Reklama

Niedziela Łódzka

Pasaż św. Urszuli Ledóchowskiej w centrum miasta

Od kilku dni pas zieleni i deptak na ulicy Czerwonej – od ul. Piotrkowskiej do ul. Wólczańskiej – nosi imię św. Urszuli Ledóchowskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skwer nazwany imieniem naszej łódzkiej świętej ma być w przyszłości zagospodarowany i uporządkowany, by było można to miejsce nazwać – jak w uchwale rady miejskiej w Łodzi z kwietnia tego roku – pasażem św. Urszuli Ledóchowskiej. Teraz wzdłuż chodnika rosną drzewa, ale – jak udało nam się ustalić – ma być tam jeszcze piękniej. Pasaż znajduje się naprzeciw domu urszulanek, w którym obecnie prowadzony jest dom dla studentek, a w przeszłości istniało przedszkole, świetlica i dom katechetyczny.

Do tego domu raz w miesiącu przyjeżdżała św. Urszula Ledóchowska. Naprzeciw jest kościół św. Mateusza i parafia ewangelicko-augsburska, a tuż za nią pałacyk Okręgowej Izby Lekarskiej. Budynki parafii, OIL oraz domu sióstr należały kiedyś do łódzkich fabrykantów. Miejsce jest więc nie tylko ekumeniczne, ale też odbijające charyzmat świętej – łączenia środowisk i kultur.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W 1923 r. bp Tymieniecki oddał do dyspozycji urszulanek dom przy ul. Czerwonej 6 ofiarowany przez Ludwika Geyera z obowiązkiem prowadzenia ochronki dla dzieci robotników z jego fabryki. Dom w latach międzywojennych tętnił życiem. Mieściły się tutaj: przedszkole dla setki dzieci, świetlica, Ośrodek Katechetyczny dla całej diecezji (aż do 1962 r. – z przerwą na czas wojny), internat – początkowo dla nauczycielek religii, potem dla dziewcząt uczęszczających do szkół średnich przygotowujących się do pracy wychowawczej i katechetycznej.

Do domu przy ul. Czerwonej raz w miesiącu przyjeżdżała św. Urszula na zebrania Sodalicji Mariańskiej dla katechetek i nauczycielek; wygłaszała nauki, prowadziła rekolekcje. Dom stał się także miejscem cotygodniowych zebrań różnych grup Krucjaty Eucharystycznej. Setki dzieci spędzały tu niedzielne i świąteczne popołudnia. W 1941 r. Niemcy usunęli urszulanki z domu przy ul. Czerwonej. Siostry odzyskały go dopiero w 1993 r.

2018-05-30 11:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

29 maja – wspomnienie św. Urszuli Ledóchowskiej

[ TEMATY ]

św. Urszula Ledóchowska

Archiwum Sióstr Urszulanek SJK

M. Urszula Ledóchowska była matką dla zakonnic, ale też najlepszą opiekunką, zatroskaną jak matka o najmłodszych

M. Urszula Ledóchowska była matką dla zakonnic, ale też najlepszą opiekunką,
zatroskaną jak matka o najmłodszych

W kalendarzu liturgicznym Kościół wspomina 29 maja św. Urszulę Ledóchowską, założycielkę Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego (urszulanek szarych). Żyła na przełomie wieków (1865-1939) i czasów. Niemal na jej oczach zmieniała się karta historii europejskiej. W pracy apostolskiej matka Urszula niejednokrotnie decydowała się na rozwiązania awangardowe, na owe czasy wręcz rewolucyjne, które do dziś nie straciły na aktualności, przeciwnie – znalazły pełne potwierdzenie w tendencjach i zaleceniach II Soboru Watykańskiego.

Julia Ledóchowska urodziła się 17 kwietnia 1865 r. w Loosdorf w austriackiej diecezji Sankt Pölten. Jej rodzicami byli Antoni Ledóchowski, polski emigrant polityczny i Józefina ze szwajcarskiej rodziny Salis-Zizers. Uczęszczała do szkoły, prowadzonej przez Instytut Panien Angielskich w Sankt Pölten, tam też przyjęła pierwszą Komunię świętą oraz sakrament bierzmowania. Dzięki atmosferze domu rodzinnego miała szczęśliwe dzieciństwo. Pobierała lekcje malarstwa, literatury i języków obcych, lubiła sport, jeździła konno i na łyżwach, pływała, chętnie tańczyła. Co najważniejsze jednak, od najwcześniejszych lat doświadczała i uczyła się wzajemnej miłości, dobroci i radości. Z tym kapitałem weszła w dorosłe życie.
CZYTAJ DALEJ

Największa z łask

W prawdzie o Niepokalanym Poczęciu kryje się coś, co jest istotne dla naszej wieczności. Ten dogmat to wiadomość dla nas.

To były czasy! Spierano się na tematy teologiczne tak, że dochodziło nawet do wyciągania mieczy z pochwy. Dyskusje na argumenty rozpalały głowy i serca nie tylko mnichów czy biskupów, ale też nawet królów i cesarzy. Ludzie składali „ślub krwi”, gotowi oddać za tę prawdę swoje życie – tak jak św. Stanisław Papczyński, na którego rzucił się w Warszawie uzbrojony Szwed. Czyżby nie było ważniejszych spraw? Nie, bo w prawdzie o Niepokalanym Poczęciu kryje się coś, co jest istotne dla naszej wieczności. Ten dogmat to wiadomość dla nas. Wielopunktowa.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Odpoczynek dla zmęczonych serc

2025-12-09 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Karol Porwich/Niedziela

• Iz 40, 25-31 • Mt 11, 28-30
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję