Reklama

Kościół

nie przegap

Lednica: Potrzebujemy Ciebie

Każda para rąk się przyda! Chociaż pracy jest dużo, to czeka nas wiele radości podczas przygotowań i satysfakcja z efektów – kilkadziesiąt tysięcy uśmiechów i pełne serca wielu młodych ludzi...

Niedziela Ogólnopolska 17/2018, str. 53

[ TEMATY ]

Lednica

Niedziela Młodych

Łukasz Frasunkiewicz/ Biuro Prasowe LEDNICA 2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

XXII Spotkanie Młodych LEDNICA 2000 odbędzie się już 2 czerwca br. – tym razem pod hasłem „Jestem”. W tym roku będziemy wspólnie odkrywać, jak cenni jesteśmy w oczach Bożych. Tylko odkrywając i przyjmując miłość Boga, możemy stawać się bezinteresownym darem dla innych. Można więc powiedzieć, że w tym roku w sposób szczególny w spotkanie na Polach Lednickich wpisany jest wolontariat, który z definicji jest bezinteresownym darem z samego siebie.

W darze dla innych

Od samego początku Lednica działa dzięki otwartym i gotowym do pomocy ludziom, którzy swój czas i pracę składają w darze dla innych. Za każdym spotkaniem stoi sztab ludzi pracujących nie tylko w dniu samego spotkania, ale już dużo, dużo wcześniej. Całoroczne przygotowania zwieńczone są tygodniem intensywnych przygotowań pól tuż przed Lednicą. Ania, która w zeszłym roku miała po raz pierwszy okazję do wzięcia udziału w tzw. Infrastrukturze Spotkania Lednickiego, pisze o tym w taki sposób: „Lednica większości z nas kojarzy się z tym jednym dniem w roku, kiedy chcemy wspólnie się modlić i przeżywać naszą wiarę. Jednak w ubiegłym roku bardzo mocno doświadczyłam tego, jak ciężką pracę trzeba włożyć, żeby przygotować całe spotkanie. ISL, czyli Infrastruktura Spotkania Lednickiego, to ogrom fizycznych zadań połączonych z potem, śmiechem, tworzeniem wspólnoty. Ten tydzień przygotowań jest niesamowitą szansą, żeby realnie poczuć się częścią Lednicy, tworzyć ją i razem móc cieszyć się z wysiłku, jaki w to wkładamy”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co ważne, Infrastruktura Spotkania Lednickiego to nie tylko wspólna praca i radość przygotowań, ale także okazja do modlitwy: „ISL jest również idealnym czasem dla tych wszystkich, dla których jeden dzień na Lednicy to zdecydowanie za krótko. Pomimo całych dni pełnych wrażeń, rąbania drewna na paliki czy wbijania gwoździ, znalazłam czas na modlitwę i bycie z Bogiem. To właśnie On dawał nam przecież siłę, aby wstać i dalej pracować. Czy było warto? Dla Niego zawsze!” – dodaje Ania.

Reklama

Test dla wolontariuszy

Kiedy już Pola Lednickie są gotowe na przyjazd pielgrzymów z całej Polski, nadchodzi czas największej próby dla wszystkich sektorów wolontariuszy lednickich. Od służby drogowej, przez ewangelizatorów, aniołów porządku i ratowników po ochronę, tancerzy i scholę lednicką – wszyscy jednoczą siły, aby Spotkanie LEDNICA 2000 przebiegło jak najbezpieczniej i najowocniej. Co roku niezawodną i niezastąpioną pomocą okazują się też harcerze, którzy licznie zjeżdżają na Pola Lednickie i aktywnie włączają się w organizację spotkania.

– Czuwaj! Służba dla harcerzy to podstawa – mówi Julia, która od lat jeździ na Lednicę jako wolontariusz. – Jesteśmy po to, by podawać potrzebującym dłoń, by nieść chętną pomoc. Najbardziej możemy wykazać się na Lednicy. Każdy z nas podejmuje się wtedy wybranej przez siebie służby: medialnej, medycznej, liturgiczno-honorowej, obozowej, kwatermistrzowskiej, interwencyjnej lub ewangelizacyjnej. Oprócz tego każdy ma też możliwość w pełni uczestniczyć w Spotkaniu Młodych LEDNICA 2000. Sama brałam udział kilkukrotnie w służbie medycznej oraz liturgiczno-honorowej. Było to dla mnie cudowne przeżycie, ponieważ za tak drobną pomoc otrzymywałam same miłe słowa oraz uśmiechy otaczających mnie ludzi. Taki wolontariat najlepiej pokazuje, na czym polega prawdziwe harcerstwo.

Zostań wolontariuszem

To tylko dwie spośród wielu możliwych dróg. Na trochę ponad miesiąc przed XXII Spotkaniem Młodych LEDNICA 2000 chcielibyśmy zaprosić jak największą liczbę osób do wspólnej pracy nad organizacją czerwcowego spotkania, tak by nie tylko pozostało ono w naszych sercach na długo, ale też z Bożą pomocą przyniosło obfite owoce.

Zapisy do poszczególnych sektorów wolontariatu są otwarte i dostępne na naszej stronie internetowej pod adresem http://www.lednica2000.pl/lednica2018/wolontariat-pomoz-nam/ . Jeżeli jesteś osobą otwartą i chętną do pracy, to właśnie Ciebie szukamy! Każda para rąk się przyda, więc nie ma się nad czym zastanawiać! Chociaż pracy jest dużo, to czeka nas też wiele radości podczas przygotowań, a także satysfakcja z efektów – kilkadziesiąt tysięcy uśmiechów i pełne serca wielu młodych ludzi to najpiękniejsza możliwa nagroda. Dość powiedzieć, że wielu z nas właśnie przez to działa w wolontariacie lednickim od lat...

2018-04-25 11:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Amen

Ponad 60 tys., a w szczytowym momencie nawet 80 tys. młodych ludzi uczestniczyło w dwudziestym – jubileuszowym Spotkaniu Młodych na Lednicy. W tym roku motywem przewodnim było słowo „Amen”, będące zwieńczeniem poprzednich spotkań: „W imię Ojca, Syna i Ducha Świętego”

Było to pierwsze spotkanie na Polach Lednickich po śmierci o. Jana Góry OP, twórcy i pomysłodawcy Lednicy. Spotkanie lednickie to także kolejny przystanek na drodze jubileuszu 1050. rocznicy Chrztu Polski, 800-lecia Zakonu Dominikanów oraz przygotowań do Światowych Dni Młodzieży.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

„Prawo i Kościół”

2024-04-25 08:39

[ TEMATY ]

Akademia Katolicka w Warszawie

Archiwum AKW

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

Zadowolenia z obecności na konferencji wielu znakomitych naukowców i uczestników nie krył ks. prof. dr hab. Krzysztof Pawlina, rektor uczelni, który powitał zgromadzonych oraz zaprezentował Akademię Katolicką w Warszawie, organizującą to ambitne przedsięwzięcie naukowe. Ks. dr hab. Tomasz Jakubiak, prof. AKW – wykładowca prawa kanonicznego oraz przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Konferencji – stwierdził na początku spotkania, że obecność tak znamienitych gości, w tym ministra nauki i szkolnictwa wyższego, jest dowodem na to, że Akademia Katolicka, choć ma w nazwie przymiotnik „katolicka”, może wnosić wkład w rozwój różnych dyscyplin naukowych. Podkreślił również, że wydarzenie to pozwala uzmysłowić sobie różnice i podobieństwa w aparacie naukowym prawa kościelnego i państwowego. Zauważył, że jest to istotne, gdyż badacze, wypowiadając się o Kościele, posługują się tymi samymi terminami, czasami mającymi inne znaczenie. To ukazanie odmiennego spojrzenia jest według ks. Jakubiaka bogactwem tego spotkania, pozwoli bowiem na poznawanie i konfrontowanie swoich stanowisk.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję