Reklama

Niedziela Łódzka

Akademicki Tydzień Pytań o wolność

Studenci pytają, a cieszący się autorytetem księża odpowiadają. Wszystkie łódzkie duszpasterstwa akademickie: działające przy archikatedrze DA „5”, salezjański „Węzeł”, dominikańska „Kamienica” i jezuickie JDA połączyły siły, by zorganizować pierwszy Akademicki Tydzień Pytań

Niedziela łódzka 12/2019, str. III

[ TEMATY ]

duszpasterstwo akademickie

Ks. Paweł Kłys

Wykłady gromadziły liczne audytorium

Wykłady gromadziły liczne audytorium

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chcieliśmy znaleźć przestrzeń do spotkania duchownych i studentów w kontekście akademickim” – mówił ks. Przemysław Góra z DA „5”. Przez cały tydzień, od 11 do 15 marca, studenci wraz z duszpasterzami gromadzili się na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, by dyskutować na temat wolności.

11.03 – Czy w Kościele można być wolnym?

Odpowiedzi na to pytanie podjął się abp Grzegorz Ryś, który przedstawił temat wolności w optyce historycznej. Wychodząc od początków chrześcijaństwa i działalności św. Pawła, który, nawet uwięziony w Rzymie, miał w sobie doświadczenie wolności, Arcybiskup zwrócił uwagę na doświadczenie wolności, jakie przynosi spotkanie z Jezusem. Jako drugi wyznacznik wolności w Kościele katolickim Metropolita Łódzki wskazał encyklikę „Pacem in terris” św. Jana XXIII, której pierwsza część poświęcona jest prawom człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Swój wykład abp Ryś poświęcił jednak temu, co działo się w Kościele pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami, przyglądając się godzącym w wolność Indeksowi Ksiąg Zakazanych, Inkwizycji czy Syllabus Errorum i analizując powstanie struktur grzechu w Kościel katolickim.

Reklama

– My nieraz na takie pytanie, czy można być wolnym w Kościele, odpowiadamy bardzo na skróty, bo nam ten skrót odpowiada. Bardzo sympatyczny jest Kościół odnowiony w epoce Soboru Watykańskiego II. Co nie oznacza, że jest bezgrzeszny, bo nieraz strasznie grzeszy, ale na poziomie tego, czego naucza, jest zapewne bardzo atrakcyjny. Atrakcyjne są początki Kościoła do początku wieku IV, ale gdyby te dwie klamry miały wystarczyć za całą odpowiedź, to byśmy zrobili dość nieprzyzwoity skok nad tym, co jest w środku, między tymi dwoma epokami – zauważył. Sumienie stanowi granicę wolności, a naszym obowiązkiem jest podążać za nim i odpowiednio to sumienie kształtować.

12.03 – Co nam wolno, a co przynosi korzyść?

W swojej prelekcji o. Piotr Aszyk SJ – filozof i jezuita – skupił się na rozważaniu wielorakiego znaczenia słowa wolność. Podkreślał, że znaczenie wolności często uświadamiamy sobie dopiero wtedy, gdy jej zabraknie, a także to, że jest wartością, która wymaga wysiłku, wyjścia poza to, co bezpieczne i zawalczenia o nią.

Odwołując się do mądrości starożytnych: Horacego, Cycerona czy św. Augustyna, wskazywał na różnicę między wolnością, a samowolą, między wolnością wewnętrzną i zewnętrzną. – Wolność to nie tylko przesuwanie granic państw, ale coś, co można nazwać wolnością ekonomiczną. Systemy niewolnicze – miejmy nadzieję – należą do przeszłości, ale czy żyją w wolności ludzie, którzy pracują za dolara dziennie, budując dobrobyt międzynarodowych korporacji? Czy nie jest więźniem bez kajdan ten, kogo więzi bieda? – pytał, zastanawiając się nad współczesnym wymiarem wolności.

Reklama

Nawiązując do myśli o. Józefa Kozłowskiego, zauważył, że „wielkie katastrofy są skutkiem drobnych usterek. Utrata wolności zaczyna się zwykle od drobnych kompromisów. I bywa, że początki utraty naszej wolności są niewinne. Dajemy się zwieść jakimś pozorem dobra”. Jezuita podkreślał też, że wolność staje się wyborem. – Pieniądze same z siebie nie są nic warte – porównywał za ks. Markiem Dziewieckim. – Staje się właścicielem moich pieniędzy dopiero wtedy, gdy wydaję je na faktyczne dobro. Tak samo jest z wolnością. Dopiero wtedy, gdy podejmuję decyzje, gdy podejmuję zobowiązania, zaczynam być wolnym człowiekiem, uruchamiam potencjał, który drzemie we mnie – dopowiedział.

13.03 – Dlaczego uciekamy od wolności?

O tym z punktu widzenia psychologii opowiadał o. Jacek Prusak SJ – psycholog i psychoterapeuta. Wolność zdefiniował on jako – z jednej strony – wybór pomiędzy przynajmniej dwiema możliwościami, a z drugiej – jako działanie zgodne z intencjami. – O wolności możemy mówić, gdy upatrujemy przyczyn swojego działania w sobie, a nie w czynnikach zewnętrznych. Czyli nie: ktoś mi coś kazał zrobić – tego nie nazwiemy wolnością. Ja chcę to zrobić – podkreślał jezuita.

Stwierdził też, że wolność jest troską egzystencjalną, że łączy się z poszukiwaniem sensu, bez względu na to, czy uważamy, że jest on wpisany w jakiś większy od nas samych schemat, czy upatrujemy go w tym, co sami tworzymy, czemu nadajemy sens.

Reklama

Wskazał też, że ludzie uciekają przed wolnością, gdy nie mają pewności co do podejmowanych decyzji i gdy podejmują decyzje pod naciskiem grupy. – Jeśli stajemy przed decyzją dokonania wyboru, wybór dotyczy ważnej kwestii, to większość z nas nie kalkuluje zysku związanego z podjęciem ryzyka, tylko konsekwencje porażki. Problem wolności związany z problem zmiany jest połączony z ambiwalencją. My kochamy status quo. Lepszy diabeł czy piekło, które znamy, niż niebo, do którego możemy się dostać – zauważył i dodał, że odpowiedzialnością za negatywne konsekwencje naszego działania chętnie obarczamy innych. – Żeby być człowiekiem wolnym, trzeba być człowiekiem dojrzałym – podsumował.

14.03 – Czy Bogu wszystko wolno?

– Jak pytamy, co Bogu wolno, to tak naprawdę zastanawiamy się, co Bóg może zrobić w stosunku do mnie. Bardziej jeszcze autokrytycznie można postawić problem tak: my pytamy, na co ja jestem skłonny Bogu zezwolić – rozwijał temat ks. Grzegorz Strzelczyk – teolog i dogmatyk z Uniwersytetu Śląskiego. Wyjaśnił też, że prócz pewnej dozy bezczelności zawartej w tym pytaniu, kryje się w nim również pragnienie bycia jak Bóg, czyli zjednoczenia z Nim. – Zatem z jednej strony prawdopodobnie powinniśmy się wstydzić tego rodzaju bezczelności, a z drugiej nie możemy się go wyrzec, nie opędzimy się od tego pytania. Ono być może jest przełamywalne tam, gdzie się pojawia miłość. Jeżeli człowiek wchodzi w doświadczenie Boga na tyle głęboko, że doświadcza tam miłości i doświadcza tam bycia u siebie; prawdopodobnie w tym doświadczeniu mistyki my jesteśmy skłonni pozwolić Bogu na wszystko – wyjaśniał.

Reklama

W dalszej części swojego wykładu ks. Strzelczyk wolność Boga ujął w dość przewrotny sposób: opowiadał o Bogu, któremu wolno się uniżyć, Bogu, któremu wolno cierpieć i umrzeć, czy Bogu, któremu wolno być „sprawiedliwym inaczej”. – To idzie dalej w przestrzenie nie do końca jeszcze dla nas wygodne. Mianowicie Bogu wolno utożsamić się z pogardzanymi i wolno Mu nie rozliczać ze stosunku do siebie – zauważył, przywołując scenę sądu z Ewangelii według św. Mateusza, w której nie pada ani jedno pytanie dotyczące sfery religijnej. – To są pytania o stosunek do bliźniego i to takiego jeszcze nie do końca fajnego – podsumował.

15.03 – Jesteśmy wolni i co dalej?

Ostatnim zagadnieniem, wolnością w wymiarze praktycznym i społecznym, zajął się o. Maciej Zięba OP – fizyk i doktor filozofii, specjalista od nauki społecznej kościoła. W swoich rozważaniach skoncentrował się na zależności między wolnością a demokracją. Podkreślał jednak za Janem Pawłem II, że „demokracja bez wartości łatwo zamienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”.

Dominikanin mówił też o podziale na wolność pozytywną i negatywną. – Wolność pozytywna to jest wolność, którą się zdobywa przez poznanie. Wszystkie nieliberalne wizje, również niechrześcijańskie, wszystkie religijne wizje mają wolność pozytywną. Tylko, że ta wolność jest zawsze wolnością według tego, jak my ją pojmujemy, jak my ją rozumiemy i ona jest zawsze strukturalnie nietolerancyjna wobec innych – wyjaśniał prelegent.

– Koncept wolności negatywnej – dopóki nie zagrażam wolności innych ludzi, mogę robić co mi się podoba – jest to koncept wolności politycznej i na tym poziomie jest bardzo sensowny. W XX wieku wolność negatywna z poziomu politycznego przechodzi na poziom etyczny. Każdy ma swoją moralność. I nie wolno oceniać żadnego systemu moralnego, nie wolno już oceniać moralności. A w XXI wieku, na naszych oczach, zaczyna przesuwać się to na poziom metafizyczny: nie można orzekać o żadnej prawdzie. Jedyną prawdą, taką obiektywną, jest to, że nie ma żadnej prawdy. Żyjemy w erze, w której każdy ma swoją prawdę, więc nie ma żadnej prawdy – opisywał przemiany w dzisiejszym świecie.

2019-03-20 09:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wpadnij do Studni

Niedziela toruńska 40/2022, str. IV

[ TEMATY ]

duszpasterstwo akademickie

Archiwum duszpasterstwa „Studnia”

Wyjazdy w góry są nieodłączną częścią duszpasterstwa

Wyjazdy w góry są nieodłączną częścią duszpasterstwa

Z jezuitą o. Michałem Kłosińskim o duszpasterstwie akademickim „Studnia” i planach na rozpoczynający się rok akademicki rozmawia Beata Patalas.

Beata Patalas: Skąd wzięła się nazwa duszpasterstwa? O. Michał Kłosiński: Studnia kojarzy się z czymś głębokim, miejscem, w którym młodzi ludzie mają okazję posmakować wyraźniej życia duchowego, pogłębić swoją relację z Bogiem.
CZYTAJ DALEJ

Módlmy się o nawrócenie Gizeli Jagielskiej i innych aborcjonistów

2025-04-18 11:44

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Adobe Stock

"W boga nie wierzę. Jestem Żydówką i do tego ateistką. A zawodowo lekarką - dlatego wykonuje i wykonywać będę aborcje, zgodnie ze wskazaniami i życzeniem kobiet" - napisała w mediach społecznościowych Gizela Jagielska, która zabiła Felka w 9-tym miesiącu ciąży zastrzykiem w serce. Fundacja Pro-Prawo do Życia apeluje o modlitwę za Jagielską oraz innych aborcjonistów, zwłaszcza dzisiaj, w Wielki Piątek, kiedy w Liturgii modlimy się m.in. za Żydów oraz za wszystkich, którzy nie uznają Boga, aby Pan zdjął zasłonę ciemności z ich serc.

Gizela Jagielska jasno definiuje swój światopogląd. Co więcej, otwarcie deklaruje, że będzie wykonywać aborcję na życzenie kobiet. To już się dzieje w Oleśnicy (największym ośrodku aborcyjnym w Polsce) oraz wielu innych szpitalach, gdyż pozwala na to "kompromis aborcyjny" skutkujący złym i wadliwym prawem, które umożliwia zabijanie dzieci na żądanie do końca ciąży.
CZYTAJ DALEJ

„Polska” Droga Krzyżowa w Paryżu i na kilku kontynentach

2025-04-18 16:12

[ TEMATY ]

Polonia

Francja

Wielki Piątek

archiwum Tadeusza Różyckiego

Misterium Męki Pańskiej w Paryżu wystawialiśmy przez dwanaście lat – wspomina reżyser i aktor Tadeusz Różycki z Paryża w wywiadzie z Joanną Okarma dla Polskifr.fr. W swojej karierze reżyserskiej i aktorskiej ma także misteria pasyjne zorganizowane na Litwie, na Białorusi, na Ukrainie, w rosyjskim Irkucku, a nawet w Indiach i Chinach czy na Mauritiusie na Oceanie Indyjskim.

„Cała społeczność autentycznie zaangażowała się w to doświadczenie. Nie był to zwykły spektakl teatralny, który widzowie biernie oglądali. On dotykał wnętrza człowieka. Powstała symbioza życzliwości kiedy dzieliliśmy wielki bochen chleba pomiędzy zebranych” – mówi Tadeusz Różycki, wspominając spektakl wystawiony w Wielki Czwartek 1992 r. w Paryżu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję