Reklama

Wiadomości

Jak zaleczyć rany po takim strajku?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jednak stało się! Traktująca zwykle słowa „naród” i „narodowy” jak zadżumione i groźne gazeta Adama Michnika tak bardzo rozochociła się wizją obalenia rządu za pomocą paraliżu systemu szkolnego, że napisała o „narodowym buncie szkolnym”. Był to szczytowy element trzytygodniowej kampanii, która miała wytworzyć wokół protestu nauczycieli moment przełomowy w polskiej polityce. Taki, zaryzykuję to porównanie, kolejny pucz antyrządowy. Ze stałym już zdobnictwem: autorytety popierają, Jurek Owsiak wzywa do mobilizacji, artyści grają koncerty, a inni wrzucają pieniądze.

Nic z tego nie wyszło – im dłużej strajk trwał, tym bardziej narastał dystans opinii publicznej. Bo choć poparła ona zasadniczo postulat polepszenia losu nauczycieli (tak jak zdecydowanie niżej podpisany!), to przeraziły ją skrajne upartyjnienie protestu i pokazana przez część protestujących bezwzględność. W większości protestujących szkół odmówiono dzieciom nawet opieki świetlicowej, próbowano odmówić prawa do egzaminu i matury. Tak nie można!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Organizatorzy protestu przegrali, rozminęli się z ocenami większości Polaków, ale to w sumie najmniejszy problem. Mogliśmy się przez ostatnie cztery lata dobrze przyzwyczaić do sytuacji, w których medialny obraz całkowicie odstaje od emocji i doświadczeń Polaków. Co ma wspólnego telewizyjny wizerunek Kościoła z wielkim codziennym poświęceniem dla naszej wspólnoty tysięcy kapłanów i zakonnic? Jak się ma histeria w związku z rzekomym „reżimem” do codziennego doświadczenia żywego wreszcie krajobrazu medialnego, w którym każdy może odnaleźć bliski mu pogląd? Jak się mają jęki o złych rządach, kiedy wystarczy trochę dociekliwości, by odnaleźć dane mówiące o setkach miliardów złotych odzyskanych do budżetu i przeznaczonych na programy prorodzinne?

Prawdziwym kłopotem jest spustoszenie moralne i społeczne, które w taki sposób przeprowadzony protest pozostawił. Przerażają doniesienia o podzielonych kolegiach nauczycielskich, gdyż ci, którzy uczniów porzucić nie chcieli i mieli inną wizję protestu, zetknęli się z brutalnymi nagonkami. Zasmucają żenujące, prymitywne popisy „artystyczne” części kadry nauczycielskiej, która chyba zapomniała, że są zawody zobowiązujące do minimalnej powagi. Bolą sytuacje, kiedy uczniowie proszący o dopuszczenie do matur słyszeli: „Idźcie do premiera”. Odbudowanie autorytetu środowiska nauczycielskiego będzie po tych ekscesach – zapewne na tle skali strajku rzadkich, ale jednak zapadających w społeczną pamięć – niezwykle trudne.

Reklama

Jak to zrobić? Warto zacząć od analizy, jak do tego doszło. Sławomir Broniarz winien jest nauczycielom, rodzicom i uczniom szczere wyjaśnienie, dlaczego zdecydował się na taki tryb protestu. Czy naprawdę, jak twierdzą niektóre media, chciał się wpisać w kampanię wyborczą Koalicji Europejskiej? Czy Grzegorz Schetyna, snujący rozważania o tym, jak strajk szkolny wpłynie na wynik majowych wyborów, konsultował się z nim? A potem warto by wyłonić nową, mającą autorytet, reprezentację nauczycieli, która na serio zmierzyłaby się z wyzwaniami, przed którymi stoi edukacja. Bez politykowania (bo szkoły są dla wszystkich!), z odwagą spojrzenia na zawód nauczyciela z miłością, ale i krytycznie.

Jest czego bronić, jest co ratować. Większość moich znajomych i bliskich, zapytana przeze mnie, z jakimi nauczycielami spotyka się na co dzień w szkołach, do których chodzą ich dzieci (placówki publiczne), wystawiła oceny dobre i bardzo dobre. I była zdania, że musimy tę grupę zawodową podnieść w naszym społecznym rankingu, że zasługują na więcej za swoją pracę. Jak więc doszło do tego, że stoimy na takich edukacyjnych zgliszczach? Że ten protest poszedł w taką stronę?

Wiele zależy od rządu, wiele od pieniędzy, sporo od nas, rodziców. Ale najważniejsze zadanie stoi przez samym środowiskiem nauczycielskim. Tak ponury spektakl nie powinien się powtórzyć.

Michał Karnowski
Publicysta tygodnika „Sieci” oraz portalu internetowego wPolityce.pl

2019-04-30 09:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapomniane dzieje Ameryki… Gdy Polacy poszli na strajk

[ TEMATY ]

Polacy

strajk

Ameryka

Wikimedia Commons/dp

Pamięć o wywołanym przez Polaków pierwszym strajku w historii Ameryki Północnej jest częścią bogatej, choć nieraz zapominanej historii. To ważny wkład polskiej emigracji w życie społeczne Stanów Zjednoczonych.

Dokładnie 403 lata temu, w lipcu 1619 roku w pierwszej stałej angielskiej osadzie w Ameryce, Jamestown znajdującej się na terenach dzisiejszego stanu Wirginia wywołano strajk. Zrobiła to grupka szklarzy, drwali, wytwórców mydła, dziegciu, ługu oraz smoły pochodzących z Polski. Celem strajkujących było zmuszenie władz tej kolonii do przyznania im praw wyborczych.
CZYTAJ DALEJ

Ronald Hicks arcybiskupem Nowego Jorku. Zastępuje kard. Dolana

2025-12-18 17:44

[ TEMATY ]

Nowy Jork

Papież Leon XIV

Bp Ronald Hicks

@Vatican Media

Ronald Hicks, nowo mianowany arcybiskup Nowego Jorku

Ronald Hicks, nowo mianowany arcybiskup Nowego Jorku

Biskup Ronald Hicks, został mianowany przez Papieża Leona XIV nowym arcybiskupem Nowego Jorku. Zastępuje w tej funkcji kardynała Tymothy’ego Dolana, który osiągnął wiek emerytalny i złożył rezygnację na ręce Ojca Świętego. Nowy arcybiskup dorastał niedaleko miejsca, gdzie wychowywał się obecny Papież. Przez kilka lat współpracował z kard. Blase Cupichem.

Nominowany przez Papieża nowy arcybiskup ma 58 lat, święcenia kapłańskie przyjął w 1994 roku, a sakrę biskupią otrzymał w 2018 roku. Oo 2020 roku był biskupem diecezji Joliet w amerykańskim stanie Illinois. Wcześniej, od 2015 roku pomagał kardynałowi Blase’owi Cupichowi w kierowaniu Archidiecezją Chicago jako biskup pomocniczy i wikariusz generalny.
CZYTAJ DALEJ

O. Pasolini: trzeba wyruszyć w drogę, by spotkać Boga

2025-12-19 17:03

[ TEMATY ]

Watykan

adwent

cykl adwentowy

O. Pasolini

@VATICAN MEDIA

Była to trzecia, ostatnia, medytacja o. Pasoliniego w tym Adwencie

Była to trzecia, ostatnia, medytacja o. Pasoliniego w tym Adwencie

O potrzebie wyjścia z utartych schematów, gotowości na spotkanie i zmiany perspektywy w misji Kościoła mówił kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFMCap. Trzeciej medytacji adwentowej w Auli Pawła VI wysłuchał także Papież Leon XIV.

Tematem rozważania była „powszechność zbawienia”, rozumiana jako zaproszenie do przyjęcia Chrystusa jako „światła, które należy przyjąć, poszerzyć i ofiarować światu”. Jak podkreślił kaznodzieja, Chrystus jest „światłem prawdziwym”, zdolnym „oświetlić, wyjaśnić i ukierunkować całą złożoność ludzkiego doświadczenia”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję