Reklama

Drogowskazy

Drogowskazy

Na chwałę Bogu

Niedziela Ogólnopolska 52/2017, str. 4

[ TEMATY ]

premier

Mateusz Morawiecki

KPRM

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tymi słowami zakończył swoje exposé premier Mateusz Morawiecki. Padły też bardzo ważne słowa uznania dla ustępującej premier Beaty Szydło – wspaniałego polityka i niezwykle lubianej osoby. Tego oczekiwało polskie społeczeństwo. Bo trzeba przyznać, że byliśmy nieco zaskoczeni, może nawet zbulwersowani faktem, iż premier Szydło opuszcza stanowisko. Jeszcze przed południem 8 grudnia br. została zaatakowana przez totalną opozycję, padła nawet sugestia, żeby odeszła z rządu. Oczywiście, większość parlamentarna zdecydowała inaczej. Ale po paru godzinach premier sama złożyła rezygnację.

Mateusz Morawiecki daje się poznać jako wytrawny i doświadczony, choć młody polityk. Uwiarygodnia go także fakt, że jest osobą głęboko wierzącą, co również miało swój wyraz w jego przemówieniu. W spektrum, które przedstawił, znaleźli się przede wszystkim ludzie, zwłaszcza rodzina; mówił o wartościach, którymi żyje każdy chrześcijanin. Z jakąż miłością mówił o dzieciach, które mają swoje prawa i którym trzeba pomóc. Dotyczy to także ludzi chorych, starych. Padły piękne sformułowania zarówno o ludziach młodych, „którzy szybko biegną”, jak i o tych starszych, którzy „lepiej znają drogę”. To prawdziwe złote myśli, wskazujące na głębię refleksji nowego premiera. Podzielił się on także swoją miłością do ojca i matki – publicznie docenił ich rolę. Z exposé wyłonił się obraz człowieka otwartego, ceniącego sobie bycie Polakiem, który chce budować szczęście współobywateli i siłę państwa przy zachowaniu jego tożsamości. Nie było w wystąpieniu nowego premiera większych odniesień religijnych, ale Ewangelia rozmienia się przecież na życie. Dlatego takie ujęcie wszystkich ważnych tematów przez nowego polskiego przywódcę było bardzo cenne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zwieńczeniem exposé było życzenie nam wszystkim Polski „solidarnej jak miłość, prawej i sprawiedliwej – na pożytek nam i przyszłym pokoleniom, na chwałę Bogu”. W tym zwrocie wypowiedzianym przez premiera odczytuje się szacunek dla Dekalogu, który stanowi o całym systemie moralnym, i dla świata wartości, który jest dzisiaj zagrożony. Trzeba się cieszyć, że przedmiotem troski nowego premiera będzie to wszystko, na co zwracał uwagę rząd Beaty Szydło.

Przypomnę tu jeszcze tylko moją rozmowę z kard. Robertem Sarahem po zakończeniu Kongresu „Europa Christi”. Był on pod wrażeniem spotkania w Senacie RP, gdzie odbywała się 5. sesja kongresowa. Wyznał, że takiej klasy polityków jak w polskim parlamencie nie spotka się na tym kontynencie. Możemy dopowiedzieć, że spotykamy się z nimi również w polskim rządzie, któremu przewodniczy obecnie premier Mateusz Morawiecki.

2017-12-20 11:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To już oficjalne! Klub PiS będzie rekomendował Morawieckiego na premiera!

Klub parlamentarny PiS będzie rekomendował Elżbietę Witek na marszałka Sejmu, naszym kandydatem na marszałka Senatu będzie Stanisław Karczewski; będziemy rekomendować Mateusza Morawieckiego na funkcję premiera — oświadczył w czwartek szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki.

W czwartek po południu w podwarszawskim Ożarowie Mazowieckim zebrał się na wyjazdowym posiedzeniu nowy klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości. Wśród uczestników spotkania są premier Mateusz Morawiecki i szef PiS Jarosław Kaczyński.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję