Reklama

Polska

Ksiądz oczekiwany

Wspólna modlitwa, krótka rozmowa i błogosławieństwo. Tak na ogół wygląda kolęda duszpasterska, bo... musi tak wyglądać. Wszak na wizytę czekają inni.

Niedziela Ogólnopolska 3/2016, str. 28-29

[ TEMATY ]

kolęda

wizyta

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedyś przygotowania do kolędy trwały od rana. Trzeba było posprzątać dom i podwórko i dopiero wtedy ustawić domowy ołtarz: na stole położyć odświętny biały obrus, postawić krzyż, świece, przygotować święconą wodę. Obyczaje się zmieniają, ale dla wielu rodzin kolęda nadal jest bardzo ważnym wydarzeniem, okazją do kontaktu z duszpasterzem, uroczystej rodzinnej modlitwy, otrzymania błogosławieństwa dla domowników.

Ks. Kordianowi Gulczyńskiemu, proboszczowi parafii pw. Matki Bożej Licheńskiej Bolesnej Królowej Polski i św. Jerzego w Gdyni-Babich Dołach, udało się przekonać parafian, że w czasie kolędy trzeba trzymać fason. – Dla mnie kolęda jest przede wszystkim nabożeństwem w domu parafianina. I chyba ostatnim nabożeństwem, które kultywuje się w domach. Myślę, że po kilku latach mojej pracy w tej parafii ludzie też już tak ją traktują – mówi ks. Gulczyński.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlatego musu może nie ma, ale w parafii ks. Gulczyńskiego jest to dobrze widziane, że uczestniczy się w kolędzie w skupieniu, uroczyście i elegancko ubranym – w garniturze czy gustownej sukience.

Jak poznać domowników

Reklama

Badania socjologiczne pokazują, że Polacy na ogół cenią sobie wizytę duszpasterską, nazywaną też kolędą duszpasterską lub kolędą. Odwiedzanie parafian w domach jest starą i specyficznie polską tradycją, ale mającą umocowanie w prawie kanonicznym. Według niego, proboszcz powinien starać się poznać wiernych powierzonych swojej pieczy, nawiedzać rodziny, uczestniczyć w troskach parafian, umacniać ich wiarę.

Dlatego w czasie odwiedzin, poza wspólnym odmówieniem modlitwy i udzieleniem błogosławieństwa, ksiądz powinien poznać domowników, ich sytuację rodzinną, materialną, zawodową i duchową. Nie ma lepszego sposobu na poznanie człowieka niż odwiedzenie go w domu – uważa wielu duchownych.

Podobnie zresztą myśli wielu wiernych: nie ma lepszego sposobu poznania proboszcza niż zaproszenie go i ugoszczenie w domu. Pod jednym wszakże warunkiem: że ksiądz będzie miał dla nich trochę więcej czasu. Czasu, którego – dodajmy – na ogół w okresie kolędowania, szczególnie w dużych, miejskich parafiach, nie będzie miał.

– W Warszawie kolędować trzeba w kilka osób, a zaczynać jeszcze w czasie Adwentu. U nas tego problemu nie ma, bo nasza wspólnota nie jest wielka – mówi ks. Dariusz Łosiak, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Królowej Korony Polskiej w podłódzkiej Spale. – Będę kolędować – i to sam – około miesiąca. Stosunkowo krótko, choć mam do odwiedzenia w sumie kilkaset rodzin, ale niektórych pewnie nie będzie w domu.

Nie ma nas

Reklama

Albo będą udawać, że ich nie ma – bo to też się zdarza – lub po prostu odmówią przyjęcia księdza. Ks. Markowi Paszkowskiemu, proboszczowi parafii pw. św. Anny w Barczewie k. Olsztyna, odmowy się zdarzają, ale częściej trafia na zamknięte na głucho drzwi. – Część ludzi odmawia przyjęcia kolędy. Dotyczy to szczególnie nowych bloków w Barczewie. Wiele rodzin przybyło z daleka, jeszcze się nie zasymilowało ze środowiskiem – podkreśla ks. Paszkowski. – Rzadko mówią: dziękujemy księdzu. Zwykle po prostu nie otwierają drzwi.

Taka milcząca odmowa parafianina jest dla ks. Kordiana Gulczyńskiego nie do przyjęcia. – Domowe nabożeństwo ma być modlitwą na cały rok – mówi. – Ludzie przychodzą błogosławić nawet samochody, trudno więc, żeby nie chcieli błogosławieństwa dla swoich rodzin i domów. Jeśli ktoś należy do Kościoła, to kolędę powinien przyjmować jako konsekwencję wiary.

A choćby tylko możliwość dowiedzenia się czegoś ciekawego od proboszcza. Ks. Marek Paszkowski w tym roku rozmawia w czasie wizyt duszpasterskich o Roku Świętym Miłosierdzia, ale także o jubileuszu chrztu Polski. Ks. Roman Sławeński, proboszcz parafii pw. św. Mikołaja w Chrzanowie, dorzuca do tego temat Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się przecież w ich archidiecezji. – Zachęcamy mieszkańców, żeby przyjęli pielgrzymów – zaznacza ks. Sławeński. – Robiliśmy wstępne rozeznanie, teraz potwierdzamy zgłoszenia i zachęcamy naszych parafian do kolejnych deklaracji.

Datki na renowację

Reklama

Datek finansowy nie jest, oczywiście, warunkiem odbycia kolędy. Jednak wierzący są zobowiązani do utrzymania kościoła parafialnego; nikomu nie robimy łaski, wręczając proboszczowi – zawsze dobrowolny, dodajmy – datek. Pieniądze otrzymane podczas wizyty kolędowej ksiądz przeznacza na potrzeby parafii, diecezji, często wszystkie datki przeznacza na renowację czy budowę kościoła. Niekiedy duszpasterze proszą, by nie dawać kopert w domu, ale w kościele, na tacę.

Ks. Krzysztof Kauf, proboszcz parafii pw. św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Bolesławowie k. Stronia Śląskiego, remontuje kościół pw. św. Michała Archanioła na Czarnej Górze w Siennej i organy w sanktuarium w Bolesławowie. – Musimy jakoś te pieniądze uzbierać – mówi. – W czasie wizyt duszpasterskich rozmawiamy także o tym, parafianie proponują, na ile mogą wspomóc inwestycję. Mamy wydrukowane cegiełki, ale musu wpłacania nie ma, rodziny są bowiem w różnej sytuacji finansowej i życiowej.

– Za każdym razem wskazuję, na jaki cel przeznaczona jest kolęda – zaznacza ks. Dariusz Łosiak. – W zabytkowym kościółku w Spale zmieniliśmy całą instalację elektryczną, teraz mamy taką z górnej półki, niepalne przewody itp. Natomiast żyrandole pozostały jeszcze z czasów prezydenta Mościckiego, są superpalne, trzeba je wymienić. Na wiosnę chcemy dokończyć remont ołtarza polowego. Liczymy także na wsparcie parafian, m.in. w czasie wizyt duszpasterskich.

Bez tajemnic

Ks. Krzysztof Kauf kolędę rozpoczął trochę wcześniej niż zwykle, ze względu na dużą liczbę gości, turystów oraz osób, które mają tu domki letniskowe. – Odwiedzam także ich, w pensjonatach, kwaterach – mówi ks. Kauf. – Przychodzą do kościoła całymi rodzinami, uczestniczą w życiu parafii, nie unikają kontaktu z księdzem. Zbieramy się, śpiewamy kolędy, rozmawiamy, lepiej się poznajemy.

Reklama

Ks. Dariusz Łosiak na jedną wizytę poświęca 20-30 minut. Nie ma pośpiechu, jest czas na modlitwę, błogosławieństwo, ale i rozmowę o tym, co zdarzyło się przez ostatni rok.

– Na wsiach jest tradycja, że gospodarz odprowadza księdza do następnego domu, witamy się, żegnamy, znamy się doskonale – mówi ksiądz. – Mam na bieżąco kontakt z parafianami, znamy się dobrze, nie ma specjalnych tajemnic, niewiele już może mnie zaskoczyć. Nie jest tak jak w dużym mieście, że wychodzi się za drzwi i „do widzenia”. W mieście, pukając do drzwi, nie byłem pewny, kogo zastanę, kto np. wynajmuje teraz mieszkanie, a na wsi... wszystko się wie.

Jak wspomniano wyżej, dla ks. Kordiana Gulczyńskiego kolęda jest przede wszystkim uroczystym nabożeństwem w domu parafianina. – Jest przygotowany ołtarz, czyli przykryty obrusem stół, są świece, krzyż, woda święcona. Wchodzimy jak na Mszę św., klękamy, modlimy się wspólnie o Boże błogosławieństwo rodziny. Jest też wyznanie wiary, podanie krzyża do ucałowania. Pobłogosławienie wszystkich i czas na rozmowę – mówi. Sam nie jest w stanie tych wszystkich wizyt spamiętać (ma do odwiedzenia ponad 350 rodzin!), ale jego parafianom na pewno kolęda zostaje w pamięci.

2016-01-13 08:56

Oceń: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hej kolęda, kolęda

Niedziela Ogólnopolska 1/2025, str. 70-71

[ TEMATY ]

kolęda

Karol Porwich/Niedziela

Wiele osób pewnie pamięta jeszcze skecz popularnego kabaretu pt. Wizyta księdza. Gospodarze bardzo się wysilali, żeby sprostać zadaniu. Nawet starali się dopasować słowa i zachowanie do tej uroczystej chwili, co wypadało bardzo śmiesznie i przede wszystkim sztucznie.
CZYTAJ DALEJ

Życie i śmierć Samarytan z Markowej - rocznica beatyfikacji Rodziny Ulmów

2025-09-10 06:10

[ TEMATY ]

święci

Beatyfikacja Rodziny Ulmów

Ulmowie

bł. rodzina Ulmów

Marzena Cyfert

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

Dziś, 10 września, przypada druga rocznica beatyfikacji rodziny Ulmów. W marcu 1944 roku Józef i Wiktoria, wraz z siedmiorgiem ich dzieci, zostali zamordowani przez Niemców za udzielenie schronienia Żydom. Warto przypomnieć kim byli na co dzień Józef i Wiktoria, zwani Samarytanami z Markowej, czym żyli, jakie mieli pasje oraz jak wyglądało ich życie oraz śmierć.

Był synem Marcina i Franciszki z domu Kluz. Jego rodzice mieli trzyhektarowe gospodarstwo, w którym pomagał od najwcześniejszych lat. Skończył czteroklasową szkołę powszechną, a w 1921 roku został powołany do odbycia służby wojskowej. W 1929 roku rozpoczął naukę w szkole rolniczej w Pilźnie, którą ukończył z bardzo dobrym wynikiem.
CZYTAJ DALEJ

Drony nad Polską - wojsko zestrzeliło maszyny; świat reaguje, Prezydent Nawrocki ma rozmawiać z Trumpem

2025-09-10 17:26

[ TEMATY ]

naruszenie polskiej przestrzeni

PAP/Wojtek Jargiło

Rosyjskie drony w nocy naruszyły polską przestrzeń powietrzną, część została zestrzelona. Na wniosek Polski odbyły się konsultacje w ramach art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Światowi przywódcy wyrazili solidarność z naszym krajem; Z prezydentem USA Donaldem Trumpem rozmawia prezydent Karol Nawrocki.

Podziel się cytatem Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało przed godz. 8, że zakończyło się operowanie lotnictwa wojskowego. Wcześniej DORSZ podkreśliło, że naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej w związku z masowym atakiem Rosji na Ukrainę jest „aktem agresji”, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa polskich obywateli.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję