W niektórych parafiach naszej diecezji 26 i 27 sierpnia odbyły się dożynki, w czasie których rolnicy dziękowali Panu Bogu za otrzymane w tym roku plony. Gminno-parafialne uroczystości dożynkowe zostały zorganizowane m.in. w parafii pw. Chrystusa Króla w Tuplicach.
Dożynki w położonych w powiecie żarskim Tuplicach rozpoczęły się uroczystą Mszą św., której przewodniczył rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu ks. dr Dariusz Mazurkiewicz. W homilii przedstawił on rolę, jaką spełnia praca w życiu człowieka. – W ludzkiej pracy, która jest świadectwem chrześcijańskiego życia, musi być miejsce na dziękczynienie. Dlatego dzisiaj stajemy przed Bogiem z naszą modlitwą i plonami ziemi, by powiedzieć Panu Bogu, że nie wszystko od nas zależy. Ile razy jest tak, że coś planujemy, coś sobie zakładamy i po prostu się nie uda, choć niby zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy. Bo nie wszystko od nas zależy, dlatego potrzebne jest to zawierzenie i dziękczynienie Panu Bogu za to, co mamy – mówił Ksiądz Rektor. – To, że dzisiaj przynosimy plony ziemi, by podziękować Bogu, to jest ważne, ale nie potwierdzimy naszej przynależności do Chrystusa, jeżeli każdego dnia nie będziemy poprzez uczciwą pracę i dziękczynienie przyznawali się do Chrystusa – kontynuował. Wszystkich gości na uroczystości dożynkowej powitał ks. Jerzy Loch. – Dziękujemy Panu przede wszystkim za dar chleba, by ten chleb był zawsze szanowany w naszych domach, rodzinach, w parafii i gminie, by ten chleb był zawsze sprawiedliwie dzielony, by tego chleba nam nigdy nie zabrakło – powiedział proboszcz od ponad 30 lat posługujący w parafii w Tuplicach. Po Mszy św. uczestnicy dożynek udali się na Wzgórze Tuplickie, gdzie miała miejsce ceremonia dzielenia się chlebem, a także konkursy i zabawy. Uroczystości wspólnie zorganizowały wójt gminy Tuplice Katarzyna Kromp oraz prezes Parafialnego Oddziału Akcji Katolickiej Małgorzata Polak. Wójt gminy Tuplice szczególnie powitała tych, którzy trudzą się pracą na roli, czyli rolników. – To jest ich święto, ale to jest nasz obowiązek o tym święcie im przypominać, to jest nasz obowiązek im za ten dzień dziękować, bo dziękujemy nie tylko za chleb, który jest symbolem dożynek, lecz także za wszystko to, co spłodziła ziemia – mówiła Katarzyna Kromp.
Należy pielęgnować to, co nasze – przypomina Janina Przybyła, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Bieżeniu.
Tradycję dożynkową kultywują społeczności wiejskie. Współpraca parafii i KGW jest w tym względzie wzorowa, ma wymiar zarówno religijny, jak i patriotyczny. Na ten podwójny aspekt dożynkowych uroczystości zwraca uwagę Janina Przybyła, przewodnicząca KGW w Bieżeniu z parafii św. Jacka Wyznawcy w Borze Zapilskim: – Jesteśmy patriotkami i staramy się pielęgnować to, co polskie. Nie chcę, abyśmy się wstydzili polskości, nie jesteśmy gorsi od innych. Należy pokazywać to, co polskie, a jeżeli będziemy się wstydzić i będzie się nam podobać tylko to, co jest za granicą, a nie to, co nasze, to będzie w Polsce źle. Wieńce dożynkowe są takim polskim znakiem wdzięczności Bogu za zbiory.
Pelagia, znana również jako Małgorzata, pochodziła z Antiochii. Była piękną kobietą, ale prowadziła się nieobyczajnie. Była tancerką i śpiewaczką.
Zwracała na siebie uwagę swym bogatym w złoto, srebro i perły strojem. Biskup Nonnus z Heliopolis kiedy ją zobaczył, zapłakał, że ludzie nie troszczą się o swoją duszę, a o urodę i stroje. Podjął modlitwę za jawnogrzesznicę. Małgorzata pewnego dnia przyszła do świątyni i poruszona jego słowami, z płaczem rzuciła się do jego nóg. Na chrzcie otrzymała imię Pelagia. Oddała majątek na jałmużnę dla ubogich, a sama podjęła pokutę. Udała się do Jerozolimy, gdzie pędziła żywot surowy i umartwiony. Zamieszkała w pustelni. Zmarła ok. 457 r. Jest patronką aktorek.
- Czekamy na trzeci głos - głos samego Boga - który potwierdzi, że zarówno ludzie, u których cieszył się opinią świętości, jak i Kościół, który pochylił się nad jego sylwetką i przeprowadził skrupulatne dochodzenie, nie mylą się – mówi referent ds. kanonizacyjnych Archidiecezji Krakowskiej, ks. dr Andrzej Scąber, zapytany, kiedy Jerzy Ciesielski może zostać ogłoszony błogosławionym. 9 października mija 55 lat od śmierci męża, ojca, profesora i kandydata na ołtarze.
9 października 1970 roku. Chartum. W katastrofie statku na Nilu ginie Jerzy Ciesielski i dwójka jego dzieci – Kasia i Piotruś.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.