25 marca minęło ćwierć wieku od ogłoszenia przez św. Jana Pawła II bulli „Totus Tuus Poloniae populus”. Jubileusz może niewielki, ale było to wydarzenie niezwykłej wagi
„Cały Twój lud w Polsce, o Maryjo Panno, Matko Boga i Matko Kościoła, z ufnością wzywający Ciebie, jako gwiazdę przewodnią pośród trudów pielgrzymowania, właśnie dzisiaj, w dniu kiedy wyznałaś, że jesteś Służebnicą Pańską, w tym samym duchu posłuszeństwa chętnie przyjmuje zmiany wprowadzone do wspólnot kościelnych”. Tak rozpoczyna się dokument papieski, który w Kościele katolickim w Polsce jest symbolem swego rodzaju rewolucji. W tym dniu powstało 14 nowych diecezji i 9 prowincji kościelnych. Zważywszy, że niespełna rok wcześniej było 26 biskupstw i arcybiskupstw oraz cząstka archidiecezji lwowskiej, ordynariat polowy i 4 metropolie, zmiany administracyjne były ogromne.
Na przestrzeni tysiąca lat chrześcijaństwa na ziemiach polskich było tylko pięć podobnych momentów: powołanie pierwszego biskupstwa ok. 968 r., utworzenie kilku diecezji i własnej metropolii na Zjeździe Gnieźnieńskim w roku 1000, powołanie nowych biskupstw za Bolesława Krzywoustego, zmiany w administracji kościelnej w czasach napoleońskich i Kongresu Wiedeńskiego, a wreszcie bulla papieża Piusa XI w 1925 r., porządkująca granice diecezji po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Prawie wszystkie były świadectwem rozwoju Kościoła w Polsce. Tak trzeba nam też patrzeć i na to wydarzenie sprzed 25 lat. Gdy niemal w całej Europie upadają stolice biskupie, u nas ich liczba znacznie się zwiększa. Niesie to nowe wyzwania i trudności, co nie zmienia faktu, że jest to znak, iż nie wszędzie Kościół „upada”.
Diecezja drohiczyńska była projektowana wraz z innymi nowymi biskupstwami, lecz narodziła się trochę „przed terminem”. O tym mogliśmy przeczytać na łamach „Niedzieli Podlaskiej” w poprzednim roku, gdy świętowaliśmy srebrny jubileusz jej istnienia. I tak, jak wcześniak „nie przeskoczy” natury i musi w inkubatorze czekać, aż właściwie rozwiną się wszystkie organy, by mógł samodzielnie funkcjonować, tak też od 5 czerwca 1991 r. musiało minąć jeszcze kilka miesięcy, by 25 marca roku następnego w pełni zostały określone granice młodej diecezji drohiczyńskiej. Mocą bulli „Totus Tuus Poloniae populus” nowa wspólnota nie tylko powiększyła się o 130 tys. wiernych w 48 parafiach z sąsiedniej diecezji siedleckiej (a więc więcej, niż było dotychczas – 90 tys. katolików w 42 parafiach i rektoratach). Tego dnia katedra w Drohiczynie otrzymała także własną Kapitułę, a diecezja współkatedrę w Sokołowie. Ale to nie wszystko. Oto po 200 latach rozdarcia przez rozbiory Podlasia, przez wieki odwołującego się do mazowieckich korzeni, diecezja drohiczyńska swoim pełnym kształtem przemogła intencje zaborców, czerpiąc z dziedzictwa Kościołów pińskiego i siedleckiego, płockiego i łuckiego, wileńskiego i lubelskiego. W niesieniu tego dziedzictwa kolejnym pokoleniom – właśnie przed 25 laty – diecezja drohiczyńska zyskała szczególną Przewodniczkę i Patronkę: Najświętszą Pannę z tytułem Matki Kościoła; tym tytułem, z którym 25 marca 1992 r. św. Jan Paweł II wołał: „Cały Twój lud w Polsce, o Maryjo…”.
70. rocznica likwidacji KL Lublin – niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku.
W obozie zagłady (zagłada „szoah”) na Majdanku prawdopodobnie zginęło ok. 360 tys. osób z 26 krajów i ponad 50 narodowości; załoga liczyła ponad 1000 esesmanów. Hańba cywilizowanej Europy i Niemców jako „rasy panów i nadludzi”, pozostawiła dowód swojego „przemysłu zbrodni” w postaci byłego obozu koncentracyjnego Lublin – Majdanek. W kwietniu 1944 r. ewakuowano większość więźniów do innych obozów, a 23 lipca wkroczyły wojska 1. Frontu Białoruskiego oraz polskie oddziały partyzanckie, dokonując symbolicznego oswobodzenia ostatnich więźniów Majdanka. Później stał się on sowieckim obozem zagłady dla żołnierzy Armii Krajowej, który oznaczał koniec epizodu współdziałania armii radzieckiej i polskiej partyzantki niepodległościowej.
Warto przypomnieć, że obóz na Majdanku utworzony na rozkaz Heinricha Himmlera od lipca do października 1941 r. jako obóz jeniecki, zajmował od 1942 r. powierzchnię 270 ha, obejmując 5 pól więźniarskich z 35 tys. ludzi w 1942 r. Teren otoczony był ogrodzeniem z drutu kolczastego i przewodami pod napięciem elektrycznym oraz 18 wieżami strażniczymi, z których roztaczał się widok na 22 baraki mieszkalne i 2 gospodarcze. Jesienią 1941 r., po zerwaniu „niezłomnej przyjaźni” Hitlera i Stalina, przywieziono tutaj ok. 7,5 tys. jeńców sowieckich, których zagłodzono i wymordowano. Od marca 1942 r. do obozu na Majdanku kierowano głównie Polaków – więźniów politycznych z Białegostoku, Lublina, Radomia i Warszawy oraz Białorusinów, Rosjan i Ukraińców, a także Żydów z całej Europy. Pół roku później „udoskonalono” komory gazowe, mordując więźniów cyklonem B i tlenkiem węgla. Było 7 komór gazowych do uśmiercania więźniów, a od jesieni 1943 r. w krematorium w ciągu jednej doby można było spalić ok. 1000 zwłok ludzkich.
Na Majdanku Niemcy realizowali w latach 1941-44 nazistowskie ludobójstwo Żydów. Oprócz wspomnianych już metod zabijania, przywiezieni tutaj ludzie umierali w wyniku głodu, brutalnego tratowania, rozstrzeliwania i zabójstw. Do historii przeszedł dzień 3 listopada 1943 r., gdy w wyniku akcji Erntefest rozstrzelano 18 tys. Żydów. Wykonując politykę eksterminacji Słowian i Żydów, realizowano funkcje obozu karnego dla mieszkańców lubelskich wiosek, dzieci Zamojszczyzny i Cyganów.
Dla mieszkańców współczesnej Europy Majdanek jest ostrzeżeniem, że spirala zbrodni, nazwanych ludobójstwem lub holocaustem rozpoczęła się „niewinnie” od demokratycznego wyboru partii Hitlera w 1933 r. przez Niemców, unieważniania mandatów poselskich partii opozycyjnych, anektowania kolejnych obszarów Europy przy bezczynności Ligi Narodów (ówczesna ONZ) i tzw. cywilizowanej Europy oraz stawiania prawa stanowionego ponad prawem naturalnym i Dekalogiem. To Hitler jako pierwszy w XX wieku wprowadził ustawy proaborcyjne dla wszystkich narodowości i ras, z wyjątkiem Niemców i ludów nordyckich. W dzisiejszych czasach to szczególne memento!
Biskup opolski Andrzej Czaja pieczętuje relikwiarz
W kaplicy pw. św. Józefa w Kurii Diecezji Opolskiej odbyło się dziś nabożeństwo, podczas którego biskup opolski Andrzej Czaja zapieczętował relikwiarz, który jutro zostanie złożony w nowo poświęconym ołtarzu katedry opolskiej.
W nim znajdują się relikwie: Świętych Pierwszych Męczenników Świętego Kościoła Rzymskiego, św. Jacka, św. Jadwigi Śląskiej, bł. Bronisławy, bł. Czesława, bł. Marii Luizy Merkert oraz bł. Alojzego Ligudy.
To miał być powrót „z tarczą”. Zapowiadany, obwieszczany przed mediami, obudowany patosem i narracją o sile, sprawczości oraz rzekomo odzyskanej pozycji Polski w Europie. Tymczasem premier wrócił z Brukseli nie tylko na tarczy, ale jeszcze z rachunkiem, który – jak zwykle – zapłacą inni.
Jako obywatele znów stanęliśmy w sytuacji, w której wielkie słowa przykrywają małe efekty, a moralne deklaracje kończą się finansowym i ustrojowym rachunkiem wystawionym obywatelom. Po powrocie z Brukseli już nawet reporterzy TVN24 i Polsatu nie dawali wiary słowom Donalda Tuska i wytykali mu, że to, co mówi – nie znajduje potwierdzenia w formalnych konkluzjach ze szczytu Rady Europejskiej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.