Karolina i Dominik w dniu zaręczyn postanowili, że pobiorą się w okresie paschalnym. Wybrali datę 18 kwietnia 2020 r. i rozpoczęli roczne przygotowania do sakramentu małżeństwa. – Skupiliśmy się na dwóch przestrzeniach, które były dla nas ważne: liturgia i spotkanie. Przez wyjątkowość liturgii chcieliśmy dać świadectwo o pięknie Kościoła, wspólnoty i przyjaźni – w takim klimacie wzrastaliśmy, najpierw osobno, potem razem w duszpasterstwie św. Anny i bardzo chcieliśmy bliskich, zwłaszcza tych oddalonych od Kościoła, do tej rzeczywistości zaprosić – mówi Karolina Kasperska.
Rady kapłanów
Gdy wieści o groźnym wirusie dotarły do Europy, młodzi mieli nadzieję, że „sprawa przejdzie bokiem”. Jednak, gdy również w Polsce wprowadzono pierwsze ograniczenia związane z epidemią, Karolina i Dominik musieli podjąć decyzję o przyszłości ich zaślubin i wesela.
– Od początku czułem, że przyjęcie możemy przełożyć, ale ślubu nie – wyznaje Dominik Kasperski. Zanim jednak narzeczeni podjęli ostateczną decyzję, udali się po radę do zaprzyjaźnionego kapłana. – Ksiądz Andrzej Wójcik stanowczo odradził zmiany daty. Powiedział, że czuje, iż będą piękne owoce z tego, że nie zmienimy terminu ślubu – mówi Karolina.
Reklama
Na początku przyszłej pannie młodej trudno było zrozumieć, co dobrego może wyniknąć z takiego „ogołocenia”. – Przecież miałam „swoją wizję”… Ufając jednak księdzu, wiedząc, że widzi niejako „więcej”, potraktowaliśmy jego głos jako znak od Pana Boga. Potem przyszedł ogromny pokój – wyznaje. Znaczący udział w duchowych przygotowaniach narzeczonych miał ks. Dariusz Talik, duszpasterz akademicki. – Codziennie do nas dzwonił i pokazywał piękno takiej ceremonii – bez niego nie dalibyśmy rady – mówi Karolina.
Dzień ślubu
Na dzień ślubu przypadły największe ograniczenia – maksymalnie 5 osób w świątyni oraz obowiązek noszenia maseczek. – W majestatycznym kościele św. Anny byli tylko nasi rodzice i dwaj zaprzyjaźnieni księża. To był trudny widok. Aż do momentu sekwencji przed Ewangelią. Wtedy doszło do mnie, że to nasze cierpienie, ta nasza próba, jest udziałem w próbie Chrystusa. I wtedy zapłakałem – mówi Dominik.
I choć kolegiata była pusta, z młodymi – dzięki internetowej transmisji, zorganizowanej przy pomocy ks. Mateusza Wójcika – duchowo łączyło się ponad 300 osób.
– W tej ciszy wiedziałam, że jest z nami wiele serc, szczęśliwych, że po prostu będziemy razem – dodaje Karolina. I podsumowuje: – Marzyliśmy o tym, żeby nasz ślub ukazał piękno Kościoła. Po ceremonii dostaliśmy wiele świadectw od osób, które pisały o głębokim poruszeniu. Doświadczyliśmy na początku drogi małżeńskiej, iż zaufanie i oddanie Panu Bogu otwiera na wielkie dary. Zobaczyliśmy siłę ciszy i prostoty. Czy można chcieć czegoś więcej??
27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero
w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe
święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się
w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą
załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie.
Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia.
Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”,
a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników
misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna
zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie
Ewangelii ubogim.
W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi
i chorymi w szpitalach i przytułkach.
Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku
1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla
Jana II Kazimierza.
W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym
w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
Kościół pw. Ducha Świętego w Montpellier został uhonorowany przez francuskie ministerstwo kultury oznakowaniem „Wyróżniająca Się Architektura Współczesna”. Poświadczająca to tablica pamiątkowa została odsłonięta dziś wieczorem w obecności miejscowego arcybiskupa Norberta Turiniego i architekta-wizjonera Marcela Pigeire’a, który za swój projekt sprzed pół wieku nie wziął honorarium.
Świątynia w dzielnicy Cévennes w Montpellier powstała w 1965 roku, gdy kończący się Sobór Watykański II chciał zbliżyć wiernych do ołtarza. 35-letni wówczas Pigeire stworzył kościół mogący pomieścić 700 wiernych, na planie centralnym, pełen światła. Wyróżnia się on trójkątnymi fasadami, symbolizującymi Trójcę Świętą, podobnie jak trzy kolumny podtrzymujące strop na wysokości 17 metrów.
Kościół pw. Ducha Świętego w Montpellier został uhonorowany przez francuskie ministerstwo kultury oznakowaniem „Wyróżniająca Się Architektura Współczesna”. Poświadczająca to tablica pamiątkowa została odsłonięta dziś wieczorem w obecności miejscowego arcybiskupa Norberta Turiniego i architekta-wizjonera Marcela Pigeire’a, który za swój projekt sprzed pół wieku nie wziął honorarium.
Świątynia w dzielnicy Cévennes w Montpellier powstała w 1965 roku, gdy kończący się Sobór Watykański II chciał zbliżyć wiernych do ołtarza. 35-letni wówczas Pigeire stworzył kościół mogący pomieścić 700 wiernych, na planie centralnym, pełen światła. Wyróżnia się on trójkątnymi fasadami, symbolizującymi Trójcę Świętą, podobnie jak trzy kolumny podtrzymujące strop na wysokości 17 metrów.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.