Reklama

Architekt czerwonej europy

Niedziela Ogólnopolska 22/2017, str. 37

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Altiero Spinelli już w młodym wieku został członkiem Włoskiej Partii Komunistycznej. Pewnie nigdy nie zaprzątalibyśmy sobie głów tym, w gruncie rzeczy tuzinkowym, komunistą, gdyby nie fakt, że tuż przed drugą wojną światową miał sporo czasu i ta okoliczność nie wyszła na zdrowie współczesnej Europie... Internowany na włoskiej wyspie Ventotene – wraz z Ernesto Rossim – niestety, popełnił „Manifest”, który stał się „pismem kanonicznym” dla wszelkiej maści entuzjastów stworzenia z Europy jednego, federalistycznego państwa. Już z treści pierwszych zdań zorientowali się Państwo, że nie należę do entuzjastów tej idei i pan Altiero Spinelli na pewno nie znajduje się w moim poczcie postaci istotnych. Tak jest.

Niestety, pan Spinelli – pośmiertnie (zmarł w 1986 r.) cichym ściga mnie lotem jak – nie przymierzając – śmierć w jednej z kryminalnych powieści słynnego onegdaj Joe Alexa. Nie dość, że nad wejściem do głównego budynku Parlamentu Europejskiego wykuto nazwisko Spinellego, to jeszcze współcześni biurokraci, zaludniający brukselskie pałace ze stali i szkła, mówią językiem Spinellego i podejmują rezolucje jakby żywcem wycięte z jego szablonów myślenia. Nawet niepozornie prezentujący się w Brukseli Donald Tusk – zapewne nieświadomie – powtarza kalki wyrosłe wprost z „Manifestu z Ventotene”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Cóż zatem postulował Spinelli i jego manifest? Otóż włoski komunista marzył o stworzeniu państwa federacyjnego, które objęłoby cały Stary Kontynent i byłoby odwzorowaniem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, oskrobanego z osławionych „błędów i wypaczeń”. Towarzysz Spinelli postulował utworzenie wspólnych europejskich sił zbrojnych, wspólnej administracji i wspólnych ministerstw dla wszystkich dawnych państw Europy. Aby to osiągnąć, Spinelli domagał się zniszczenia dotychczas istniejących państw narodowych.

Czerwony patron dzisiejszej Unii Europejskiej i jej elit był sprytniejszy niż pierwsze pokolenia komunistów. Zrozumiał, że bagnetami można podbijać kraje, ale nie da się na nich siedzieć i z ich pomocą zarządzać podbitymi ludami. Spinelli pojął zatem błąd Karola Marksa i jego wulgarnego (z filozoficznego punktu widzenia) interpretatora Włodzimierza I. Lenina. Przemoc nie może być stosowana bezpośrednio, bezwstydnie. Spinelli należał już do bolszewickiego pokolenia, które postanowiło przemoc zinternalizować. Tam, gdzie pierwotni bolszewicy stawiali strażników, czerwoni ze szkoły frankfurckiej postanowili wprowadzić „strażnika wewnętrznego”.

Genialnym odkryciem ludzi pokroju Spinellego było uświadomienie sobie, że najskuteczniejszą metodą kontroli człowieka jest kontrola wewnętrzna. Postanowili więc stworzyć społeczeństwo, gdzie każdy jego członek będzie miał zbudowanego „automatycznego ubeka” w postaci zaprogramowanej – przez intensywne szkolenie i upowszechniane wzorce – świadomości i jej wyższej (zdaniem neobolszewików) formy: autocenzury.

Reklama

Spinelli marzył nie o fizycznym zniszczeniu narodów, ale o zniszczeniu idei narodowej, pojęcia „naród”, marzył o zawładnięciu językiem do takiego stopnia, że pewne myśli po prostu zostaną wyparte, a pojęcia, które dotychczas konstytuowały ludzką wolność, będą sprowadzone do roli wewnętrznego „elektrycznego pastucha”. Spinelli na swojej więziennej pryczy śnił o tym, że naraz Feliksowie Edmundowicze Dzierżyńscy rozmnożyli się niepomiernie i każdy wlazł pod czaszkę większości mieszkańców Europy, i pilnuje go lepiej niż najlepsze obozy pracy.

Co ciekawe, komuniści nowej – nazwijmy to: europejskiej – generacji nie rodzili się na kamieniu, ale... na więziennych pryczach. Zarówno – odkryty całkiem niedawno przez prawicę – garbus Antonio Gramsci, jak i Altiero Spinelli swoje wizje snuli w momentach, gdy przymusowo byli skazani na zaleganie na więziennej pryczy.

Gdyby te pomysły pozostały jedynie w sferze marzeń pana Spinellego, pewnie dziś nie czytalibyście o nich w moim felietonie. Niestety, stały się one faktem, a dziś ideowe dzieci włoskiego komunisty usiłują coraz mocniej wprowadzać cechy superpaństwa do systemu, który – według „Ojców Założycieli” – miał być wspólną przestrzenią handlu i podróżowania. Niestety, idea stworzona przez chrześcijańskich demokratów została – jak Europa – porwana, uprowadzona przez sprytnych pogrobowców Lenina. Dziś już nikt otwarcie nie mówi o eurokomunizmie. A jest to idea, która zdominowała myślenie biurokratycznych elit tworzącego się europejskiego państwa. Poprawność polityczna jest dziś kształtowana w oparciu o definicje i przemyślenia pana Altiero Spinellego. Niepozorny Włoch stał się więc patronem nowej, XXI-wiecznej przyszłości kontynentu. To m.in. dzięki właśnie Spinellemu stoimy dziś przed alternatywą: albo Europa będzie jednym skomunizowanym państwem, w którym rządzi ideologia gender i tym podobne wariactwa... albo też terytorium Starego Kontynentu zostanie skolonizowane przez wyznawców Allaha. Ci oczywiście – bez specjalnej refleksji – poderżną gardła eurokomunistom.

2017-05-24 09:58

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W rankingach szkół decydowały wyniki matur i olimpiad. Teraz dodano LGBT+

2024-12-04 12:06

[ TEMATY ]

perspektywy

LGBT+

ideologia w szkołach

matury

olimpiady

ranking

Adobe Stock

Popularny Ranking Liceów i Techników „Perspektyw” zmienia reguły oceny placówek edukacyjnych. Do tej pory brano pod uwagę wyniki matur i olimpiad. Od 2026 r. dojdzie do tego kryterium „otwartości”, w tym „przyjazności LGBT+”. To kolejny raz, gdy ideologia próbuje przesłonić zdrowy rozsądek.

Zarówno młodzi ludzie planujący swoją przyszłość, jak i ich rodzice dbający o wychowanie swoich pociech, często potrzebują wskazówek, gdzie szukać najbardziej skutecznych form edukacji. W poszukiwaniu najlepszych szkół średnich, w których warunki i kadra mogą przewidywalnie zagwarantować dobry start i dostanie się na wymarzone uczelnie wyższe, wertują rankingi placówek edukacyjnych.
CZYTAJ DALEJ

Czy będę gotów stawiać stopy swe na skale w ślady zostawione przez Jezusa?

2024-12-04 20:50

[ TEMATY ]

adwent

rozważania

św. Ojciec Pio

Red.

„Spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom” – jakże często w naszym życiu przeżywamy podobne przeciwności! Czasu trudu, zmagania jest zwykle więcej niż spokoju i radości. Co robić, aby móc przetrwać trudny czas? Budować na skale!

Kto zdecydowałby się, aby budować na piasku? Intuicyjnie wszyscy wiemy, że dom zbudowany w ten sposób będzie niestabilny, jest zagrożony. W praktyce jednak, w życiu duchowym, wielu postępuje w taki właśnie sposób, a może i my czasem… Słuchamy, a nie wypełniamy, mówimy, a nie potwierdzamy słowa życiem. Łatwo zgadzamy się na wewnętrzną niespójność, nieszczerość, zafałszowanie… Tyle fałszu nas zewsząd otacza; Jezus chce jednak, abyśmy nie patrzyli na innych, ale we własne serce i na własne życie, i abyśmy, budując na skale Jego słowa, ostali się w dzień próby.
CZYTAJ DALEJ

„Uczeń czy klient?”, czyli cykl jasnogórskich rekolekcji o Kościele

2024-12-04 17:45

[ TEMATY ]

Jasna Góra

BP KEP

W centrum kolejnej edycji Jasnogórskich Dni Skupienia znajdzie się Kościół. - Temat Kościoła ciągle się pojawia w różnych naszych rozmowach, w przestrzeni social mediów. Bardzo często jest to temat wykrzywiony: „bo ja myślę”, „bo mnie się coś nie podoba”, albo „nie podoba”, bo „papież to powiedział” i dlatego myślę, że podjęcie tego tematu jest konieczne. Często nie wiemy do czego odnosi się tzw. nauczania ex cathedra, nieomylność papieża. Trzeba to wyjaśniać - mówi o. Marcin Ciechanowski, który poprowadzi Dni skupienia. Pierwszy z cyklu rekolekcji zatytułowanych „Uczeń czy klient” odbędzie się w dniach 6-8 grudnia na Jasnej Górze.

Jasnogórskie Dni Skupienia mają na celu pogłębienie wiary, ale też i wiedzy o Kościele. Poprowadzi o. Marcin Ciechanowski, znany rekolekcjonista, doktor nauk o komunikacji społecznej i mediach, wykładowca na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, egzorcysta arch. częstochowskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję