Dokładnie 1 czerwca minie 100 lat od przyjścia na świat kandydata na ołtarze br. Franciszka Taranka ze Zgromadzenia Braci Szkolnych. Pochodził z Dworszowic Kościelnych. Był szóstym dzieckiem Kaspra i Franciszki z d. Rodek. Już następnego dnia po urodzeniu został ochrzczony w miejscowym kościele i otrzymał imię Feliks. Pobożny, dobrze wychowany i zdolny chłopiec zapragnął poświęcić swoje życie służbie Bożej. To pragnienie zrealizował w wieku 16 lat, wstępując do braci szkolnych w Częstochowie. Przy zakonnych obłóczynach otrzymał charakterystyczny lasaliański habit i imiona Franciszek Marian.
Reklama
Z czasem zdobył wyższe wykształcenie, kończąc filologię klasyczną na KUL. Pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji: wychowawcy, nauczyciela, ekonoma, przełożonego wspólnot, mistrza nowicjatu, prowincjała. Jego posługiwanie przypadło na trudne lata wojennej i powojennej rzeczywistości w naszej ojczyźnie. W takich realiach ujawniło się jego całkowite poświęcenie dla innych i dla zakonu, którego trwanie w komunistycznej Polsce było pod wielkim znakiem zapytania. Był tytanem pracy, także fizycznej – pierwszy szedł do pracy w polu czy przy budowie – uczył więcej przykładem niż słowami. Wszyscy zapamiętali go jako człowieka modlitwy, umartwienia, zaangażowania i służby. Jego poczucie humoru często łagodziło napięcia i wnosiło radość w codzienne życie. Swoją duchowość mocno zakorzenił w Piśmie Świętym, nabożeństwie do Maryi i nauczaniu pasterzy Kościoła. Za przykładem św. Jana de La Salle całym sercem kochał młodzież, z którą się spotykał: tę z niższych seminariów i tę z upośledzeniami, osieroconą, jak również formowaną do życia zakonnego.
Większość swojego życia spędził w Częstochowie i tutaj zmarł z powodu raka żołądka 15 grudnia 1982 r., w opinii świętości. Spoczywa na cmentarzu przy ul. św. Rocha, a jego wstawiennictwo uprasza różne łaski, m.in. powrotu do zdrowia, znalezienia pracy, szczęśliwego przebiegu ciąży i porodu. W 2011 r. Stolica Apostolska wydała „nihil obstat”, czyli pozwolenie na rozpoczęcie jego procesu beatyfikacyjnego.
Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich
Zima to czas, w którym szczególnie odczuwamy potrzebę ciepła. Grube kurtki, szaliki i rękawiczki stają się codziennymi towarzyszami drogi, chroniąc nas przed mrozem i zimnym wiatrem. Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich. W chrześcijańskim spojrzeniu możemy dostrzec w niej również przypomnienie o tym, że każdy człowiek potrzebuje ochrony, zarówno fizycznej, jak i duchowej. Tak jak dbamy o ciepło ciała, tak też powinniśmy troszczyć się o ciepło serca i relację z Bogiem.
Ewangelia przypomina nam słowa Jezusa: „Byłem nagi, a przyodzialiście Mnie” (Mt 25,36). Ten fragment uświadamia nam, że każdy dar, nawet tak prosty jak ciepłe ubranie, ma ogromną wartość w oczach Boga. Dając komuś kurtkę, której już nie nosimy, albo kupując nową dla potrzebującego, nie przekazujemy jedynie tkaniny i zamka błyskawicznego. Przekazujemy ciepło, nadzieję i poczucie godności. W tym sensie kurtka zimowa staje się nie tylko odzieżą, ale także narzędziem budowania wspólnoty i praktycznym świadectwem miłości bliźniego. To właśnie w takich gestach realizujemy chrześcijańskie powołanie do troski o słabszych.
Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!
Amerykański aktor i komik Tim Allen, znany z ról w ponad 30 filmach i w kilku serialach telewizyjnych, wyznał, że wybaczył zabójcy swego ojca sprzed ponad 60 laty. Na stronie X napisał, że do podjęcia tej decyzji skłonił go "przejmujący gest" Eriki Kirk, która niedawno oświadczyła przed milionami widzów w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach, iż wybacza mordercy jej męża Charliego. Aktor zapewił, że jej przykład sprawił, iż znalazł w sobie siłę, aby przebaczyć człowiekowi, który pozbawił życia jego ojca, gdy on sam miał 11 lat.
Podziel się cytatem
Przywołał w tym kontekście niedawne "poruszające" słowa wdowy po zamordowanym 10 września działaczu chrześcijańskim Charlie Kirku, która przez łzy powiedziała m.in.: "Ten człowiek... ten młody człowiek... wybaczam mu". Aktor oświadczył, że właśnie te słowa głęboko go poruszyły i to pod ich wpływem postanowił po ponad 60 latach przebaczyć temu, kto zabił jego ojca.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.