W czasie swojego życia używał ponad stu pseudonimów, niektórych tylko raz. Nie jest jasne, dlaczego wybrał akurat nazwisko Lenin, ale niebawem zaczął je przedkładać nad inne. Miał fałszywe paszporty na kilka pseudonimów, tylko na nazwisko Lenin takiego dokumentu nie miał... Obszerna biografia Włodzimierza Uljanowa vel Lenina autorstwa Victora Sebestyena, brytyjskiego dziennikarza i historyka, z natury rzeczy pełna jest szczegółów, ciekawostek i smaczków z życia jednego z największych zbrodniarzy w historii świata.
Sebestyen weryfikuje wiele mitów narosłych wokół Lenina, nie zapomina przy tym o czytelniku: posługuje się żywym i plastycznym językiem reportera. Zaczyna, jak na reportera przystało, od współczesnego obrazka z Placu Czerwonego, gdzie, jak za głębokiego Sowieta, starzy i nowi Ruscy w długiej kolejce cierpliwie czekają na bilet wstępu do Mauzoleum Lenina, i od trzęsienia ziemi: puczu, który przyniósł przywódcy bolszewików władzę. Następnie zwalnia tempo, aby ukazać wydarzenia i decyzje, które go do tej chwili chwały doprowadziły.
Często pokazuje się Lenina w opozycji do Stalina: to ten drugi był zły, bo wypaczył piękne idee pierwszego. Sebestyen w książce „Lenin. Dyktator” pozbawia złudzeń. To Lenin, a nie Stalin powołał do życia czerezwyczajkę, to on rozpoczął likwidację chłopstwa i bezlitosną rozprawę z Cerkwią prawosławną. To Lenin, a nie Stalin był wodzem zbrodniczej rewolucji, twórcą czerwonego terroru, ojcem bolszewickiego i sowieckiego totalitaryzmu. Stalin był tylko pojętnym uczniem.
W związku z parlamentarną dyskusją nad zapisaniem w konstytucji tzw. „prawa do dobrowolnego przerwania ciąży i prawa do antykoncepcji”, przed konsekwencjami tego kroku przestrzegł swoich rodaków arcybiskup Luksemburga, kardynał Jean-Claude Hollerich SJ.
Sformułowanie to jest świadomie wzorowane na modelu francuskim. Francja jako pierwszy kraj na świecie w marcu 2024 r. zapisała w konstytucji prawo do zabijania dzieci przed urodzeniem.
Sprawa Sławomira Nowaka to gotowy scenariusz na serial polityczno-kryminalny. Mamy bowiem i pieniądze w skrytkach, i tajemnicze notatki, i nagrania, które nagle znikają ze stron Prokuratury Krajowej. A w tle – Donald Tusk, jego polityczne otoczenie oraz rząd, który dziś z jednej strony mówi o poszanowaniu niezależnych instytucji, a z drugiej sam decyduje, które sprawy mają być badane, a które zamiatane pod dywan.
Śledczy nie mieli wątpliwości: setki tysięcy euro, dolarów i złotych znalezione w mieszkaniu Jacka P. miały należeć do byłego ministra transportu. Dodatkowo w rękach prokuratury znalazły się notatki – z wyliczeniami sum, nieruchomości, przepływów gotówkowych. Biegli grafologowie jednoznacznie wskazali: to pismo Sławomira N. I choć wydawałoby się, że taki materiał dowodowy nie pozostawia złudzeń, dziś próżno go szukać na oficjalnych stronach państwowych. Zniknął – dokładnie tak, jak zniknęły polityczne kłopoty Donalda Tuska, gdy jego dawny współpracownik stał się oficjalnie „więźniem politycznym”.
Zjazd Polskiego Stowarzyszenia Pastoralistów zgromadził we Wrocławiu duchownych, duszpasterzy i świeckich zaangażowanych w życie Kościoła. Spotkanie obfitowało w refleksje dotyczące kondycji współczesnego człowieka, wyzwań pastoralnych oraz konieczności odbudowy relacji - w rodzinie, w Kościele i w społeczeństwie. Wystąpili m.in. biskup sosnowiecki Artur Ważny oraz kapelan polskiego parlamentu ks. Andrzej Sikorski.
Podziel się cytatem
Jednym z głównych prelegentów był Krzysztof Pilarz, który podkreślił nierozerwalny związek między przebaczeniem a pojednaniem, oparty na prawdziwej antropologii. W centrum refleksji znalazło się małżeństwo - jako przestrzeń, gdzie te dwa wymiary duchowe mają największe znaczenie. Jak zaznaczył prelegent, małżonkowie nie powinni szukać winy u drugiego, lecz odnaleźć siłę i uzdrowienie w osobie Chrystusa. To On staje się fundamentem pojednania, bez którego trudno budować trwałą więź.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.