Nikt w Watykanie nie pragnął tak silnie, aby papież wziął udział w obchodach 1000-lecia chrztu Polski, jak sam Paweł VI. Kiedy polscy komuniści zamknęli przed nim granice, aby nie popaść w niełaskę Kremla, Ojciec Święty robił wszystko, aby świat dowiedział się o wielkiej rocznicy Polski „zawsze wiernej”
Kardynał Stefan Wyszyński o obchodach Millennium Chrztu Polski rozmawiał już z papieżem Piusem XII w 1957 r. Im bliżej jubileuszu, tym aktywność polskich biskupów stawała się większa. Okolicznością sprzyjającą był Sobór Watykański II, kiedy to w jego kuluarach nasi hierarchowie „lobbowali”, jak byśmy dzisiaj powiedzieli, w sprawie Millennium wśród delegacji zagranicznych i zapraszali je do Polski. Polskim biskupom z kard. Wyszyńskim na czele bardzo zależało, aby na uroczystości milenijne przyjechał papież.
Jedyna obawa papieża
Ojca Świętego nie trzeba było specjalnie prosić o złożenie wizyty. Jej powód byłby wystarczający w przypadku każdego innego kraju, ale dodatkowym naszym atutem był fakt, że papież Montini autentycznie kochał Polskę. Miłość do niej nosił w sercu od 1923 r., kiedy to od maja do listopada pracował w Nuncjaturze Apostolskiej w Warszawie jako sekretarz nuncjusza – abp. Lorenzo Lauriego. Monsignore Montini zaczął się uczyć polskiego, jeździł po Polsce – odwiedził Jasną Górę, Kraków, Gniezno, Poznań. Z przechadzek po Krakowskim Przedmieściu zapamiętał figurę Chrystusa niosącego krzyż sprzed kościoła pw. Świętego Krzyża, co uważał za znak nadziei dla odrodzonej Polski.
Przyszły papież zawsze był wątłego zdrowia, zimny nadwiślański klimat wyraźnie mu nie służył i po pół roku wrócił do Watykanu.
Reklama
Po ponad 40 latach, 20 maja 1965 r., na audiencji dla prymasa Wyszyńskiego Paweł VI z nostalgią wspominał swój pobyt w Polsce. Kiedy Kardynał zaprosił Ojca Świętego do odwiedzenia Polski, jego jedyną troską była obawa, czy władze PRL nie zechcą wykorzystać jego wizyty propagandowo, potraktować ją jako aprobatę Stolicy Apostolskiej dla ustroju komunistycznego.
Podczas tego samego pobytu w Rzymie kard. Wyszyński rozmawiał o wizycie papieskiej także z ambasadorem PRL w Rzymie Adamem Willmannem.
Nawet menu było zaplanowane
Dziś ze źródeł wiemy, że Władysław Gomułka był skłonny zgodzić się na przyjazd papieża pod warunkiem uznania przez Stolicę Apostolską granicy na Odrze i Nysie i odsunięcia od władzy w Kościele katolickim w Polsce prymasa Stefana Wyszyńskiego, na którego I sekretarz PZPR reagował alergicznie.
Biskupi wiedzieli o piętrzących się trudnościach, wierzyli jednak, że Ojciec Święty przyjedzie do Polski. O. Jerzy Tomziński OSPPE wspomina:
„Kiedy byłem już generałem, nagle, jesienią 1965 r., przyjechał na Jasną Górę prymas Wyszyński i powiedział mi, że Ojciec Święty Paweł VI chce przybyć do Polski przed rokiem milenijnym, w Wigilię Bożego Narodzenia. Chce ofiarować złotą różę Matce Najświętszej i sprzed Jej cudownej ikony pragnie skierować orędzie do Polaków.
Myśmy wszystko w tajemnicy ustalili: gdzie będzie trybuna, gdzie stanie ołtarz, no, wszystko, nawet menu żeśmy zaplanowali”.
Reklama
Ogłoszenie słynnego Orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich wprost rozjuszyło komunistów. Nie było mowy o tym, żeby papież przyjechał do Polski w Wigilię Bożego Narodzenia. Chyba że zamiast do Częstochowy udałby się do Wrocławia na Ziemie Odzyskane. Warunkiem stawianym przez komunistów było też to, aby w wizycie Papieża nie brał udziału Prymas Polski. A na to watykańska dyplomacja nie mogła się zgodzić.
Mimo to strona kościelna nie ustawała w staraniach, aby Paweł VI mógł uczestniczyć w uroczystościach milenijnych 3 maja 1966 r. na Jasnej Górze. Na ten temat dwa miesiące przed oczekiwaną pielgrzymką ks. prał. Agostino Casaroli, późniejszy szef watykańskiej dyplomacji, rozmawiał z ambasadorem Willmannem. Ten zaś miał dla Watykanu i dla całej Polski wiadomość fatalną: nie ma możliwości przyjazdu Pawła VI do kraju nad Wisłą, bo polski Kościół nie spełnił postawionych wcześniej przez władze warunków i opublikował orędzie niezgodne z „polską” racją stanu.
Papież, który miał już przygotowaną złotą różę dla Madonny Jasnogórskiej (przywiózł ją 40 lat później Benedykt XVI), bardzo przeżył ten despekt może nie z powodu osobistej obrazy, ale dlatego, że nie mógł spełnić życzeń i pragnień większości Polaków.
"Upamiętnienie 50. rocznicy rozpoczęcia Soboru Watykańskiego II, otwarcie Roku Wiary i Synod Biskupów poświęcony nowej ewangelizacji potwierdzają wolę Kościoła angażowania się z większą odwagą i zapałem w missio ad gentes, aby Ewangelia dotarła aż na krańce ziemi" - napisał Benedykt XVI w orędziu Światowy Dzień Misyjny 2012 r., który będzie obchodzony w najbliższą niedzielę 21 października. Papież przypomniał, że "jedną z przeszkód w ożywieniu zapału ewangelizacyjnego jest bowiem kryzys wiary, nie tylko w świecie zachodnim, ale u znacznej części ludzkości, która jednak odczuwa głód i pragnienie Boga, i powinna być zachęcana i prowadzona do chleba życia i żywej wody, jak Samarytanka, która udaje się do studni Jakuba i rozmawia z Chrystusem". Ojciec Święty podziękował Papieskim Dziełom Misyjnym, które są "narzędziem współpracy w powszechnej misji Kościoła w świecie".
Publikujemy tekst papieskiego orędzia.
Potrzebne są nowe formy przekazywania Słowa Bożego
«Powołani, aby (...) ukazywali blask Słowa prawdy» (Porta fidei, 6)
Drodzy bracia i siostry!
Obchody Światowego Dnia Misyjnego mają w tym roku bardzo szczególne znaczenie. Upamiętnienie 50. rocznicy rozpoczęcia Soboru Watykańskiego II, otwarcie Roku Wiary i Synod Biskupów poświęcony nowej ewangelizacji potwierdzają wolę Kościoła angażowania się z większą odwagą i zapałem w missio ad gentes, aby Ewangelia dotarła aż na krańce ziemi.
Ekumeniczny Sobór Watykański II, w którym uczestniczyli biskupi katoliccy pochodzący ze wszystkich zakątków ziemi, był jasnym znakiem uniwersalności Kościoła, zgromadził bowiem po raz pierwszy tak wielu ojców soborowych przybyłych z Azji, Afryki, Ameryki Łacińskiej i Oceanii. Byli to biskupi misjonarze i biskupi rdzenni, pasterze wspólnot istniejących wśród ludności niechrześcijańskiej, którzy na obradach Soboru ukazywali obraz Kościoła obecnego na wszystkich kontynentach i którzy stawali się wyrazicielami złożonych rzeczywistości ówczesnego tak zwanego «Trzeciego Świata». Bogaci w doświadczenia zdobywane w swej pracy pasterzy Kościołów młodych i tworzących się, ożywiani zapałem do szerzenia królestwa Bożego, przyczynili się oni w istotny sposób do potwierdzenia potrzeby i pilności ewangelizacji ad gentes, a zatem do postawienia w centrum eklezjologii misyjnej natury Kościoła.
Eklezjologia misyjna
Współcześnie misyjność nie uległa osłabieniu, co więcej, nastąpił wydatny rozwój refleksji teologicznej i pastoralnej w tym zakresie, a zarazem znów jawi się ona jako pilna, zwiększyła się bowiem liczba osób, które jeszcze nie znają Chrystusa: «Ogromna jest liczba ludzi czekających jeszcze na Chrystusa» — pisał bł. Jan Paweł II w encyklice Redemptoris missio na temat nieustającej aktualności mandatu misyjnego, i dodawał: «Nie możemy być spokojni, gdy pomyślimy o milionach naszych braci i sióstr, tak jak my odkupionych krwią Chrystusa, którzy żyją nieświadomi Bożej miłości» (n. 86). Ja również, ogłaszając Rok Wiary, napisałem, że Chrystus «dzisiaj, tak jak wówczas, posyła (...) nas na drogi świata, abyśmy głosili Jego Ewangelię wszystkim narodom ziemi» (Porta fidei, 7); głoszenie ewangelicznego orędzia, jak wypowiadał się także sługa Boży Paweł VI w adhortacji apostolskiej Evangelii nuntiandi, «nie jest czymś takim, co Kościół mógłby dowolnie albo wykonywać, albo nie wykonywać, ale jest zadaniem i obowiązkiem, nałożonym mu przez Pana Jezusa, ażeby ludzie mogli wierzyć i dostąpić zbawienia. Głoszenie Ewangelii jest zgoła konieczne, jest jedyne w swoim rodzaju i nic go nie może zastąpić» (n. 5). Musimy zatem znów działać z taką samą gorliwością apostolską, jaka cechowała pierwsze wspólnoty chrześcijańskie, które choć były małe i bezbronne, potrafiły przez głoszenie i świadectwo szerzyć Ewangelię w całym wówczas znanym świecie.
Nic zatem dziwnego, że Sobór Watykański II i późniejsze Magisterium Kościoła kładą szczególny nacisk na zadanie misyjne, które Chrystus powierzył swoim uczniom i w które musi zaangażować się cały lud Boży, biskupi, kapłani, diakoni, zakonnicy, zakonnice, świeccy. Troska o głoszenie Ewangelii w każdej części ziemi obowiązuje przede wszystkim biskupów, którzy są bezpośrednio odpowiedzialni za ewangelizację świata, zarówno jako członkowie Kolegium Biskupów, jak też jako pasterze Kościołów partykularnych. Oni bowiem «zostali konsekrowani nie tylko dla jakiejś diecezji, ale i dla zbawienia całego świata» (Jan Paweł II, Redemptoris missio, 63), jako «głosiciele wiary, którzy prowadziliby do Chrystusa nowych uczniów» (por. Ad gentes, 20), i sprawiają, że «duch i zapał misyjny Ludu Bożego stają się (...) widzialne, i w ten sposób cała diecezja staje się misyjna» (tamże, 38).
Ewangelizacja jako pierwszorzędne zadanie
W przypadku pasterza zadanie głoszenia Ewangelii nie ogranicza się zatem do dbania o cząstkę ludu Bożego, powierzoną jego trosce duszpasterskiej, ani do wysłania paru kapłanów, świeckich mężczyzn czy kobiet jako fidei donum. Powinno ono objąć całą działalność Kościoła partykularnego, wszystkie jego sektory, krótko mówiąc, całą jego istotę i działalność. Sobór Watykański II wyraził to jasno, a późniejsze Magisterium z mocą potwierdziło. Wymaga to nieustannego dostosowywania stylów życia, programów duszpasterskich i organizacji diecezji do tego fundamentalnego wymiaru istoty Kościoła, zwłaszcza w naszym świecie, który ulega ciągłej zmianie. Dotyczy to także instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego, jak również ruchów kościelnych: wszystkie elementy wielkiej mozaiki Kościoła muszą czuć się mocno zobowiązane poleceniem Pana, by głosić Ewangelię, tak aby Chrystus był zwiastowany wszędzie. My pasterze, zakonnicy, zakonnice i wszyscy wierzący w Chrystusa powinniśmy iść w ślady apostoła Pawła, który jako «więzień Chrystusa (...) dla pogan» (Ef 3, 1) pracował, cierpiał i walczył o to, aby dotrzeć z Ewangelią do pogan (por. Ef 6, 19-20), nie szczędząc sił, czasu i środków, aby umożliwić poznanie orędzia Chrystusa.
Również dzisiaj misja ad gentes powinna być stałym horyzontem i wzorem wszelkiej działalności kościelnej, samą bowiem tożsamość Kościoła stanowi wiara w tajemnicę Boga, który objawił się w Chrystusie, aby nam przynieść zbawienie, oraz misja dawania o Nim świadectwa i głoszenia Go światu aż do Jego powtórnego przyjścia. Podobnie jak św. Paweł, powinniśmy troszczyć się o tych, którzy są daleko, o tych, którzy nie znają jeszcze Chrystusa i nie doświadczyli ojcostwa Boga; jesteśmy bowiem świadomi, że «współpraca musi poszerzać się dziś o nowe formy, obejmując nie tylko pomoc ekonomiczną, ale również bezpośrednie uczestnictwo w ewangelizacji» (por. Jan Paweł II, Redemptoris missio, 82). Obchody Roku Wiary oraz Synod Biskupów poświęcony nowej ewangelizacji będą okazjami sprzyjającymi ożywieniu współpracy misyjnej, zwłaszcza w tym drugim wymiarze.
Wiara i głoszenie
Troska o głoszenie Chrystusa skłania nas także do obserwowania historii, aby dostrzec w niej problemy, pragnienia i nadzieje ludzkości, którą Chrystus musi uzdrowić, oczyścić i napełnić swoją obecnością. Jego orędzie jest bowiem wciąż aktualne, przenika w samo serce historii i może dać odpowiedź na najgłębsze niepokoje każdego człowieka. Dlatego Kościół – wszystkie jego części – musi być świadomy tego, że «ze względu na bezkresne horyzonty misji Kościoła i złożony charakter obecnej sytuacji potrzebne są nowe formy skutecznego przekazywania słowa Bożego» (Benedykt XVI, Verbum Domini, 97). Wymaga to przede wszystkim odnowionego przyjęcia z wiarą, osobiście i jako wspólnota, Ewangelii Jezusa Chrystusa «w okresie głębokiej przemiany, jaki ludzkość przeżywa obecnie» (Porta fidei, 8).
Jedną z przeszkód w ożywieniu zapału ewangelizacyjnego jest bowiem kryzys wiary, nie tylko w świecie zachodnim, ale u znacznej części ludzkości, która jednak odczuwa głód i pragnienie Boga, i powinna być zachęcana i prowadzona do chleba życia i żywej wody, jak Samarytanka, która udaje się do studni Jakuba i rozmawia z Chrystusem. Jak opowiada ewangelista Jan, historia tej kobiety jest szczególnie wymowna (por. J 4, 1-30): spotyka Jezusa, który prosi ją, by dała Mu się napić, ale potem mówi jej o nowej wodzie, która może na zawsze ugasić pragnienie. Kobieta początkowo nie pojmuje, zatrzymuje się na poziomie materialnym, ale stopniowo Pan kieruje ją na drogę wiary, która doprowadza do rozpoznania Go jako Mesjasza. Względem tego św. Augustyn stwierdza: «Po przyjęciu w sercu Chrystusa Pana cóż innego mogłaby uczynić [ta kobieta], jak porzucić dzban i pospieszyć, by głosić dobrą nowinę?» (Omelia – Homilia 15, 30). Spotkanie z Chrystusem jako żywą Osobą, która zaspokaja pragnienie serca, musi rodzić pragnienie, by dzielić się z innymi radością tej obecności i zapoznawać z nią, tak aby wszyscy mogli jej doświadczyć. Trzeba odnowić entuzjazm dla przekazywania wiary, aby rozwijać nową ewangelizację wspólnot i krajów, mających długą tradycję chrześcijańską, które tracą odniesienie do Boga, ażeby na nowo odkryły radość wiary. Troska o głoszenie Ewangelii nie powinna nigdy pozostawać na marginesie działalności Kościoła i życia chrześcijanina, ale powinna wyraźnie je znamionować, wraz ze świadomością, że jest się adresatem, a zarazem misjonarzem Ewangelii. Głównym elementem głoszenia jest zawsze to samo: kerygma Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał dla zbawienia świata, kerygma bezwarunkowej i całkowitej miłości Boga do każdego mężczyzny i każdej kobiety, której najwyższym wyrazem było posłanie odwiecznego i jednorodzonego Syna, Pana Jezusa, który raczył wziąć na siebie ubóstwo naszej ludzkiej natury, umiłować ją i odkupić od grzechu i śmierci przez złożenie siebie w ofierze na krzyżu.
Wiara w Boga w tym planie miłości, urzeczywistnionym w Chrystusie, jest przede wszystkim darem i tajemnicą, które należy przyjąć w sercu i w życiu i za które trzeba zawsze dziękować Panu. Ale wiara jest darem, który został nam dany, abyśmy się nim dzielili; jest podarowanym talentem, który ma owocować; jest światłem, które nie powinno nigdy pozostawać w ukryciu, ale powinno oświetlać cały dom. Jest najważniejszym darem, jaki został nam ofiarowany w naszym życiu, i nie możemy zatrzymywać go dla samych siebie.
Głoszenie przeradza się w miłość
«Biada mi (...), gdybym nie głosił Ewangelii!» – mówił apostoł Paweł (1 Kor 9, 16). Te słowa brzmią z mocą dla każdego chrześcijanina i dla każdej wspólnoty chrześcijańskiej na wszystkich kontynentach. Również dla Kościołów na terenach misyjnych, Kościołów w większości młodych, często niedawno założonych, misyjność stała się naturalnym wymiarem, choć same potrzebują jeszcze misjonarzy. Bardzo wielu kapłanów, zakonników i zakonnic ze wszystkich części świata, wielu świeckich, a nawet całe rodziny opuszczają rodzime kraje, własne wspólnoty lokalne i udają się do innych Kościołów, aby dawać świadectwo i głosić imię Chrystusa, w którym ludzkość znajduje zbawienie. Jest to wyraz głębokiej jedności, dzielenia się i miłości między Kościołami, aby każdy człowiek mógł usłyszeć bądź ponownie usłyszeć orędzie, które uzdrawia, i przystąpić do sakramentów, będących źródłem prawdziwego życia.
Wraz z tym wielkim znakiem wiary, która przemienia się w miłość, wspominam – i dziękuję im – Papieskie Dzieła Misyjne, które są narzędziem współpracy w powszechnej misji Kościoła w świecie. Dzięki ich działalności głoszenie Ewangelii staje się także spieszeniem z pomocą bliźniemu, sprawiedliwością względem najuboższych, możliwością oświaty w najbardziej zapadłych wioskach, opieką medyczną w odległych miejscach, uwolnieniem od nędzy, przywracaniem do życia społecznego tych, którzy są zepchnięci na margines społeczeństwa, wspieraniem rozwoju narodów, przezwyciężaniem podziałów etnicznych, poszanowaniem życia w każdej jego fazie.
Drodzy bracia i siostry, modlę się o wylanie Ducha Świętego na dzieło ewangelizacji ad gentes, a w szczególności na tych, którzy ją prowadzą, aby dzięki łasce Bożej bardziej zdecydowanie rozwijała się w dziejach świata. Pragnę się modlić słowami bł. Johna Henry’ego Newmana: «Towarzysz, o Panie, Twoim misjonarzom na ziemiach, które mają ewangelizować, wkładaj w ich usta odpowiednie słowa, uczyń owocnym ich trud».
Niech Maryja Dziewica, Matka Kościoła i Gwiazda Ewangelizacji, towarzyszy wszystkim misjonarzom Ewangelii.
Watykan, 6 stycznia 2012 r., uroczystość Objawienia Pańskiego
Papież Benedykt XVI
Podczas uroczystości pogrzebowych śp. Daniela Sipa, budowniczego wielu wałbrzyskich świątyń i filantropa, przy jego trumnie czuwał górniczy poczet honorowy
W kościele Wniebowzięcia NMP w Szczawnie-Zdroju odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Daniela Sipa - zasłużonego dla Wałbrzycha budowniczego, filantropa i przyjaciela górników. Mszy świętej 12 września przewodniczył bp Ignacy Dec.
W ostatniej drodze Zmarłemu towarzyszyła rodzina, przedstawiciele duchowieństwa, władz miasta, środowisk górniczych i wielu organizacji, które przez lata doświadczały jego wsparcia, a także liczni mieszkańcy regionu.
Archiwum Archidiecezji Warmińskiej ma dokumenty na temat objawień maryjnych w Gietrzwałdzie z 1877 r. Wśród nich są m.in. protokoły z przesłuchań wizjonerek Justyny Szafryńskiej i Barbary Samulowskiej przed powołaną przez Kościół komisją – poinformował dyr. placówki ks. prof. Andrzej Kopiczko.
W niedzielę w gietrzwałdzkim sanktuarium odbędą się uroczystości 148. rocznicy objawień. Według przekazów Matka Boża ukazywała się od 27 czerwca do 16 września 1877 r. przygotowującym się do sakramentu I Komunii Świętej 13-letniej Justynie i 12-letniej Barbarze, namawiając je do modlitwy różańcowej, a także wzywając wiernych do życia w trzeźwości i wierze.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.