Reklama

Niedziela Podlaska

Podlaskie zwyczaje wielkanocne

Niedziela podlaska 13/2018, str. IV

[ TEMATY ]

zwyczaje

Archiwum CIDD

Procesja rezurekcyjna z udziałem bp. Tadeusza Pikusa. Drohiczyn 2017

Procesja rezurekcyjna z udziałem bp. Tadeusza Pikusa. Drohiczyn 2017

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chrystus zmartwychwstał!
Alleluja! Prawdziwie zmartwychwstał! Alleluja!

Święta Wielkiej Nocy podkreślają nasze przywiązanie do tradycji, pobożność, narodowy charakter, dzięki którym religia i obyczaj przenikają się nawzajem. Wiele z dawnych zwyczajów, pielęgnowanych przez naszych przodków, odeszło w zapomnienie. Inne przetrwały, choć nieco w zmienionej formie. Warto o nich pamiętać, ponieważ stanowią one element kultury naszych Małych Ojczyzn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rezurekcja na Podlasiu

Na terenie Polski do XVI wieku obrzędy Rezurekcji były bardzo zbliżone do obrzędów praktykowanych na terenie Anglii i Normandii. Obrzędy Rezurekcji zostały szczególnie ujednolicone w Polsce od 1578 r., czyli od wydania Agendy gnieźnieńskiej.

Reklama

Zanim kapłan ruszył z procesją, w niektórych parafiach pozostał taki zwyczaj, iż straż, która czuwała przy grobie, pada na posadzkę kościoła. Robią to wszyscy strażacy jednocześnie. Powstaje wielki huk. Z tym „padaniem” związane było powiedzenie o następującej treści: „Bez padania nie ma Zmartwychwstania”. Innym zwyczajem w niektórych parafiach było pilnowanie porządku podczas procesji rezurekcyjnej przez tzw. szwajcara z buławą w ręku. Była to osoba najczęściej bardzo pobożna i zasłużona w parafii. Rolę tę pełnił mężczyzna. Jego zadaniem było ustawianie procesji, pilnowanie porządku, kolejności itp. Na początku, podobnie jak dziś, uroczysta procesja trzykrotnie okrążała kościół. Szpaler strażaków otaczał księdza. Niektórzy pamiętają, iż podczas procesji rezurekcyjnej żołnierze strzelali z moździerza. Był to jednak bardzo niebezpieczny zwyczaj, dlatego szybko zanikł. Udział w procesji rezurekcyjnej był zwieńczeniem całego Triduum Paschalnego. Silniejszy w nogach

Z porankiem wielkanocnym, a szczególnie z powrotem po Rezurekcji do domu, istnieje również wiele zwyczajów. Najczęściej były one związane z dobrym urodzajem w polu, błogosławieństwem w domu. Tuż po zakończonej Rezurekcji ludzie w wielkim i radosnym pośpiechu udawali się do swoich domów. Znane są wyścigi furmanek i samochodów. Przybycie pierwszemu do domu wróżyło szczęście w gospodarstwie, dobry urodzaj w polu, szybkie i bujne wzejście zboża, wydanie obfitych plonów oraz szczególny urodzaj pszenicy. Było i takie przekonanie, że kto pierwszy z danej miejscowości powróci do domu po Mszy św. rezurekcyjnej, temu urodzi się len i będą mocne nici. Natomiast tam, gdzie były jeszcze małe dzieci, mówiono, że będą szybko chodzić, nawet przed czasem.

Dawniej, jak chodziło się na Rezurekcję przeważnie pieszo, to tego rodzaju wyścigi były również praktykowane wśród pieszych. Zwyciężał ten, kto był „silniejszy w nogach”. Kto pierwszy wrócił do domu, temu miała urodzić się pszenica bądź len. Im więcej osób wyprzedziło się po drodze z kościoła do domu, tym bogatszy miał być urodzaj w polu. Każdy gospodarz poczytywał sobie obowiązek szybkiego powrotu do domu z uwagi na przypisywane dobrodziejstwa.

Zwyczaj życzeń i pozdrowień

Reklama

Istnieje wiele różnych zwrotów, którymi wierni pozdrawiają się podczas spotkania na Wielkanoc: Pochwalony Jezus Chrystus, Szczęść Boże, Chrystus Zmartwychwstał – prawdziwie zmartwychwstał! Bywało i tak, iż niektóre osoby nie pozdrawiały się albo na słowa Chrystus Zmartwychwstał nie wiedziały, co mają odpowiedzieć. Brak odpowiedzi nie wynikał z uprzedzenia bądź gniewu, lecz z niewiedzy, co należy właściwie odpowiedzieć.

Przy pozdrowieniach ludzie składali sobie życzenia świąteczne. Treść ich dotyczyła najczęściej zdrowia, wszelkiej pomyślności, radości w życiu, miłości, długich lat życia, Bożego błogosławieństwa itp.

Śniadanie wielkanocne

Uroczyste śniadanie wielkanocne, nazywane inaczej paschalne, rozpoczynano modlitwą, którą odmawiał gospodarz bądź najstarsza osoba w rodzinie. Zwyczajem wielkanocnym, zachowywanym dość powszechnie m.in. w parafiach Kamionna, Ostrówek, Stoczek i Ogrodniki jest „poświęcenie” przez gospodarza wodą święconą domu i całego dobytku (zwierzęta i budynki gospodarcze) przed rozpoczęciem śniadania wielkanocnego. Pokarmy poświęcone przez kapłana w Wielką Sobotę spożywano podczas uroczystego śniadania wielkanocnego. Gospodarz domu, jako głowa rodziny, składał wszystkim życzenia, dzieląc święconkę na tyle części, ile osób zasiadało do stołu.

Reklama

Przygotowując stół wielkanocny należało uroczyście nakryć zielonym sparagusem lub gałązkami zielonymi bądź wierzbowymi. Koniecznie musiał się na stole znaleźć kurczaczek z waty, zielona pszenica lub zasiane na 10 dni przed Wielkanocą żyto. Wszystkie te ozdoby symbolizują nowe życie otrzymane na chrzcie świętym. Na środku stołu umieszcza się paschał rodzinny, baranka oraz tzw. święconkę. Przygotowuje się także wodę i kropidło. Wszyscy stojąc wokół stołu czynili znak krzyża świętego i odmawiali pacierz. Ojciec rodziny odczytywał Ewangelię o Zmartwychwstaniu Pana Jezusa, według św. Łukasza, po usłyszeniu fragmentu odpowiadało się Chwała Tobie, Chryste. I dopiero po tych obrzędach rozpoczynało się śniadanie całej rodziny. Przed rozpoczęciem śniadania wielkanocnego zapalano świecę i odmawiano modlitwę. Tego dnia w domach śpiewano pieśni wielkanocne takie jak: „Wesoły nam dziś dzień nastał”, „Chrystus Zmartwychwstan jest”, „Wesel się Królowo miła”, „Zwycięzca śmierci, piekła i szatana”, „Alleluja – Jezus żyje”, „Przez Twoje święte Zmartwychpowstanie”. Sam obrzęd śniadania wielkanocnego przebiegał w sposób następujący: najpierw każdy brał połówkę jajka i jeden drugiemu życzył zdrowia, pomyślności, wielu radości oraz błogosławieństwa Bożego. Nie można było nic pozostawić ze święconego, należało wszystko zjeść do końca.

Dzień Wielkanocy w domach obchodzono bardzo uroczyście. Tego dnia nie wolno było wykonywać żadnych prac domowych. Tego dnia nie odwiedzano także znajomych i sąsiadów. W dniu pierwszego dnia Wielkanocy nie wolno było leżeć w łóżku, gdyż zboże mogło się wylec w polu. Tego dnia nie można było także spać, gdyż to przyniosłoby nieurodzaj w polu, bądź jakieś nieszczęście w gospodarstwie.

Symbol życia

Zgodnie ze zwyczajem, jajko – symbol siły życiowej, odrodzenia, wkładano do grobów, aby oczyścić zmarłych, tak by ich dusze nie błąkały się po świecie. Skorupki z jajka nie można było wyrzucać, a najwyżej wolno było spalić w piecu. Powszechnie uważano, że jest to ochrona przed szczurami, myszami i dlatego należało je rozkruszyć i posypać po kątach izby. Gospodynie również sypały za płot, na pole, do ogródka, aby szkodniki nie niszczyły zasianych warzyw, zbóż itp. Ostatek skorupy, zwyczaj nakazywał, należało posypać kurom, aby dobrze się niosły i dawały jajka z podwójnymi żółtkami. Ceremonia dzielenia się jajkiem święconym była i jest bardzo żywa w całym regionie nadbużańskim.

Bogata tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie jest głęboko zakorzeniona w podlaskiej ziemi. Ziarno pamięci powinno być pieczołowicie pielęgnowane i zasiewane, tak, jak to robili nasi przodkowie.

Niech radość ze Zmartwychwstania Pańskiego wyrażona słowami – Chrystus Zmartwychwstał, prawdziwie Zmartwychwstał, towarzyszy nam wszystkim w życiu oraz prowadzi do nieustannej przemiany serc.

2018-03-28 10:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Majestat wielkiej litery

Niedziela Ogólnopolska 47/2024, str. 53

[ TEMATY ]

święta

zwyczaje

porady językowe

pisownia

Adobe Stock/Studio Graficzne "Niedzieli"

Dzisiejszy tekst zaczął powstawać, kiedy akurat w kalendarzu przypadał Dzień Seniora, Światowy Dzień Cukrzycy, a nawet... Międzynarodowy Dzień Zwalczania Nielegalnego Handlu Dobrami Kultury. W perspektywie mamy andrzejki i Black Friday – czy może raczej czarny piątek. Jak to właściwie jest z pisownią świąt i zwyczajów?

Kalendarz świąt nietypowych roi się od frapujących nazw. Każdy dzień ma przypisane po trzy, cztery „święta”, czyli mniej i bardziej poważne okoliczności do wspominania lub celebrowania. W ubiegłą niedzielę wypadały m.in. Dzień Studenta oraz Światowy Dzień Ubogich. Dziś w kalendarzu znajduję Dzień Buraka, a także swojskie katarzynki.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Jezusa - nauczycielką wiernych wszystkich czasów

François Gerard PD

Święta Teresa od Jezusa, dziewica i doktor Kościoła

Święta Teresa od Jezusa, dziewica i doktor Kościoła

Drodzy bracia i siostry,
W toku katechez, które pragnąłem poświęcić Ojcom Kościoła oraz wielkim postaciom teologów i kobietom średniowiecza, chciałbym także zatrzymać się nad niektórymi świętymi kobietami i mężczyznami, którzy zostali ogłoszeni doktorami Kościoła ze względu na swe wybitne nauczanie. I dziś chcę rozpocząć krótką serię spotkań, aby dopełnić przedstawianie doktorów Kościoła.

Rozpoczynam od świętej, która stanowi jeden ze szczytów duchowości chrześcijańskiej wszystkich czasów - Teresy od Jezusa. Urodziła się w Avili, w Hiszpanii, w 1515 r. jako Teresa de Ahumada. W swej autobiografii ona sama podaje kilka szczegółów ze swego dzieciństwa: narodziny z „rodziców cnotliwych i bogobojnych”, w licznej rodzinie, w której miała dziewięciu braci i trzy siostry. Jeszcze jako dziecko, mając niespełna 9 lat, lubiła czytać żywoty niektórych męczenników, które wzbudziły w niej pragnienie męczeństwa do tego stopnia, że zaimprowizowała krótką ucieczkę z domu, aby umrzeć jako męczennica i pójść do Nieba (por. „Księga życia” 1,4); „Chcę widzieć Boga” - mówiła jako mała dziewczynka rodzicom. Kilka lat później Teresa opowie o swych lekturach z czasów dzieciństwa i potwierdzi, że odkryła prawdę, którą streszcza w dwóch podstawowych zasadach: z jednej strony „fakt, że wszystko, co należy do tego świata, przemija” i z drugiej strony, że tylko Bóg jest „zawsze, zawsze, zawsze” - temat, który powraca w najsłynniejszym wierszu: „Nie trwóż się, nie drżyj. Wśród życia dróg, Tu wszystko mija, Trwa tylko Bóg. Cierpliwość przetrwa dni ziemskich znój, Kto Boga posiadł, Ma szczęścia zdrój: Bóg sam wystarcza”. Osierocona przez matkę, gdy miała 12 lat, poprosiła Najświętszą Maryję Pannę, aby została jej matką (por. „Księga...” 1, 7).
CZYTAJ DALEJ

Debata pro-life w Parlamencie Europejskim: „Prawdziwy wybór oznacza prawdziwe wsparcie”

2025-10-16 19:47

[ TEMATY ]

debata

pro‑life

parlament europejski

Przemysław Radzyński/Polska Federacja Ruchów Obrony Życia

15 października w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się debata pro-life

15 października w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się debata pro-life

W Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się 15 października debata pro-life „Prawdziwy wybór oznacza prawdziwe wsparcie” („Real Choice Means Real Support”). - Mamy nadzieję, że ten nasz głos zostanie usłyszany i wzięty pod uwagę w tej bardzo poważnej debacie, która dotyczy przyszłości Europy - czy chce być cywilizacją życia czy śmierci? Czy chce finansować turystykę aborcyjną czy wspierać macierzyństwo? Im szybciej sobie uświadomimy, że tylko życie ma przyszłość, tym większa szansa, by uratować Europę przed śmiercią - mówi prezes Jakub Bałtroszewicz, który z ramienia Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia i Fundacji JEDEN Z NAS był częścią polskiej delegacji.

Celem konferencji „Prawdziwy wybór oznacza prawdziwe wsparcie” było podkreślenie jak ważne jest wsparcie kobiet w ciąży, zwłaszcza tych, które znajdują się w trudnej sytuacji osobistej i materialnej, aby miały możliwość opowiedzenia się za życiem. W trakcie wydarzenia doświadczeniem podzieliły się kobiety z różnych krajów, które przeszły osobiście przez takie trudne sytuacje. Uczestnicy konferencji podkreślali wartość życia ludzkiego i silny głos Europejczyków za życiem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję