Reklama

Przeciw duchowym ułudom

Dziś, gdy podejmujemy ważne wybory, możemy trwać przy dziedzictwie pięknej, tolerancyjnej i dobrej kultury duchowej, która przetrwała w dziejach jako wyraźny i oddzielny fenomen: polskość!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy istnieje taki fenomen jak „sumienie narodu”? Wierzę, że tak. Obiektywnie istnieje zresztą na ten fakt wiele dowodów. Różne narody mają to sumienie w różny sposób obciążone. Tacy np. Niemcy noszą w sobie niewątpliwą winę za „dokonania” swoich przodków. Ich historia jest brudna od masowo przelanej krwi, okrucieństw i samo nawet odwoływanie się do poczucia zbiorowości jest u nich etycznie wątpliwe. Anglicy to – najogólniej mówiąc – w przeszłości jeden z najbardziej łajdackich sposobów działania i zdobywania wpływów. Francuzi, Holendrzy, Belgowie, Hiszpanie, Portugalczycy – mają na narodowym sumieniu kolonialnych i rasistowskich grzechów co niemiara. Rosjanie w przeszłości zarówno wiele cierpieli, jak i wielkie cierpienia wyrządzali całym narodom. Na tym tle polskie sumienie wygląda całkiem dobrze. Na dodatek było często używane i zwycięsko wychodziło z wielu prób. Nie wyrządzaliśmy wielkich krzywd, nie kolonizowaliśmy, nie rabowaliśmy innych narodów, a w czasie największej z wojen zachowywaliśmy się przyzwoicie i bohatersko.

Dziesiątki lat trwa już kampania – opłacana z wielu zagranicznych kas – zohydzania Polaków w ich własnych oczach. Uczy się nas niepotrzebnej i zbyt głębokiej pokory, zaraża się kompleksami, które zwykle przejawiają członkowie tzw. spieszonej elitki, nasyconej jedynie poczuciem niższości i mniejszej wartości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bieda Polaków dziś polega na tym, że sterowane zza granicy media zbudowały nam sztuczną „warstwę wierzchnią”, która więcej ma wspólnego z zaropiałością niż z naturalnie wyłonionym przywództwem nowoczesnych Polaków. Nie mamy się czego wstydzić, możemy być dumni z naszych przodków, niezależnie od tego, jakie zdanie na ten temat mają Tygodnik Powszechny, który ma już coraz mniej wspólnego z polskim modelem wiary w Jezusa Chrystusa, czy Gazeta Wyborcza, która Polsce jest po prostu wroga.

„Sumienie narodu” to kategoria, do której warto się odwołać nawet w kontekście dzisiejszych sporów politycznych i publicznych. Bardzo jasno nam ono mówi, jakie mamy obowiązki, prawa i z czego tak naprawdę powinniśmy być dumni. Im bardziej demoralizatorzy huczą o marnej wartości polskości, tym mocniej pytajmy „sumienie narodu” o właściwą miarę rzeczy. To sumienie to przecież wysiłek heroicznych pokoleń, które były przed nami.

Warto sobie w tym miejscu przypomnieć, co prymas Stefan Wyszyński napisał pod datą 26 maja w swoich Przestrogach dla Polaków: „Już takim jesteśmy narodem, że nikomu się nie kłaniamy, choć tak chętnie gniemy kolano przed Bogiem. Wielkość kultury narodowej polskiej na tym polega, że dumni w obronie swoich wartości kulturalnych szanujemy obce kultury; co dobrego – z nich czerpiemy. Nikogo nie poniewieramy, z każdym narodem umiemy i chcemy żyć w przyjaźni. Ale przyjaźń w naszym pojęciu nie jest zdradą wobec rodzimych dóbr duchowych, nie jest czapkowaniem nikomu”.

Prymas nie bawi się w tak modne teraz półsłówka i rozdzielanie pojęć na ich rzekome sensy i składowe, pisze jasno i dobitnie. Gdyby chcieć dziś sięgać po myśli jasne i klarowne, to właśnie zapiski kard. Wyszyńskiego są tu jak wiadro zdrowej, zimnej wody na zatrute neobzdurami głowy.

Dziś, gdy podejmujemy ważne wybory i szukamy punktów oparcia, możemy po prostu trwać przy dziedzictwie pięknej, tolerancyjnej i dobrej kultury duchowej, która przetrwała w dziejach jako wyraźny i oddzielny fenomen: polskość!

Od dawna na naszych ziemiach trwa jednak spór między kosmopolitami i niepodległościowcami. Ci pierwsi nie wierzą w możliwość niezależnego trwania polskości i robią wszystko, aby tej niewierze dać praktyczny wyraz; ci drudzy sprawiają, że polskość trwa – wbrew wszelkim układom geopolitycznym i rachunkom dziejowym. Dziś „sumienie polskiego narodu” domaga się od nas wyborów, które potwierdzą, że polskość w dziejach miała rację bytu i trwa... bo jest po prostu potrzebna światu.

2020-07-08 08:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: nowy doktor Kościoła przyczynił się do współczesnego rozumienia cudu

2025-08-14 08:21

[ TEMATY ]

USA

cud

nowy doktor Kościoła

św. Jan Henryk Newman

commons.wikimedia.org

Cud św. Januarego

Cud św. Januarego

Amerykańskie media katolickie nadal poświęcają wiele uwagi nowemu doktorowi Kościoła św. Janowi Henrykowi Newmanowi. Przypominają m.in. jego słowa, dzięki którym możemy lepiej zrozumieć chrześcijańskie pojęcie „cudu”. Teologowie, historycy, kapłani i inni uczeni katoliccy z wielkim entuzjazmem przyjęli nadanie świętemu konwertycie tego tytułu, wskazując przy tym na jego wkład w teologię, filozofię i edukację w XIX wieku, gdy Kościół katolicki zmagał się z narastającym modernizmem i racjonalizmem czasów Oświecenia. Święty ten rozpoczął także trwającą do dziś także falę nawróceń na katolicyzm.

Susan Hanssen, profesor historii na uniwersytecie katolickim w Dallas, zauważyła w rozmowie z katolicką agencją CNA 2 sierpnia, że pisma i przejście Newmana na katolicyzm wywarły wielki wpływ „na protestancki świat anglojęzyczny XIX wieku”. Podkreśliła, że „zapoczątkowało to falę nawróceń angielskich protestantów na katolicyzm, które nazwano drugą i trzecią wiosną katolicyzmu angielskiego”. Zdaniem badaczki „ten stały strumień protestantów wracających «do domu» w Kościele rzymskokatolickim trwa do dziś”.
CZYTAJ DALEJ

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Olszewskiego

2025-08-12 07:27

[ TEMATY ]

modlitwa

stan zdrowia

Ks. Michał Olszewski

niepokój

Profeto

– Ksiądz Olszewski jest w fatalnym stanie zdrowia. Wszyscy się za niego modlą – poinformowała w poniedziałek dziennikarka Magdalena Ogórek.

Wczoraj Magdalena Ogórek na antenie Telewizji wPolsce24, podczas prowadzenia programu publicystycznego z udziałem polityków, opowiedziała o nowych informacjach dotyczących stanu zdrowia księdza Michała Olszewskiego:
CZYTAJ DALEJ

Bp Pindel w Oświęcimiu: miłość, jaką zastosował w obozie św. Maksymilian silniejsza niż nienawiść

2025-08-14 12:44

[ TEMATY ]

Oświęcim

bp Roman Pindel

św. Maksymilian Maria Kolbe

Niepokalanów/fot. Monika Książek

„Obyśmy pamiętali o tym przykazaniu, a tak mogli zaliczać się do przyjaciół Jezusa, nawet jeżeli nie jesteśmy zdolni do tej miary miłości, jaką okazał tutaj św. Maksymilian” - zaapelował w byłym niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau bp Roman Pindel. Kaznodzieja nawiązał do słów z Ewangelii według św. Jana: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13), wskazując, że franciszkanin z Niepokalanowa zastosował w obozie „zupełnie inny środek” niż ci, którzy zabijali tutaj na masową skalę. Msza św. przy ołtarzu polowym obok Bloku 11 w byłym niemieckim KL Auschwitz była kulminacyjnym elementem uroczystości związane z 84. rocznicy męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Kolbego.

Liturgii przewodniczył emerytowany biskup rzeszowski Kazimierz Górny, który w przeszłości był budowniczym kościoła św. Maksymiliana w Oświęcimiu. W uroczystościach uczestniczyło kilkudziesięciu kapłanów oraz liczni pielgrzymi. Modlił się m.in. bp Stanisław Dowlaszewicz OFMConv z Boliwii oraz prowincjał krakowskich franciszkanów konwentualnych o. Mariusz Kozioł OFMConv.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję