Reklama

Jasna Góra

Małżonkowie z bazy

Niedziela małopolska 22/2015, str. 6

[ TEMATY ]

świadectwo

Archiwum M. i B. Orządałów

Monika i Bogdan Orządałowie

Monika i Bogdan Orządałowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Małżeństwem są od prawie 16 lat. Poznali się na osiedlu, na którym mieszkali. Jednak dużo wcześniej rozpoczęła się ich przygoda z pielgrzymowaniem do Matki Bożej.

Monika i Bogdan Orządałowie do Częstochowy w tym roku pójdą już po raz 23. Jak sami przyznają, nie wyobrażają sobie lata bez pielgrzymki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Początkowo chodziliśmy na Jasną Górę w grupach, razem ze znajomymi – opowiada Bogdan Orządała. – Z czasem zacząłem pomagać w bazie pielgrzymki, w II wspólnocie, tzw. śródmiejskiej, w której szła m.in. franciszkańska grupa 7. Co roku Monika chodziła właśnie z franciszkanami. Kiedy już byliśmy małżeństwem, ja służyłem w bazie, Monika natomiast nadal chodziła ze swoją ukochaną grupą 7.

W bazie

Ponieważ przygotowania zaczynają się wiele miesięcy przed pielgrzymką, w którymś roku okazało się, że potrzebna jest osoba, która będzie pilotem pielgrzymki. Zadaniem pilota było wskazanie trasy dla całej wspólnoty, wyznaczenie tempa marszu, we współpracy z głównymi porządkowymi. Wybór padł na Monikę, która bardzo dobrze znała trasę pielgrzymki z Krakowa na Jasną Górę. Monice tak spodobało się to zajęcie, że odtąd wraz z mężem zaczęła pełnić służbę w bazie i została pilotem pielgrzymki. Bogdan natomiast w bazie jest specjalistą od zadań specjalnych – kiedy nagle pojawiają się problemy, Bogdan dba o to, by je rozwiązać. Wraz z nimi w bazie służy ok. 50-60 osób, zaangażowanych w służby porządkowe, sanitarne, medyczne i wiele innych. – Każda z tych służb wymaga wielkiej odpowiedzialności, a osoby, które podejmują trud pomocy przy organizacji i czuwają nad bezpiecznym przemarszem pielgrzymki, znakomicie się uzupełniają – podkreślają państwo Orządałowie.

Doświadczenia

Zapytani o to, czy któraś z pielgrzymek najbardziej zapadła im w pamięć, zgodnie odpowiadają, że dla nich były dwa takie szczególne lata, kiedy szli do Matki Bożej razem, bez posługi w bazie. – To było rok przed naszym ślubem i rok po ślubie – mówi Bogdan. – Wtedy byliśmy też najbardziej dla siebie. Kiedy pracujemy w bazie, tego czasu jest dużo mniej, bo mamy konkretne zadania do wykonania. To forma służby, by te dwa tysiące ludzi co roku mogły bezpiecznie przejść całą trasę – dodaje.

Reklama

– Bardzo ciekawym doświadczeniem była dla nas również pielgrzymka w 1997 r. po wielkich powodziach, które przeszły przez Polskę – opowiada Monika. – Obawialiśmy się, jak to będzie, bo przez cały czerwiec i lipiec padało. Oczywiście modliliśmy się dużo o dobrą pogodę. Deszcz padał jeszcze 5 sierpnia, dzień przed wyruszeniem pielgrzymki z Krakowa, ale w drodze do Częstochowy z nieba nie spadła ani jedna kropla. To było wspaniałe doświadczenie Bożej Opatrzności! – mówi z radością Monika.

Organizacja pielgrzymki to duża odpowiedzialność. Na Jasną Górę idzie młodzież, ale również starsze osoby, rodziny z malutkimi dziećmi. Dlatego pracujący w bazie dbają o to, by każdy bezpiecznie dotarł do celu, kwatermistrzowie troszczą się, by każdy miał gdzie spać, pielgrzymom towarzyszą służby medyczne i maltańczycy. Na każdym postoju pątnicy mogą korzystać z przenośnych toalet, a na noclegu – z pryszniców. Jest także autobus, który podwozi na kolejne miejsca postoju tych, którym brakło sił. Państwo Orządałowie podkreślają, by nie obawiać się trudności, bo zawsze jest więcej chętnych do pomocy słabszym, niż tych, którzy rzeczywiście jej potrzebują.

Rankiem 6 sierpnia

Dopytuję małżonków, co sprawia, że co roku wracają do bazy, aby służyć braciom i siostrom, którzy podejmują trud pielgrzymki?

– A czy była pani kiedyś 6 sierpnia o piątej rano pod Wawelem, w miejscu, gdzie się pakuje bagaże? – pyta p. Bogdan. – Tu kryje się odpowiedź na to pytanie. Nie widzimy się z większością grupy przez cały rok, a potem przez tydzień wraz z dwoma tysiącami osób wędrujemy do Matki Bożej, nazywając się braćmi i siostrami. I właśnie wtedy, wcześnie rano 6 sierpnia spotykamy się po tak długim czasie. Powitaniom i radości nie ma końca. Dla tej chwili, że oto rozpoczynamy kolejną pielgrzymkę, warto co roku podejmować trud. To jest niesamowite! – zachwyca się mój rozmówca, a jego żona dodaje: – Tego ranka rozpoczynamy kolejną sześciodniową wędrówkę w różnych warunkach, ale we wspaniałej wspólnocie, w której modlimy się, rozmawiamy, poznajemy nowe osoby, słuchamy konferencji, które jakoś szczególniej zapadają nam wtedy w ucho. Na co dzień zagonieni, przez te dni pielgrzymowania stajemy się bardziej otwarci na Pana Boga i na innych ludzi. Ładujemy akumulatory na cały rok!

2015-05-28 10:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Barbara Kędzior - Rybia Łuska: Mogę mieć oszpecone ciało, ale mam piękną duszę daną od Boga

[ TEMATY ]

świadectwo

Bliżej Życia z wiarą

Archiwum Barbary Kędzior

Mogę mieć oszpecone ciało, ale mam piękną duszę daną od Boga. Nigdy nie patrzyłam na siebie tylko przez pryzmat swojego wyglądu – wyznaje Barbara.

Na co dzień nie mam bólu związanego ze skórą. Pojawia się on jednak w mniejszym lub większym stopniu w sytuacji, gdy np. moja skóra pęka. Zdarza się to czasem i jest związane choćby ze zmianami hormonalnymi czy pogodowymi lub wzmożonym wysiłkiem. Jeśli ktoś patrzy na mnie i mówi: „O, bidulka, jak ona cierpi”, to ja stanowczo mówię, że absolutnie nie.

CZYTAJ DALEJ

Czy mam w sobie radość Jezusa?

2024-04-15 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Niedziela, 5 maja. VI niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Lubartów. Powołani do służby

2024-05-05 12:27

Ks. Krzysztof Podstawka

Alumni: Mateusz Budzyński z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie, Karol Kapica z parafii św. Wita w Mełgwi, Bartłomiej Kozioł z parafii Matki Bożej Bolesnej w Kraśniku, Bartosz Starowicz z parafii Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie oraz Wojciech Zybała z parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Lubartowie - klerycy 5. roku Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie, przyjęli święcenia diakonatu z rąk bp. Artura Mizińskiego 4 maja w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję