Reklama

Głos z Torunia

Wiary nie zdobywa się samemu

O katechumenacie dorosłych w diecezji toruńskiej z o. Wojciechem Zagrodzkim CSsR rozmawia ks. Paweł Borowski

Niedziela toruńska 2/2019, str. I

[ TEMATY ]

chrzest

katechumenat

Władysław Kościuch

ZDJĘCIE ARCHIWALNE

ZDJĘCIE ARCHIWALNE

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Borowski: – W jaki sposób zrodziła się idea katechumenatu w Toruniu?

O. Wojciech Zagrodzki CssR: – Po raz pierwszy z katechumenatem dorosłych w Polsce spotkałem się w Krakowie w 2011 r., kiedy jeszcze jako redaktor kwartalnika dla kapłanów „Homo Dei” przygotowywałem wywiad z s. Adelajdą Sielepin ze Zgromadzenia Świętej Jadwigi Królowej Służebnic Chrystusa Obecnego, wówczas odpowiedzialną za krakowski katechumenat istniejący od 1989 r. Podczas lektury jednego z jej artykułów ze zdumieniem przeczytałem, że w 2010 r. w skali Polski o chrzest poprosiło ok. tysiąca dorosłych. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że istnieje tak wiele osób odnajdujących swoją pierwszą drogę do Chrystusa jako dorośli. W lipcu tego samego roku podjąłem zadania duszpasterskie w Toruniu. Już jesienią 2011 r. zgłosiły się pierwsze osoby, które w perspektywie zbliżającego się ślubu kościelnego chciały przygotować się do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Podjęliśmy się przygotowania ich poprzez indywidualne kontakty z duszpasterzami. Potem jednak zaczęli się zgłaszać kolejni.

– Często takie przygotowania odbywają się bardzo szybko, ponieważ wiele osób chce po prostu ten sakrament „zaliczyć”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama


– Tak, to niestety bolesna prawda, dlatego zaczęliśmy się zastanawiać nad jakością przygotowania do bierzmowania, które byliśmy w stanie zaproponować. Nie chcieliśmy zgodzić się na to, aby bierzmowanie stało się sakramentem, który trzeba „zaliczyć” w drodze do ślubu kościelnego. Bierzmowanie trzeba potraktować poważnie, ponieważ jest sakramentem inicjacji chrześcijańskiej. Bierzmowanie powinno być celem, nie zaś środkiem.
Pierwsze pytanie, które stawialiśmy zgłaszającym się brzmiało: Chodzi o ślub kościelny, czy o bierzmowanie? Jeżeli komuś zależało tylko na ślubie, to zachęcaliśmy do ponownego przemyślenia motywów, którymi się kieruje, myśląc o małżeństwie sakramentalnym. Wielu zaczynało odkrywać, że bez przebudzenia religijnego nie można sięgać po ślub kościelny. A równocześnie rozumieliśmy coraz lepiej, że nieprzystąpienie do sakramentu bierzmowania w okresie formacji szkolnej wynikało z zaniedbania formacji religijnej (np. z wycofania się z udziału w lekcjach religii w szkole), a często również z braku formacji religijnej w rodzinie. Oczywiście, nie zawsze tak było, ale na ogół miała miejsce przynajmniej jedna z tych dwóch przyczyn. Stawialiśmy więc sobie pytanie: Czy kilka spotkań z duszpasterzem oraz lektura wskazanej książki są czymś wystarczającym?

– I do jakich wniosków doszliście?

– Z doświadczenia wiem, że w duszpasterstwie zwyczajnym, nawet przy licznej grupie duszpasterzy, która posługuje przy parafii pw. św. Józefa w Toruniu, nie ma możliwości odpowiedzenia w sposób wystarczający na potrzebę przygotowania dorosłych do sakramentu bierzmowania. Właśnie w takim kontekście powstała myśl o powołaniu do życia ośrodka katechumenalnego. Co więcej, nabieraliśmy przekonania, że taki ośrodek powstały przy diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy mógłby być ważną służbą sanktuarium dla diecezji toruńskiej. Tym bardziej, że prowadzenie dorosłych do chrztu, bierzmowania i I Komunii św. znakomicie wpisuje się w charyzmat redemptorystów.

– Rozumiem, że wtedy ruszyła maszyna i rozpoczęły się prace nad ośrodkiem katechumenatu.

Reklama

– Tak, myśl o powołaniu katechumenatu dojrzała i zaczęła nabierać kształtów. Niektóre wzorce zaczerpnęliśmy z katechumenatu krakowskiego. Opracowaniem zawartości treściowej katechez zajął się o. Jacek Dubel CSsR wraz ze Szkołą Nowej Ewangelizacji Diecezji Toruńskiej oraz grupą Świeckich Misjonarzy Najświętszego Odkupiciela. Równocześnie podjęliśmy prace nad przygotowaniem celebracji katechumenalnych, które będą odbywać się w kościele. Celebracje te i poszczególne etapy katechumenatu wyznacza wspaniały podręcznik „Obrzędy chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych”. Zależało nam także, by katechumenat stwarzał środowisko wiary niezbędne dla katechezy. To jest jeden z powodów, dla których nauczanie religii w szkole nie może stać się katechezą, gdyż szkoła ze swojej natury nie jest środowiskiem wiary.

– Takie podejście wymusza stworzenie całego sztabu osób odpowiedzialnych za tę formację. To bardzo wymagające zadanie.

– O tak, dlatego w prowadzenie katechumenatu zaangażowanych jest wiele osób świeckich, zawsze jednak wraz z duszpasterzem (obecnie jest nim o. Maciej Ziębiec CSsR). Po kilku tygodniach uczestnicy katechumenatu tworzą swoistą małą grupę wiary, w której spotykają się z żywym Kościołem. To jest bezcenne. Ponadto każdy z uczestników otrzymuje osobę towarzyszącą w drodze przez katechumenat. Taką koncepcję przedstawiliśmy bp. Andrzejowi Suskiemu, który udzielił nam błogosławieństwa. Ogłosiliśmy wtedy pierwszy cykl spotkań katechumenalnych. Było to jesienią 2012 r. Oficjalne zatwierdzenie katechumenatu nastąpiło 29 czerwca 2017 r. Wtedy katechumenat otrzymał wezwanie Świętych Apostołów Piotra i Pawła.

– Mówi Ojciec o przygotowaniu do sakramentu bierzmowania, jednak głównym zadaniem katechumenatu jest przygotowanie dorosłych do przyjęcia sakramentu chrztu.

Reklama

– Owszem, katechumenat w naszej diecezji wyrósł w kontekście przygotowania dorosłych do sakramentu bierzmowania. Jednak od początku rozumieliśmy, że katechumenat przede wszystkim powinien służyć przygotowaniu dorosłych do chrztu. Kiedy jesienią 2012 r. ogłosiliśmy pierwszy cykl spotkań katechumenalnych, od razu zgłosił się kandydat do chrztu. Mieszkał w pobliskich akademikach UMK w Toruniu. Przyprowadziła go jego narzeczona. Odczytaliśmy ten fakt jako potwierdzenie, że katechumenat jest potrzebny. Od tego czasu każdego roku przygotowujemy jedną lub dwie osoby do chrztu. W tym roku mamy 3 kandydatów do przyjęcia sakramentu chrztu oraz 11 do przyjęcia bierzmowania.

– Jak długo trwa przygotowanie dorosłych do przyjęcia sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego?

Reklama


– „Obrzędy chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych” wyznaczają drogę od początku Adwentu. Dlatego też cykl spotkań w ramach katechumenatu rozpoczyna się wraz z Adwentem. Potem odbywają się cotygodniowe spotkania formacyjne, którym przewodniczy duszpasterz wraz z zespołem świeckich. W międzyczasie uczestnicy katechumenatu, a bezpośrednio kandydaci do chrztu, biorą udział w celebracjach wskazanych przez wspomniane „Obrzędy”. Staramy się, aby te celebracje miały miejsce w niedziele podczas Mszy św. o różnych godzinach. Dzięki temu większa część parafian towarzyszy duchowo temu, co dzieje się w ramach katechumenatu.
Osoby, które proszą o chrzest, przyjmują go wraz z pozostałymi sakramentami inicjacji chrześcijańskiej podczas uroczystej celebracji Wigilii Paschalnej, tak jak miało to miejsce w starożytności chrześcijańskiej. Jest to możliwe dzięki zgodzie biskupa, o którą prosimy (jeśli mieszkają poza diecezją toruńską, prosimy o zgodę biskupa ich miejsca zamieszkania). Sami wybierają sobie parafię chrztu i pozostałych sakramentów. Proszący o bierzmowanie przyjmują ten sakrament albo w katedrze toruńskiej, albo w jednej z parafii, gdzie sakrament ten jest sprawowany. Po świętach wielkanocnych uczestnicy katechumenatu są zapraszani, by włączyli się do jednej ze wspólnot, jakie działają w Kościele. Niektórzy faktycznie się angażują. Wigilia Paschalna kończy katechumenat w znaczeniu ścisłym.

– Wspomniał Ojciec, że o chrzest proszą także osoby mieszkające na terenie innych diecezji?

– Tak, rzeczywiście tak się zdarza. Zasadniczo są to osoby, które tymczasowo zamieszkują w Toruniu na czas studiów. Zgłaszają się kandydaci w różnym wieku: od młodzieży po osoby powyżej 60. roku życia. Szczególnym szacunkiem darzymy tych, którzy proszą o chrzest przy sprzeciwie swoich najbliższych, np. rodziców – oni muszą dokonać bardzo świadomego wyboru Jezusa.

– Chrzest dorosłych podczas celebracji Wigilii Paschalnej musi być wzruszającą chwilą dla całej wspólnoty parafialnej.

Reklama

– Faktycznie jest wielkim przeżyciem dla obecnych w kościele w noc paschalną. Potwierdza to entuzjazm i spontaniczność, z jakimi nowo ochrzczeni są przyjmowani chwilę po przyjęciu sakramentu. Nie mniejsze wzruszenie towarzyszy podczas celebracji, jakie mają miejsce na przestrzeni całego trwania czasu katechumenatu. Do dzisiaj noszę wspomnienie pierwszego kandydata do chrztu, który w dniu przyjęcia do katechumenatu na obrzędowe pytanie: O co prosisz Kościół Boży, odpowiedział pewnym mocnym głosem: „O wiarę”. A po chwili dodał obrzędową formułę: „bo wiara daje mi życie wieczne”. Oto młody człowiek przychodził do wspólnoty wierzących po wiarę. Tak rozumieliśmy wtedy, a wielu obecnych prywatnie tę opinię potwierdziło, że nikt z nas nie zdobywa wiary samemu. Po wiarę przychodzi się do Kościoła. Celebracje katechumenatu mają znaczenie formacyjne także dla całej wspólnoty wierzących.

– To znaczy, że katechumenat jest potrzebny.

– Jeżeli są ludzie, którzy jako dorośli proszą o chrzest, bierzmowanie czy I Komunię św., to znaczy, że katechumenat jest potrzebny. Myślę, że w skali diecezji toruńskiej jest to całkiem spora grupa osób. Znamiennym potwierdzeniem potrzeby katechumenatu jest fakt, że znaczna część tych, którzy jako dorośli odbywali drogę do chrztu czy bierzmowania, są później obecni podczas Mszy św. niedzielnej, a niektórzy czynnie angażują się w życie małych wspólnot.

– Wszyscy, którzy jako dorośli chcą przyjąć przynajmniej jeden z sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, powinni przejść przez katechumenat?

– Musimy zaufać duszpasterzom parafii. Oni mają rozeznanie co do osób, które proszą ich jako dorośli o bierzmowanie lub chrzest. Jeżeli rozpoznają, że wystarczy przygotowanie w ramach duszpasterstwa parafialnego, to podejmują stosowne działania. Jeżeli rozeznają, że pożyteczna będzie formacja w ramach katechumenatu, to z pewnością pomogą zgłaszającym się do nich osobom skierować kroki we właściwą stronę. Być może słusznym będzie zastanowienie się nad możliwością ustanowienia w naszej diecezji jeszcze kilku innych ośrodków katechumenalnych, by ułatwić dostęp do nich dla wszystkich. Po 5 latach prowadzenia katechumenatu możemy powiedzieć: z katechumenatem mamy bardzo dobre doświadczenie. Mówimy to przede wszystkim, patrząc na owoce, które dostrzegamy.

2019-01-08 12:01

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odnowiciel Polski i Europy

Niedziela Ogólnopolska 11/2016, str. 10-11

[ TEMATY ]

Kościół

chrzest

Chrzest Polski

Archiwum Instytutu Prymasa Wyszyńskiego

Komańcza, 1956 r.

Komańcza, 1956 r.

Dlaczego polscy katolicy uważają, że prymas Stefan Wyszyński pozostawił niezatarty ślad nie tylko w historii Polski, ale także w dziejach Europy? Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba przypomnieć, w jakim okresie żył i pełnił religijną służbę

Pierwszy okres jego działalności przypadł na lata 1939-56. Właśnie wtedy, w latach hitlerowskiej nocy i stalinowskich „reform”, nazizm i komunizm próbowały nas zniszczyć lub przetworzyć, tak byśmy się już nigdy jako Polacy nie rozpoznali. Wtedy dokonała się „wielka przemiana” – przekształcenia społeczne, ekonomiczne, kulturowe i estetyczne, które całkowicie odmieniły nasz Naród. W latach 1939-56 Polska przeżywała tragiczny okres, nieporównywalny z żadnym innym okresem w naszej historii. Nigdy żadne społeczeństwo w Europie nie przeżyło podobnych konwulsji. Obozy koncentracyjne, zsyłki, masowe migracje i mordy, destrukcja materialna całego kraju, zupełne zniszczenie stolicy kraju, morze ruin; Rosja i Niemcy zmieniły Polskę w poligon doświadczalny, na którym testowano najróżniejsze metody unicestwiania materii i człowieka. Znikły całe grupy społeczne, inne zaś zostały pozbawione swoich struktur życia zbiorowego, ukształtowanego w ciągu wieków. Dwa totalitaryzmy niszczyły nas z rzadko spotykaną determinacją. Ogromna większość zniszczeń, mordów i przekształceń dokonywała się za sprawą Niemców i Rosjan, czasem w formie harmonijnej współpracy – jak w latach 1939-41, a czasem zupełnie bez kooperacji, ale zawsze z zadziwiającym w swej konsekwencji kontynuowaniem wątku rozpoczętego przez poprzednika.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł „brat bliźniak” ks. Popiełuszki, ksiądz Bernard Brien

2025-08-08 11:49

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Ksiądz Bernard Brien

Katarzyna Soborak

Ks. Bernard Brien odprawia Mszę św. przy relikwiach bł. ks. Jerzego Popiełuszko w rocznicę jego porwania - 19 X 2016 r.

Ks. Bernard Brien odprawia Mszę św. przy relikwiach bł. ks. Jerzego Popiełuszko w rocznicę jego porwania - 19 X 2016 r.

To po jego modlitwie nad umierającym François Audelanem w szpitalu w podparyskim Créteil w 2012 roku doszło do nagłego wyzdrowienia pacjenta. Ten – domniemany - cud jest obecnie badany w procesie kanonizacyjnym ks. Jerzego Popiełuszki.

Jeszcze tydzień temu ks. Brien rozpisywał harmonogram działań związanych z propagowaniem we Francji kultu bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
CZYTAJ DALEJ

Bp Pindel o św. Benedykcie od Krzyża: nigdy nie zabrakło w niej oliwy

2025-08-10 07:41

[ TEMATY ]

bp Roman Pindel

św. Edyta Stein

św. Benedykta od Krzyża

roztropna Panna

ewangeliczna przypowieść

Archiwum Towarzystwa Edyty Stein we Wrocławiu

Postawę św. Benedykty od Krzyża (Edyty Stein) porównał bp Roman Pindel do mądrej i roztropnej Panny z ewangelicznej przypowieści, zawsze gotowej na spotkanie z Panem, Oblubieńcem. Biskup bielsko-żywiecki 9 sierpnia przewodniczył uroczystej Mszy św. w oświęcimskim Karmelu z okazji 83. rocznicy śmierci św. Teresy Benedykty od Krzyża i jej liturgicznego wspomnienia.

„Nigdy nie zabrakło w niej oliwy, by z właściwą dyspozycją wychodzić naprzeciw przychodzącego jej Pana” - powiedział duchowny, przedstawiając życie karmelitańskiej męczennicy jako przykład mądrej oblubienicy, rozeznającej znaki i odpowiadającej na kolejne zaproszenia Oblubieńca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję