Reklama

Niedziela Kielecka

Święty miłujący prawdę

Piękny widok na okolice rozciąga się z kościelnego wzgórza w Tumlinie. Znajdujący się w pobliżu kościoła cmentarz parafialny należy do najładniej położonych w diecezji. Rozłożony jest na południowym zboczu, z którego widać Kielce, lasy i pojedyncze zabudowania w promieniu kilkunastu kilometrów. Widok jest tak urokliwy, że niektórzy mieszkańcy stolicy województwa decydują się na to, by po śmierci spocząć właśnie w tym miejscu

Niedziela kielecka 21/2018, str. IV

[ TEMATY ]

parafia

św. Stanisław

TER

Kościół w Tumlinie

Kościół w Tumlinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Ksiądz proboszcz Czesław Biskup oprowadza mnie po cmentarzu, rzeczywiście położenie nekropolii jest wyjątkowe. – A tutaj znajduje się nowy ołtarz polowy poświęcony przez bp. Jana Piotrowskiego podczas niedawnych uroczystości odpustowych ku czci patrona naszej parafii św. Stanisława – mówi. Kiedy idziemy w stronę kościoła, ks. proboszcz prowadzi mnie przez parking do północnego zbocza góry. – Tu znajdują się stacje Drogi Krzyżowej, to wyjątkowe miejsce, tutaj wspólnie się modlimy, albo możemy indywidualnie „zatrzymać się w tym miejscu” i pomedytować – mówi. Rzeczywiście, położony wśród drzew zakątek zachęca do indywidualnej modlitwy i refleksji. A widok na okolice – jak już wspomniałem, zapiera dech. – Tu powstaje figura Jezusa – mówi proboszcz, przystając przy bryle „pińczaka”. Artysta z Kielc, który wykonywał stacje Drogi Krzyżowej, teraz mozolnie wykuwa postać Jezusa. Idziemy do kościoła. Według tradycji w XII wieku przez Tumlin przechodził św. Jacek Odrowąż. Chcąc odpocząć, i zapewne z góry popatrzeć na okolice wspiął się na wzniesienie zwane Kościelną Górą. W tym miejscu – jak mówi legenda – postawił drewniany krzyż. I właśnie w tym miejscu po latach stanął kościół. Świątynię ufundował w 1599 r. kard. Jerzy Radziwiłł – biskup krakowski i zarządca dóbr królewskich. Powstanie świątyni pw. św. Stanisława łączyło się z odkrytymi w okolicy złożami miedzi i rozwijającym się jej wydobyciem. Kardynał nakazał wybudować kościół z myślą o licznie osiedlających się tutaj górnikach i hutnikach oraz ich rodzinach. W Tumlinie osiedlali się górnicy, hutnicy oraz fachowcy przybyli głównie z Włoch i Anglii. Rody te znacznie zasłużyły się dla rozwoju hutnictwa, jak i dla tutejszej świątyni. W 1630 r. kościół strawił wielki pożar. Staraniem bp. Kajetana Sołtyka wkrótce go odrestaurowano, a w 1634 r. ponownie konsekrowano. W 1765 r. erygowano tutaj osobną parafię. W latach 1888-1905, i ponownie w latach 1970-1988 świątynia była odnowiona. Bryła świątyni jest budowlą jednonawową w stylu wczesnobarokowym zamkniętą węższym wielobocznym prezbiterium.

Z czerwonego piaskowca

Kościół wybudowano z czerwonego piaskowca, wydobywanego w Tumlinie. W ołtarzu głównym, z ok. 1880 r., umieszczony jest obraz Matki Bożej Niepokalanie Poczętej na zmianę z obrazami: Najświętszego Serca Pana Jezusa i Ukrzyżowania. W części górnej ołtarza – obraz św. Stanisława, patrona parafii. Artysta przedstawił Biskupa Stanisława w chwili wskrzeszenia Piotrowina. Biskup zakupił od Piotra Strzemieńczyka z Janiszewa wielkie dobra ziemskie. Po śmierci Piotra, zwanego Piotrowinem, jego następcy zażądali od biskupa oddania ziemi, twierdząc, że należy do nich. Biskup chcąc dowieźć swojej niewinności i praw do ziemi, wskrzesił Piotrowina, który potwierdził słowa Biskupa Stanisława. Na obrazie widzimy właśnie tę scenę. Św. Stanisław w biskupich szatach wskrzesza Piotrowina, a obok niego tłum osób, wśród których są spadkobiercy zmarłego, przyglądają się tej scenie. Wskrzeszony, podnosi prawą rękę, chcąc wskazać, do kogo należy sporna ziemia. To jedyne wyobrażenie św. Stanisława w tumlińskim kościele.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Modlą się do Maryi i św. Stanisława

Ks. proboszcz potwierdza, że w parafii nie ma jakiegoś szczególnego kultu św. Stanisława, większym otaczany jest wizerunek Matki Bożej Śnieżnej w ołtarzu bocznym. Jego historia jest naprawdę interesująca. Jak zanotowano w kronice – Madonnę przywieźli ze sobą włoscy hutnicy w 1630 r. Obraz jest wzorowany na słynnym wizerunku z Bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie. Zdobi go srebrna suknia z pozłacanymi koronami, wykonana z darów wotywnych. Na zasuwie – obraz Stygmatyzacja św. Franciszka. Jednak w przeszłości kult św. Stanisława musiał być silny, świadczą o tym odnalezione relikwie świętego, wbudowane w ołtarz główny. Relikwie są prawdziwe, ich pochodzenie jest udokumentowane. Ofiarował je kard. Radziwiłł. Świętemu Stanisławowi jest poświęcony ołtarz polowy znajdujący się obok kościoła. Powstał w 1999 r. z okazji 400-lecia parafii. Odpust ku czci świętego patrona wygląda tradycyjnie, po Mszy św. wystawienie Najświętszego Sakramentu, procesja. W tym dniu podczas uroczystej sumy wraz z licznymi wiernymi modlą się kapłani z całego dekanatu. Jeden z nich głosi słowo Boże podczas Eucharystii, a podczas procesji, wszyscy zatrzymują się przy ołtarzu polowym patrona, modlą się i tu ma miejsce ucałowanie relikwii św. Stanisława. W kościele są jeszcze jedne relikwie. Przy bocznym ołtarzu, umieszczone w specjalnej „kamiennej księdze” znajdują się relikwie św. Jana Pawła II. To miejsce szczególne, wierni modlą się i oddają cześć wielkiemu Polakowi.

Modlitwa na kościelnym wzgórzu

Parafia jest rozmodlona. Istnieje w niej osiem róż różańcowych żeńskich i jedna róża męska. Działa Apostolat Maryjny, Rycerstwo Niepokalanej Margaretki – modlące się za kapłanów, jest również Krąg Biblijny. W każdą środę przed Mszą św. wierni modlą się do Maryi Nieustającej Pomocy, a w każdy piątek Koronką do Bożego Miłosierdzia. Od 1995 r., kiedy miała miejsce peregrynacja obrazu Maryi, ks. proboszcz wprowadził nabożeństwo fatimskie. Oprócz tego od 6 lat od Wielkiego Postu do Adwentu w każdy trzeci piątek miesiąca w parafii modlą się nabożeństwem Drogi Krzyżowej. – Modlimy się przy stacjach na wzgórzu, wśród drzew, modlitwa prowadzona jest przez wszystkie stany – mówi ks. proboszcz. – Podczas nabożeństw fatimskich od 13 maja do 13 października, które są prowadzone na wzór fatimski, ze świecami, pod koniec udzielane jest błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem osobom chorym i starszym.

2018-05-23 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: Msza św. ku czci św. Stanisława, głównego Patrona Polski

[ TEMATY ]

św. Stanisław

Maria Fortuna- Sudor

- Dziękujemy dziś Bogu za dar opatrznościowych Pasterzy poczynając od św. Bpa Stanisława ze Skałki, św. Jana Pawła II oraz sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego - powiedział abp Wacław Depo w homilii podczas Mszy św. na Wawelu, sprawowanej ku czci św. Stanisława, głównego patrona Polski. Abp Depo, który przewodniczył Eucharystii, podkreślił, że dziedzictwo wiary i świętości, jakie otrzymaliśmy, zobowiązuje nas, byśmy je zachowali i przekazywali kolejnym pokoleniom.

Msza św. w Katedrze Wawelskiej, sprawowana ku czci św. Stanisława, głównego Patrona Polski rozpoczęła się odśpiewaniem uroczystego „Gaude Mater Polonia”. Eucharystii przewodniczył metropolita częstochowski, abp Wacław Depo.
CZYTAJ DALEJ

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

2025-04-07 13:15

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

Pro-liferka, dziennikarka, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, doradca życia rodzinnego, współautorka serii podręczników do wychowania do życia w rodzinie Magdalena Guziak-Nowak opisuje wstrząsającą relację ze szpitala w Oleśnicy.

ZABILI DZIECKO W 9 MIES. CIĄŻY. Gotowe do samodzielnego życia, prawie noworodka. Tak, w Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Brat Albert pokonał depresję

2025-04-11 07:58

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.

Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję