Reklama

II Europejski Kongres Sodalicji i Kongregacji Mariańskich

Ponad 100 sodalisów i sodalisek z Polski, Niemiec, Francji i Włoch uczestniczyło w II Europejskim Kongresie Sodalicji i Kongregacji Mariańskich. Dyskutowano m.in. o roli wspólnot sodalicyjnych w pogłębianiu wiary w Europie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kongres odbył się w opactwie benedyktynów w Tyńcu. Uczestnicy mieli okazję modlić się w zabytkowej bazylice opactwa, a obrady prowadzono w niedawno odbudowanej sali dawnej biblioteki klasztornej. Bardzo ważnymi punktami programu były wyjazdy do sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach i do Wadowic, miasta urodzin św. Jana Pawła II, gdzie uczestnicy spotkali się z metropolitą krakowskim kard. Stanisławem Dziwiszem, osobistym sekretarzem Papieża Polaka.

Międzynarodowe spotkanie czcicieli Matki Bożej rozpoczęło się 15 kwietnia Mszą św., której w bazylice opactwa tynieckiego przewodniczył o. Georg Greimel OFMCap z Altötting, kierujący grupą roboczą Kongregacji Mariańskich w Bawarii. Homilię wygłosił ks. prezes Werner Maria Hess z miejscowości Straubing w Bawarii. Podkreślił, że wszyscy jesteśmy dziećmi jednej Matki, Maryi, która stała się dla nas przykładem dojrzałej i silnej wiary. – Maryja, Matka wszystkich ludzi, daje nam „mleko”, które pozwala wzrastać, wyprasza dla nas dary Ducha Świętego. Zostało nam dane, aby w dniach naszego kongresu szczególnie uczyć się od Maryi otwartości na Boga – mówił ks. Hess.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

16 kwietnia Mszy św. pontyfikalnej w bazylice przewodniczył po łacinie miejscowy opat o. Szymon Hiżycki OSB w koncelebrze z księżmi moderatorami oraz prezesami sodalicji i kongregacji. – Cieszę się, że II Europejski Kongres Sodalicji i Kongregacji Mariańskich ma miejsce w Tyńcu i że gromadzimy się dziś razem w kościele, w którym od tysiąca lat mnisi modlą się i przyzywają imienia Matki naszego Zbawiciela – powiedział. Odczytano specjalne przesłanie, jakie do uczestników skierował kard. Gerhard Ludwig Müller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Napisał w nim, że żyjemy dziś w czasach wielkich zmian i przełomów, ale także kryzysu wiary w europejskim Kościele. Obecne wyzwania są podobne do tych z czasów krótko przed reformacją. I wtedy, i dziś potrzeba odnowy religijnej, autentycznego chrześcijańskiego życia. List do uczestników kongresu skierował również metropolita wrocławski abp Józef Kupny, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich.

Reklama

W sali dawnej biblioteki opactwa odbywały się obrady kongresowe. Prof. Werner Münch z Freiburga, były premier landu Saksonii-Anhalt, omówił tematykę wiary, moralności i rodziny we współczesnej Europie. Za kard. Josephem Ratzingerem przypomniał, że najgłębszą cechą charakterystyczną wiary chrześcijańskiej jest jej personalny charakter. Z zapomnienia o Bogu rodzi się wyparcie Boga, a nawet wrogość wobec Niego. My jednak musimy być gotowi na to, by zmierzyć się z wyzwaniami naszych czasów i nie zejść z drogi prawdy – mówił prof. Münch. Ks. prof. Jarosław Popławski z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego podjął temat apostolatu ludzi świeckich w wymiarze maryjnym.

Kolejny dzień kongresowych obrad, 17 kwietnia, rozpoczął się Jutrznią w bazylice tynieckiego opactwa, odmówioną wspólnie z mnichami. Uczestnicy wysłuchali kolejnych dwóch wykładów. Pod nieobecność chorego ks. dr. Michaela Kahle z Bonn jego referat został odczytany. Autor wykładu skoncentrował się na wymaganiach, jakie w dzisiejszych czasach stawiane są sodalisom. Wśród tych wymagań wymienił: rekolekcje, codzienny rachunek sumienia i przystępowanie do sakramentu pokuty, uczestnictwo w Eucharystii oraz przystępowanie do Komunii św., zyskiwanie odpustów, życie modlitwy, apostolat, spotkania wspólnotowe w poszczególnych grupach sodalicyjnych. Ks. prezes Thomas Schmid z Regensburga opowiedział historię, która świadczy o skuteczności wytrwałej modlitwy.

Uczestnicy kongresu udali się do Wadowic, gdzie Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Przypomniał, że w Wadowicach wiele lat działała Sodalicja Mariańska, do której jako uczeń gimnazjum należał Karol Wojtyła. Przez kilka lat był nawet prefektem miejscowej sodalicji. – Dobrze, że przybyliście do Wadowic, aby tu szukać inspiracji do waszej twórczej pracy. Sodalicja zapisała piękne karty w historii Kościoła i trzeba do tego wracać, aby budować dalej sodalicyjną historię w obecnych, niełatwych czasach. Dlatego trzeba się umocnić i szukać inspiracji, które można znaleźć właśnie tu, wpatrując się w postać św. Jana Pawła II. On ciągle żyje, w inny sposób, ale żyje i nas ciągle inspiruje. Życzę odwagi pójścia do przodu, aby wartości sodalicyjne podejmować i przekazywać następnym pokoleniom – mówił Metropolita Krakowski na początku Mszy św.

2015-05-13 11:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30

[ TEMATY ]

3 Maja

Zielona Góra

Rokitno

bp Bronakowski

Angelika Zamrzycka

Rokitno

Rokitno

W Uroczystość NMP Królowej Polski w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Tego dnia odbyło się zakończenie pielgrzymki o trzeźwość w rodzinach, która zmierzała w ostatnich dniach ze Szczecina do Rokitna. Eucharystii, która odbyła się w bazylice rokitniańskiej, przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, który jest przewodniczącym Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. W koncelebrze był też biskup pomocniczy naszej diecezji – bp Adrian Put. Tradycyjnie na zakończenie uroczystości na wzgórzu rokitniańskim wystrzelono salwy armatnie ku czci Matki Bożej Królowej Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję