Reklama

Opowiedz mi swoją historię

Niedziela Ogólnopolska 5/2018, str. 34

Wikipedia.pl

Kroke to muzycy, o których się mówi: „z krwi i kości”

Kroke to muzycy, o których się mówi: „z krwi i kości”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdyby muzycy skrzętnie spisywali swoje anegdoty z tras koncertowych, wszelkie lapsusy, zabawne wydarzenia, historie zza sceny, to, co się dzieje w garderobach: przed koncertem i po nim, powstałaby pewnie niejedna księga odbrązawiająca ikoniczne postacie kultury masowej. Ilekroć opowiadam z autopsji, co może się wydarzyć w czasie tournée, i to niekoniecznie zespołu popowego czy rockowej gwiazdy, ale muzyków klasycznych, wielu nie chce wierzyć. Cóż, hotele i lotniska świata są łudząco podobne, a przywary ludzkie z ich zarówno dumną stroną, jak i słabościami – dziwnie pokrewne. Ale zawsze z wielką radością biorę do ręki rozmaite biografie z muzycznego światka. Najlepiej te, które mogą rościć sobie prawo do słowa „auto”. Autobiografie. Ot, wszelkie te opowieści, które raz ocierają się o komizm, kiedy indziej powiewają grozą i które nie zawsze mają happy end. Czasami odbija się w nich człowiek bardzo inny od wizerunku scenicznego. Jeśli czytamy uważnie, możemy wyciągnąć wiele lekcji (jak choćby w przypadku biografii Herbiego Hancocka) czy wręcz odebrać poważne ostrzeżenie, które nie do wszystkich dotarło (vide biograficzna książka „Baronowa jazzu” o Hannah Rothschild, mecenasce jazzmanów w Nowym Jorku). Mroczną stronę show-biznesu widać w biograficznych księgach The Doors czy wspomnieniach wielkich buntowników rocka. Ale osobiście wolę te pozycje, z których wyczytujemy coś więcej niż ułożone chronologicznie wydarzenia z życia artysty czy zespołu. A wielką frajdę mam, gdy czytam o kimś, z kim miałem – nawet bardzo przelotny, ale jednak – kontakt. Tak jest w przypadku zespołu Kroke, który pewnie wielu kojarzy się z krakowskim Kazimierzem, restauracją Ariel czy całym boomem na muzykę klezmerską w Polsce. Od kilku lat zdecydowanie idą samodzielną drogą, w której tradycyjnej muzyki żydowskiej jest tyle, ile przypraw w dobrym rosole – bardziej to zasłuchanie w Bałkany, wielką tradycję muzyki wychodzącej z korzeni rozmaitych kultur: od Andów po Daleki Wschód. Kiedyś, całkiem przez przypadek, za sprawą Ani Marii Jopek, dołączyłem do wspólnego muzykowania z Kroke w jednym z podwarszawskich muzycznych klubów – Jazz Cafe w Łomiankach. I było wspaniale. Radośnie. Bo to muzycy, o których się mówi: „z krwi i kości”. Ich życie podporządkowane jest muzyce, sami są muzyką. Kiedy teraz sięgam po jeszcze gorącą książkę Joanny Laprus-Mikulskiej „Poza dźwiękami” ze słowem Kroke na okładce, to z jeszcze większą radością czytam, skąd ta muzyka się w nich rodzi. W przypadku Jerzego Bawoła, Tomasza Kukurby i Tomasza Laty materializuje się twierdzenie, że aby do czegoś dojść, zwłaszcza w sztuce, trzeba się temu oddać. Raz jest lepiej, raz gorzej, nie zawsze dzwonią menedżerowie, bywa, że telefon z propozycjami koncertowymi uparcie milczy. Ale gdy wchodzisz na pewien poziom artystyczny, który sprawia, że dzięki ciężkiej pracy jesteś dla publiczności ciekawszy, bardziej intrygujący od innych, wszystko, co zaczyna się dziać wokół, staje się zapłatą za tysiące godzin spędzonych z instrumentem. Pięknie w tym kontekście brzmią zwierzenia, w tym te z okładki: „Muzykiem nie jesteś na dzisiaj, na jutro, na pojutrze. Muzykiem jesteś na całe życie. Nie jest tak, że robisz to dla sławy. Nikt nie gra muzyki, żeby być sławnym. Jesteś muzykiem po to, żeby móc grać, żeby się rozwijać, robić to, co kochasz. I żeby robić to zawsze” (Jerzy Bawoł). „Muzyka to bezgraniczna tęsknota za wymiarem, w którym już kiedyś byliśmy. To stałe poszukiwanie drogi powrotnej do miejsca, w którym mieszkała kiedyś nasza dusza” (Tomasz Kukurba). Wreszcie pojawiają się ważne słowa, może wręcz artystyczne credo, które wypowiada Tomasz Lato: „Czujemy, że najważniejsze dla nas w muzyce są jednak wolność, otwartość i brak jakichkolwiek granic. Nie lubimy być zaszufladkowani. Zawsze ciągnęło nas do dziwnych rzeczy”. Pewnie dlatego tak mocno i pięknie ich muzyka ewoluuje. I niech tak zostanie. A samą książkę gorąco polecam. Podobnie jak wszystkie płyty Kroke.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-01-31 10:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję