Reklama

Niedziela w Warszawie

Warto pojechać do Krakowa

Już tylko do 30 czerwca można zarejestrować się na Światowe Dni Młodzieży. Dlaczego warto to zrobić opowiadają osoby, które uczestniczyły w poprzednich ŚDM, a teraz wybierają się na spotkanie z Papieżem do Krakowa

Niedziela warszawska 25/2016, str. 5

[ TEMATY ]

Światowe Dni Młodzieży

Artur Stelmasiak

Archiwum Aleksander Wiśniewski

Archiwum Aleksander Wiśniewski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Siostra” i druga „mama”

Dominika Wnuk, tłumaczka w międzynarodowej korporacji: – Na ŚDM byłam dwa razy. Najpierw w Madrycie a potem w Rio de Janeiro, gdzie byłam wolontariuszką. Razem ze mną pracowało wiele wspaniałych osób. Wśród nich była Paulina z Meksyku, z którą do dzisiaj utrzymuję kontakt. Rozmawiamy głównie przez Skype’a. Wspólnych tematów mamy wiele, bo jesteśmy w podobnym wieku i zmagamy się w podobnymi życiowymi wyzwaniami.

Kiedy nazwisko Pauliny przetłumaczy się z hiszpańskiego na język polski, to znaczy to samo co moje. Śmiejemy się więc, że jesteśmy „siostrami”. Ale w Rio poznałam nie tylko „siostrę”, ale też drugą „mamę”. Była to starsza pani, która zaopiekowała się mną, kiedy zachorowałam. Na pożegnanie powiedziała mi, że jestem dla niej jak córka i zawszę mogę do niej wrócić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Właśnie z takimi przejawami życzliwości kojarzą mi się Światowe Dni Młodzieży. Można na nich nawiązać wyjątkowe relacje z innymi ludźmi.

Teraz odliczam czas do Dni w Diecezjach. Wtedy spotkam się z moją meksykańską „siostrą”, która przyjedzie do mojej parafii. A potem razem pojedziemy do Krakowa.

Co powie Papież

Reklama

Aleksander Wiśniewski, informatyk: – Na pierwsze ŚDM jechałem nie wiedząc czego się spodziewać. W myślach miałem papieskie pielgrzymki do Polski i podobnych przeżyć się spodziewałem. Jednak to, co przeżyłem i to, co zobaczyłem bardzo mnie zaskoczyło. Jak bardzo? Trudno mi to opowiedzieć słowami, ale przecież – jak mówi stare powiedzenie – od słów ważniejsze są czyny. A w tym konkretnym przypadku są one takie, że ja po uczestnictwie w ŚDM w Kolonii byłem jeszcze na spotkaniach w: Sydney, Madrycie, Rio de Janeiro. A teraz wybieram się do Krakowa.

Jadę tam po to, aby umocnić swoją wiarę. Aby kolejny raz doświadczyć Kościoła powszechnego. I najważniejsze sprawa: aby spotkać się z Papieżem i posłuchać, co ma młodzieży do powiedzenia. Dla mnie papieskie homilie są drogowskazem na życie.

Serca oflagowane wiarą

Anna Bielecka, autorka ogólnopolskiej kampanii społecznej „Możesz to zmienić”: – Torebka, niebieski różaniec i przewodnik po Madrycie – to ważne dla mnie pamiątki, jakie zostały po ŚDM w Hiszpanii.

Kiedy oglądam ten pakiet pielgrzyma to wraz z nimi wracają wspomnienia o wielu wspaniałych ludzi z różnych zakątków świata. Każda z tych osób żyła na co dzień w innej dekoracji – używała innego języka, chodziła po innych ulicach, jeździła innymi samochodami, itd. A jednak wszystkich nas połączyła wiara. To ona sprawiła, że różnice zniknęły. Czułam, że chodzimy oflagowani wiarą, tworząc wielką katolicką jedność ludzi o otwartych sercach i mających ten sam duchowy kręgosłup.

Reklama

Być częścią takiej wspólnoty i uczestniczyć we Mszy św. z Papieżem, to niezwykłe przeżycia związane z ŚDM. Nie da się ich w pełni doświadczyć inaczej niż tylko przez bezpośredni udział. Osoby, które np. chodzą na koncerty znają różnice pomiędzy tym, kiedy koncert ogląda się w telewizji lub słucha w radio, a tym kiedy jest się wśród publiczności. Podobnie jest z ŚDM. Dlatego trzeba pojechać do Krakowa i przeżyć to samemu.

Bóg otwiera zamknięte furtki

Rafał Konarski, inżynier projektów fotowoltaicznych: – W 1991r. miałem kilkanaście lat i gotowe plany na wakacje ze znajomymi. Na szczęście mama namówiła mnie, abym pojechał na ŚDM do Częstochowy. To, co tam zobaczyłem całkowicie mnie zaskoczyło. W jednym miejscu była modlitwa i wspólna zabawa, poważna rozmowa i gra w piłkę nożną. Dla osoby, która nie należała do żadnej wspólnoty było to odkrycie zupełnie nowego Kościoła.

To doświadczenie zasiało ziarno i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że było ważnym elementem fundamentu wiary, na którym zacząłem budować dalszą relację z Bogiem i Kościołem.

Kilka lat po Częstochowie postanowiłem zostać wolontariuszem ŚDM w Paryżu. Do tej decyzji dojrzałem jednak w ostatniej chwili. Do biura podróży przyszedłem więc z nastawieniem, że pewnie nie uda mi się wyjechać. I rzeczywiście pani w okienku powiedziała mi, że miejsc nie ma. Poprosiłem, żeby jeszcze raz sprawdziła, a wtedy okazało się, że dosłownie przed chwilą ktoś zrezygnował z wyjazdu.

Jeśli więc ktoś z Czytelników „Niedzieli” myśli, że jest już za późno, bo to koniec czerwca, to proponuję spróbować i zaufać Panu Bogu. On jak nikt inny potrafi otwierać furtki, które wydają się zamknięte.

2016-06-15 11:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jedziemy jako misjonarze

Mają zaufanie i wiarę, bo planują podróż na koniec świata, nie posiadając wystarczająco pieniędzy, a czasem nawet perspektyw na nie. Mają zapał misyjny i pragnienie w sercu niesienia Dobrej Nowiny do innych młodych, którzy są zawiedzeni, osamotnieni, czy nie znają jeszcze Chrystusa. Mają radość i entuzjazm, które zapalają innych i w końcu mają w sobie ciekawość świata i różnorodności Kościoła. To są właśnie młodzi, którzy wybierają się na Światowe Dni Młodzieży do Rio de Janeiro na spotkanie z papieżem Franciszkiem. - Jedziemy jako misjonarze - mówią. Do Brazylii wezmą tysiące próśb od młodzieży z naszej diecezji: o dobrego narzeczonego, męża, pracę, zdrowie, zdany egzamin itp. Będą jak ambasadorzy, którzy poniosą ich modlitwę i złożą przed Bogiem.
CZYTAJ DALEJ

Starogard Gdański: Skandal! Sędzia skazał matkę za to, że ostrzegła przed aborterem

2025-02-18 07:39

[ TEMATY ]

sąd

aborcja

Fundacja Życie i Rodzina

Pani Weronika z dzieckiem

Pani Weronika z dzieckiem

Skandal w Sądzie! Sędzia Wojciech Jankowski ze Starogardu Gdańskiego skazał matkę, która odmówiła aborcji na swoim synku i ostrzegła inne kobiety przed aborterem. Pani Weronika, mama trojga dzieci, została skazana na 4 miesiące prac społecznych. Ma też zapłacić 1812 złotych kosztów sądowych dla oskarżyciela ginekologa Piotra A. Dodatkowo ma zamieścić przeprosiny w mediach. Wyrok jest nieprawomocny.

Sprawa toczyła się przez ponad 2 lata. Zaczęła po tym, jak Pani Weronika odpowiedziała w Internecie na pytanie jednej z kobiet w ciąży. Pytanie było o lekarza do prowadzenia trudnej ciąży w Starogardzie Gdańskim, ktoś zasugerował właśnie Piotra A. W odpowiedzi Weronika odradziła i przytoczyła historię swojego synka. Kilka lat wcześniej A. zdiagnozował u chłopca zespół Downa i nachalnie proponował aborcję. Morderstwo na dziecku miałoby się odbyć w gabinecie A., co samo w sobie byłoby złamaniem prawa – wykonywanie aborcji poza szpitalem jest karalne. Weronika odmówiła. Dziecko urodziło się bez wady genetycznej, choć stres z okresu ciąży miał złe skutki i pewne problemy zdrowotne ciągną się u dziecka do dziś.
CZYTAJ DALEJ

Papież jest chroniony przed najmniejszym nawet przeciągiem

2025-02-19 15:17

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Poliklinika Gemelli

zapalenie płuc

przeciąg

PAP/EPA

Poliklinika Gemelli

Poliklinika Gemelli

Papież Franciszek, przechodzący w szpitalu kurację w związku z obustronnym zapaleniem płuc, jest chroniony przed nawet najmniejszym przeciągiem - przekazały w środę źródła watykańskie. W Poliklinice Gemelli papież przebywa od sześciu dni.

Franciszek nie może przebywać w najmniejszym nawet przeciągu - powiedział jeden z lekarzy, cytowanych przez źródła w Watykanie. Przeczytaj także: Spokojna noc Papieża Franciszka Przeczytaj także: Fala modlitwy na świecie w intencji zdrowia Papieża Franciszka
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję