Reklama

Książki

Czynić wszystko, by Chrystus rósł...

Poznańskie Wydawnictwo Pallottinum wydało książkę wywiad ks. Sylwestra Jaśkiewicza z kard. Zenonem Grocholewskim pt.: „Ukazywać światu Chrystusa”.
Były prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej odpowiada na 567 pytań, dając świadectwo pokornej wiary i ofiarnej służby Kościołowi u boku trzech ostatnich papieży

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kardynała Zenona Grocholewskiego (rocznik 1939) człowiekowi wierzącemu przedstawiać nie trzeba. Każdy wie, że ten wielki Polak i patriota jest jednym z najważniejszych hierarchów w ostatnich kilkudziesięciu latach. Lektura prawie 290 stron książki „Ukazywać światu Chrystusa” odsłania przed czytelnikiem fascynującą postać kapłana o niekwestionowanym autorytecie nie tylko w kręgach kościelnych, ale również wśród tych, którym – pisząc kolokwialnie – nie po drodze z Jezusem i Jego rzymskokatolickim Kościołem.

Wypowiedzi Księdza Kardynała są proste, bardzo przystępne, a zarazem głębokie. Sens swojego powołania i kapłańskiej posługi podsumowuje on jakże wymownym zdaniem: „Czynić wszystko, by Chrystus rósł, bo nie o mnie tu chodzi” (s. 270) – w nawiązaniu do wypowiedzi św. Jana Chrzciciela z Ewangelii według św. Jana: „Trzeba, by On wzrastał, a ja żebym się umniejszał” (3, 30). Potem dodaje: „Prawdziwa pokora jest miarą wielkości człowieka” (s. 271).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lektura uniwersalna

Reklama

„Ukazywać światu Chrystusa” to lektura uniwersalna. Dlaczego? Otóż kard. Zenon Grocholewski to nie tylko autentyczny świadek „kapłańskiego życia, miłości do Chrystusa, odpowiedzialnej i ofiarnej pracy na rzecz Kościoła powszechnego u boku kolejnych papieży: św. Jana Pawła II, Benedykta XVI oraz Franciszka. Jako Polak i Wielkopolanin umiłował Ojczyznę i jej historię, zachowując jej tradycje i zwyczaje, życzliwą pamięć i zapisane w sercu niezliczone ludzkie twarze” – czytamy we Wstępie ks. Sylwestra Jaśkiewicza (s. 6).

Książka ukazuje „twórczy umysł i głębię myśli Księdza Kardynała, które splatają się w jedną całość, dając przy tym barwny kobierzec wiary i życia Kościoła na przełomie XX i XXI wieku” (tamże). Rzeczywiście tak jest. Podczas lektury czytelnik przenosi się oczyma wyobraźni w wiele miejsc na całym świecie. Jest świadkiem wydarzeń, o których bardzo sztampowo donosiły media niekoniecznie życzliwe Kościołowi. Poznaje ludzi, ich historię, myśli i motywy działania. Zapoznaje się z obiektywnym punktem widzenia kard. Grocholewskiego, który wszystkie problemy, z jakimi przyszło mu się zmierzyć, rozwiązywał w duchu nauczania Chrystusa Pana.

Kolejne stronice odsłaniają niesamowitego erudytę, człowieka wybitnie i wszechstronnie wykształconego, o wielkiej osobistej kulturze. Jednocześnie zwyczajnego, dosłownie zakochanego w Kościele: „Trzeba kochać Kościół taki, jakim on jest, nie jakiś Kościół wyśniony, wymarzony, wyimaginowany czy zarysowany nam przez tych, którzy nie mają o nim pojęcia lub wręcz go zwalczają. Kocham Kościół, jakim on jest, jakim chciał go Chrystus: Kościół zbudowany na Piotrze; Kościół, dla którego – jak przypomina Sobór Watykański II – źródłem objawienia jest Pismo Święte i Tradycja” (s. 124).

Posługa Bogu i Kościołowi

„Ukazywać światu Chrystusa” to książka ilustrowana zdjęciami m.in. z prywatnego archiwum kard. Zenona Grocholewskiego. Została podzielona na siedem części: „Chłopcze, co z ciebie wyrośnie?”, „Myśląc o dobru Kościoła”, „Od świtu aż po zmierzch”, „Odzwierciedlać w sobie światło Boga”, „W służbie miłości”, „Chrześcijańskie świadectwo” i „Blask świętości”. Trudno wskazać, która z nich jest najlepsza. Wszystkie są ciekawe i inspirujące. To nie jest kronikarski zapis faktów z życia Księdza Kardynała. To analiza i jednocześnie diagnoza szeroko rozumianej współczesności, poparta przykładami konkretnych wydarzeń, to również zwięzłe i trafne przemyślenia. „Autentyczne świadectwo tego wielkiego Polaka, wypowiedziane językiem prostym i bezpośrednim, stanie się więc też dla Czytelnika okazją do wewnętrznego ubogacenia się i umocnienia komunii z Chrystusem na miarę największego z rodu Słowian – wielkiego i świętego Jana Pawła II” (s. 6). Nic dodać, nic ująć. Można tylko zaprosić do lektury.

Ks. Sylwester Jaśkiewicz, „Ukazywać światu Chrystusa”. Wywiad z kard. Zenonem Grocholewskim, Pallottinum – Poznań 2015

2015-08-19 09:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O panu Henryku familiarnie

W książce poświęconej autorowi Trylogii Zbigniew Miszczak barwnie opisuje życie noblisty i najbliższych mu osób.

Przemożny wpływ na syna ma matka, która zaraża go bakcylem literatury. Ta kobieta – energiczna, zabiegana rodzicielka sześciorga dzieci, która często z trudem zdobywa grosz na utrzymanie rodziny, po tragicznym upadku powstania styczniowego znajduje w sobie siłę, zapał i natchnienie, by napisać dwie piękne i mądre powiastki. Ojciec – niezaradny starszy pan, za to posiadający czarujący dar gawędziarstwa. Ten talent odziedziczy autor Trylogii. I jak go rozmnoży!
CZYTAJ DALEJ

Św. Jan Chrzciciel de la Salle

[ TEMATY ]

św. Jan de la Salle

Peter Potrowl (talk)/pl.wikipedia.org

Pomnik Jana Chrzciciela de la Salle w kościele pod tym wezwaniem w Paryżu

Pomnik Jana Chrzciciela de la Salle w kościele pod tym wezwaniem w Paryżu

Urodził się w Reims 30 kwietnia 1651 r. w podupadłej rodzinie książęcej jako najstarszy z jedenaściorga rodzeństwa. W wieku 27 lat przyjął święcenia kapłańskie.

Trzy lata potem na uniwersytecie w Reims zdobył doktorat z teologii (1680 r.). Zaraz po święceniach otrzymał probostwo. Powierzono mu także kierownictwo duchowe nad szkołą i sierocińcem, prowadzonym przez Siostry od Dzieciątka Jezus. Jan postarał się w Rzymie o zatwierdzenie zakonu tychże sióstr. Bardzo bolał nad losem setek sierot, pozbawionych zupełnie pomocy materialnej i duchowej. Gromadził ich na swej plebanii, której część zamienił na internat. Następnie na użytek biednych dzieci oddał swój rodzinny pałac, a za pieniądze parafialne i otrzymane od pewnej zamożnej kobiety zakupił obszerny dom. Ludzie, którzy pomagali Janowi z czasem utworzyli zgromadzenie zakonne pod nazwą Braci Szkolnych. Za jego początek przyjmuje się datę 24 czerwca 1684 roku. Utworzył wiele typów szkół: podstawowe, wieczorowe, niedzielne, zawodowe, średnie, seminaria nauczycielskie. Nauka w nich odbywała się w języku ojczystym i była bezpłatna. Na polu pedagogiki Jan ma więc poczesne miejsce. W jego szkołach na pierwszym miejscu był język ojczysty, a nie wszechwładna łacina. Zniósł często stosowane w szkołach kary fizyczne W roku 1681 powstała pierwsza szkoła założona przez św. Jana w Reims (1681 r.), kolejna powstała w Paryżu (1688 r.), potem w Lyonie, w Rouen itd. W sto lat potem cała Francja była pokryta szkołami lasaliańskimi. Do rewolucji francuskiej (1789 r.) w samej Francji zgromadzenie miało 126 szkół i ponad 1000 członków. Dzisiaj Bracia Szkolni mają swe szkoły w prawie 90 krajach. Jan de la Salle zostawił po sobie bezcenne pisma. Najwybitniejsze z nich to: „Zasady dobrego wychowania”, które doczekało się ponad 200 wydań; nadto „Rozmyślania”, „Wskazania, jak prowadzić szkoły” i „Obowiązki chrześcijanina”. Bezcenne dla poznania ducha lasaliańskiego są także jego listy. Jan zmarł po krótkiej chorobie 7 kwietnia 1719 r. Beatyfikował go Leon XIII w 1888 r. On też wyniósł go uroczyście do chwały świętych w roku 1900. Pius XII ogłosił św. Jana de la Salle patronem nauczycieli katolickich (1950 r.). Ciało św. Jana, zbezczeszczone w czasie rewolucji francuskiej w roku 1793, dla bezpieczeństwa przeniesiono do Belgii, a w roku 1937 złożono przy domu generalnym zakonu w Rzymie.
CZYTAJ DALEJ

"DGP": Szpitale nie mają z czego płacić kontrahentom oraz pracownikom

2025-04-07 10:39

[ TEMATY ]

NFZ

pracownicy

nadwykonania

brak pieniędzy

szpitale

kontrahenci

Adobe Stock

Szpitale powiatowe borykają się z poważnymi problemami

Szpitale powiatowe borykają się z poważnymi problemami

Szpitale powiatowe nie mają z czego płacić kontrahentom oraz pracownikom. Zgadzają się, by NFZ zapłacił im tylko za część nadwykonań. A w drugiej połowie roku może być im jeszcze trudniej - czytamy w poniedziałkowym "Dzienniku Gazecie Prawnej".

"Szpitale w całym kraju czekają na rozliczenie należności za świadczenia, które wykonały w IV kw. 2024 r. ponad limit ustalony w kontrakcie z Narodowym Funduszem Zdrowia. To m.in. zabiegi chirurgii naczyniowej, kardiologii inwazyjnej i elektrokardiologii czy protezy stawów w ortopedii" - poinformował "DGP".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję