Jubilat przewodniczył tam okolicznościowym Eucharystiom, które zgromadziły nie tylko najbliższą rodzinę, posługujących w tych wspólnotach Ojców Bernardynów, przedstawicieli miejscowych władz samorządowych, ale i liczne rzesze mieszkańców Leżajska i pobliskiego Huciska. Zabierając głos na początku tych uroczystości, kustosz leżajskiego sanktuarium o. Sylwester Skirliński przypomniał, że przeżywamy 50. rocznicę święceń kapłańskich pierwszego Biskupa Świdnickiego, którego kochamy, ogromnie cenimy i podziwiamy. – Ksiądz Biskup potrafi zająć swoje stanowisko, nie przejmując się tym, że zostanie wyśmiany, oceniony jako niedzisiejszy, zacofany, wsteczny. Głosi zdrową naukę Kościoła, czystą od liberalizmu, konsumpcjonizmu. W osobie Księdza Biskupa jubilata widzimy tego, który szczególnie ukochał tę swoją leżajską ziemię, to nasze leżajskie sanktuarium i królującą w nim Matkę Bożą Pocieszenia. Świadczą o tym jego częste nawiedziny tego miejsca, zainteresowanie tym, co dzieje się w naszym sanktuarium.
Reklama
W wygłoszonych homiliach przyjaciel jubilata, wieloletni rektor Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego, a potem dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Wrocławskiej Kurii Metropolitalnej ks. prał. Marian Biskup przypominając dotychczasowa drogę życiową kapłańską jubilata, podkreślił, że człowiek nie jest zapomniany przez Boga, a kapłan jest tego wyrazem, świadkiem Bożej pamięci, Bożej miłości w stosunku do człowieka. Kaznodzieja zadał pytanie, jakiemu Bogu chcemy dziś, z Tobą, Księże Biskupie Jubilacie, dziękować?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jako kapłan chcesz dziękować Bogu, który objawił Ci bezinteresowną miłość, który wobec Ciebie wyszedł ze swoją inicjatywą. Chcesz dziękować Bogu, który osobiście do Ciebie przemówił i to w taki sposób, że przyjąłeś Jego słowo, uwierzyłeś, że On Ci ufa, że zawierza Ci swoją sprawę kochania człowieka. Chcesz dziękować Bogu, który przez tę miłość wezwał Ciebie do tego, abyś jako kapłan, biskup oddał całego siebie na szczególną służbę odkupienia i zbawienia człowieka, jak Mistrz Jezus. Chcesz dziękować Bogu, który zawstydza nas swoją pokorą, bo kocha człowieka i to do szaleństwa. W jubileuszu, radując się kapłaństwem, chcesz wyznać: wierzę, ufam, miłuję. To są drogowskazy na Twoje dalsze zdrowe życie kapłana, biskupa.
Swoje życzenia adresowane do jubilata kaznodzieja wyraził starokościelnymi słowami z VI wieku: „Niech Bóg będzie zawsze z Tobą, aby pokazać właściwą drogę. Niech Bóg będzie zawsze obok Ciebie, aby Cię trzymać w swoich ramionach i Cię ochraniać. Niech Bog będzie zawsze za Tobą, aby Cię zachować old ciosów ludzi. Niech Bóg będzie zawsze pod Tobą, aby Cię pochwycić, gdy upadniesz i wyciągnąć Cię z matni. Niech Bóg będzie zawsze w Tobie, aby Cię pocieszyć, gdy ogarnie Cię smutek. Niech Bóg będzie zawsze dookoła Ciebie, aby Cię obronić, gdy inni atakują. Niech Bóg będzie zawsze ponad Tobą, aby Ci błogosławić. Tak niech Cię błogosławi dobry Bóg i niech czuwa nad Tobą leżajska Matka Boża Pocieszenia, którą tak bardzo kochasz”.
Zabierając głos w czasie tych uroczystości, dziękując za niezliczone jubileuszowe życzenia, Ksiądz Biskup podkreślił, że „Tutaj wszystko się zaczęło, narodziny, posługa ministrancka, nauka w szkołach, kapłańskie powołanie.– Dokładnie 6 lipca 1969 r. stałem przy tym ołtarzu jako neoprezbiter, celebrując swoją prymicyjną Mszę św. A dziś pragnę podziękować Panu Bogu, Matce Bożej Pocieszenia, swoim rodzicom, rodzeństwu, najbliższej rodzinie, koleżankom i kolegom szkolnym, wszystkim przyjaciołom i znajomym za to, że nieustannie są przy mnie, otaczają mnie swoją modlitwą. Ona jest zawsze naszą mocą, która nas wspiera, jest najlepszą formą pomocy dla kogoś, kto jej potrzebuje – podkreślił jubilat.