Reklama

Głos z Torunia

Wszedł więc, aby zostać z nimi

Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? – pyta św. Paweł Apostoł. A epidemia? Czy może ona przeszkodzić w świętowaniu tajemnic wiary?

Niedziela toruńska 25/2020, str. I

[ TEMATY ]

Toruń

Boże Ciało

procesja

procesja Bożego Ciała

Renata Czerwińska

Świętowanie Bożego Ciała na toruńskiej starówce

Świętowanie Bożego Ciała na toruńskiej starówce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwykle w uroczystość Bożego Ciała przez toruńską starówkę przechodziły w procesji eucharystycznej niezliczone rzesze wiernych z całego miasta. W tym roku było inaczej – choć nie mniej uroczyście.

Szkoła budowania

Po Mszy św. w katedrze Świętych Janów i po modlitwie przy pierwszym ołtarzu bp Wiesław Śmigiel z udziałem skromnej asysty udał się z Najświętszym Sakramentem do świątyń stacyjnych – kościoła pw. Ducha Świętego, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz św. Jakuba. Następnie to w nich rozpoczynała się Eucharystia. – Ma to głęboki wymiar wspólnotowy – wyjaśnił pasterz diecezji. – Jako wyznawcy tej samej wiary gromadzimy się w tych kościołach, żeby oddać cześć Panu Bogu. To piękno naszego miasta, piękno naszej historii – podkreślił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To właśnie wspólnota i budowanie jedności były głównym tematem homilii wygłoszonej przez bp. Śmigla w toruńskiej katedrze. Przypomniał, że „u zarania chrześcijaństwa Eucharystia charakteryzowała się tym, że obok siebie stali arystokraci i korynccy robotnicy portowi, filozof, mędrzec, człowiek wykształcony i analfabeta, bogaty kupiec i niewolnik, któremu odmawiano praw, asceta i nie mający jeszcze głębokiej wiary neofita, człowiek rozmodlony, nieustannie rozmawiający z Bogiem oraz ten, kto nie znał żadnych modlitw i potrafił tylko powiedzieć «Bóg» czy «Jezus Chrystus»”. Także i dziś „Eucharystia jest pierwszą szkołą pokonywania barier”.

Bóg bliski

Reklama

Biskup zachęcił, aby w ten szczególny dzień adorować Chrystusa, czyli „oddać Bogu pierwszeństwo”. – Ten, którego dziś adorujemy, to Bóg z nami, pośród nas. Przyszedł On, aby nam pomóc odnowić nasze człowieczeństwo. Jest z nami pomimo naszych słabości i grzechów i pochyla się nad naszym losem – zaznaczył. Ten, który prowadził Izraela przez pustynię, chce towarzyszyć człowiekowi w drodze jego życia. Pasterz zachęcił również, by powierzać Panu sprawę zakończenia epidemii. – Prośmy Go dziś, by był z nami w tym czasie, by nam dodawał sił, odwagi, mądrości i roztropności.

Mimo skromnej formy tegoroczne świętowanie Bożego Ciała miało w sobie coś niezwykłego. Garstka osób, podążających za Najświętszym Sakramentem, tłumy w kościołach spragnione Jego nadejścia, cisza i atmosfera pokoju, a jednocześnie nieuchwytnej tajemnicy. Może dlatego niektórzy przechodnie po chwili wahania przyklękali na wilgotnych od deszczu kocich łbach, kiedy Chrystus ukryty w Eucharystycznym Chlebie przechodził wśród toruńskich kamienic.

2020-06-17 11:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: biskupi o wolności, której źródłem jest Eucharystia

[ TEMATY ]

Boże Ciało

Flickr/Archidiecezja Krakowska

Dziękczynienie za odzyskaną wolność i apel o zachowanie duchowego dziedzictwa narodu - to główne tematy nauczania krakowskich biskupów podczas centralnej procesji Bożego Ciała, która przeszła z Wawelu traktem królewskim do bazyliki Mariackiej na Rynku Głównym. „Nasze polskie „dziś” i „jutro” winno być przeniknięte tajemnicą Eucharystii, z której rodzi się miłość, międzyludzka solidarność i społeczeństwo zjednoczone wokół dobra wspólnego” – mówił przy pierwszym ołtarzu bp Damian Muskus OFM. Abp Jędraszewski wezwał do modlitwy za Polskę, o wolność wewnętrzną i wolność narodu. Kard. Dziwisz podkreślał, że jako uczniowie Jezusa "mamy być w środowiskach pracy, nauki i kultury świadkami niepojętej miłości Boga do człowieka".

Centralna procesja Bożego Ciała w Krakowie rozpoczęła się poranną Mszą św. na dziedzińcu przed katedrą na Wawelu, po której wierni przeszli pod pierwszy ołtarz, ustawiony pod kościołem św. Idziego. Umieszczono na nim napis „Chleb dający życie”, a kazanie wygłosił przy nim bp Damian Muskus OFM. Podkreślał on, że „polskiego ducha, polską myśl, kulturę i historię od samego początku ukształtował głód Boga”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję