Reklama

Niedziela Łódzka

Dobrej nocy...

Niedziela łódzka 46/2018, str. V

[ TEMATY ]

ubóstwo

Maria Niedziela

Jedna z łódzkich kamienic

Jedna z łódzkich kamienic

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czym jest bieda i jak różne ma oblicza, pokazuje nam życie. I zaskakuje. Bo idąc na jedną z ulic w okolicach łódzkiej elektorciepłowni przy Wróblewskiego, w stronę kościoła św. Urszuli Ledóchowskiej, nie jestem nawet w stanie wyobrazić sobie tego, co zastanę. Stara kamienica. 10 lat temu przeznaczona do rozbiórki. Przemoknięte, i ociekające wręcz wodą, ściany obłożone są styropianem. Dlatego z zewnątrz nie widać, co kryje się „za drzwiami”. Taki „myk” nowego właściciela, by nie było poznać, że to ruina.

W tym domu „nie domu” mieszka pani Elżbieta. Z dorosłym synem. Mieszka... Raczej wegetuje. Bo warunki, w których oboje przebywają, przypominają bardziej pustostan. Dwa pomieszczenia – jedno jest pokojem, drugie kiedyś było kuchnią. Z zapadającą się podłogą, przez którą do wnętrza przedostają się myszy i szczury, z pękającymi ścianami, w które jak masło można włożyć nóż, z grzybem, z zapachem, który przenika do szpiku całego człowieka. Z sufitem, który może lada chwila runąć. Dlaczego tu są? Bo przed laty zostali sprzedani razem z kamienicą, bo nie doczekali się żadnego lokum komunalnego, bo zarobki pani Elżbiety nie pozwalają na wynajęcie mieszkania, bo choroba i nałóg syna...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Siedem lat temu była jedna prośba o pomoc do urzędników. Bez odpowiedzi. Pani Ela właśnie przeszła na emeryturę. Pracowała w pobliskim przedszkolu. Jej kierowniczka też próbowała poruszyć serca tych, którzy mogliby pomóc i wynaleźć jakieś mieszkanie. Takie, by nie było poniżenia, by można było godnie żyć. Nie udało się jej jednak. Teraz sytuacja pani Eli jest tragiczna. Właścicielka kamienicy chce wyrzucić na bruk swoją lokatorkę, zastrasza ją, obrzuca obelgami. – Miałam naprawdę ciężkie życie – mówi kobieta – wiele rzeczy i spraw nie ułożyło się tak, jak miało – tłumaczy. Całe życie pracowała. Teraz stoi w tym pustym, okropnym pomieszczeniu, za które co miesiąc płaci 400 zł, przy łóżku które niczym barłóg i łzy kapią jej po policzkach. Swoje rzeczy powynosiła do znajomych. Wstydzi się eksmisji. Nie wie, co z nią będzie. Noce już coraz zimniejsze, a ona ogrzewa się maszynką, na której co drugi dzień gotuje zupę. – A co, jak chwyci mróz? – pyta. – Nie chcę iść do schroniska – płacze 61-letnia kobieta. – Wołałabym raczej samobójstwo... – stwierdza bezradnie.

Reklama

Ekspertyzy budynku z 2006 r. nakazują jego szybkie rozebranie. Mieszkanie tu zagraża życiu. W każdej chwili może dojść do katastrofy budowlanej. Nie widzi tego nikt, kto zza biurka zawiaduje takimi sprawami... Policja dała pani Eli telefon do stowarzyszenia, które pomaga takim jak ona. Tu cała jej nadzieja. Nie chodzi po pomoc do opieki społecznej, nie wymaga, by ktoś coś dał jej za nic. Może tylko trochę empatii, zainteresowania? By ktoś tu przyjechał i zobaczył, jak żyje. Mieszka w tym miejscu od 1957 r. Wszyscy lokatorzy, którzy tu byli, poza jednym, który zmarł, dostali lokale od miasta. O niej zapomniano. Nie rozumie dlaczego... Zresztą nikt, kto ją spotkał i poznał, tego nie rozumie. Mądra, cicha kobieta, z dobrymi oczami. Takie życie...?

Gdy po kilku dniach rozmawiam z nią przez telefon, mówi: – Dobrej nocy, pani Aniu. Nie wiem, co powiedzieć... Zresztą nie mam prawa nic mówić. Tylko łzy same kapią po policzkach. I myślę sobie, by dla niej noc była dobra. By przestała bać się o jutro, by mogła się uśmiechnąć, by za jej serce odpłacono tym samym.

2018-11-14 11:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: matka rezygnuje z aborcji i chemioterapii i oddaje życie za swe dziecko

[ TEMATY ]

umieranie

choroba

ubóstwo

gabi_menasha/Foter/CC BY

Chora na raka i brzemienna mieszkanka Nowego Jorku poświęciła swe życie za swe nienarodzone dziecko. Elizabeth Joice odmówiła aborcji, którą zalecali jej lekarze i powstrzymała się od chemioterapii, która mogłaby wyleczyć ją z raka, lecz prawdopodobnie zabiłaby dziecko. Po urodzeniu zdrowej dziewczynki, kobieta zmarła.

CZYTAJ DALEJ

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie został wyprodukowany

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

całun turyński

Adobe.Stock

Całun Turyński

Całun Turyński

W Turynie we Włoszech zachowało się prześcieradło, w które według tradycji owinięto ciało zmarłego Jezusa - Święty Całun. W ostatnich latach tkanina ta została poddana licznym, nowym badaniom naukowym. Rozmawialiśmy o tym z prof. Emanuelą Marinelli, autorką wielu książek na temat Całunu - niedawno we Włoszech ukazała się publikacja „Via Sindonis” (Wydawnictwo Ares), napisana wspólnie z teologiem ks. Domenico Repice.

- Czy może pani profesor wyjaśnić tytuł swojej nowej książki „Via Sindonis”?

CZYTAJ DALEJ

Jerozolima: skromniejsze obchody Wielkiego Tygodnia z powodu wojny w Strefie Gazy

2024-03-29 15:23

[ TEMATY ]

Ziemia Święta

Pro Terra Sancta

Łukasz Głowacki

Krzyż na Bazylika Grobu Bożego w Jerozolimie

Krzyż na Bazylika Grobu Bożego w Jerozolimie

Pośród wojny i napięć, chrześcijanie w Jerozolimie rozpoczęli uroczystymi ceremoniami „święte trzy dni” poprzedzające Wielkanoc. W Wielki Czwartek przed południem Mszy św. Wieczerzy Pańskiej w bazylice Grobu Pańskiego przewodniczył łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa, zgodnie z obowiązującym status quo, które reguluje czas modlitwy sześciu wyznań chrześcijańskich w sanktuarium.

Zakon Rycerski Świętego Grobu w Jerozolimie – INSTYTUT NIEDZIELA- FUNDACJA INSTYTUT MEDIÓW zachęcają do wsparcia specjalnej zbiórka dla chrześcijan z Strefie Gazy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję