Reklama

Niedziela Wrocławska

Ratunku, moje dziecko jest skautem Europy!

– Największy szok przeżywają rodzice skauta, kiedy latem odwiedzają obóz – usłyszałam kiedyś. Przyjeżdżają do lasu, parkują samochód na piaszczystej drodze…i…?

Niedziela wrocławska 31/2019, str. 6-7

[ TEMATY ]

skauci

Ula Bugała

Harcerka uśmiecha się i śpiewa w kłopotach – mówi jeden z punktów Prawa Harcerskiego

Harcerka uśmiecha się i śpiewa w kłopotach – mówi jeden z punktów
Prawa Harcerskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Domy na drzewach

Rodzice idą w las, czasem wędrówka zajmuje dłuższą chwilę, bo obozowisko jest oddalone od drogi, potem widzą błękit płacht i plandek rozwieszonych między drzewami. Wreszcie dochodzą na miejsce i doświadczają niemego zachwytu. Bo oto ich dziecko, które na co dzień nie zawsze potrafi przyrządzić coś więcej niż jajecznicę i najchętniej gapi się (w uprzątniętym przez mamę pokoju) w ekran smartfona, siedzi oto na żerdzi, zamontowanej zmyślnie między sosnami i wygląda na szczęśliwe!

Obozy Skautów Europy to niezwykłe wyzwanie logistyczne i organizacyjne. Harcerki i harcerze potrafią zorganizować w lesie prawdziwą bazę mieszkalną dla dużej grupy na ponad dwa tygodnie. Nie korzystają z leśnych domków, przygotowanych dla pragnących modnego dziś survivalu letników, nie rozbijają wygodnych namiotów znanych marek, których marketing wychodzi naprzeciw wszystkim marzeniom człowieka chcącego spędzić noc poza domem. Skauci wszystko budują sami – z nieokorowanych sosnowych żerdzi i setek metrów snopkowego sznurka. W lesie skautowe konstrukcje obywają się bez gwoździ! Wszystko co wisi, stoi i ma służyć jest wyplecione starannie przez zwinne skautowe palce. Konstrukcje są solidne, często dwupiętrowe. Na każdym piętrze, między równolegle ułożonymi żerdziami misterna wyplotka ze sznurka – to legowisko, prycza, typowe łóżko skauta w czasie obozu. Dopiero na tej siatce kładzie się karimatę i śpiwór. Od dołu kolejne prycze wyglądają jak dobrze wykonana robota cierpliwego pająka – mistrzostwo w wiązaniu węzłów. Zbudowane w ten sposób platformy są solidne i bezpieczne, a w prawidłowym ich wykonaniu pomaga znajomość węzłów żeglarskich i harcerskich, którą harcerze szlifują przez cały rok na zbiórkach zastępów. No, jeśli nie szlifują, bo zastępowy zbiórek robić nie chce, to zwykle w lesie okazuje się to od razu – bo każdy zastęp pod wodzą zastępowego, lub zastępowej, platformę zbudować musi. To jedno z najważniejszych zdań, część tzw. pionierki, którą zajmują się skauci w pierwszych kilku dniach obozu. Trzeba zbudować, wypleść i osłonić od deszczu dużymi płachtami brezentowej plandeki. I skauci to robią, zawstydzając niejednego z dorosłych!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Oprócz platformy dzielni młodzi ludzie wykopują dół – tak, nowoczesna młodzież XXI w. potrafi – który będzie służył za leśną latrynę – i drugi – za spiżarnię. Strefy, do których „król chodzi piechotą” są przez skautów wykonane z niezwykłą pomysłowością! Papier toaletowy pod ręką na półkach z żerdzi i sznurka, wszystko osłonięte plandekami, a po wyjściu, zaraz na widoku, do smukłej sosenki przymocowany baniak z wodą i pachnące mydełko. Zachwycająca kompozycja. Prysznice, zwłaszcza w drużynach damskich, też imponują organizacją przestrzeni.

Czy to możliwe? Tak! Wprawne oko może wypatrzeć tu i ówdzie przewiązy ukośne, które mają na celu usztywnienie dwóch żerdzi, proste węzły zaciskowe, wyblinkę, przewiązy nożycowe i zaciosy wykonane w drewnianych belkach za pomocą siekiery. Tak, siekiery! Rodzice skautów mają stalowe nerwy, mimo że to nie oni robią zaciosy w sosnowej żerdzi. (A może właśnie dlatego...?) W każdym razie bez umiejętności robienia zaciosów nie sposób wykonać drabin, które są konieczne, żeby wejść na pierwsze i drugie (a czasem i wyżej) piętro platformy. Rodzic skauta musi być świadom, że piła, siekiera, młotek, dłuto i tym podobne są konieczne, by zamieszkać w lesie. Rodzic skauta, który na co dzień uważa, że największe zagrożenie dla jego dziecka stanowi nóż kuchenny i widelec, w czasie odwiedzin w leśnym obozie przeżywa szok (ratunku!)... a potem dumę. Przecież skoro potrafi tak się urządzić z żerdzi, sznurka i plandeki, to sobie w życiu poradzi, prawda? A o tę pewność nam, rodzicom, chodzi najbardziej.

Stoliczku, nakryj się…

Skauci nie głodują. To mit, że bez ciepłego obiadku mamy i chrupiących ciasteczek babci nasze dzieciątka nie są w stanie przeżyć. Owszem, są to smaki cudne i na co dzień konieczne by być sytym i szczęśliwym, ale w lesie, gdy tyle zadań, zmagań i wyzwań czeka na harcerza, przygotowanie posiłków stanowi jedną z kluczowych umiejętności skautów. Najważniejsze jest palenisko. Gdy rodzice odwiedzają skauta w lesie po raz pierwszy i widzą tę solidną konstrukcję, nie mogą uwierzyć, że ich dziecku w lesie ogień nie zagraża (choć w domu owszem) i ono, dziecko z zapałkami, nie stanowi zagrożenia dla lasu. Palenisko wykonane z przyciętych żerdzi jest starannie okopane i wydarniowane. Same żerdzie owinięte folią, dopiero na tym kładzie się ruszt grillowy i ustawia pękaty kociołek lub menażkę. Tuż obok każdego paleniska sporych rozmiarów gaśnica – na wszelki wypadek, gdyby jednak ogień chciał skauta zaskoczyć. Skauci gotują z zakupionych wcześniej składników wydawanych codziennie z głęboko wykopanej w ziemi spiżarni. W menu dominują dania jednogarnkowe, makaronowe, z mięsem i warzywami. Czy wszystkim smakuje? Podobno, gdy człowiek głodny... Niejadki mają na obozach nielekko, w spartańskich warunkach odsłaniają się słabości delikatnych żołądków i królewskich podniebień przyzwyczajonych do domowej kuchni i mamusinej wyrozumiałości dla much w nosie. Ale nie słyszano jeszcze w historii obozów skautowych o choćby omdleniu z powodu braku umiejętności kucharza zastępu.

Reklama

Dużo emocji budzi zmywanie naczyń. Pięknie umocowane między żerdziami miski – do mycia i płukania – budzą tyle samo niechęci, co prośba rodzica o zmywanie w przytulnej, domowej kuchni. Albo rozpakowanie zmywarki, w co nowocześniejszych domostwach. Tak czy owak skauci zmywają i odkładają na prowizoryczną suszarkę. Dla tych rodziców, którzy w domu nie widzieli dziecka swego z myjką i druciakiem wstrząs może być duży. Ale miły.

Reklama

Pracuj i módl się

Centrum obozu jest tam, gdzie kaplica. Starannie wykonany stół ołtarzowy – oczywiście królują żerdzie i sznurek – ale za to w jakim stylu. Ambonka, przy której codziennie stają dyżurni psalmiści i lektorzy, siedzisko dla kapłana i... półka, tuż obok, która pełni rolę małej zakrystii. To w tym miejscu odbywają się Eucharystie, adoracje i inne modlitwy. Teren przeznaczony na kaplicę okrywa rozwieszona między drzewami niebieska plandeka – chroni przed ewentualnym deszczem. Gdy skauci się modlą, siadają na karimatach i ramię w ramię wpatrują się w Najważniejszego. „Plebania” duszpasterza to zwykły namiot rozbity w stosownym oddaleniu. Zresztą, plan obozowiska zakłada, aby przestrzeń dobrze zagospodarować i stworzyć spójną całość do wysiłku i odpoczynku.

Dziecko w lesie, bez elektryczności, bieżącej wody i cateringu może budzić emocje. Rodzic ryzykuje, walczy ze sobą, analizuje, czy aby w dzisiejszych czasach nie ma innej drogie – lepszej, wygodniejszej itd. A jednak, gdy się swemu zaangażowanemu w skauting dziecku uczciwie przygląda, to dostrzega niezwykły, choć czasem powolny postęp, dostrzega zmiany na lepsze – przybywa latorośli odwagi, łatwiej znosi trudności bytowe, docenia wodę bieżącą i czysty talerz. Zachwyca się świeżą pościelą w łóżku. I pokonuje zwykły, codzienny opór zew ludzkiej natury, jaką jest egoizm, brak empatii, dążenie do zaspokojenia własnych potrzeb bez oglądania się na drugiego. Czyli...? Tak! Ratunku, moje dziecko jest Skautem Europy! Czasem nie śpię, gdy ono śpi w lesie, ale wiem, że to świetna droga do tego, by z dnia na dzień stawało się pełnym, dojrzałym człowiekim.

2019-07-31 10:15

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzym: Zlot Skautingu Europejskiego

[ TEMATY ]

skauci

skauting

Archiwum skautów

Skauting to szkoła życia

Skauting to szkoła życia

Rzym przygotowuje się na przyjęcie 5 tys. harcerzy z Federacji Skautingu Europejskiego. Kulminacyjnym punktem ich międzynarodowego zlotu będzie 3 sierpnia spotkanie z papieżem Franciszkiem i Msza w bazylice watykańskiej.

Tygodniowy zlot został podzielony na trzy etapy. Pierwszy będzie miał charakter pielgrzymki śladami świętych. Przewidziano kilka różnych tras, na których harcerze przez pięć dni będą się zapoznawać z postaciami Franciszka z Asyżu, Benedykta z Nursji, Katarzyny Sieneńskiej, Cyryla i Metodego. Pielgrzymować będą pieszo w kilkudziesięcioosobowych grupach składających się z przedstawicieli dwóch lub trzech krajów. Celem tego etapu ma być zakorzenienie w dziedzictwie kultury chrześcijańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Fatima - główne treści orędzia Matki Bożej

[ TEMATY ]

Fatima

100‑lecie objawień fatimskich

Fatima – wizerunki Dzieci Fatimskich/Fot. Graziako/Niedziela

Od maja do października 1917 roku - gdy toczyła się pierwsza wojna światowa, kiedy w Portugalii sprawował rządy ostro antykościelny reżim, a w Rosji zaczynała szaleć rewolucja - na obrzeżach miasteczka Fatima, w miejscu zwanym Cova da Iria, Matka Boża ukazywała się trojgu wiejskim dzieciom nie umiejącym jeszcze czytać. Byli to Łucja dos Santos (10 lat), Hiacynta Marto (7 lat) i Franciszek Marto (9 lat). Łucja była cioteczną siostrą rodzeństwa Marto. Pochodzili z podfatimskiej wioski Aljustrel, której mieszkańcy trudnili się hodowlą owiec i uprawą winorośli.

Wcześniej, zanim pastuszkom objawi się Matka Boża, przez ponad rok, od marca 1916 roku, przygotowuje ich na to Anioł. Na wzgórzu Loca do Cabeco dzieci odmawiają różaniec i zaczynają zabawę. Raptem, gdy słyszą silny podmuch wiatru widzą przed sobą młodzieńca. Przybysz mówi: Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju, módlcie się razem ze mną". Następnie uczy ich jak mają się modlić, słowami: "O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, ufam Tobie i kocham Cię. Proszę, byś przebaczył tym, którzy nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, nie ufają Tobie i nie kochają Ciebie". Nakazuje im modlić się w ten sposób, zapewniając, że serca Jezusa i Maryi słuchają uważnie ich słów i próśb.

CZYTAJ DALEJ

Rada Unii Europejskiej zatwierdziła pakt migracyjny

2024-05-14 12:57

[ TEMATY ]

pakt migracyjny

Adobe Stock

Ministrowie finansów państw unijnych we wtorek ostatecznie zatwierdzili pakt migracyjny. Przeciwko głosowały trzy kraje: Polska, Słowacja i Węgry. Pakt ma kompleksowo regulować sprawy migracji w Unii Europejskiej, w tym kwestie związane z pomocą udzielaną krajom znajdującym się pod presją migracyjną.

Przyjęty pakiet zawiera łącznie 10 tekstów legislacyjnych. 9 kwietnia zaakceptował go Parlament Europejski. Głosowanie ministrów finansów i gospodarki na posiedzeniu we wtorek w Brukseli kończy więc proces legislacyjny. Większość regulacji ma obowiązywać dopiero od 2026 r.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję