Reklama

Duchogadki, psychogadki

Działają siedem dni w tygodniu. Od świtu do wieczora. Są dla rodziców, dzieci i babć niczym pogotowie. Skrywają się pod skrzydłami dominikanów. To Fundacja Sto Pociech

Niedziela Ogólnopolska 27/2016, str. 42-43

Mateusz Wyrwich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedawno urodziłaś dziecko – pierwsze, drugie, może trzecie... Debiutujesz lub kolejny raz doświadczasz tego, że Twój świat staje na głowie. Rytm dnia (i nocy) uległ całkowitej zmianie. Twoje ciało jest na 24-godzinnym dyżurze. Choć pewnie jesteś zadowoloną mamą, to czasami chciałabyś uciec z krzykiem. Zastanawiasz się, czy to, co ci się przydarza, jest normalne. (...) Jeżeli chcesz czerpać siłę ze spotkań z mamami o podobnych doświadczeniach – zapraszamy” – można przeczytać na stronie internetowej fundacji.

Ideą fundacji, jak piszą jej pomysłodawczynie, jest wspieranie rozwoju zarówno dorosłych, jak i dzieci. „Wierzymy, że dzieciństwo to kluczowy okres w życiu, a jego jakość bezpośrednio zależy od kondycji rodzicielstwa w tym czasie. Działania fundacji są zorientowane na profilaktykę, ponieważ uważamy, że wczesne wsparcie dane rodzinie najlepiej zapobiega dysfunkcjom i patologiom w późniejszych latach. Uczymy, jak być wystarczająco dobrym rodzicem, pomagamy w sytuacjach trudnych i w odkrywaniu wciąż na nowo radości z bycia rodzicami”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Fundacja założona została przed dziewięciu laty przy Zakonie Dominikanów na warszawskiej Starówce. W codziennej działalności proponuje wiele zajęć. Dla rodzin zarówno stale przebywających w kraju, jak i tych, które po kilkuletnim pobycie za granicą nie potrafią odnaleźć się na nowo w Polsce. Dla matek i ojców, a także dla babć, które chcą się dowiedzieć, jak być przydatnymi, a nie kłopotliwymi doradcami swoich dzieci. Nad duchowością czuwa o. Mirosław Pilśniak – duszpasterz rodzin w warszawskim staromiejskim kościele Dominikanów. O. Mirosław pomaga w problemach duchowych podczas „duchogadek”. „Pogadać” mogą wierzący, wątpiący i niewierzący. Można przyjść też po poradę do świeckiego psychologa Anny Ciupy na tzw. psychogadki, czyli indywidualne konsultacje psychologiczne, które odbywają się na ogół w fundacyjnej kawiarence, przy kawie, gdzie „przy okazji” można porozmawiać z psychologiem o problemach zarówno dzieci, jak i dorosłych. W tym czasie mąż bądź koleżanka zajmują się siedzącym przy stoliku obok dzieckiem.

Reklama

Tłum matek z wózkami

Fundacja powstała z potrzeby dwóch matek, które, już zamężne, zamieszkały po studiach w Warszawie – Katarzyny Dołęgowskiej-Urlich z Białegostoku i Doroty Piszczatowskiej ze Stalowej Woli.

– Gdy miałyśmy już dzieci, zauważyłyśmy, że jesteśmy same w wielkim mieście, ponieważ nasi mężowie idą do pracy, a my zostajemy z małymi dziećmi – mówi Katarzyna Dołęgowska-Urlich. – Znałyśmy się z Dorotą ze studiów i mówiłyśmy, że dobrze byłoby wspierać się, kiedy nie mamy obok swoich matek czy sióstr. Wymyśliłyśmy więc, że przydałoby się takie miejsce spotkań, coś jakby klubokawiarnia. Postanowiłyśmy założyć stowarzyszenie, ponieważ każda z nas miała już doświadczenie na tym polu. Niebawem też okazało się, że dominikanie odzyskali swój budynek przy kościele na Starówce. My zaś miałyśmy w szufladzie nasz projekt. Ówczesny syndyk Polskiej Prowincji Dominikanów o. Wojciech Prus żywo zareagował na ten pomysł. Nie bez znaczenia było, że był to czas Zesłania Ducha Świętego. A poza tym dominikanie widzieli naszą determinację. I tak to się zaczęło: spotkały się dwie różne rzeczywistości – ojców dominikanów i matek z małymi dziećmi, które cały czas karmiły, przewijały. Byłyśmy w takim żywiole.

Kiedy ogłoszono z ambony, że powstała fundacja, na pierwsze spotkanie przybył tłum matek z wózkami.

– Przyszły z doświadczeniem aktywnego zawodowego życia. Wybite z dotychczasowej codziennej rutyny, czasami zaniepokojone tą nową rzeczywistością, w której miały się zająć tylko i aż... dzieckiem. Szybko zorientowałyśmy się, że jest to bardzo wrażliwy moment w byciu razem – opowiada Katarzyna Dołęgowska-Urlich. – Fakt, że współcześnie rodziny nie są już wielopokoleniowe, powoduje pewne osamotnienie w sytuacji, kiedy kobieta staje się matką. Dziś – nie wiem, czy zawsze tak było, ale teraz często tak jest – nie wiedzieć czemu kobieta ma wychowywać dziecko inaczej, niż wychowywała ją matka. Karmiono np. niemowlaka co trzy godziny i ściśle realizowano założenia lekarza. Teraz są czasy wielości poradników, Internetu. Nastąpiło z jednej strony rozerwanie bliskich więzi z rodzicami, siostrami, rzeszą ciotek, kum i sąsiadek, a z drugiej – pojawiło się mnóstwo blogów o tym, jak wychowywać. Na jednym blogu o wychowaniu piszą tak, na innym inaczej. A jeszcze co innego mówi koleżanka, która gdzieś coś przeczytała. I w głowie młodej matki powstaje totalny chaos, zagubienie. Dziewczyny są niepewne, nie wierzą w swoje kompetencje. Tymczasem kobieta, która spotyka się z innymi w podobnej sytuacji, wie, że wszystko jest w porządku. Bo dzieci mogą zachowywać się tak bądź inaczej i to jest zupełnie normalne. W każdym razie szybko powstało środowisko, w którym jedna z dziewczyn powiedziała nam, że poczuła się jak w wiejskiej świetlicy. I to jest nasz sukces. Wtedy zrozumiałam, jak bardzo ludzie potrzebują swoich małych wspólnot. Potrzebują być razem i wspólnie przeżywać okres fundamentalny w swoim życiu, jakim jest wychowywanie dziecka. Małżonkowie szczególnie wtedy potrzebują „zobaczyć się” razem, rozpoznać się nawzajem w swoich nowych rolach. Matki, ojcowie. A kiedy okazuje się, że inni mają podobne problemy, to wszystko staje się OK. I to jest właśnie dokładnie odbudowa takich relacji, jakie istniały niegdyś w małych wioskach. Czasami się śmiejemy, że „sprzedajemy” bardzo prosty produkt: spotkanie ludzi.

Reklama

Życie w bliskości

Trzydziestolatkowie Małgorzata i Krzysztof Jelscy przychodzą do fundacji już siódmy rok. Poznali się we wspólnocie jeszcze podczas studiów. On przyjechał na studia z Białegostoku, ona od urodzenia mieszka w Warszawie. Mają trzech chłopców: pięcio- i trzyletniego oraz niespełna rocznego. – Moje zaufanie do fundacji wzbudził fakt, że jest pod auspicjami dominikanów, choć nie byłam wcześniej związana z ich duszpasterstwem i tylko ogólnie znałam zakon. To, co mnie najbardziej zachęciło, to działająca tu grupa „Urodziłam życie” – zajmująca się rodzinami, które mają pierwsze dziecko – mówi Małgorzata Jelska. – Dla mnie dziecko było nowym doświadczeniem, ale nie mogłam o tym z nikim porozmawiać, wymienić doświadczeń, ponieważ wśród naszych znajomych byliśmy pierwszym małżeństwem z dzieckiem. A tutaj spotkałam mnóstwo dziewczyn, które miały podobne problemy. To kształtowało we mnie pewność postępowania i... przyjaźnie na przyszłość. Później przyszły kolejne dzieci i kolejne doświadczenia. Mimo upływu kilku lat przychodzimy tu, ponieważ spotykamy środowisko ludzi o podobnym podejściu do życia, do wychowywania dzieci. Generalnie: z analogicznymi wartościami. To, co tutaj się wydarza, pokazało mi kierunek, w jakim chcę siebie i swoje dzieci prowadzić, czyli życie w bliskości, porozumiewanie się z dziećmi bez przemocy. Tu nabrałam pewności bycia matką.

– Bez wątpienia jest to miejsce, do którego możemy przyjść, wiedząc, że nasze dzieci czują się tutaj dobrze – dodaje Krzysztof Jelski. – Wiedzą, co można, a czego nie można. Mają tu różne zabawy, zarówno indywidualne, jak i wspólne. Przychodzę tu na dziewiątą rano, gdy idę do pracy na dwunastą. Obecność na zajęciach z młodszym dzieckiem jest czasem budowania naszych relacji. Nasi chłopcy zawsze chętnie tu przychodzą, a to znaczy, że czują się bezpiecznie. I to jest najważniejsze – nie traktują bycia tutaj jak obecności w przedszkolu, bo jest z nimi mama albo tata. Mają swoje zajęcia, my swoje, i tę świadomość, że jesteśmy razem. I to jest niezwykle ważne.

2016-06-29 08:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Kościół czci patronkę Europy - św. Katarzynę ze Sieny

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

pl.wikipedia.org

Kościół katolicki wspomina dziś św. Katarzynę ze Sieny (1347-80), mistyczkę i stygmatyczkę, doktora Kościoła i patronkę Europy. Choć była niepiśmienna, utrzymywała kontakty z najwybitniejszymi ludźmi swojej epoki. Przyczyniła się znacząco do odnowy moralnej XIV-wiecznej Europy i odbudowania autorytetu Kościoła.

Katarzyna Benincasa urodziła się w 1347 r. w Sienie jako najmłodsze, 24. dziecko w pobożnej, średnio zamożnej rodzinie farbiarza. Była ulubienicą rodziny, a równocześnie od najmłodszych lat prowadziła bardzo świątobliwe życie, pełne umartwień i wyrzeczeń. Gdy miała 12 lat doszło do ostrego konfliktu między Katarzyną a jej matką. Matka chciała ją dobrze wydać za mąż, podczas gdy Katarzyna marzyła o życiu zakonnym. Obcięła nawet włosy i próbowała założyć pustelnię we własnym domu. W efekcie popadła w niełaskę rodziny i odtąd była traktowana jak służąca. Do zakonu nie udało jej się wstąpić, ale mając 16 lat została tercjarką dominikańską przyjmując regułę tzw. Zakonu Pokutniczego. Wkrótce zasłynęła tam ze szczególnych umartwień, a zarazem radosnego usługiwania najuboższym i chorym. Wcześnie też zaczęła doznawać objawień i ekstaz, co zresztą, co zresztą sprawiło, że otoczenie patrzyło na nią podejrzliwie.
W 1367 r. w czasie nocnej modlitwy doznała mistycznych zaślubin z Chrystusem, a na jej palcu w niewyjaśniony sposób pojawiła się obrączka. Od tego czasu święta stała się wysłanniczką Chrystusa, w którego imieniu przemawiała i korespondowała z najwybitniejszymi osobistościami ówczesnej Europy, łącznie z najwyższymi przedstawicielami Kościoła - papieżami i biskupami.
W samej Sienie skupiła wokół siebie elitę miasta, dla wielu osób stała się mistrzynią życia duchowego. Spowodowało to jednak szereg podejrzeń i oskarżeń, oskarżono ją nawet o czary i konszachty z diabłem. Na podstawie tych oskarżeń w 1374 r. wytoczono jej proces. Po starannym zbadaniu sprawy sąd inkwizycyjny uwolnił Katarzynę od wszelkich podejrzeń.
Św. Katarzyna odznaczała się szczególnym nabożeństwem do Bożej Opatrzności i do Męki Chrystusa. 1 kwietnia 1375 r. otrzymała stygmaty - na jej ciele pojawiły się rany w tych miejscach, gdzie miał je ukrzyżowany Jezus.
Jednym z najboleśniejszych doświadczeń dla Katarzyny była awiniońska niewola papieży, dlatego też usilnie zabiegała o ich ostateczny powrót do Rzymu. W tej sprawie osobiście udała się do Awinionu. W znacznym stopniu to właśnie dzięki jej staraniom Następca św. Piotra powrócił do Stolicy Apostolskiej.
Kanonizacji wielkiej mistyczki dokonał w 1461 r. Pius II. Od 1866 r. jest drugą, obok św. Franciszka z Asyżu, patronką Włoch, a 4 października 1970 r. Paweł VI ogłosił ją, jako drugą kobietę (po św. Teresie z Avili) doktorem Kościoła. W dniu rozpoczęcia Synodu Biskupów Europy 1 października 1999 r. Jan Paweł II ogłosił ją wraz ze św. Brygidą Szwedzką i św. Edytą Stein współpatronkami Europy. Do tego czasu patronami byli tylko święci mężczyźni: św. Benedykt oraz święci Cyryl i Metody.
Papież Benedykt XVI 24 listopada 2010 r. poświęcił jej specjalną katechezę w ramach cyklu o wielkich kobietach w Kościele średniowiecznym. Podkreślił w niej m.in. iż św. Katarzyna ze Sieny, „w miarę jak rozpowszechniała się sława jej świętości, stała się główną postacią intensywnej działalności poradnictwa duchowego w odniesieniu do każdej kategorii osób: arystokracji i polityków, artystów i prostych ludzi, osób konsekrowanych, duchownych, łącznie z papieżem Grzegorzem IX, który w owym czasie rezydował w Awinionie i którego Katarzyna namawiała energicznie i skutecznie by powrócił do Rzymu”. „Dużo podróżowała – mówił papież - aby zachęcać do wewnętrznej reformy Kościoła i by krzewić pokój między państwami”, dlatego Jan Paweł II ogłosił ją współpatronką Europy.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję