Reklama

Niedziela Małopolska

Poznać wizerunki Maryi

Ponad 90 dzieł sztuki sakralnej, w tym arcydzieła takich twórców jak Giotto di Bondone, Donatello, Hans Memling, Albrecht Dürer czy Peter Paul Rubens, można podziwiać na wystawie „Maria. Mater Misericordiae” przygotowanej przez Fundację Jana Pawła II dla Młodzieży i Muzeum Narodowe w Krakowie

Niedziela małopolska 28/2016, str. 7

[ TEMATY ]

Matka Boża

wystawa

Z katalogu Maria Mater Misericordiae

Tak wyobrażał sobie Marię Matkę Miłosierdzia Barnaba Da Modena, XIV-wieczny malarz

Tak wyobrażał sobie Marię Matkę
Miłosierdzia Barnaba Da Modena,
XIV-wieczny malarz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cenne i różnorodne wizerunki Maryi zostały sprowadzone m.in. z Muzeów i Biblioteki Watykańskiej, Pinakoteki Kapitolińskiej oraz Muzeum Historycznego w Rawennie. Ekspozycja jest częścią Światowych Dni Młodzieży.

Idea

Jak wyjaśnił przewodniczący Fundacji Jana Pawła II dla Młodzieży dr Marcello Bedeschi (obecny na otwarciu wystawy), jest to forma podziękowania miastu, które gości ŚDM. Przypomniał, że pierwsza ekspozycja, towarzysząca spotkaniu młodych z papieżem, została zorganizowana w 1993 r. w Denver. Podkreślał: – Ta wystawa jest skierowana w sposób szczególny do uczestników ŚDM. Dla tych młodych ludzi to 4 katecheza, z której mogą skorzystać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W przygotowanej przez MNK okolicznościowej broszurze Anna Grzelak, Maria Masternak i Katarzyna Mrugała wyjaśniają m.in. tytuł wystawy: „Już najprawdopodobniej św. Bernard z Clairvaux powiedział, że Matka Boska jest Strażniczką Bożego Miłosierdzia w życiu ziemskim i w niebiosach. Autorki podkreślają, że idea ta była żywa już w czasach średniowiecza i wyjaśniają, iż Matkę Boga, która poznała w życiu doczesnym różne oblicza ludzkiej niedoli, uważa się za orędowniczkę proszącą o miłosierdzie dla grzeszników.

Reklama

Ekspozycja składa się z 5 części, a w każdej z nich zostały zaprezentowane wizerunki Maryi, którą wierni, w tym twórcy z poszczególnych epok, postrzegali w różnych rolach. Są więc przedstawienia Matki Boskiej Czułej (Eleusa), Maryi w płaszczu opiekuńczym, Bogurodzicy karmiącej Dzieciątko, Piety, czyli Marii Współodkupicielki opłakującej Jezusa zdjętego z krzyża i Marii Orantki. Prezentując i omawiając poszczególne części wystawy i nawiązując do Marii Orantki, która jest przedstawiana albo z szeroko rozłożonymi dłońmi albo z rękami złożonymi do modlitwy, włoski kurator wystawy – prof. Giovanni Morello wyznał: – Mam nadzieję, że Matka Boska modli się za nas wszystkich.

Katalog i mapa

Polski kurator wystawy, prof. Piotr Krasny zwraca uwagę m.in. na interesującą aranżację wystawy, na bardzo nietypowe jej oświetlenie. Podkreśla rolę katalogu towarzyszącego wystawie: – To nie jest tylko album, który zawiera informacje o wystawionych dziełach, to kompleksowe opracowanie ikonograficzne, kulturowe, historyczne kultu Marii Matki Miłosierdzia, które w zasadzie jest ważkim kompendium ikonograficznym, pozwalającym w pełni zrozumieć sens katechetyczny wystawy – przekonuje prof. Krasny.

Przy okazji wystawy warto zwrócić uwagę na fakt, że ekspozycja nie zamyka się w murach muzeum. Organizatorzy mają dla zwiedzających nietypową propozycję. Prof. Piotr Krasny: – Opracowaliśmy mapę zawierającą informacje o najważniejszych miejscach w Krakowie, gdzie znajdują się dzieła ukazujące Maryję Matkę Miłosierdzia. Każdy, zaopatrzywszy się w ten swoisty przewodnik, może niejako kontynuować zwiedzanie wystawy. Prof. Krasny wyjaśnia, że to było konieczne, ponieważ niektórych wizerunków nie można przenieść do muzeum. I dodaje: – Jeśli mówimy tu o wymiarze religijnym, to jest to propozycja pielgrzymki, a w wymiarze artystycznym – oferta spotkania się z interesującymi, znaczącymi dziełami sztuki polskiej. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby oba te aspekty ze sobą połączyć.

Opinie

Reklama

Wśród osób, które jako pierwsze obejrzały wystawę, był kard. Stanisław Dziwisz. Hierarcha powiedział dziennikarzom m.in.: – Przy okazji zwiedzania tej wystawy można pogłębić znajomość naszej wiary. Te dzieła sztuki przedstawiają Matkę Bożą i jej posłannictwo w życiu Kościoła.

Z kolei ks. Piotr Studnicki, zapytany przez „Niedzielę” o wrażenia, zauważył: – Dla mnie kontakt z tymi obrazami jest spotkaniem z dojrzałą wiarą artystów, którzy w taki sposób wyrażali miłość do Maryi, a przez to miłość do Chrystusa. Bo to jest zawsze Matka Jezusa, Matka Miłosierdzia. Zastępca rzecznika krakowskiej kurii zwrócił też uwagę na fakt, że wystawa stanowi okazję do szerszego spojrzenia na Kościół, który jest ponad granicami narodowymi i politycznymi: – Kościół obejmuje wszystkich i jest otwarty na wszystkich. Toteż ŚDM, w tym także ta wystawa dzieł sztuki z różnych stron świata, uczą nas Kościoła katolickiego, to znaczy powszechnego i czynią to przez Matkę, czyli w sposób bardzo dyskretny i delikatny.

I ja obejrzałam wystawę, i jestem przekonana, że powinni ją zobaczyć właściwie wszyscy – mieszkańcy Krakowa i przyjeżdżający do naszego miasta. To okazja, aby podziwiać kunszt artystów i uświadomić sobie, że na przestrzeni wieków zmieniały się mody, style, ale Matka Boga była i jest tematem, z którym tak wielu pragnęło się zmierzyć.

Wystawę można zwiedzać do 9 października w Sali Wystaw Zmiennych w MNK (przy al. 3 Maja) w godz. otwarcia muzeum.

2016-07-05 11:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamięci małych więźniarek

Niedziela łódzka 45/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

wystawa

Izba Pamięci Narodowej w Białej

Szpaler więźniarek w oczekiwaniu na komendanta Fugego z żoną

Szpaler więźniarek w oczekiwaniu na komendanta Fugego z żoną

Pamięci męczeńskiej pracy dzieci polskich więzionych przez hitlerowców w Dzierżąznej w latach 1943-45 poświęcona jest wystawa w Izbie Pamięci Narodowej w budynku Szkoły Podstawowej im. Jana Kasińskiego w Białej (gmina Zgierz), która w ostatnim czasie wzbogaciła się o nowe eksponaty

We wsi Dzierżązna (obecnie w gminie Zgierz) w latach 1943-45 mieściła się filia niemieckiego obozu koncentracyjnego dla polskich dzieci przy ul. Przemysłowej w Łodzi. Filia obozu została utworzona 7 grudnia 1942 r. na polecenie Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy i miała stanowić zaplecze gospodarcze, żywnościowe dla obozu macierzystego w Łodzi. Powstała w oparciu o zabudowania i posiadłość rolną przedwojennego majątku ziemskiego.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Włochy/ Dolce Leone - cytrynowy tort dla papieża

2025-08-17 06:48

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/ANGELO CARCONI / POOL

Dolce Leone - tak nazwano tort cytrynowy, który zostanie podany w niedzielę na zakończenie obiadu, jaki papież Leon XIV zje z ponad stu ubogimi, których zaprosił do letniej rezydencji w Castel Gandolfo pod Rzymem. Tort będzie biało- żółty, czyli taki jak watykańska flaga.

W sobotę minęło sto dni od wyboru pierwszego w historii papieża pochodzącego ze Stanów Zjednoczonych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję