Reklama

Wiadomości

Kiszczak o Popiełuszce do… Urbana!

Odnaleziony w szafie Kiszczaka list, w którym generał pisze o ks. Jerzym Popiełuszce, był skierowany do Jerzego Urbana, a nie do anonimowego odbiorcy, jak informowały do tej pory media!
Na takiego adresata wskazuje analiza dokumentów, której dokonałam w archiwum IPN w Warszawie.
M. K.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po medialnej burzy, którą wywołało odtajnienie dokumentów z szafy Kiszczaka, należało się spodziewać, że znajdą się tam również jakieś „kwity” związane z zamordowaniem ks. Popiełuszki. Pod tym kątem przeprowadziłam więc kwerendę w Instytucie Pamięci Narodowej.

Ściskam dłoń

Największą sensacją wśród tych dokumentów jest list gen. Kiszczaka, opisany jeszcze w teczkach IPN jako skierowany „do nieznanego odbiorcy”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zachowało się pięć stron tego listu. Brakuje strony tytułowej, na której widniałby imiennie adresat. Uważna lektura listu wskazuje jednak, że Kiszczak wyraźnie pisze do... Jerzego Urbana. Jak udało mi się ustalić, powołuje się on na wywiad, jakiego Urban udzielił Teresie Torańskiej w 2002 r.

Reklama

Kiszczak cytuje w liście niektóre fragmenty oraz tezy z tego wywiadu. Polemizuje z nimi, zwłaszcza z tymi odnoszącymi się do sprawy ks. Popiełuszki. Pisze do Urbana m.in. tak: „Z gruntu nieprawdziwe są wszelkie sugestie, że MSW w sprawie zabójstwa ks. Popiełuszki usiłowało coś ukrywać, zacierać ślady. W dążeniu do wydobycia całej prawdy 4 XI 1984 r. Biuro Śledcze MSW wystąpiło z wnioskiem na piśmie do prokuratora generalnego PRL o tymczasowe aresztowanie wysokiego funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa, który mógł wiedzieć o prowokacji przy ulicy Chłodnej i o tymczasowym aresztowaniu ks. Popiełuszki w 1983 r.”. Kiszczak odnosi się tutaj do zorganizowanej przez SB prowokacji – rewizji w mieszkaniu ks. Popiełuszki, gdzie esbecy podrzucili duchownemu materiały wybuchowe i ulotki o charakterze politycznym. Wyraźnie widać, że kreuje się na kogoś, kto dążył do rzetelnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności zamordowania ks. Popiełuszki i chce, by taką wersję przyjął też Jerzy Urban, przypomnijmy – ówczesny rzecznik rządu PRL.

Jak wynika z listu Kiszczaka, najbardziej ukłuły go stwierdzenia Urbana, że to nie on, jako rzecznik rządu, był źródłem fałszywych informacji, które przekazywał społeczeństwu po śmierci ks. Popiełuszki, gdyż takie instrukcje otrzymywał z MSW. W ten sposób Urban sugerował, że to nie on „chciał ukryć tę zbrodnię przed opinią publiczną” oraz że to nie on „pomagał SB zacierać jej ślady”, a tylko przekazywał informacje otrzymywane z resortu, na czele którego stał Kiszczak. „Ja przekazywałem informacje, które otrzymywałem z MSW. Że Popiełuszko żyje, bo jakaś kobieta widziała go w Łodzi, i że trwają poszukiwania...” – mówił Urban w wywiadzie Torańskiej.

Kiszczak odnosi się dokładnie do tego fragmentu i pisze do Urbana: „Pan zawile się tłumaczy, że takie informacje otrzymywał z MSW, potwierdzając niejako tym samym nieprawdziwy i prowokacyjny zarzut zacierania śladów czy manipulacji”. Otwarcie więc broni siebie i wizerunku swego ministerstwa. Widać, jak bardzo Kiszczak pilnował, by nie być postrzegany jako ktoś mający coś wspólnego ze zbrodnią na ks. Jerzym. Kreował taką wersję wydarzeń, jaka w danym momencie była mu potrzebna. Co więcej – widać też, że nawet po wielu latach, które upłynęły od tej zbrodni, musiał ustalać wspólną wersję wydarzeń, zakłamywaną przecież od samego początku.

Reklama

Znamienne jest też, że list Kiszczaka do Urbana kończy się słowami: „Szliśmy w jednej drużynie (...). Wzajemnie szanowaliśmy się”. Teraz „zajmuję się własnymi rozlicznymi kłopotami, sądami. Stąd bardzo rzadkie nasze kontakty. Wierzę jednak, że wszystko między nami powróci do normy. Ściskam dłoń. Czesław Kiszczak”.

Zbrodnia zaplanowana

Z kwerendy dokumentów i z listu Kiszczaka do Urbana nasuwa się też kolejny wniosek, a mianowicie taki, że zbrodnia na ks. Jerzym była bardzo dokładnie zaplanowana i dokonana z premedytacją.

Znów Kiszczak polemizuje na ten temat z Urbanem w rzeczonym liście. Ten drugi przekonywał bowiem Torańską, że porywacze chcieli tylko zastraszyć księdza: „Popiełuszkę – według mnie – porwano z nadgorliwości, bo taka widocznie panowała atmosfera w resorcie, a intencją tej grupy nie było zabicie, tylko nastraszenie”.

Kiszczak odniósł się do tych słów w liście: „Odrzucam Pańskie sugestie idące po linii obrony, jaką przyjęli zabójcy – że księdza porwano z nadgorliwości, że intencją było nastraszenie, a nie zabicie. Przeczą temu fakty, które Pan doskonale zna”.

Kiszczak przypomina też Urbanowi, że zabójcy byli przygotowani do morderstwa już 13 października 1984 r., kiedy rzucili kamieniem w przednią szybę samochodu, którym jechał ks. Jerzy (był to pierwszy, nieudany zamach na życie ks. Jerzego). Mieli wtedy wszystkie narzędzia zbrodni. Wzięli je później ze sobą również 19 października 1984 r. Kiszczak tak pisze o tym do Urbana: „Od kilku dni gromadzili sznury, kije, worki, kamienie, które przechowywali w szafie pancernej na terenie MSW i których 19 X 1984 r. użyli do bicia i zabicia, krępowania i obciążenia ciała, które wrzucili do Wisły”.

Reklama

Ciekawe jest, że Kiszczak wprost mówi Urbanowi, iż zbrodniarzom chodziło o zabicie, a nie o zastraszenie ks. Jerzego Popiełuszki czy o zabicie go z „nadgorliwości” lub też „ze względu na atmosferę, jaka panowała w resorcie”, co – jak wspomniano – sugerował Urban w rozmowie z Torańską. To mocne stwierdzenia, które potwierdzają, że ta zbrodnia została dużo wcześniej przygotowana i nie było tak, jak porywacze mówili później na procesie toruńskim, iż chcieli tylko zastraszyć księdza.

Wszystko, o czym pisze Kiszczak, jest wyraźnym usprawiedliwianiem się. Generał kreuje swój wizerunek w taki sposób, jakoby nie miał nic wspólnego ze śmiercią ks. Popiełuszki i jakby nic nie wiedział o planach porwania i zabójstwa. Co więcej, pisze Urbanowi, że nad tą zbrodnią ubolewa: „Istotnie, zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki przeżyłem bardzo ciężko i nadal przeżywam, bo przecież dokonali tego moi podwładni (...)”.

Trudno powiedzieć, na ile jest to wiarygodne. Trzeba pamiętać, iż struktura Departamentu IV MSW polegała na tym, że żadne istotne decyzje nie zapadały tam bez wiedzy gen. Kiszczaka i gen. Jaruzelskiego.

Mordercy, dranie, łotry...

Znamienne jest natomiast, że bardzo podobną retorykę stosował w swoich wypowiedziach gen. Jaruzelski. Kiedy przeprowadzałam z nim na ten temat wywiad, o oprawcach ks. Popiełuszki mówił: „ci mordercy, dranie, łotry, którzy go zamordowali (...)”. A jednocześnie przyznawał, że wiele informacji, które miał o duchownym, z pewnością było zniekształcanych. Otrzymywał je bowiem, jak twierdził, różnymi kanałami i po latach dostrzegł, że część raportów mógł wtedy odczytać wadliwie, że mogły być celowo fałszowane czy przejaskrawiane. Ale gen. Jaruzelski twierdził, że w latach 80. ubiegłego wieku nie miał tej świadomości.

Gdy jednak zapytałam generała, dlaczego nie weryfikował tych informacji o ks. Popiełuszce, odparł, że „polegał na wieloźródłowych raportach”, które do niego docierały. I tyle. Gen. Jaruzelski używał dokładnie takiej samej nowomowy, jaką teraz widać w liście gen. Kiszczaka.

Teraz pozostaje czekać na dalsze materiały, które IPN udostępni spośród znalezionych w domu gen. Kiszczaka. Być może kolejne dokumenty przyniosą coś nowego. To natomiast potwierdza tylko, że sprawę morderstwa ks. Jerzego trzeba dalej wyjaśniać.

2016-03-02 08:33

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdańsk: IPN i "Solidarność" upamiętnią 40. rocznicę śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

ks. Mirosław Benedyk

Relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku wraz z Regionem Gdańskim NSZZ "Solidarność" wspólnie przygotują cykl wydarzeń związanych z przypadającą w tym roku 40. rocznicy śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

We wtorek w Instytucie Pamięci Narodowej w Gdańsku podpisano porozumienie w tej sprawie. Artur Chomicz z IPN w Gdańsku poinformował, że głównym założeniem podpisanego porozumienia jest współpraca pomiędzy IPN - Oddział w Gdańsku, a Regionem Gdańskim NSZZ "Solidarność" w zakresie upowszechniania wiedzy i informacji na temat postaci bł. ks. Jerzego Popiełuszki – jego życia, posługi kapłańskiej, podejmowanych działań na rzecz obrony praw człowieka w okresie PRL i tragicznej śmierci.
CZYTAJ DALEJ

Starogard Gdański: Skandal! Sędzia skazał matkę za to, że ostrzegła przed aborterem

2025-02-18 07:39

[ TEMATY ]

sąd

aborcja

Fundacja Życie i Rodzina

Pani Weronika z dzieckiem

Pani Weronika z dzieckiem

Skandal w Sądzie! Sędzia Wojciech Jankowski ze Starogardu Gdańskiego skazał matkę, która odmówiła aborcji na swoim synku i ostrzegła inne kobiety przed aborterem. Pani Weronika, mama trojga dzieci, została skazana na 4 miesiące prac społecznych. Ma też zapłacić 1812 złotych kosztów sądowych dla oskarżyciela ginekologa Piotra A. Dodatkowo ma zamieścić przeprosiny w mediach. Wyrok jest nieprawomocny.

Sprawa toczyła się przez ponad 2 lata. Zaczęła po tym, jak Pani Weronika odpowiedziała w Internecie na pytanie jednej z kobiet w ciąży. Pytanie było o lekarza do prowadzenia trudnej ciąży w Starogardzie Gdańskim, ktoś zasugerował właśnie Piotra A. W odpowiedzi Weronika odradziła i przytoczyła historię swojego synka. Kilka lat wcześniej A. zdiagnozował u chłopca zespół Downa i nachalnie proponował aborcję. Morderstwo na dziecku miałoby się odbyć w gabinecie A., co samo w sobie byłoby złamaniem prawa – wykonywanie aborcji poza szpitalem jest karalne. Weronika odmówiła. Dziecko urodziło się bez wady genetycznej, choć stres z okresu ciąży miał złe skutki i pewne problemy zdrowotne ciągną się u dziecka do dziś.
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Błagamy o miłosierdzie Boże dla ks. Sebastiana

2025-02-21 20:00

[ TEMATY ]

Wałbrzych

diecezja świdnicka

bp Adam Bałabuch

śmierć kapłana

ks. Sebastian Makuch

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Portret śp. ks. Sebastiana Makucha w otoczeniu białych kwiatów. Fotografia umieszczona w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu podczas Mszy św. żałobnej.

Portret śp. ks. Sebastiana Makucha w otoczeniu białych kwiatów. Fotografia umieszczona w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu podczas Mszy św. żałobnej.

Otwórz mu, Panie, bramy raju, aby wrócił do tej ojczyzny, w której nie ma śmierci, lecz panuje wieczna radość – słowa jednej z modlitw mszalnych towarzyszyły wiernym, którzy zgromadzili się na Eucharystii w intencji śp. ks. Sebastiana Makucha w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu.

W atmosferze modlitwy i zadumy w piątkowy wieczór 21 lutego dziękowano za życie ks. Sebastiana i jego kapłańską posługę, prosząc zarazem o Boże miłosierdzie i wieczne zbawienie. Wspólnota parafialna, duchowieństwo oraz bliscy łączyli się w żarliwej modlitwie, zawierzając 35-letniego wikariusza Matce Miłosierdzia i prosząc, by przyjęła go do swego serca.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję