Reklama

Niedziela Świdnicka

Wartość i znaczenie starej liturgii

Niedziela świdnicka 6/2018, str. VIII

[ TEMATY ]

liturgia

Ks. Zbigniew Chromy

Bazylika św. Wawrzyńca za Murami w Rzymie – miejsce przechowywania relikwii św. Wawrzyńca

Bazylika św. Wawrzyńca za Murami w Rzymie – miejsce przechowywania relikwii św. Wawrzyńca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zgodnie z nauczaniem Soboru Watykańskiego II, językiem liturgii Kościoła katolickiego jest łacina, a każdy, kto choć raz widział transmisję Mszy św. z Watykanu, mógł się o tym przekonać. Według ojców ostatniego soboru, należy dbać o to, by wierni umieli wspólnie odmawiać części stałe Mszy św.: Kyrie eleison, Gloria in excelsis Deo, Sanctus, Pater noster czy Agnus Dei; i to niezależnie, czy uczestniczą w Mszy posoborowej, czy też w Mszy trydenckiej. Po co jednak przywracać starą liturgię, skoro można odprawiać po nowemu i używać łaciny, jak to ma miejsce na papieskich celebracjach? O co chodziło Benedyktowi XVI, kiedy 7 lipca 2007 r. przywrócił możliwość celebracji „po staremu”?

Reklama

Powodów „uwolnienia” Mszy trydenckiej było wiele. Podstawowy powód, według Benedykta XVI, jest taki: „to, co było aż do roku 1969 właściwą liturgią Kościoła, czymś najświętszym dla nas wszystkich, nie może po 1969 roku stać się czymś nie do przyjęcia”. Drugim powodem jest myśl, aby stary mszał był punktem odniesienia dla nowego, by był kryterium, do którego można się odwołać. Główną przyczyną wielkiej „wartości” Mszy trydenckiej nie jest język (tzn. łacina), ale kierunek celebracji oraz teksty tworzące stary obrzęd liturgiczny. Ksiądz odprawiający w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego nie jest (jak to się potocznie przyjęło mówić) odwrócony plecami do wiernych, ale wraz z wiernymi jest zwrócony w tym samym kierunku – ad orientem, czyli ku wschodowi. Badania archeologiczne starożytności chrześcijańskiej, jak i najbardziej starożytne pomniki literatury tego okresu zaświadczają jednoznacznie o wielkim znaczeniu, jakie modlenie się ku wschodowi miało dla pierwszych chrześcijan. Tertulian (+240) w swym traktacie o modlitwie przekonuje, że zwracanie się na wschód jest apostolską tradycją modlitwy publicznej i prywatnej. Symbolika ta wyrażała oczekiwanie pierwszych chrześcijan na dzień ostateczny, kiedy Chrystus zwycięski objawi się jak wschód, który nie zna zachodu (por. Exsultet). W przedmowie do książki poświęconej liturgii papież senior pisze tak: „Pomysł, że kapłan i lud w modlitwie powinni wzajemnie na siebie patrzeć, zrodził się dopiero w chrześcijaństwie nowoczesnym i jest kompletnie obcy chrześcijaństwu antycznemu. Usunięcie łaciny i zwrócenie ołtarzy w stronę ludu – powszechnie przyjmowane jako dwa podstawowe owoce reformy liturgicznej – nie znajdują się w takiej postaci w tekstach samego soboru”. Papież zaznacza, że Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów 25 września 2000 r. przypomniała, że budowanie ołtarzy w stronę ludu nie jest obowiązkowe, ale zalecane. Według Benedykta XVI, nawet jeśli kapłan celebruje w stronę ludu (versus populum), to jego ukierunkowanie musi być zawsze versus Deum per Iesum Christum (do Boga przez Jezusa Chrystusa). Według papieża seniora, wspólny kierunek modlitwy kapłana i wiernych powstał ze spojrzenia zwróconego ku Panu, który jest prawdziwym słońcem. Znakiem przyjścia Chrystusa Pana jest krzyż, o czym możemy przeczytać w Ewangelii wg św. Mateusza. Dlatego wieszano go na wschodniej ścianie w domach wiernych i modlono się w jego kierunku, szybko też był stawiany na ołtarzu, by ku niemu były skierowane oczy wszystkich. Ksiądz i wierni nie przychodzą, aby na siebie popatrzeć, ale by razem spotkać się z Chrystusem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie do przecenienia w starej liturgii jest również używanie „kanonu rzymskiego”, czyli obecnej I modlitwy eucharystycznej sięgającej IV wieku. Tam znajduje się m.in. odniesienie do kielicha, używanego przez Chrystusa w czasie ostatniej wieczerzy. Według Tradycji, św. Piotr wziął ten kielich ze sobą do Rzymu. Tam stał się on kielichem papieskim. W kanonie rzymskim śladem tej tradycji są słowa wypowiadane przez kapłana podczas przeistoczenia: „podobnie po wieczerzy wziął ten przesławny kielich w swoje święte i czcigodne ręce”. „Ten przesławny”, a nie po prostu kielich. W czasie prześladowań za cesarza Waleriana papież św. Sykstus II tuż przed aresztowaniem powierzył swemu diakonowi św. Wawrzyńcowi ostatnie zadanie: ukryć majątek Kościoła. Św. Wawrzyniec na trzy dni przed śmiercią, 7 sierpnia 258 r., wysłał ten kielich do swoich rodziców do Hiszpanii. Dziś „święty Graal”, jak się go nazywa, znajduje się w katedrze w Walencji.

Warto znać i pielęgnować własną historię, także liturgiczną, mając świadomość, że liturgia ta na przestrzeni wieków wychowała całe zastępy świętych. Posiada ona w swej strukturze elementy mogące sięgać nawet czasów apostolskich. Pan przychodzi, aby nas zbawić, szczególnie, gdy sprawujemy Jego Pamiątkę – ofiarę Mszy św. w rycie rzymskim, który od 2007 r. ma dwie formy: zwyczajną (Msza posoborowa) i nadzwyczajną (Msza trydencka). Tak więc trzeba powiedzieć, że katolicka liturgia jest wyjątkowo uprzywilejowanym miejscem zbawczego działania Chrystusa we współczesnym świecie, a dzięki prawdziwemu w niej uczestnictwu (zarówno w zwyczajnej, jak i nadzwyczajnej formie) otrzymujemy Chrystusową łaskę i siłę, które są nam konieczne do wytrwania w wierze.

2018-02-07 13:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Msza św. krok po kroku

Rozumienie znaków i symboli, gestów i postaw pozwala nam świadomie i owocnie uczestniczyć we Mszy św.

Każdy, kto poważnie traktuje swoje chrześcijaństwo, wie, że we Mszy św. należy uczestniczyć. Ale nie wszyscy zadają sobie pytanie, czym owo uczestnictwo jest i co należy zrobić, aby stało się ono świadome, czynne i owocne, czyli właśnie takie, jakie powinno być. Na pewno odpowiednie uczestnictwo nie ogranicza się jedynie do wypełnienia pierwszego przykazania kościelnego, czyli do fizycznej obecności w kościele w każde niedzielę i święto nakazane. Aby prawdziwie uczestniczyć we Mszy św., nie wystarczy także być tylko skupionym i pobożnym oraz gorliwie się modlić. To zbyt mało, a nawet można powiedzieć, że nie do końca o to by chodziło. Warto więc przyglądnąć się naszemu uczestnictwu we Mszy św. i spróbować odnaleźć, co w niej jest naprawdę ważne.
CZYTAJ DALEJ

Jezus mnie nie potępia, ale bardzo pragnie, abym się zmienił na lepsze

2025-04-02 14:38

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

źródło: wikipedia.org

"Chrystus i jawnogrzesznica", Nicolas Poussin (1653 r.)

Chrystus i jawnogrzesznica, Nicolas Poussin (1653 r.)

Ważne jest, aby w każdej sytuacji kryzysowej, którą przeżywam, zaprosić Jezusa. On jest pomocą, światłem i On udziela łaski, aby z trudności wyjść i stać się lepszym czy mądrzejszym.

Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?» Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». I powtórnie schyliwszy się, pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku. Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz».
CZYTAJ DALEJ

Głos Boga jest pierwszym źródłem życia

„Córka Głosu” – pod takim hasłem w sanktuarium w Otyniu odbyło się wielkopostne czuwanie dla kobiet.

Był czas na konferencję, modlitwę wstawienniczą, adorację Najświętszego Sakramentu i oczywiście Eucharystię. Czuwanie, które odbyło się 5 kwietnia, poprowadziła Wspólnota Ewangelizacyjna „Syjon” wraz z zespołem, a konferencję skierowaną do pań, które wyjątkowo licznie przybyły tego dnia na spotkanie, wygłosiła Justyna Wojtaszewska. Liderka wspólnoty podzieliła się w nim osobistym doświadczeniem swojego życia. – Konferencja jest zbudowana na moim świadectwie życia kobiety, która doświadczyła nawrócenia przez słowo Boże i która każdego dnia, kiedy to słowo otwiera, zmienia przez to swoją rzeczywistość. Składając swoje świadectwo chciałam zaprosić kobiety naszego Kościoła katolickiego do wejścia na tą drogę, żeby nauczyć się życia ze słowem Bożym i tak to spotkanie dzisiaj przygotowaliśmy, żeby kobiety poszły dalej i dały się zaprosić w tą zamianę: przestały analizować, zamartwiać się, tylko, żeby uczyły się tego, że głos Boga jest pierwszym źródłem życia, z którego czerpiemy każdego dnia. Taki jest zamysł tego spotkania, dlatego nazywa się ono „Córka Głosu” – mówi liderka Wspólnoty Ewangelizacyjnej „Syjon”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję