Reklama

Niedziela Lubelska

Niepozorne życie

Niedziela lubelska 51/2016, str. 4

[ TEMATY ]

rocznica

Łukasz Sobaszek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak długo trwa pamięć o bliskich, którzy odeszli? To zależy, ile miłości nam zostawili i jaką pustkę stworzyli swoim odejściem. Wiesław Myśliwski zapisał, że „nieraz po całym życiu zostają jedynie pozory, że się żyło”. Z pewnością życie ks. Dominika Maja nie było pozorowane. Mimo mijającego czasu pamięć o nim jest wciąż żywa. Pamiętają go zarówno rodacy, jak i parafianie, wśród których posługiwał.

W 40. rocznicę narodzin dla nieba, 12 listopada, w kościele parafialnym w Rzeczycy Księżej została poświęcona tablica poświęcona jego osobie. Na uroczystej Liturgii pod przewodnictwem ks. inf. Kazimierza Bownika zebrali się krewni, przyjaciele, byli parafianie i rodacy ks. Dominika Maja. Następnego dnia swojego proboszcza wspominali mieszkańcy Bychawy, którzy mimo upływu lat odwołują się do jego dziedzictwa. Obchody te połączone były z promocją książki pt. „ks. Dominik Maj – Kapłan Serca Bożego”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Święty kapłan

Dlaczego ten kapłan cieszy się tak wielką popularnością, mimo że od jego śmierci dzieli nas tyle lat? Niech wyjaśni to pewne wydarzenie. Zbierając wspomnienia o ks. Dominiku, odwiedziłem schorowanego, przeszło 90-letniego kapłana. Siedział przy biurku, jakby nieobecny przeglądał jakieś dokumenty. Kiedy wyjawiłem mu cel wizyty, ożywił się, uśmiechnął, zadumał i po chwili ze łzą wzruszenia powiedział: – Ks. Dominik Maj… Ks. kan. Dominik Maj to był święty kapłan. To nie jest odosobniona opinia, ale słowa powtarzające się jak refren na ustach zarówno osób duchownych, jak i świeckich.

Dominik Maj urodził się 21 sierpnia 1908 r. w Rzeczycy Księżej nieopodal Kraśnika. Od dzieciństwa wykazywał głęboką wiarę i pragnienie pójścia drogą powołania. Po ukończeniu Gimnazjum Biskupiego w Lublinie wstąpił seminarium duchownego, które ukończył w 1930 r. Ze względu na młody wiek nie mógł przyjąć święceń, dlatego podjął obowiązki prefekta w Bychawie, gdzie po przyjęciu święceń kapłańskich (15 lutego 1931 r.) pozostał jako wikariusz. Kolejne placówki to wikariat w Fajsławicach (1932-36), probostwo w Lipinach (1936-37) oraz probostwo w Łaszczowie, gdzie zastała go wojna. Ostatnia parafia była związana z osobą szambelana papieskiego Stanisława Starowieyskiego, działacza Akcji Katolickiej, z którym tworzyli zgrany duet.

Reklama

19 czerwca 1940 r. został aresztowany i przez prochownię w Zamościu i Zamek Lubelski trafił do obozów koncentracyjnych: najpierw Sachsenhausen, a później Dachau, gdzie otrzymał numer 22403. Ks. Dominik bardzo szybko stał się bliskim współpracownikiem ks. Stefana Frelichowskiego, podejmując kierownictwo duchowe na IV izbie 28 bloku. Jako jeden z pierwszych kapłanów w obozie zaczął odprawiać konspiracyjne Msze św.; nosił ze sobą Komunię św. i udzielał jej proszącym. Był „chodzącym tabernakulum”. Udzielił Wiatyku ks. Antoniemu Zawistowskiemu oraz przygotował na śmierć Stanisława Starowieyskiego i niezliczoną liczbę innych współwięźniów.

Dawał z siebie wszystko

Po wyzwoleniu z obozu służył Polakom w Austrii. Na prośbę bp. Stefana Wyszyńskiego w maju 1947 r. wrócił do Polski i objął probostwo w Bobach. W 1958 r. został przeniesiony do Bychawy, gdzie pełnił swoje obowiązki do śmierci. Zmarł 12 listopada 1976 r. w Krakowie podczas wizyty u s. Sylwiny, nazaretanki. Jego pogrzeb stał się spontaniczną manifestacją, gromadząc wielkie rzesze ludzi. Już wtedy padły pierwsze opinie o świętości tego kapłana. Dziś, mimo upływu lat, na bychawskim cmentarzu wciąż palą się znicze na grobie tego kapłana. Wciąż żywa jest pamięć o przyjacielu dzieci i młodzieży. Wciąż są ludzie, którzy powtarzają, że to święty kapłan. Wciąż przechowują pamiątki po nim jakby to były relikwie…

Można powiedzieć, że ks. Dominik Maj pozornie wiódł zwyczajne życie. Zawsze życzliwy, z miłością wychodzący naprzeciw każdego człowieka. Przyjaciel dzieci i młodzieży, całkowicie oddany Matce Bożej. Prosty ksiądz, którego największym zmartwieniem była troska, aby jego parafianie poszli razem z nim do nieba. Nie oznaczało to, że nie troszczył się o sprawy materialne. Wręcz przeciwnie, dbał o powierzone swojej opiece kościoły i nie zapominał o świątyni w Rzeczycy. Parafianie przychodzili do niego po pomoc materialną oraz duchową i nigdy nie odeszli bez potrzebnego wsparcia. Jednak działalność ks. Maja nie wszystkim się podobała. Został zaliczony do grupy księży reakcjonistów i stale inwigilowany, ale pozostał niezłomny. Mimo represji tworzył kościoły filialne, aby umożliwić ludziom dostęp do sakramentów. Wszystkie działania zaczynał od modlitwy.

Jego posługę można streścić w słowach, jakie znaleziono przy nim w dniu śmierci. Na obrazku miał własnoręcznie zapisany cytat z o. Bernarda Kryszkiewicza: „Chcę żyć dla najbiedniejszych i najnieszczęśliwszych. Pożera mnie pragnienie niesienia skutecznej pomocy najbardziej potrzebującym. Za wszelką cenę, niezmordowanie. Ułatwiać życie innym. Dawać z siebie wszystko, dla siebie nie żądać niczego – ani wdzięczności, ani zrozumienia, ani oceny. Nie czekać, aż bliźni przyjdzie do mnie z kłopotem, ale samemu iść, aby pytać, okazać pragnienie służenia pomocą i pomagać”.

2016-12-15 10:01

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znak z nieba

Na placu przed lubelską archikatedrą 3 lipca zgromadzą się tysiące osób, które zawierzyły Maryi. Głównym uroczystościom z okazji 64. rocznicy cudu lubelskiego i 25. rocznicy koronacji obrazu w sanktuarium Matki Bożej Płaczącej będzie przewodniczył abp Zygmunt Zimowski

Od wielu lat lipcowe uroczystości w sercu Lublina przeżywane są wyjątkowo uroczyście, z udziałem zazwyczaj kilkunastu tysięcy osób. Jednak fenomen sanktuarium tkwi w cichej, codziennej modlitwie wiernych. Nie ma takiej chwili, by przed obrazem katedralnej Pani nie pochylał się jakiś człowiek z modlitwą prośby lub dziękczynienia. Wykształceni i prości, biedni i bogaci, młodzi i starsi stają przed Matką, pewni Jej wstawiennictwa. Jak często powtarza kustosz sanktuarium ks. prał. Adam Lewandowski, największym znakiem wyróżniającym to miejsce spośród innych wybranych przez Maryję, jest właśnie stała obecność wiernych. - Co dzień widzę ludzi modlących się przed obrazem Matki Bożej. W centrum miasta, w gwarze życia jest to miejsce oazy i wyciszenia. Widzę ludzi wstających z klęczek i przechodzących na adorację Najświętszego Sakramentu czy do konfesjonału. To jest przestrzeń szczególnego działania łaski Bożej. Przestrzeń rozmodlenia jest największym znakiem, cudownym znakiem miejsca i działania Matki Bożej - mówi Ksiądz Prałat. - Kult Matki Bożej przetrwał tutaj nie dzięki staraniom Kościoła, ale dzięki modlitwie wiernych - podkreśla.

CZYTAJ DALEJ

Pierwszy Synod Diecezji Świdnickiej. Hasło, hymn i logo

2024-04-24 10:53

[ TEMATY ]

Świdnica

synod diecezji świdnickiej

diecezja świdnicka

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Już w sobotę 18 maja w katedrze świdnickiej zostanie zainaugurowana uroczysta sesja Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej. Tym czasem świdnicka kuria zaprezentowała logotyp wydarzenia.

Ważnymi znakami, które będą towarzyszyć wiernym w czasie tego ważnego wydarzenia, są specjalnie wybrane hasło, hymn oraz logo, odzwierciedlające duchową misję i cel Synodu.

CZYTAJ DALEJ

Biblia nauczycielką miłości bliźniego

2024-04-24 11:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Kolejnym przystankiem na trasie peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów była bazylika katedralna w Sandomierzu. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się kapłani oraz wierni z rejonu sandomierskiego.

Uroczystego wprowadzenia relikwii do świątyni dokonał ks. Jacek Marchewka. Następnie wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej w intencji rodzin oraz mieli możliwość wysłuchania wykładu ks. dr. Michała Powęski pt. „Biblia w rodzinie Ulmów”. Prelegent podkreślał, że Pismo Święte w życiu Rodziny Ulmów miało bardzo ważne znaczenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję