Osadnicy stłoczeni na statku „Mayflower”, którzy wyruszyli przez Atlantyk jesienią 1620 r. w poszukiwaniu lepszego życia, niezależności od Kościoła anglikańskiego i Korony angielskiej, należeli do radykalnej, purytańskiej kongregacji. Wyruszyli, gdy jeden z nich otrzymał prawo do osiedlenia się w dzisiejszym stanie Nowy Jork. Po drugiej stronie Atlantyku – jak sugestywnie opisuje to Nathaniel Philbrick w książce „Mayflower. Opowieść o początkach Ameryki” – los nieszybko chciał się do nich uśmiechnąć. Czekały tam na nich chłód, głód, ciężka praca i walka o przetrwanie – także z Indianami, z którymi pokojowe współżycie szybko się skończyło.
Pasażerowie okrętu „Mayflower”, znani później jako Pielgrzymi, zbudowali w Nowej Anglii kolonię Plymouth, która jest uznawana za początek angielskiej kolonizacji w Nowym Świecie. To błąd, niemniej Plymouth jest najstarszym istniejącym do dziś pomnikiem angielskiego osadnictwa w Ameryce.
Powtarzające się szczególnie od połowy XIX wieku kolejne gorączki złota, ściągające chętnych do szybkiego wzbogacenia się, miały swoje dobre strony, a zasiedlanie nowych terenów Ameryki i Australii to tylko jedna z nich. Gorączce ulegali wszyscy, Polacy nie byli pod tym względem oryginalni. Mateusz Będkowski podąża ich śladami przez złotonośne ziemie Syberii, Ameryki, Australii i Afryki, a w książce „Polscy poszukiwacze złota” pokazuje dokonania, sukcesy i porażki niektórych z nich. Najciekawszy jest Sygurd Wiśniowski, awanturnik, uznawany za pioniera polskiego reportażu podróżniczego, autor kilku poczytnych książek.
Skupmy się bardziej na czyszczeniu naszego wnętrza i na duchowym przygotowaniu na Boże Narodzenie niż na pucowaniu okien i szafek.
Powtarzalność jest jednym z rysów Kościoła. Jej rytm wyznaczają okresy roku liturgicznego. Wydarzenia, które dobrze już znamy. Tak dobrze, że potrafimy na nie zobojętnieć i przespać szansę. Powtarzalność to bicie serca Kościoła, potrafi jednak uśpić naszą czujność. To w nas, w naszym błędnym myśleniu, a nie w powtarzalności – rytmie życia Kościoła – tkwi wina. Winą jest bowiem i naiwnością nasze mylne przekonanie, że mamy przed sobą dużo czasu i jeszcze zdążymy go wykorzystać. Spójrzmy na Adwent, w który właśnie wchodzimy. Znów. Podobnie jak rok temu. Podobnie jak w przyszłym roku... Może w przyszłym roku wykorzystamy go lepiej, może znajdziemy czas, by coś w sobie zmienić, coś postanowić. A co, jeśli za rok kolejnej szansy już nie będzie, bo nas nie będzie?
Św. Andrzeja Apostoła, brata św. Piotra, rybaka, pierwszego powołanego przez Chrystusa ucznia, ukrzyżowanego przez pogan wspomina Kościół katolicki 30 listopada.
Jak potężnie brzmiąca trąba rozlega się dziś słowo Boże, aby nas zbudzić ze snu, aby wyrwać nas z letargu, wezwać do czujności, modlitwy i gorliwości. „Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach”, „moce niebios zostaną wstrząśnięte”, „ludzie mdleć będą ze strachu” – głosi dziś Ewangelia – ale „nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie”.
Adwent, który rozpoczynamy, to czas oczekiwania, czujności i modlitwy, trwania w gotowości. Pan jest blisko, Pan przychodzi, jest już u bram. Dlatego trzeba wrócić do gorliwego życia wiarą, do autentycznej miłości, na nowo podjąć drogę nawrócenia. Czy gdy przyjdzie, zastanie nas przygotowanych? W Księdze Apokalipsy mówi do nas: „Obyś był zimny albo gorący! A skoro jesteś letni, […] chcę cię wyrzucić z mych ust” (Ap 3,15-16).
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.