Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Biłgoraj

Acies Legionu Maryi

„Maryjo, o Niepokalana, hołd składa Tobie Legion Twój. Za nami wstawiaj się u Pana, w słoneczne dni i pośród burz” – słowami hymnu rozpoczęły się doroczne uroczystości patronalne Legionu Maryi, tzw. Acies. Miały one miejsce w kościele św. Jerzego w Biłgoraju, gdzie spotkali się członkowie 9 prezydiów Legionu Maryi należących do kurii rejonu biłgorajskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości rozpoczęły się od adoracji przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, a po niej miała miejsce modlitwa różańcowa, podczas której rozważano tajemnice chwalebne Różańca świętego. Następnie wszyscy obecni w świątyni członkowie Legionu Maryi, podchodząc do Vexillum, odnawiali swoje legionowe przyrzeczenia słowami: „Jestem całkowicie Twój, moja Królowo i moja Matko; wszystko, co posiadam, jest Twoje”.

Aktualność fatimskiego orędzia

Po odczytaniu „Syntezy Niepokalanej” rozpoczęła się Msza św. koncelebrowana przez ks. Krzysztofa Hawro, ks. Tomasza Leńczuka, ks. Stanisława Budzyńskiego oraz dyrektora Unii Apostolstwa Kleru w Lublinie, ks. Karola Serkisa, który powitał wszystkich zgromadzonych legionistów i skierował do nich słowo Boże. W okolicznościowej homilii ks. Karol Serkis podkreślał, że każdy człowiek ma „iść i głosić”, gdyż tylko to daje człowiekowi perspektywę wiecznego życia i nadaje sens naszemu życiu tu, na ziemi: – Świat dzisiaj chciałby, aby tej Dobrej Nowiny nie głosić, niech sobie będzie i Kościół, i Legion Maryi, i inne organizacje kościelne, niech pomagają i służą biednym, ale niech nie mówią o Chrystusie! Bo kiedy się mówi o Chrystusie, mówi się o Bogu, a także o tym, co się Bogu podoba, a co nie, a wtedy trzeba powiedzieć o dziesięciu przykazaniach, o grzechu i o pokucie. I światu współczesnemu to się bardzo nie podoba.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kaznodzieja nawiązywał również do objawień Matki Bożej w Fatimie: – I dziś, w to orędzie wielkanocne, w czasach zamętu, w czasach, kiedy szatan przypuścił jakby ostateczny szturm przed ostatecznym przyjściem Jezusa Chrystusa na sąd – przychodzi Maryja, bo przecież objawień Matki Bożej w XX wieku jest najwięcej w historii, a jednym z nich jest objawienie w Fatimie, kiedy to Maryja przekazała swoje posłannictwo trójce małych, niepiśmiennych pastuszków. Dlaczego Matka Boża przyszła właśnie do tych prostych dzieci? Dlaczego nie poszła do papieża? Bo Pan Bóg szanuje ludzką wolność, nie chce nic narzucać nawet Kościołowi. Chce, byśmy przyjęli to, co On objawia nam i w naszych czasach, i 100 lat temu w Fatimie, gdyż przesłanie Maryi jest wciąż aktualne.

Reklama

Modlitwa i poświęcenie

Na spotkanie przybyli przedstawiciele wszystkich prezydiów należących do kurii, m.in. z parafii św. Marii Magdaleny w Biłgoraju, z Majdanu Starego, z Józefowa, z Łukowej, z Tarnogrodu, Potoku Górnego, Różańca oraz dwa prezydia z parafii św. Jerzego w Biłgoraju.

Acies jest to doroczna uroczystość Legionu Maryi, największe święto dla wszystkich legionistów. Zastępca kierownika duchowego Komicjum Legionu Maryi diecezji zamojsko-lubaczowskiej, ks. Krzysztof Hawro, wyjaśnił, że celem takiego spotkania jest przede wszystkim integracja prezydiów, które tworzą daną kurię. – Łączymy się na wspólnej modlitwie, na której razem trwamy. Najważniejszym momentem Acies jest odnowienie przyrzeczenia, poświęcenia siebie i swojego życia Matce Bożej, kiedy każdy indywidualnie podchodzi do figury Matki Bożej, a na zakończenie kapłan przewodniczący modlitwie jeszcze raz, w imieniu wszystkich głośno te słowa wyczytuje. Jest to okazja do integracji i bycia ze sobą. Różne wspólnoty z różnych parafii się spotykają i razem trwają na modlitwie, ale przede wszystkim to okazja do osobistej modlitwy, refleksji i poświęcenia się Matce Bożej – wskazał ks. Hawro. Dodał też, iż tegoroczne uroczystości dla członków Legionu Maryi są szczególne.

– My, którzy służmy pod sztandarem Maryi, ze szczególnym nabożeństwem zwracamy się w tym roku ku Matce Bożej Fatimskiej, zresztą jak cała wspólnota Kościoła powszechnego z racji setnej rocznicy objawień w Fatimie. My to Jej przesłanie i wezwanie skierowane do dzieci fatimskich podejmujemy, idziemy z apostolatem, wychodzimy naprzeciw potrzebom ludzi, którzy są zagubieni, nie korzystają z sakramentu pokuty i pojednania. I my jako legioniści Maryi pomagamy ludziom poprzez rozmowy, rozdawanie różańców i folderków informujących o nabożeństwach I sobót miesiąca lub innych skierowanych ku Matce Bożej.

Po uroczystościach w kościele wszyscy członkowie Legionu Maryi spotkali się na wspólnej agapie w Liceum Ogólnokształcącym im. ONZ w Biłgoraju.

2017-05-04 13:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Długosz do Legionu Maryi: jesteście ściśle związani przez Maryję z Jezusem

– Przypominajcie wszystkim o tym, że jesteście ściśle związani przez Maryję z Jezusem – powiedział 24 października w sanktuarium św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie biskup senior archidiecezji częstochowskiej Antoni Długosz do członków Legionu Maryi.

Duchowny przewodniczył Mszy św. z okazji 100. rocznicy powstania wspólnoty. W Eucharystii uczestniczyli jej członkowie z archidiecezji częstochowskiej i diecezji kaliskiej.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję