Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Na Krawędzi

Yad Vashem

Niedziela szczecińsko-kamieńska 21/2018, str. VIII

[ TEMATY ]

Izrael

Archiwum

Duńskie drzewo pamięci w Yad Vashem

Duńskie drzewo pamięci w Yad Vashem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Ciężko jest wrócić z Ziemi Świętej. Wędrowaliśmy przede wszystkim śladami Zbawiciela, ale jeździliśmy też przez Izrael, państwo, które z jednej strony odwołuje się do historii trwającej z górą trzy tysiąclecia, z drugiej właśnie świętuje 70-lecie swojego powstania. To państwo obszarowo maleńkie, mniejsze od naszego województwa zachodniopomorskiego, ludności ma za to cztery razy więcej. Jest to w dodatku ludność niezwykle zróżnicowana. Mówi się przede wszystkim o Żydach i Palestyńczykach, ale to grupy absolutnie niejednorodne. W tym samym izraelskim mundurze można spotkać chłopca lub dziewczynę (dziewczęta mają tak jak chłopcy obowiązkową służbę wojskową) z rodziny od pokoleń żyjącej na tej ziemi, potomka emigrantów z Polski lub Rosji, a nawet czarnolicego Żyda z Etiopii. O zróżnicowaniu religijnym nie ma nawet co mówić, każdy przecież wie, że ta ziemia jest święta dla trzech wielkich religii monoteistycznych, a w dodatku każda z tych religii jest mocno podzielona wewnętrznie. Różnice kulturowe widać na każdym kroku, w Jerozolimie nie trzeba nikogo pytać, czy jest się w części muzułmańskiej czy żydowskiej, mówią o tym mury i atmosfera na ulicach. Można mieć różny stosunek do izraelskiej polityki, ale nie sposób nie podziwiać: zbudowali państwo niemal z niczego. Przez 70 lat odrodzili martwy język, tocząc i wygrywając wojny jednocześnie zbudowali na wskroś nowoczesne państwo z wszystkimi udogodnieniami, wydzierają ziemię pustyni tworząc plantacje bananów i daktyli, wprowadzili uciążliwe nieraz procedury bezpieczeństwa, ale też mimo ciągłych lokalnych niepokojów bezpiecznie przyjmują rocznie tysiące pielgrzymów i turystów. To robi wrażenie. I rodzi pytania: jak udało im się tego dokonać?

Odwiedziliśmy muzeum Yad Vashem. Znamy to miejsce upamiętniające „sprawiedliwych wśród narodów świata”. Dla Izraelczyków to coś więcej niż miejsce wdzięczności. I nawet więcej niż miejsce upamiętnienia potwornego nazistowskiego ludobójstwa. Barbara Strzałkowska, nasza przewodniczka po Izraelu, tłumaczyła nam, że Shoah, Zagłada, to jeden z trzech filarów dzisiejszego państwa izraelskiego. Dał niezwykle mocne spoiwo społeczne, argument dla tworzenia własnego silnego państwa: aby nigdy więcej nikt nie mógł tak traktować Żydów jak zrobiono to w czasie II wojny światowej, a wcześniej i później we wszystkich antysemickich pogromach. Dwa pozostałe filary to syjonizm, idea odtworzenia po prawie dwóch tysiącach lat państwa w miejscu, gdzie istniało za czasów króla Dawida oraz Biblia. Bo choć większość obywateli tego państwa jest religijnie obojętna, to Biblię znają wszyscy i właśnie ona jest punktem odniesienia w kluczowych kwestiach. Jednym z symboli państwa jest Menora, rzeźbiony świecznik naprzeciw Knesetu ze scenami z historii Izraela, w większości biblijnymi.

W Yad Vashem wysłuchaliśmy w wielkiej ciszy przemówienia, które w 2000 roku wygłosił tu Jan Paweł II. Wielkie słowa, warto często do nich wracać. Posłuchajmy fragmentu: „Żydzi i chrześcijanie posiadają wspólnie ogromne dziedzictwo duchowe, którego źródłem jest samoobjawienie się Boga. Nasze nauczanie religijne i doświadczenie duchowe nakazują nam zwyciężać zło dobrem. Pamiętamy, ale nie dlatego, że pragniemy zemsty, i nie po to, aby nienawidzić. Dla nas pamiętać znaczy modlić się o pokój i sprawiedliwość i poświęcić się czynnie tej sprawie. Tylko świat żyjący w pokoju, zapewniający sprawiedliwość wszystkim, może uniknąć ponowienia błędów i straszliwych zbrodni przeszłości”. W Izraelu, w Ziemi Świętej, to wspólne dziedzictwo przeżywa się na każdym kroku. Przeżywa się owo doświadczenie więzi łączących chrześcijan i żydów, ale zarazem i to, że pokusa rasizmu nie wygasła po Holokauście. Ta pokusa wciąż się niestety odradza, także w Izraelu, także w Polsce. Trzeba zatem pamiętać, że „Kościół odrzuca rasizm w jakiejkolwiek formie jako przekreślenie obrazu Stwórcy wpisanego w każdą ludzką istotę (por. Rdz 1, 26)”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-05-23 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Proboszcz z Gazy: zostaje nam modlitwa i nadzieja, że wojna skończy się szybko

[ TEMATY ]

Izrael

PAP/EPA/HAITHAM IMAD

Nikt nie wie, jak się to wszystko skończy, i niestety nie ma niczego, co by skazywało, że ten konflikt może zakończyć się szybko – powiedział Radiu Watykańskiemu o. Gabriel Romanelli, proboszcz ze Strefy Gazy. Jak podkreśla, po ataku Hamasu na Izrael wśród miejscowych zapanował smutek i niepewność w oczekiwaniu na to, co się wydarzy.

W trzecim dniu konfliktu już ponad 700 osób zginęło po stronie izraelskiej i prawie 500 po palestyńskiej. Hamas przetrzymuje nawet do 100 zakładników. Izrael zmobilizował siły zbrojne i ogłosił pełne oblężenie Strefy Gazy. Oczekuje się, że wkrótce może nastąpić inwazja.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież nieoczekiwanie przybył do bazyliki Świętego Piotra

Papież Franciszek przybył w czwartek nieoczekiwanie do bazyliki Świętego Piotra - podała agencja Ansa za źródłami watykańskimi. To kolejny niezapowiedziany ruch papieża, który w środę w Domu Świętej Marty przyjął brytyjską parę królewską, a w niedzielę pozdrowił wiernych na zakończenie mszy dla osób chorych i pracowników służby zdrowia.

Jak wyjaśniła Ansa, Franciszek, który przechodzi w Watykanie rekonwalescencję po ciężkiej chorobie, chciał zobaczyć rezultaty prowadzonych w bazylice prac konserwatorskich i podziękować pracującym tam osobom.
CZYTAJ DALEJ

O Górskiej Drodze Krzyżowej (GDK) na Podhalu: modlitwa towarzysząca wysiłkowi staje się owocniejsza

2025-04-11 08:11

[ TEMATY ]

Wielki Post

ekstremalna Droga Krzyżowa

EDK

Podhale

GDK

Ks. Marek Kordaszewski MIC_Zakopane - Głos z Cyrhli / Facebook

Jeśli podejmiemy trud pójścia razem z Chrystusem przez to życie, nie będzie łatwo, ale widoki, jakie będą nam towarzyszyć i przeżycia na tej drodze są niepowtarzalne - powiedział w rozmowie z Polskifr.fr ks. Marek Kordaszewski MIC, organizator Górskiej Drogi Krzyżowej (GDK) na Wielki Kopieniec (1328 m n.p.m.) w Tatrach.

Marianin ks. Marek Kordaszewski z parafii Miłosierdzia Bożego w Zakopanem-Cyrhli, wspominając początki GDK na jej terenie, wskazał, że „na początku było sceptycznie”, bo z pewnością „łatwiej jest uczestniczyć w drodze krzyżowej, będąc w kościele w ławce”. Przekonywał jednak, że „warto zaryzykować”. Tak trzy lata temu odbyła się pierwsza GDK na Wielki Kopieniec z udziałem ok. 20 osób. Z każdym rokiem przybywa pątników. W roku 2024 uczestniczyło 29, a w tym roku 2025 uczestniczyło 49 osób. „Każdy szedł indywidualnie, w tempie jakim chciał, miał tekst do rozważania lub wsłuchiwał się w audio, które były przekazane z Ekstremalnej Drogi Krzyżowej (EDK) ogólnopolskiej” - opowiedział ks. Marek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję