Reklama

Niedziela w Warszawie

Zaśpiewa pod nogę

Rozmowa z Ryszardem Makowskim, satyrykiem, pieśniarzem, felietonistą i publicystą, z wykształcenia inżynierem chemikiem, specjalność: kataliza heterogenna

Niedziela warszawska 1/2016, str. 7

[ TEMATY ]

wywiad

www.ryszardmakowski.art.pl

Ryszard Makowski

Ryszard Makowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

WOJCIECH DUDKIEWICZ: – Robi Pan postanowienia noworoczne?

RYSZARD MAKOWSKI: – Oczywiście. Mam nawet stałe postanowienie: żeby trochę schudnąć. Z tym schudnięciem mam taką wygodę, że co roku mogę do tego postanowienia wrócić. Kiedyś, na przełomie lat 1999 i 2000, postanowiłem rzucić palenie, czy raczej przestać sięgać po papierosa, bo nie byłem nałogowcem, paliłem okazjonalnie. I... to mi się udało. Teraz tak mi szybko lata lecą – mówię nawet, że co tydzień mogę świętować Sylwestra – że z postanowieniami jest coraz trudniej. Robię jakieś, ale są to bardziej zawodowe plany niż postanowienia.

– I jakie to w tym roku plany?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Mam postanowienie, żeby wydać płytę pt. „Pod nogę”. Piosenki są gotowe, ale muszę jeszcze zebrać pieniądze i nagrać ją. Najlepiej, żeby pojawiła się już wiosną i była do posłuchania latem, przy grillu, żeby było miło i sympatycznie.

– „Nogę”, czyli związku z Mistrzostwami Europy w piłce nożnej?

Reklama

– Nie! "Pod nogę”, ale nie chodzi o piłkę, lecz o rytmiczne, wesołe, mam nadzieję, że dowcipne, piosenki. Chcę wydać płytę z piosenkami, które dadzą ludziom trochę radości i rozrywki. A w związku z oczekiwanymi zmianami w mediach publicznych, chciałbym jeszcze coś w nich pokazać, coś z siebie dać. Mam nadzieję, że wreszcie w mediach będę mógł wyjść i zaśpiewać piosenkę o słońcu, o wiośnie, jesieni, może nawet o zimie. Bo gdy śpiewałem piosenki polityczne, to w mediach publicznych nie mogłem wyjść już z żadną inną. „Platforma cię kocha”, „Pakuj się, Bronek”, itp. wykluczały piosenkę „No, i wiosna”.

– Odpuści Pan w Nowym Roku siłom starego, rządzącego do niedawna, porządku? Był Pan dotychczas ostrym ich recenzentem.

– Ba! To była wojna, której ja nie wypowiedziałem. Wypowiedziała mi ją kiedyś Platforma tzw. Obywatelska, wyrzucając za poglądy z pracy w Domu Kultury na Pradze. A jak wojna, to wojna, mało kto bierze jeńców. Musiałem zająć początkowo pozycję obronną, by szybko przejść do kontrofensywy. Na niedawnej manifce tzw. obrońców demokracji, ku mojemu zdumieniu, wśród zatroskanych demonstrantów była – i wypowiadała się do kamery – pani w sile wieku, Jolanta K., która z tego Domu Kultury za poglądy mnie wyrzucała i nie rozliczyła się ze mną w tzw. finansach. Jak się widzi takich obrońców demokracji, wiadomo, co się w kieszeni otwiera.

– Odpowiedział Pan udziałem w kontrmanifestacji w obronie rządu?

– Nie mogłem, miałem tego dnia koncert poza Warszawą. Ale na kolejnej manifestacji mnie nie zabraknie.

– Postanowienia to raz, plany – dwa, oczekiwania – trzy. Czego Pan oczekuje po 2016 r.?

Reklama

– Dla mnie już stary rok był cudowny. Stało się to, na co chyba nikt nie liczył: mamy normalnego Prezydenta, mamy Sejm i Senat, które dają możliwość naprawienia Polski. Sam prowadziłem batalie z Platformą i mam poczucie, że choćby cegiełkę, czy parę cegiełek – felietonami, piosenkami, czy codzienną postawą – dołożyłem do tego. Oczekuję, że w Nowym Roku społeczeństwo zacznie się jednoczyć. I że wreszcie uda się powoli zasypywać te podziały, które są specjalnie tworzone żebyśmy byli narodem, który nie rozwija się tak, jak mógłby się rozwijać, żeby można było nas wykorzystywać. Mamy wszystko najdroższe i słabego sortu, a zarobki najniższe. Moim marzeniem jest to, żeby w Polsce poprawiło się, a różnice polityczne były artykułowane na odpowiednim, kulturalnym poziomie. Przy obecnym przechyle medialnym do zwykłego człowieka dociera to, że rząd PiS-u robi nie wiadomo co. Chodzi mi o to, żeby ta rzeczywistość nie była zakłamywana, żeby jej obraz w mediach nie był propagandowy.

– Tego jednak dzięki postanowieniom noworocznym nie da się osiągnąć. Ale papierochy udało się Panu rzucić, choć już schudnąć – nie. Czyli do przerwy jest 1: 1?

– Raczej 1: 15, bo już piętnaście razy miałem schudnąć w Nowym Roku i... nic. Ale dzięki temu zawsze mogę powiedzieć, że mam jakieś konkretne postanowienie noworoczne, które jednak szybko staje się nieaktualne. Kiedyś nawet napisałem piosenkę na ten temat, w tym duchu, że po miesiącu postanowienia noworoczne biorą w łeb, ale to nawet dobrze, bo na kolejny Nowy Rok mamy już gotowe i świeże postanowienie.

2015-12-23 13:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co po ŚDM?

Niedziela toruńska 35/2016, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

Ks. prał. Wojciech Niedźwiecki

Ks. dr Artur Szymczyk (trzeci z prawej) z bp. Józefem Szamockim i przedstawicielami diecezji toruńskiej na Błoniach Krakowskich

Ks. dr Artur Szymczyk (trzeci z prawej) z bp. Józefem Szamockim i przedstawicielami diecezji toruńskiej na Błoniach Krakowskich

Światowe Dni Młodzieży już za nami. W trakcie przygotowań do ŚDM w duszpasterstwie młodzieży naszej diecezji wiele się działo. A co przed nami? Z ks. dr. Arturem Szymczykiem, koordynatorem Światowych Dni Młodzieży w Toruniu, rozmawia Daria Neumann

DARIA NEUMANN: – Jakie są plany na najbliższe miesiące?
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

W Wielki Piątek rozpoczyna się Nowenna do Miłosierdzia Bożego. Pan Jezus polecił Siostrze Faustynie, aby przez 9 dni odmawiała szczególne modlitwy i tym samym sprowadzała rzesze grzeszników do zdroju Jego miłosierdzia.

„Pragnę, abyś przez te dziewięć dni sprowadzała dusze do zdroju mojego miłosierdzia, by zaczerpnęły siły i ochłody, i wszelkiej łaski, jakiej potrzebują na trudy życia, a szczególnie w śmierci godzinie. W każdym dniu przyprowadzisz do serca mego odmienną grupę dusz i zanurzysz je w tym morzu miłosierdzia mojego. A ja te wszystkie dusze wprowadzę w dom Ojca mojego. Czynić to będziesz w tym życiu i w przyszłym. I nie odmówię żadnej duszy niczego, którą wprowadzisz do źródła miłosierdzia mojego. W każdym dniu prosić będziesz Ojca mojego przez gorzką mękę moją o łaski dla tych dusz.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Papież wydał dyspozycję na temat swojego pochówku

2025-04-21 11:03

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Papież Franciszek przed śmiercią wydał dyspozycję, by pochowano go w rzymskiej bazylice Matki Bożej Większej. To było szczególnie ważne miejsce, które odwiedzał zawsze przed ważnymi wydarzeniami swego pontyfikatu oraz każdą podróżą zagraniczną i po jej zakończeniu. Franciszek uprościł też obrzęd pochówku.

W jednym z wywiadów ponad rok temu papież wyjawił, że ma już przygotowany dla siebie grób w bazylice Santa Maria Maggiore, którą w ciągu prawie 12 lat pontyfikatu odwiedził ją ponad 120 razy. Bywał tam często również przed wyborem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję