Reklama

Pół wieku Neokatechumenatu

Prawie 8 tys. neokatechumenów z Polski wzięło udział w rzymskich obchodach 50-lecia Drogi Neokatechumenalnej, którym przewodniczył papież Franciszek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sobotę 5 maja 2018 r. na Tor Vergata w Rzymie (w miejscu, gdzie w 2000 r. Jan Paweł II przewodniczył Jubileuszowym Światowym Dniom Młodzieży) zgromadziło się blisko 150 tys. członków wspólnot neokatechumenalnych ze 134 krajów świata, razem z 90 biskupami. Polska reprezentacja była jedną z największych, a towarzyszyli jej kard. Kazimierz Nycz oraz bp Zbigniew Kiernikowski.

Burzliwy rok

Reklama

Rok 1968 to dla Polaków czas demokratycznych zrywów studenckich, przymusowej emigracji osób żydowskiego pochodzenia, „praskiej wiosny” i jej pacyfikacji przez wojska Układu Warszawskiego. Ten sam rok po drugiej stronie żelaznej kurtyny był równie niespokojny, choć z zupełnie innych powodów. W Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Meksyku, Japonii czy Australii informacje o masowych protestach studentów nie schodziły z prasowych czołówek. Środowiska lewicowe i studenci demonstrowali m.in. przeciw przedłużającej się wojnie w Wietnamie, polityce amerykańskiej w krajach Trzeciego Świata czy rządom i tradycjom konserwatystów. Szczególnie silne protesty miały miejsce we Francji, gdzie studenci wyrażali swój sprzeciw głównie wobec skostniałego i przestarzałego systemu oświaty oraz „brudnej” wojny w Algierii. Wkrótce dołączyli do nich robotnicy i przedstawiciele kultury, którzy wysuwali swoje roszczenia. W pierwszych dniach maja w Paryżu doszło do eskalacji napięć, które doprowadziły do wybuchu ulicznych walk między demonstrantami a siłami porządkowymi. Wydarzenia 1968 r. na Zachodzie poskutkowały głębokimi zmianami w życiu politycznym, społecznym i kulturalnym. W społeczeństwie zaczęły się szerzyć doktryny liberalne, rozkwitły idee feministyczne, a również tzw. rewolucja seksualna lat 70. uznawana jest za jedną z konsekwencji kontestacji. Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy o wydarzeniach w Paryżu sprzed 50 lat wyraził się następująco: „Maj ’68 pozostawił nam ideologię intelektualnego i moralnego relatywizmu. Spadkobiercy maja ’68 przeforsowali pogląd, że wszystko ma tę samą wartość, że od teraz nie ma różnicy między dobrem i złem, prawdą i fałszem, pięknem i brzydotą. (...) Ofiara liczyła się mniej niż sprawca. (...) Kult bożka pieniądza, pogoń za szybkim zyskiem, spekulacje, patologie kapitalistycznych rynków finansowych mają swoje źródło w wartościach maja ’68. Jeśli nie ma już żadnych reguł, żadnych norm, żadnej moralności, żadnego szacunku, żadnych autorytetów, wtedy wszystko wolno”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W trakcie tych samych majowych dni, w których na ulicach Paryża wznoszono barykady, w Wiecznym Mieście narodziła się nowa rzeczywistość w Kościele katolickim: neokatechumenat, który Jan Paweł II w książce „Wstańcie, chodźmy!” określił jako fenomen.

Wielki dar dla Kościoła naszych czasów

W trakcie spotkania na Tor Vergata papież Franciszek wręczył krzyże 34 prezbiterom, którzy wraz z ekipami świeckich katechistów wyruszą z misją „ad gentes” na cały świat. Ojciec Święty rozesłał także ekipy misjonarzy do kilkudziesięciu rzymskich parafii. – Wasz charyzmat jest wielkim darem Boga dla Kościoła naszych czasów – powiedział. – Dziękujemy Panu za te pięćdziesiąt lat. Wpatrując się w Jego pełną miłości wierność, nigdy nie traćcie ufności: On się wami zaopiekuje, a jednocześnie zachęci do wyjścia do wszystkich narodów z pokorną prostotą, tak jak ukochani uczniowie – dodał Ojciec Święty. Następnie Franciszek wyraził wdzięczność członkom Drogi za ich misyjne zaangażowanie, a słowo, które do nich skierował, oparł na wezwaniu Chrystusa: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody”. Podkreślił, że misja wymaga opuszczenia naszej tzw. strefy życiowego komfortu i podjęcia ryzyka. – Aby wyjść, nie można być obciążonym – tłumaczył.

– Aby głosić, trzeba z czegoś zrezygnować. Tylko Kościół, który zostawia świat, może dobrze głosić Pana. Tylko Kościół wolny od władzy i pieniądza, wolny od tryumfalizmu i klerykalizmu w wiarygodny sposób świadczy o Chrystusie, który wyzwala człowieka – zauważył Ojciec Święty. – I ten, kto z miłości do Niego uczy się rezygnować z rzeczy, które przemijają, otrzymuje ten wielki skarb: wolność. Nie zamyka się we własnych przywiązaniach, które ciągle domagają się czegoś więcej i nigdy nie dają pokoju, ale czuje, że bez żadnego niepokoju serce się rozszerza, gotowe do służby Bogu i braciom. Franciszek podkreślił także z całą mocą, że Chrystus nie posyła jednej, indywidualnej osoby, ale osoby tworzące wspólnotę, choćby bardzo małą, będące razem. – Kroczyć razem to sztuka, której ciągle musimy się uczyć. Trzeba być uważnym, aby np. nie dyktować innym kroku. Należy towarzyszyć i czekać, pamiętając, że droga drugiego nie jest taka sama jak moja – zaznaczył Ojciec Święty. – Tak jak w życiu nikt nie ma takiego samego kroku jak drugi, podobnie w wierze i w misji: idziemy razem, bez izolowania się i bez narzucania własnego rozumienia drogi, zjednoczeni, jak Kościół, z pasterzami, ze wszystkimi braćmi i siostrami, bez wybiegania w przód i bez narzekania, że ktoś idzie wolniej. Jesteśmy pielgrzymami, którym towarzyszą bracia, i którzy sami zarazem towarzyszą też innym. Należy to robić osobiście, z troską i szacunkiem dla drogi każdego i bez wymuszania na kimś jego wzrastania, ponieważ odpowiedź dawana Bogu dojrzewa tylko w autentycznej i szczerej wolności.

Trwał Sobór Watykański II

Droga Neokatechumenalna narodziła się w slumsach Madrytu, do których na początku lat 60. ubiegłego wieku trafił jej dzisiejszy inicjator – Kiko Argüello. Był wówczas dwudziestoletnim, obiecującym i nagradzanym już malarzem, pochodzącym z zamożnego domu stołecznego adwokata. Należy podkreślić, że Kiko dopiero co wrócił na łono Kościoła – wcześniej określał się jako ateista. Z rzeczywistością slumsów zetknął się bezpośrednio po raz pierwszy, gdy próbował pomóc służącej gnębionej przez męża pijaka. Po odbyciu służby wojskowej w Algierii Kiko odkrył, że gdyby nazajutrz Chrystus przyszedł powtórnie na ziemię, to chciałby znaleźć go u stóp Krzyża, wśród tych, którzy bardzo cierpią na skutek grzechów innych ludzi – wśród ubogich. Zdecydował się więc wejść do „społecznych katakumb”, by przepowiadać Ewangelię ludziom z marginesu. Chciał w ten sposób realizować formułę Charles’a de Foucaulda: żyć w ciszy jak Jezus w Nazarecie, w kontemplacji u nóg Chrystusa Ukrzyżowanego, wśród biedaków. Pewien opiekun społeczny wskazał mu wówczas slumsy Palomeras Altas. Argüello zamieszkał w baraku, w którym chroniły się psy. Miał ze sobą tylko Biblię i gitarę, spał na podłodze, na sienniku wypchanym słomą. W slumsach Kiko poznał Carmen Hernández, absolwentkę chemii, posiadającą też licencjat z teologii, która właśnie organizowała grupę ewangelizacyjną, mającą wyruszyć do ubogich w Boliwii. Ostatecznie także ona zamieszkała w Palomeras Altas i razem z Kiko rozpoczęła przepowiadanie Ewangelii ludziom z marginesu. Po latach Kiko wspominał: „Pod naciskiem tego środowiska biednych Pan pozwolił nam znaleźć formę przepowiadania, syntezę, która została przyjęta przez owych braci i stworzyła pewną «koinonię», wspólnotę chrześcijańską. Tak zrodziła się wśród biednych pierwsza wspólnota, złożona z: Cyganów, analfabetów, żebraków, byłych więźniów, prostytutek itd. Wspólnota, w której uwidaczniała się miłość Chrystusa Ukrzyżowanego, stała się znakiem. Dzięki ówczesnemu arcybiskupowi Madrytu – Casimiro Morcillo Gonzálezowi można było przenieść tę rzeczywistość na inne parafie Madrytu, później Rzymu, a także innych krajów. W barakach odkryliśmy trójnóg, na którym później oparliśmy całą Drogę Neokatechumenalną: Słowo, Liturgię i Wspólnotę”. Pierwsza wspólnota neokatechumenalna pojawiła się w Rzymie w roku 1968 i dlatego ten rok uznawany jest za moment narodzin „strukturalnej” Drogi, za formalną datę jej powstania. Dziś neokatechumenat tętni życiem w ponad 130 krajach na pięciu kontynentach i liczy ponad 20 tys. wspólnot.

2018-05-16 11:23

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szczęście wypływające z wiary

Niedziela częstochowska 15/2016, str. 5

[ TEMATY ]

neokatechumenat

Edyta Hartman

Przyjęcie Wyznania wiary

Przyjęcie Wyznania wiary

Wyjątkowy przebieg miała Niedziela Palmowa w parafii pw. św. Brata Alberta Chmielowskiego w Częstochowie-Kiedrzynie. Dzięki otwartości jej obecnego proboszcza ks. kan. Sławomira Wojtyska działająca tu nieprzerwanie od 28 lat wspólnota neokatechumenalna mogła przeżyć wyjątkowe chwile – publiczne Wyznanie wiary

Co ciekawe, wspólnota, która zainicjowała swą działalność w Kiedrzynie, w parafii pw. Andrzeja Boboli, była pierwszą grupą Drogi Neokatechumenalnej w archidiecezji częstochowskiej, jeszcze przed podziałem. – Chyba Pan Bóg tak chciał – mówi ks. prał. Zdzisław Hatlapa, inicjator i opiekun grupy od 1987 r., były proboszcz macierzystej kiedrzyńskiej parafii pw. św. Andrzeja Boboli i emerytowany parafii pw. św. Brata Alberta. – Wtedy była budowa kościoła tutaj, przy ul. Narcyzowej, ciężko było, jak to w tamtych czasach, można też było zwątpić w tę budowę, na tym wówczas odludziu, w polach. Poszukiwałem więc w jakiś sposób głębszego sensu dalszej działalności. Dzięki pośrednictwu o. Adama Piecucha z Jasnej Góry odkryłem go właśnie w neokatechumenacie. Tak naprawdę u początku stały dwie wspólnoty. Każda liczyła ok. 40 osób. Z biegiem lat niektórzy się wykruszyli, bo nie przeszli wymagającego programu formacji, lub odeszli do Pana – mówi Ksiądz Prałat. – Ja dzięki Bogu jeszcze istnieję. 28 lat oni męczyli się ze mną, a ja z nimi – dodaje z typowym dla siebie uśmiechem i zaznacza: – Neokatechumenat jest nadzieją Kościoła XXI wieku!
CZYTAJ DALEJ

Marianna Boccolini - nawracała serca. W tle jej życia polski epizod

Niedziela Ogólnopolska 26/2025, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Bliżej Życia z wiarą

Zdjęcia: mariannaboccolini.it

Marianna Boccolini

Marianna Boccolini

„Prawdziwa miłość nie robi rozróżnień na dobrych i złych, na przyjaciół i nieprzyjaciół” – tę zasadę wyznawała Marianna Boccolini, której proces beatyfikacyjny rozpoczął się 7 czerwca.

Urodziła się 7 maja 1992 r. w Narni, we Włoszech, w dniu, w którym w Jeruzalem czczona jest pamięć odnalezienia Świętego Krzyża przez św. Helenę. Została ochrzczona w kościele pw. Maryi Królowej w Terni 12 września, czyli we wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi. Sakramentu udzielił jej polski kapłan – ks. Andrzej Kazimierczuk.
CZYTAJ DALEJ

Tomaszów Maz: Zawsze służyć Rzeczypospolitej!

2025-09-17 10:11

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Prezydent Andrzej Duda w Tomaszowie Mazowieckim

Prezydent Andrzej Duda w Tomaszowie Mazowieckim

- Kiedy 6 sierpnia ściskałem rękę Karola Nawrockiego z satysfakcją mówiłem, że Polska jest silniejsza niż była kiedy obejmowałem prezydenturę – mówił były Prezydent RP Andrzej Duda podczas spotkania w Tomaszowie Mazowieckim.

O swojej minionej prezydenturze oraz współczesnych zagrożeniach dla Polski opowiadał były Prezydent RP Andrzej Duda podczas spotkania w Tomaszowie Mazowieckim. Na zaproszenie Stowarzyszenia „Nasz Wspólny Dom” w Muzeum im. Antoniego hr. Ostrowskiego odbyło się spotkanie mieszkańców z Andrzejem Dudą - Prezydentem RP w latach 2015-2025. Rozmowę poprowadził znany dziennikarz Krzysztof Ziemiec. Była to okazja do wysłuchania refleksji i rozmowy o Polsce, wartościach oraz wspólnej odpowiedzialności za nasz kraj, ale również książce „To Ja, Andrzej Duda”. Podczas wydarzenia można było nabyć książkę autobiograficzną Prezydenta oraz otrzymać autograf autora. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Prezydent Tomaszowa Mazowieckiego Marcin Witko. - Dziękuję za to że przychodziliście żeby się ze mną spotkać, także dziękuję za moje wizyty w Spale. Przez te długie 10 lat, a dla mnie szybkie 10 lat minęło mi bardzo szybko! – zwrócił się do tomaszowian były Prezydent RP. - Jak to jest już nie być prezydentem? – pytał redaktor Krzysztof Ziemiec. - Ja się umówiłem z moimi rodakami na co najwyżej dwa razy po pięć. Czasy nie były łatwe, najpierw pandemia koronawirusa, wiele trudnych decyzji, które podejmowaliśmy. Następnie agresja Rosji na Ukrainę, bardzo trudne momenty, kiedy trzeba było podejmować bardzo trudne decyzje, zabiegać o dobro dla moich rodaków. Kiedy 6 sierpnia ściskałem rękę Karola Nawrockiego z satysfakcją mówiłem, że Polska jest silniejsza niż była kiedy obejmowałem prezydenturę – mówił były Prezydent RP Andrzej Duda i wymienił inicjatywy, które Polska zyskała w trakcie jego prezydentury. - Ma wojska amerykańskie swoim terytorium, ma więcej sojuszy, ma nowe fora współpracy , ma inicjatywę Trójmorza i ma bez wątpienia podniesiony poziom życia. Nie ukrywam, że to było dla mnie bardzo ważne, by praca była, by była godziwie płatna, by polskiej rodzinie się lepiej żyło. To było dla mnie szczególnie ważne. Nie ukrywam, że w tych trudnych czasach było dla mnie wielka ulga przekazać to człowiekowi, który w moim przekonaniu jest odpowiednim kandydatem na to miejsce – zauważył Andrzej Duda.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję