Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Senior+ w Olkuszu

To doskonała informacja dla osób starszych. W Olkuszu ruszył właśnie pierwszy Dzienny Dom Senior+. Pierwszy, bo jak zaznaczył ks. Tomasz Folga, dyrektor Caritas Diecezji Sosnowieckiej – organizacji prowadzącej dom – jeśli będzie duże zainteresowanie, to kolejny może powstać na terenie parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Olkuszu

Niedziela sosnowiecka 2/2019, str. IV

[ TEMATY ]

kolęda

Piotr Lorenc

Podczas poświęcenia Domu Senior+

Podczas poświęcenia Domu Senior+

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W poświęceniu domu, którego dokonał biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak, oprócz samych seniorów, wzięło udział wielu znamienitych gości. Był obecny dyrektor Caritas Polska ks. Marcin Iżycki, wojewoda małopolski Piotr Ćwik, dyrektor Caritas archidiecezji częstochowskiej ks. Marek Bator, ks. dziekan Henryk Chmieła, ks. Jarosław Wolski – członek komisji rewizyjnej naszej Caritas, burmistrz Olkusza Roman Piaśnik. Nie zabrakło również przedstawicieli sponsorów, bez których nie udałoby się oddać ośrodka do użytku.

– Z każdym rokiem przybywa nam seniorów, ale są to osoby, w których drzemie ogromny potencjał i grzechem byłoby go nie wykorzystać – powiedział bp Grzegorz Kaszak podczas poświęcenia domu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dzienny Dom Senior+ w Olkuszu przy ul. Żuradzkiej 16 jest pierwszą tego typu placówką powstałą w gminie Olkusz. Dom jest czynny od godz. 8.00 do 16.00 i jest przeznaczony dla 30 seniorów. Uczestnicy są kierowani do placówki ma mocy decyzji Ośrodka Pomocy Społecznej w Olkuszu. Placówka jest przeznaczona dla mieszkańców gminy po 60. roku życia, nieaktywnych zawodowo, samodzielnych i nie wymagających pomocy w czynnościach dnia codziennego, będących w stanie zdrowia umożliwiającym swobodne, samodzielne funkcjonowanie – wyjaśnia Martyna Wojdyła, kierowniczka Domu Senior+. I dodaje, że zasadniczym celem placówki jest przeciwdziałanie izolacji i marginalizacji osób starszych, popularyzacja interesujących ich zagadnień, tworzenie warunków sprzyjających samorealizacji, wykorzystanie tkwiącego w seniorach potencjału, pogłębianie wiedzy i umiejętności, utrzymywanie i rozwijanie sprawności psychofizycznej, zaspokajanie potrzeb społecznych, rekreacyjnych, kulturalnych. Trzeba nadmienić, że w domu znajdują się narzędzia i pomieszczenia umożliwiające spełnienie powyższych zadań. Dość powiedzieć, że ośrodek dysponuje salą wypoczynkową, jadalnią, świetlicą, kuchnią, pokojem zabiegowo-pielęgniarskim, szatnią, pokojem do terapii indywidualnej i poradnictwa, pralnią, salą aktywności ruchowej, salą multimedialną, pomieszczeniem socjalnym, gospodarczym, dwiema łazienkami. Do tego dochodzą zatrudnieni specjaliści. A na pytanie jak wygląda zwykły dzień w domu – Martyna Wojdyła odpowiada, że uczestnicy podczas różnorakich zajęć rozwijają swoje zdolności i zainteresowania, uczą się obsługi komputera i Internetu, tworzą prace plastyczne, a nade wszystko spędzają wspólnie czas przy posiłkach i rozmowach, korzystając przy tym z zajęć rehabilitacyjnych.

Dodajmy tylko, że Dom Senior+ to efekt współpracy Caritas Diecezji Sosnowieckiej, Urzędu Miejskiego w Olkuszu i Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Wartość inwestycji zamyka się w kwocie 600 tys. zł.

2019-01-08 12:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kolęda - wpuścić czy zaprosić?

Niedziela wrocławska 2/2010

[ TEMATY ]

kolęda

Archiwum Niedzieli Wrocławskiej

Jeszcze dwadzieścia lat temu wizyta duszpasterska to było coś. Pomimo panoszącej się komuny nie sposób było oderwać Polaków od głęboko zakorzenionego w tradycji obyczaju. I nieważne, czy kapłan przychodził do wielkomiejskiego bloku czy wiejskiej chatki. Ludzie wiedzieli, Kto przychodzi. Jako mały chłopiec obserwowałem przygotowania mamy, która na długo przed wizytą ścieliła stół białym obrusem, kładła na nim krucyfiks, świece i nasze zeszyty. Patrzyłem na ojca, który niecierpliwie wyczekiwał kapłana na klatce schodowej. W ten klimat wpisywaliśmy się też my, dzieci, gapiąc się w okna i rywalizując między sobą, kto pierwszy zobaczy ministranta. Nie do pomyślenia było, że drzwi naszego domu mogły być tego dnia zamknięte. Dziś chodzenie po kolędzie to wielka niewiadoma. Wiele domów nadal czeka na błogosławieństwo, wspólną modlitwę i rozmowę. Sporo jest też osób, które co prawda przyjmują jeszcze księdza, ale kierują się bardziej tradycją niż potrzebą serca lub chcą dyskutować o problemach współczesnego świata. Nie brakuje jednak i takich, których celem jest jedynie wykrzyczenie tego, „co myślą” o Kościele, proboszczu i organistce. Niestety wiele domów pozostaje podczas kolędy zamkniętych. Nie zawsze z powodu niechęci, często ze względu na pracę i obowiązki, ale jednak.
- A właściwie, to po co jest kolęda? - można by zapytać, kiedy praktycznie każdy Polak ma pod nosem kościół. Najgłębszym uzasadnieniem odwiedzin duszpasterskich jest zwiastowanie Dobrej Nowiny i wspólna modlitwa w miejscu, w którym mieszkamy, czyli w naszej codzienności. Mówiąc zaś dosadniej - to Bóg wchodzi w dom a my, wspólnota, go przyjmujemy. To wielki zaszczyt podejmować Takiego gościa i nasze świadectwo. Pamiętajmy więc, że kolęda jest przede wszystkim aktem religijnym, a nie miejscem na politykowanie przy bogato zastawionym stole, czasem nawet, o zgrozo, z alkoholem. Goszcząc Jezusa warto, jak Maria, skupić się na wymiarze duchowym wizyty bez ubierania jej, jak Marta, w tak naprawdę zbędne dodatki.
Innym, ważnym wymiarem kolędy jest potrzeba osobistego zapoznania się duszpasterzy z wiernymi. Dotyczy to zwłaszcza parafii wielkomiejskich liczących po kilka tysięcy osób. Kapłani powinni mieć rozeznanie, komu służą, ilu mają parafin, kim oni są, jaka jest ich kondycja moralna i potrzeby duchowe, a nawet materialne. Kolęda stwarza też świetną okazję, aby zorientować się na kogo z wiernych mogą w przyszłości liczyć, np. podczas procesji czy organizowania pomocy w ramach Caritas. Po to jest właśnie rozmowa. Zdarza się jednak, że bywa lakoniczna i jakby „o pogodzie”. A przecież w wielu przypadkach jest wyczekiwana. Duszpasterze tłumaczą się, i nie bez racji, brakiem sił i niechęcią do późniejszych zobowiązań - „Każdy dom to osobny i bogaty świat” - odpowiadają - Nie da się go poznać podczas jednej wizyty”.
Dla mnie osobiście największym problemem wizyty duszpasterskiej pozostaje czas jej trwania. 5 minut obecności kapłana w domu to zdecydowanie za mało, aby się sobie przedstawić i nawiązać rozmowę. Owszem, rozumiem sytuację, że duchowny każdego wieczoru ma do obejścia, nawet i 60 domostw, rozumiem, że ma w tym czasie również inne, ważne obowiązki. Ale niesmak i tak pozostaje, że ksiądz „przyszedł, pomodlił się i wyszedł”. Być może wyjściem z tej sytuacji jest zaproszenie „naszego” księdza w innym terminie lub rozciągnięcie kolędy na dłuższy czas. Bo przecież i duszpasterzom i nam, wiernym, chodzi o spotkanie z Jezusem.

CZYTAJ DALEJ

Miłość za miłość. Lublin w 10 rocznicę kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-29 03:44

Tomasz Urawski

Lublin miał szczególny powód do świętowania kanonizacji św. Jana Pawła II. Przez 24 lata był on naszym profesorem i wiele razy podkreślał związki z Lublinem – mówi kapucyn o. Andrzej Derdziuk, profesor teologii moralnej KUL, kierownik Katedry Bioetyki Teologicznej KUL. 27 kwietnia 2014 r., na uroczystość kanonizacji Jana Pawła II z Lublina do Rzymu udała się specjalna pielgrzymka z władzami KUL. - Na frontonie naszego uniwersytetu zawisł olbrzymi baner z wyrażeniem radości, że nasz profesor jest świętym. Były także nabożeństwa w lubelskich kościołach, sympozja i zbieranie publikacji na temat Jana Pawła II – wspomina.

CZYTAJ DALEJ

Papież do kanosjanów i gabrielistów: kapituła generalna to moment łaski

2024-04-29 20:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Franciszek przyjął na audiencji przedstawicieli dwóch zgromadzeń zakonnych kanosjanów i gabrielistów przy okazji przeżywanych przez nich kapituł generalnych. Jak podkreślił, spotkanie braci z całego zgromadzenia jest wydarzeniem synodalnym, fundamentalnym dla każdego zakonu, i stanowi moment łaski.

„Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość spotykają się na kapitule przez wspominanie, ewaluację i pójście naprzód w rozwoju zgromadzenia” - mówił Franciszek. Wyjaśniał następnie, że harmonia między różnorodnością jest owocem Ducha Świętego, mistrza harmonii. „Jednolitość czy to w instytucie zakonnym, czy w diecezji, czy też w grupie świeckich zabija. Różnorodność w harmonii sprawia, że wzrastamy” - zaznaczył Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję