Od siedmiu lat w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, obchodząc dzień swojej patronki bł. Marceliny Darowskiej, siostry niepokalanki z wałbrzyskiego Sobiecina podejmują kawalerzystów 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich we Wrocławiu, którzy przybywają na obchody tego święta w klasztorze w siodle, ubrani w historyczne ułańskie mundury w barwach pułku.
Parada tego wyjątkowego szwadronu przemierzającego konno z lancami w rękach ciche ulice Wałbrzycha jest nawiązaniem do historycznego wydarzenia, jakie miało miejsce w Polsce przedwojennej, gdy w dowód wdzięczności za uratowanie życia w bitwie o klasztor jazłowiecki w lipcu 1919 r. ułan ochotnik Władysław Nowacki, który modlił się o to podczas krwawej bitwy do Najświętszej Panienki, postanowił wypełnić swój ślub i złożyć Jej w niezwykły sposób hołd. Pokonał konno w pełnym żołnierskim rynsztunku bojowym ok. 150 km z koszar we Lwowie, stając na końcu swojej drogi u bram klasztoru w Jazłowcu i meldując się uroczyście siostrze przełożonej na obchodach święta Pani Jazłowieckiej. Jako wotum złożył lancę z proporcem, a także tekst napisanej przez siebie ułańskiej modlitwy, do której muzykę napisał waleczny por. Jan Dłutek – trębacz 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich, zmarły 24 września 1956 r., pochowany na cmentarzu parafialnym w Wałbrzychu. Przed rokiem jego mogiła została odznaczona symbolicznym medalem „Ojczyzna swemu obrońcy”.
Honory dla śp. Jana Dłutka
Reklama
Kawalerzyści ze stowarzyszenia kultywującego tradycje 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich podjechali z samego rana na koniach przed cmentarz, skąd przeszli do grobu por. Jana Dłutka i oddali mu hołd, salutując i zapalając znicz. Następnie dojechali na plac Marceliny Darowskiej, gdzie złożyli przełożonej Zgromadzenia Sióstr Niepokalanek s. Wawrzynie i witającym ich na schodach siostrom zakonnym uroczysty żołnierski meldunek o swojej gotowości udziału w tegorocznych obchodach święta Pani Jazłowieckiej.
Koncelebrowanej Mszy św., sprawowanej w kaplicy klasztornej, przewodniczył i homilię wygłosił ks. inf. Józef Strugarek, emerytowany proboszcz ze Szczawna-Zdroju.
W czasie Mszy św. kawalerzyści trzymali straż przy historycznym sztandarze AK Plutonu „Grunwald” z 1942 r., który podczas II wojny światowej był symbolem tajnego zgrupowania, do którego zawiązali lwowscy kawalerzyści i który trafił do Wrocławia, a od roku jest na stałe, jako wotum w klasztorze Niepokalanek w Wałbrzychu.
Muzyczną oprawę uroczystości uświetnił śpiew chóru „Salve Regina” ze Szczawna-Zdroju, który na zakończenie zaśpiewał „Modlitwę Ułana Jazłowieckiego”.
Następnie po okolicznościowym przedstawieniu przygotowanym przez młodzież liceum słowa podziękowania skierowała s. Wawrzyna z Niepokalanowa.
Nawiązując do historii z roku 1919, przytoczyła słowa marszałka Józefa Piłsudskiego, który odznaczając pułk, zmieścił swoją wdzięczność w zdaniu: „Za to, że nie zwątpiliście wtedy, kiedy inni zwątpili”.
– I my nie możemy zwątpić, bo Bóg nas zawsze zaskakuje swoim dobrem – mówiła matka przełożona. – Życzę wszystkim zebranym, żebyśmy się spodziewali takiego dobrego zaskoczenia i na nie czekali z modlitwą – podkreśliła na koniec.
Było jeszcze wczesne rano, gdy spod Stada Ogierów w Książu w Wałbrzychu wyruszył w niedzielę 10 grudnia br. ułański szwadron w pełnym historycznym rynsztunku, który przemierzając zmrożone ulice Wałbrzycha – po dwóch godzinach jazdy – dotarł pod klasztor Zgromadzenia Sióstr Niepokalanek na placu bł. Marceliny Darowskiej. Wizyta ułanów odbyła się z okazji obchodzonego święta Niepokalanego Poczęcia NMP, patronki Zgromadzenia Sióstr Niepokalanek, czczonej jako Pani Jazłowiecka. Szwadron tworzyli członkowie Kawaleryjskiego Stowarzyszenia 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich z Wrocławia, kultywujący wojskowe tradycje tego słynnego przedwojennego pułku stacjonującego we Lwowie, do których dołączyli członkowie wałbrzyskiej i wrocławskiej Konnej Straży Miejskiej. O godz. 10.30 ułani uroczyście podjechali pod klasztor, gdzie na schodach głównego wejścia klasztoru oczekiwały siostry zakonne, a dowódca szwadronu złożył krótki żołnierski meldunek z przyjazdu ułanów na obchody święta Niepokalanego Poczęcia NMP przed przełożoną zakonu siostrą Bohdaną. W uroczystości brali udział również: na koniu Zbigniew Sosnowski z Łomnicy koło Głuszycy, pieszy patrol Straży Miejskiej z Wałbrzycha i Świdnicy oraz członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Szpica” i Grupy Rekonstrukcyjno-Historycznej 58. pułku Piechoty z Dzierżoniowa. Po odebraniu meldunku siostry niepokalanki zaprosiły swoich gości na Eucharystię w kaplicy klasztoru, po której kontynuowano obchody święta. Mszę św. odprawiali ks. prał. Bogusław Wermiński oraz kapelan sióstr zakonnych ks. Jan Olender. Zgodnie z tradycją, ułani przybyli na uroczystość z oryginalnym sztandarem i zaciągnęli przed ołtarzem honorową wartę. Muzyczną oprawę okolicznościowej Mszy zapewnił, podobnie jak w latach poprzednich, chór „Salve Regina” ze Szczawna-Zdroju. W wydarzeniu uczestniczyli m.in. prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, ks. Tadeusz Wróbel, proboszcz sobięcińskiej parafii, dawne wychowanki szkoły sióstr niepokalanek, p. Hanna Dąbrowska z Wałbrzycha, której mąż Zbigniew był długoletnim dyrektorem Stada Ogierów w Książu, i jej siostra Joanna z Krakowa. Wuj obu tych pań Andrzej Sozański był przedwojennym ułanem jazłowieckim uczestniczącym w bitwie obronnej o Warszawę, w kampanii wrześniowej 1939 r. – więc ich nie mogło zabraknąć na Mszy św. odprawianej w intencji poległych w boju i zmarłych ułanów jazłowieckich oraz dzisiejszych kontynuatorów ich tradycji wojskowej z wrocławskiego stowarzyszenia, w intencji sióstr obchodzących swoje święto i pozostałych uczestników Mszy św. Okolicznościową, pełną historycznych odniesień, homilię wygłosił ks. prał. Bogusław Wermiński. Po Mszy św. przypomniana została historia ułana Władysława Nowackiego, który wypełniając swoje przyrzeczenie dane Pani Jazłowieckiej podczas bitwy z Ukraińcami w 1919 r. o klasztor, które szczęśliwie dane było mu przeżyć w II Rzeczpospolitej, w kilka lat po bitwie wyruszył konno ze Lwowa do klasztoru w Jazłowcu. Postanowił to zrobić w jej święto. Pokonał samotnie w pełnym bojowym rynsztunku na swoim koniu o imieniu Mocny 150 km, jadąc od świtu do nocy, meldując się w święto Niepokalnego Poczęcia NMP przed jazłowieckim klasztorem, by pomodlić się w tym miejscu i dziękować za szczególną opiekę Pani Jazłowieckiej – patronki klasztoru, która stała się i jego patronką. Do tego samotnego marszu nawiązali ułani lwowskiego pułku, odwiedzając później corocznie jazłowiecki klasztor szwadronem. I tę przepiękną tradycję wskrzesili po latach członkowie Kawaleryjskiego Stowarzyszenia 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich z Wrocławia, którzy swój ułański meldunek od pięciu lat składają u wałbrzyskich niepokalanek i przybywają tu na modlitwę przed figurą Pani Jazłowieckiej.
Sześć kilometrów będzie liczyła trasa konduktu pogrzebowego papieża Franciszka z Bazyliki św. Piotra do bazyliki Santa Maria Maggiore, gdzie zostanie pochowany - podały władze Rzymu.
Ostatnia podróż papieża Franciszka z placu św. Piotra do Bazyliki Santa Maria Maggiore będzie miała sześć kilometrów długości i po raz kolejny, tak jak miało to miejsce przez dwanaście lat jego pontyfikatu, będzie mu towarzyszył lud Boży, który będzie mógł go oglądać zza barier.
- Wspominając jego pontyfikat, prosząc Boga o miłosierdzie dla niego, prosimy, by Pan jak najszybciej wziął go do grona błogosławionych i świętych, wziął go do siebie na wieczność całą – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. sprawowanej w intencji śp. Ojca Świętego Franciszka w kościele św. Stanisława BM w Rzymie.
Arcybiskup w czasie homilii zwrócił uwagę na podobieństwa i różnice dwóch cudownych połowów ryb opisanych w Ewangeliach Łukasza i Jana – w czasie publicznej działalności Jezusa i po zmartwychwstaniu. Zauważył, że na miejscu tego drugiego spotkania Chrystusa z uczniami wznosi się dziś kościół, w którym jest „Mensa Christi” – „stół Chrystusa” – skała, na której – według tradycji – Jezus przygotował śniadanie dla Apostołów. Między tym kościołem a jeziorem Genezaret jest dwanaście skał z białego kamienia w kształcie serca. Metropolita krakowski zaznaczył, że jest wiele interpretacji a jedną z nich jest nawiązanie do dialogu, w którym Jezus pytał Piotra czy Go kocha. Inna interpretacja dotyczy dwunastu stopni miłości dzielących człowieka od przyjęcia chrztu do szczytu miłości w Eucharystii, a kolejna to dwanaście tronów dla Apostołów, którzy będą sądzili dwanaście pokoleń Izraela. – Będziemy sądzeni przez miłość, jaką mieliśmy za naszego ziemskiego pielgrzymowania wobec Boga i wobec drugiego człowieka. Z miłości będziemy sądzeni – mówił abp Marek Jędraszewski.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.