Reklama

Apel na 65. Światowy Dzień Trędowatych

Niedziela Ogólnopolska 4/2018, str. 67

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnia niedziela stycznia w Kościele katolickim poświęcona jest modlitwie za chorych na jedną z najstraszniejszych chorób, jaką jest trąd. Jest to okazja do objęcia naszą życzliwością i wsparciem misjonarzy. Idą oni za przykładem naszego Pana Jezusa Chrystusa, który na swojej drodze spotykał trędowatych, uwalniając ich od cierpienia prostym gestem miłości wyrażonym w słowach: „Chcę, bądź oczyszczony” (Mk 1, 41). Opatrują ich niegojące się rany, leczą i pielęgnują cierpiących, o których dawno już zapomniał świat.

Historia walki z trądem doskonale pokazuje, że nie wystarczą same środki techniczne, skuteczne leki, nowoczesny sprzęt medyczny. To wszystko przecież jest dostępne. Na dodatek, od ponad dwudziestu lat trąd jest uleczalny. Tymczasem w najbiedniejszych krajach trędowaci nadal cierpią, bo wciąż za mało jest w nas wrażliwości, solidarności i zaangażowania. Z podziwem wspominamy wielkiego polskiego misjonarza – bł. o. Jana Beyzyma czy zmarłą kilka lat temu dr Wandę Błeńską, którzy z wielką miłością służyli swym podopiecznym, ludziom okaleczonym, oszpeconym, pozbawionym wzroku czy dotkniętym całkowitym paraliżem. Mimo strasznych warunków, w których dzielili los chorych, cieszyli się, że mogą być świadkami żywego Chrystusa. Nieprzypadkowo Światowy Dzień Trędowatych obchodzony jest w Kościele. Odegrał on w ciągu wieków najważniejszą rolę w opiece nad trędowatymi. Pierwsze ośrodki dla trędowatych (leprozoria) powstawały przy klasztorach, katedrach i kościołach. Dziś wciąż podstawową rolę w opiece nad trędowatymi pełnią ośrodki misyjne, w których pracują przede wszystkim siostry i bracia zakonni. To oni są prawdziwymi budowniczymi cywilizacji miłości, którą papież Paweł VI ukazał nam jako ziemską misję uczniów Chrystusa. Warto przypomnieć, że Raoul Follereau, inicjator Światowego Dnia Trędowatych, mówił o konieczności walki z trądem pod wszelkimi jego postaciami, a więc także z bezbożnością, relatywizmem moralnym, egoizmem i nikczemnością, które zagrażają nam w równym stopniu jak chorobotwórcze bakterie.

Niech ostatnia niedziela stycznia będzie dla nas okazją do objęcia dobrą myślą i modlitwą zarówno chorych, jak i ich opiekunów. Niech będzie także okazją do materialnego wsparcia dzieła pomocy trędowatym.

Ofiary można przekazywać na konto:
Fundacja Polska Raoula Follereau
87 1240 1082 1111 0000 0387 2932 z zaznaczeniem w tytule wpłaty: „TRĄD”
www.follereau.org

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-01-24 12:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Agonia św. ojca Pio. Jak cierpiał wielki święty?

[ TEMATY ]

O. Pio

św. Ojciec Pio

wyd. Esprit

Ojciec Pio za życia cierpiał przede wszystkim z oskarżeń, które wysuwano przeciwko niemu. Często płakał z tego powodu. Jego beatyfikacja stała się możliwa dzięki Janowi Pawłowi II. Kapucyna i Papieża Polaka łączyła wyjątkowo bliska więź – mówi uznany włoski dziennikarz Renzo Allegri, autor książki „Zniszczyć Świętego. Śledztwo w sprawie prześladowania ojca Pio”.

Jakie oskarżenia kierowano przeciwko ojcu Pio?
CZYTAJ DALEJ

W Nigerii trwa wojna religijna przeciw chrześcijanom

2025-09-23 19:48

[ TEMATY ]

Nigeria

chrześcijanie

wojna religijna

Vatican Media

Świątynia w Nigerii

Świątynia w Nigerii

W południowej Nigerii prowadzona jest nie wprost wojna religijna przeciw chrześcijanom – powiedział Radiu Watykańskiemu prezes stowarzyszenia SIGNIS Afryka, komentując zabójstwo kolejnego kapłana w tym kraju. Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że zamach ten miał motywy religijne. Islamiści przemocą szerzą swoją religię. Chcą przejęć kontrolę na regionami, które w większości są zamieszkiwane przez chrześcijan – dodaje ks. Walter Ihejiriki.

Przewodniczący afrykańskiej gałęzi Międzynarodowego Stowarzyszenia Mediów Katolickich SIGNIS przypomina, że zamordowany w ubiegły piątek ks. Matthew Eya dołączył do długiej listy chrześcijan, duchownych i świeckich, którzy zginęli za wiarę w Nigerii. Jego zdaniem chodzi tu o dobrze zaplanowaną strategię islamskich terrorystów. Nasilenie porwań i zabójstw w południowej części kraju, ma na celu szerzenie religii poprzez terror – dodaje ks. Ihejiriki, podkreślając, że to właśnie w tym kontekście należy postrzegać również ostatni zamach na kapłana.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję