Reklama

Niedziela Łódzka

Księża męczennicy z Dachau

Ks. Gustaw Władysław Witkowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pochodził z pogranicza Polski i Litwy ze wsi Krakopol w gminie suwalskiej powiat kalwaryjski (dawna gubernia suwalska z siedzibą w Kalwarii na Litwie). Tereny te były zamieszkałe głównie przez Litwinów (52 proc. ludności). Polacy stanowili 23 proc. mieszkańców, a resztę: Niemcy, Białorusini, Rosjanie i Żydzi.

Gustaw urodził się 25 stycznia 1887 r. Dzieciństwo miał trudne, bo Suwalszczyzna była terenem zagrożonym wojną, a w okolicy stacjonował I litewski pułk piechoty z artylerią. Gdy miał 12 lat, rozpoczął naukę w gimnazjum w Mariampolu. Nie udało się ustalić czy przeniosła się tam rodzina, czy sam Gustaw został wysłany na naukę do dużego miasta. Dalsze lata przeżył w Warszawie, gdzie w 1903 r. zamieszkał w seminarium i został przyjęty do klasy III gimnazjum; następnie jako alumn Seminarium Metropolitalnego Warszawskiego studiował teologię. Święcenia kapłańskie otrzymał 30 listopada 1909 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Neoprezbiter co trzy miesiące był kierowany jako wikariusz na inną parafię: w Jeżowie (1909-1910), w Młodzieszynie pow. sochaczewski (styczeń – maj 1910), w Łowiczu (maj – październik 1910), w Mokotowie (październik 1910 – wrzesień 1911). Następnie ks. Gustaw był kapelanem w Szpitalu Dzieciątka Jezus w Warszawie (wrzesień 1911 – marzec 1913).

Reklama

Od jesieni 1913 r. pełnił funkcję proboszcza w parafii Koźle, gdzie było 1738 katolików i 6 rodzin protestanckich. Był tam drewniany kościół pw. św. Szczepana wystawiony w 1753 r. W parafii było 5 szkół, w których proboszcz uczył religii. Tu zastała ks. Witkowskiego zmiana granic diecezji.

Parafia Koźle zaczęła przynależeć do diecezji łódzkiej. W 1922 r. ks. Gustaw otrzymał dekret od nowego bp. Wincentego Tymienieckiego z propozycją objęcia parafii w Dalikowie. Wiadomość, że proboszcz ks. Witkowski odchodzi, bardzo zasmuciła parafian. Gospodarze 20 grudnia 1922 r. wystosowali pismo z własnoręcznymi podpisami do biskupa z prośbą o pozostawienie księdza w parafii, „bo przez 9 lat pracował jako prawdziwy duszpasterz i gorliwy kapłan, zjednał sobie serca nasze”. Jednak było już za późno, gdyż planowanej budowy plebanii w Koźlu podjął się nowy proboszcz ks. Ignacy Świąder.

Od 6 października 1922 ks. Witkowski był proboszczem w parafii św. Mateusza w Dalikowie. Założył tu III Zakon św. Franciszka i Koło Żywego Różańca (5 kół), Bractwo Szkaplerza Świętego, a wśród dzieci Papieskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary. Organizował liczne adoracje Najświętszego Sakramentu, angażując w nie Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej. W Dalikowie, gdzie było 2260 parafian zamieszkałych w 19 wsiach, proboszcz potrafił zebrać chętnych do chóru kościelnego i zorganizować bibliotekę parafialną. Zapowiedział też w parafii misje święte, które mieli przeprowadzić ojcowie oblaci. Jednak nie zdążył, gdyż bp Tymieniecki zaproponował mu zmianę parafii. W Grabnie w parafii pw. św. Wacława w dekanacie widawskim pracował od października 1930 r. do końca roku 1932 r.

Reklama

Potem trafił do parafii pw. św. Wawrzyńca w Łobudzicach. Przybył tam 3 stycznia 1933 r. Ucieszył się, że w parafii jest cudowny Obraz Matki Boskiej Pocieszenia i Niebieskiej Lekarki, bo dużo mówił o pobożności maryjnej. Wizytacja parafii przeprowadzona w 1937 r. przez bp. Kazimierza Tomczaka wykazała, że ks. Witkowski zorganizował bądź odnowił grupy religijne: Bractwo św. Wawrzyńca liczyło 220 członków, Żywy Różaniec 210 osób, Krucjata Eucharystyczna założona przez proboszcza w 1936 r. 12, Apostolstwo Modlitwy z trzema stopniami oddania Sercu Jezusowemu 68 osób oraz Stowarzyszenie Katolickie Młodzieży Kobiet i Mężczyzn. Był III Zakon św. Franciszka i Drogi Krzyżowej; proboszcz wprowadził też oddzielną Mszę św. dla dzieci szkolnych.

Od 25 listopada 1933 r. misjonarze oblaci z Poznania przeprowadzili misje święte, w czasie których cała parafia była u spowiedzi (ok. 4400 wiernych). W słuchaniu spowiedzi pomagali księża z Łasku, Buczku i Zelowa. Na tą pamiątkę parafianie postawili krzyż misyjny przy kościele. Z racji Roku Odkupienia (1900. rocznicy) odbyło się w parafii kilka procesji jubileuszowych i nabożeństwa z aktem poświęcenie Sercu Bożemu Chrystusowi Królowi. Ks. Witkowski urządził też w 1935 r. akademię w rocznicę koronacji Ojca św. Piusa XI; zaprenumerował czasopisma religijne dla parafian, zorganizował 15 kółek Żywej Róży i przygotował do bierzmowania 519 osób.

Bp Kazimierz Tomczak zadowolony z parafii w Łobudzicach w protokole z wizytacji napisał: „Stan moralny parafii jest dobry, ludzie garną się do kościoła, do modlitwy, do sakramentów świętych, rozwinęli zmysł społeczny współdziałania z Proboszczem”. Pod datą 25 maja 1937 biskup napisał: „Księdzu Proboszczowi w jego gorliwej i bezinteresownej pracy życzymy nadal błogosławieństwa i łączymy nasze błogosławieństwo pasterskie dla jego parafii”. Tuż przed wybuchem wojny ks. Gustaw założył w parafii Milicję Niepokalanej, a dekret erygowania otrzymał z Rzymu 27 czerwca 1939 r.

Reklama

Ks. Witkowski został aresztowany 6 października 1941 r. w Łobudzicach. Niemcy zamknęli kościół, urządzili w nim magazyn zboża. Cudowny obraz Matki Boskiej Pocieszenia i Niebieskiej Lekarki ocalał, gdyż był pod zasłoną – zabrano natomiast piękną zabytkową monstrancję, paramenty, naczynia i szaty liturgiczne, a księgi zniszczono. Na plebani zamieszkali Niemcy. Ks. Witkowski został wywieziony z innymi księżmi do Dachau. 11 czerwca 1942 r. został zaliczony do transportu inwalidów.

Kolega obozowy ks. L. Bujacz, który przeżył obóz, o ks. Gustawie dał takie świadectwo: „Ks. Witkowski Gustaw był bardzo pogodny i dużo się modlił sam, i z kolegami. Chętnie spełniał wszystkie ciężary życia obozowego i widział tutaj szkołę dużego uświęcenie się. Zastępował starszych kolegów w odnoszeniu kotłów do kuchni. Miał dużą przyjemność, niosąc pomoc bliźnim. Został wywieziony do komory gazowej”.

10 lipca 1945 r. parafianie łobudziccy napisali do biskupa prośbę o kapłana, bo do sąsiedniej parafii była odległość 7 km. Tymczasowo posługiwał tu ks. Zygmunt Zych, a w 1946 r. proboszczem został mianowany ks. Władysław Homka. Jednak parafianie tęsknili za „swoim proboszczem” i pamięć o nim była ciągle żywa. Powstała myśl urządzenia symbolicznego grobu śp. ks. Witkowskiemu i proszono proboszcza o pomoc.

Dobrą okazją była uroczystość maryjna w parafii. W 1968 r. odnowiono obraz Matki Boskiej Łobudzickiej słynącej łaskami od 300 lat. Ks. Edmund Mirowski, ówczesny proboszcz, przygotował uroczystość do konsekracji, która odbyła się 5 marca 1968 r. Przewodniczył jej bp Jan Kulik. Tego samego dnia po południu urządzono nabożeństwo żałobne w intencji ks. Gustawa Witkowskiego, który był tu proboszczem w latach 1933-1941. „Był on wielkim czcicielem Łobudzickiej Pani i idąc do komory gazowej odmawiał Różaniec i błogosławił swojej parafii” – takie świadectwo dał brat Kornel, franciszkanin z Niepokalanowa, współwięzień Dachau, który przeżył.

Odprawiono egzekwie w kościele przy katafalku, na którym stała trumienka z prochami pomordowanych w Auschwitz (wykonana przez Władysława Frąckiewicza). Później procesja żałobna przeszła na cmentarz. Trumienkę z prochami pochowano w symbolicznym grobie śp. proboszcza ks. Gustawa Witkowskiego. Przekonani o świętości swojego proboszcza parafianie w Łobudzicach ufundowali w kościele płytę pamiątkową z wezwaniem: „Śp. Ks. Gustaw Witkowski – Proboszcz Parafii Łobudzice 1933-1941 – Zamęczony w Dachau 10.06.1942”.

2019-01-16 11:11

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent RP: upamiętniamy wszystkich, którzy zostali zamordowani w czasie Holokaustu

„Obozy takie jak Auschwitz zostały zbudowane, aby realizować plan zagłady narodu żydowskiego. Był to zbrodniczy plan Hitlera i nazistowskich Niemiec, mający na celu dokonanie ich eksterminacji. Upamiętniamy wszystkich, którzy zostali zamordowani w czasie Holokaustu, w tym ponad 3 miliony obywateli polskich narodowości żydowskiej, którzy zginęli podczas II wojny światowej” - powiedział prezydent Andrzej Duda przed rozpoczęciem obchodów 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau.

Uroczystości rozpoczęły się od złożenia przez Prezydenta RP oraz Ocalałych wieńców i świec przed Ścianą Śmierci na terenie byłego obozu Auschwitz I. Andrzej Duda modlił się również w celi męczeństwa św. Maksymiliana Kolbego.
CZYTAJ DALEJ

Jerozolima: setki chrześcijan na Drodze Krzyżowej w Wielki Piątek

2025-04-18 14:12

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Jerozolima

Wielki Piątek

Adobe Stock

Setki chrześcijan różnych wyznań zgromadziło się w Wielki Piątek na tradycyjnej procesji Drogi Krzyżowej na Starym Mieście w Jerozolimie. Przy letniej pogodzie pielgrzymi przeszli wzdłuż Via Dolorosa, aby modlić się przy 14. stacjach męki Jezusa, od wyroku do ukrzyżowania i grobu. Z powodu wojny wśród uczestników było znacznie mniej zagranicznych grup pielgrzymkowych niż w poprzednich latach.

Od wczesnych godzin porannych wierni różnych Kościołów, często niosący misternie zdobione krzyże, szli ulicami jerozolimskiego Starego Miasta. Procesje Drogi Krzyżowej rozpoczęli licznie zgromadzeni etiopscy chrześcijanie, a następnie wierni grecko-prawosławni, którzy wyruszyli z dużym opóźnieniem. Następnie katolicy obrządku łacińskiego dołączyli do franciszkanów. Za nimi podążali arabskojęzyczni katolicy jerozolimscy. Izraelska policja zabezpieczyła trasę, która zakończyła się przy Bazylice Grobu Pańskiego.
CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc to cząstka wieczności – mówił ks. Jan Twardowski

2025-04-19 13:07

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Milena Kindziuk

Red

Nie umiem / być srebrnym aniołem / ni gorejącym krzakiem / tyle Zmartwychwstań już przeszło / a serce mam byle jakie. / Tyle procesji z dzwonami / tyle już alleluja / a moja świętość dziurawa / na ćwiartce włoska się buja – pisał ksiądz poeta Jan Twardowski w wierszu pt. „Wielkanocny pacierz”. Gdy zapytałam go kiedyś, na czym według niego polega zmartwychwstanie Chrystusa, odpowiedział: „na tym, że Chrystus, który umarł, żyje!”.

Była to dla niego „prawda porażająca”. Bo przecież Pan Jezus po zmartwychwstaniu był niby ten sam, ale już zupełnie inny. Nawet Apostołowie nie mogli Go poznać. Wskrzeszona dziewczynka czy Łazarz z Ewangelii pozostali tacy sami. Po wskrzeszeniu - wrócili do normalnego życia, kiedyś potem znów poumierali. Natomiast Pan Jezus po zmartwychwstaniu był zupełnie inny – tłumaczył ks. Twardowski, dodając że właśnie dlatego w Komunii świętej przyjmujemy Zmartwychwstałego Pana Jezusa, a więc przemienionego przez śmierć i zmartwychwstanie. Ktoś, kto przechodzi przez śmierć, już jest inny – to bardzo ważna prawda wiary”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję