Film Christophera Nolana „Dunkierka”, o którym pisaliśmy kilka tygodni temu, będziemy długo wspominać. Zrobiony po kilkudziesięciu latach od ewakuacji wojsk alianckich spod Dunkierki wiosną 1940 r. (operacja „Dynamo”) jest udany, a spektakl rozgrywający się na ekranie wciska nas w fotele na dwie godziny, zapada w pamięć. Wydana po raz pierwszy w Polsce książka zmarłego przed ponad 70 laty komandora rezerwy Królewskiej Marynarki Wojennej Edwarda Keble’a Chattertona „Dunkierka. Sukces operacji «Dynamo»” ma inną zaletę: była pisana na gorąco, od razu po zakończeniu operacji „Dynamo”. To jednak chyba jej jedyna zaleta. Chatterton uczestnikiem wydarzeń nie był, jednak jako doświadczony autor (napisał sporo książek podróżniczych, marynistycznych) zabrał się za temat aktualny, na gorąco opisując ewakuację ponad 300 tys. ludzi. Książka jest ku pokrzepieniu serc, autor nie ukrywa entuzjazmu z tego, co się stało, nie próbuje być obiektywny. Trzeba mieć zdrowie, żeby dobrnąć do końca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu