Barbara Krafftówna, Honorata z serialu „Czterej pancerni i pies”, była ulubienicą wielu babć i cioć, podobnie jak Gustlik, jej filmowy ukochany, choć oczywiście z innego powodu. Dość powiedzieć, że była prawdziwą damą, co było widać i słychać, i pozwoliło jej być od tamtego czasu prawdziwą gwiazdą, ale przyćmiło inne role. Niewielu pewnie pamięta dziś Barbarę Krafftównę jako Felicję w „Jak być kochaną” czy jej występy w Kabarecie Starszych Panów.
Wywiad rzekę z aktorką, przeplatany wspomnieniami jej przyjaciół i znajomych, ilustrują nieznane zdjęcia artystki. Książka „Krafftówna w krainie czarów” została wydana w dobrym momencie: w tym roku aktorka obchodzi okrągłe jubileusze – 70. rocznicę debiutu scenicznego i, jak sama mówi, rok dwóch bałwanków, czyli 88. rocznicę urodzin. Aktorka powtarza, że zamierza dożyć co najmniej trzech kaktusów, czyli 111 lat, trzeba się zatem liczyć z kolejnymi częściami wywiadu.
Zrzut ekranu z nagrania opublikowanego na platformie X przez @tribuchretienne
Niszczycielski pożar w klasztorze Bernaga
Zaledwie miesiąc po kanonizacji św. Karola Acutisa, pożar zniszczył miejsce, w którym w 1998 roku przyjął on Pierwszą Komunię świętą. Chodzi o klasztor eremitek ambrozjańskich w miejscowości Bernaga koło Lecco, w północnych Włoszech.
Ogień wybuchł wieczorem 11 października, gdy dwadzieścia jeden klauzurowych mniszek, które sprawują liturgię w rycie ambrozjańskim, oglądało telewizyjną transmisję z modlitwy o pokój pod przewodnictwem Leona XIV w Watykanie. Po włączeniu się alarmu przeciwpożarowego i szybkim przybyciu straży pożarnej, wszystkie siostry zostały całe i zdrowe wyprowadzone z płonącego budynku. W ciągu kilku godzin XVII-wieczny klasztor uległ zniszczeniu.
Nowenna do odmawiania między 10 a 18 października przed wspomnieniem bł. ks. Jerzego Popiełuszki lub w dowolnym terminie.
Boże jedynie dobry i łaskawy, spraw przez nieskończone zasługi męki i śmierci Jezusa Chrystusa, Syna Twego, przez przyczynę Niepokalanej Maryi Dziewicy i wszystkich Świętych, a szczególnie Błogosławionego księdza Jerzego, abym dostąpił łaski, o którą proszę (przedstawić swoje prośby).
Tui to hiszpańskie miasto leżące blisko granicy z Portugalią, w regionie Galicja, nad rzeką Miño, naprzeciwko portugalskiego miasta Valença. To tam 13 czerwca 1929 r. s. Łucja dos Santos, jedna z wizjonerek fatimski, miała niezwykłe objawienie, o którym mało się mówi. Z okazji 108. rocznicy objawienia Maryi 13 października 1917 r. oraz zakończonego Jubileuszu Duchowości Maryjnej przypominamy to zdecydowanie mniej znane wydarzenie z 1929 r.
W roku 1929 s. Łucja przebywała w klasztorze właśnie w Tui. Co tydzień, za zgodą przełożonej, modliła się od 23:00 do północy w nocy z czwartku na piątek. 13 czerwca tamtego roku kaplicę, gdzie przebywała, nagle wypełniła niezwykła jasność. Zakonnica dostrzegła rozświetlony krzyż wznoszący się od ołtarza do sufitu. W górnej partii krzyża zauważyła mężczyznę widocznego do talii z gołębicą na piersiach. Nieco niżej do krzyża przybity był inny mężczyzna.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.