Reklama

Młodzi bezdomni z wielkich miast i Księga Tobiasza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnia książka Krzysztofa Koehlera jest zaskoczeniem dla czytelników, a nawet krytyków obserwujących jego twórczość. Oto bowiem wybitny poeta z dużym dorobkiem – niegdyś czołowa postać grupy i pokolenia „bruLionu” (pamiętacie „Skamandrytów III RP”?) – publikuje powieść; profesor od literatury staropolskiej i czołowy znawca sarmatyzmu wybiera tematykę arcywspółczesną; twórca uznawany za neoklasyka ogłasza utwór o ponurej rzeczywistości kraju zaludnionego przez brutali mówiących wulgarną polszczyzną. Przy tej okazji okazało się, że rynsztokowym językiem posługują się nie tylko politycy i celebryci rządzącego układu – nie gorzej mówią bezdomni oraz przestępcy (granica między tymi grupami bywa nieostra). Autor „Wnuczki Raguela” zlokalizował fabułę w środowisku nieszczęśników żyjących na granicy biologicznego przetrwania i na krańcach cywilizowanego świata. Powieść jakże zaskakująco sąsiaduje – w ramach twórczej biografii Koehlera – z jego poprzednią książką „Boży podżegacz”, traktującą o życiu i pismach ks. Piotra Skargi.

Trzy warstwy powieści

Pierwsza szokująca warstwa świata przedstawionego w powieści Koehlera to prezentacja społeczności ludzi wykluczonych: głodnych, brudnych, z daleka śmierdzących, często czyniących zło; niektórzy z nich bywają jednak czasem ofiarni, solidarni, zdolni do bezinteresownej miłości. Sceneria ich życia jest równie przygnębiająca: niebo „wysuszone mrozem”, na jego tle czasem pojawia się słońce, „blade i wymizerowane”. Czołowe postacie utworu, wyrzucone na margines społeczeństwa zadowolonych, choć ubezwłasnowolnionych konsumentów, znalazły schronienie, jak czasem mówimy, „na łonie natury”; jakaż to jednak nędzna natura: zeschłe trawy, opuszczone ogródki działkowe, poszarpane gazety i plastikowe opakowania, w rzeczywistości „siedlisko pająków, kleszczy, padliny i śmieci”. Na tym turpistycznym tle ukazane są postaci wyniszczone głodem i chorobami, „awangarda nadciągających plemion”, nierespektująca obowiązujących hierarchii społecznych i przeważnie działająca poza dobrem i złem. Ale podobnie postępują tzw. ludzie normalni. Młodzi bohaterowie powieści wędrują po Polsce ubogiej i brzydkiej, a jeśli stykają się z enklawami dostatku i luksusu (zazwyczaj kiczowatego), to mieszkańcy tych ogrodzonych osiedli są jeszcze bardziej prymitywni i odrażający moralnie. Krótko mówiąc, poznajemy kraj bezwzględnej walki o byt, okrucieństwa i egoizmu. Pierwszy, zewnętrzny poziom powieści Koehlera to bytowanie ludzi poza wartościami i historią, w jakimś wiecznym teraz prywatnej egzystencji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ale w świecie przedstawionym we „Wnuczce Raguela” pojawia się czasem historia widziana z oddalenia i z dołu, można sprecyzować – z „dołu” rozumianego po bachtinowsku: zredukowanego do fizjologii, z perspektywy świata na opak. Oto przykład: antybohaterscy bohaterowie powieści zauważają w wielkim domu handlowym nadzwyczaj liczne gromady przejętych widzów przed telewizorami, a na ekranach dymiący wrak samolotu. Nie rozumieją, o co chodzi, nawet ich to nie interesuje – dla ludzi marginesu jest to rzeczywistość odległa, nie mają z nią kontaktu psychicznego i sądzą, że nie wpływa ona na ich życie. Nieco bliższy kontakt z wielką historią nawiązują kilka dni później, kiedy przyciąga ich wielkie zgromadzenie na Krakowskim Przedmieściu, a zwłaszcza ogromna kolejka do Pałacu Prezydenckiego. Nadal nie wiedzą, po co ci emocjonalnie poruszeni ludzie stoją, ale mają przynajmniej osobistą korzyść – stojąc w kolejce, dostają gorącą herbatę, a dobre harcerki roznoszą nawet kanapki. Te fragmenty omawianej powieści należą do najlepszych i są prawdziwie poruszające. Odczytuję je również metaforycznie – jako prezentację postawy tych mieszkańców Polski (także „zadomowionych” i sytych), którzy obojętnie obserwowali tragiczne wydarzenia narodowe w kwietniu 2010 r. i później, sądząc naiwnie, że one ich nie dotyczą, że nie wpłyną na ich losy.

Reklama

Jest także trzecia warstwa powieści Krzysztofa Koehlera, najgłębsza. To prześwity metafizyczne, wkraczanie elementów sakralnych w ponury świat grzechu i brzydoty. Główny wątek fabularny ma plan odniesień religijnych. Czy nie przypomina nam czegoś ta relacja międzyosobowa? – chłopak (główni bohaterowie utworu nie mają imion własnych) bezinteresownie opiekuje się ciężarną dziewczyną, która nosi nie jego dziecko; para wędrowców przepędzana przez bezlitosnych ludzi nocuje m.in. w wypełnionym sianem paśniku dla leśnych zwierząt. Sygnały religijne adresowane są głównie do uważnych i dysponujących wiedzą czytelników, apelują do ich kultury, tak więc Koehler pozostaje w jakiejś mierze klasykiem operującym składnikami wysokiej sztuki zakorzenionej w tradycji zachodniej cywilizacji.

Odniesienia biblijne

W tej pogłębionej komunikacji z odbiorcami dzieła literackiego niezwykle ważne są elementy erudycyjne, szczególnie wiedza biblistyczna. Tytułowy Raguel jest postacią występującą w starotestamentowej Księdze Tobiasza, a historia przedstawiona w powieści przypomina w ogólnych zarysach układy międzyludzkie opisane we wspomnianej księdze biblijnej. Także motta ukierunkowują odbiór czytelniczy, mobilizując do szukania głębokich struktur i ukrytych znaczeń. Ileż dają do myślenia w kontekście opowiedzianej w powieści historii przytoczone na początku zdania z Izajasza: „Pan – to Bóg wieczny, Stwórca krańców ziemi. On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona. On dodaje mocy zmęczonemu i pomnaża siły omdlałego. Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się, słabnąc, młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły; biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą” (Iz 40, 28-31).

Ta właśnie warstwa powieści, otwierająca na wymiar sakralny, pogłębiająca jej znaczenia o wymiar uniwersalny, znajduje rezonans w doświadczeniach egzystencjalnych odbiorców – indywidualnych i przekazywanych od tysiącleci – oraz podnosi jej artystyczną oryginalność, bo odróżnia dzieło Krzysztofa Koehlera od wielu utworów literackich i filmowych, których twórcy są zafascynowani jednostkami i grupami patologicznymi, a rozmaici wykolejeńcy stają się bohaterami nie tylko w sensie konstrukcyjnym, czyli jako główne postaci utworu. W modnych utworach o ludziach wykluczonych znajdujemy często jedynie okrutne zaciekawienie egzotyką środowiskową, bezmyślną i antykulturową akceptację wszelkich zachowań i postaw bez względu na ich wartość moralną.

Reklama

Czy odrodzenie powieści chrześcijańskiej

Autor „Wnuczki Raguela” zwraca też uwagę odbiorców na zdumiewające fakty pojawiania się dobra nawet w kręgach zdominowanych przez zło. Wyostrza kontrasty, jego wizja współczesnej Polski jest jeszcze bardziej pesymistyczna niż w rzeczywistości, jakby chciał nas przekonać, że osoba ludzka ma ogromne rezerwy, że w jej tajemniczych głębiach znajdują się potencjały duchowego odrodzenia, moralnej przemiany i aktywnej dobroci... Jest to postawa głęboko chrześcijańska, polegająca w tym przypadku na bezwarunkowej akceptacji innej osoby, solidarności z potrzebującymi pomocy bez pytania o przyczyny trudnej sytuacji, często zawinionej przez owych nieszczęśników. Kontynuacja pięknej tradycji zakonów żebraczych, u nas np. św. Brata Alberta. Realizacja tej postawy wymaga pokory, poświęcenia, czasem heroizmu. Ma też swoje ograniczenia, gdyż lecząc objawy duchowej słabości i materialnej nędzy, bywa bezradna w zapobieganiu przyczyn zła.

Autor, kształtując odpowiednio losy głównych postaci powieści, usprawiedliwia ich, motywacje i wykolejenia są niereprezentatywne statystycznie. Młody bohater „Wnuczki Raguela” został wyrzucony z normalnej egzystencji po strasznej zbrodni w jego rodzinie – ojciec zamordował matkę i siostrę, a potem się powiesił. Także „dziewczyna” (później matka Natalki) zostaje strącona do cywilizacyjnego czyśćca po śmierci rodziców w katastrofie samochodowej, pojawiają się też sugestie narratora o wcześniejszych mrocznych relacjach wewnątrzrodzinnych. Nagromadzenie tych okropności, pełniące w utworze funkcję usprawiedliwienia ludzi bezdomnych, jest zbyt jaskrawym argumentem rehabilitującym te postaci.

Reklama

Chrześcijaństwo jest wspaniałą wspólnotą i skarbnicą wzorów postępowania, ponieważ ma jeszcze inną tradycję – polegającą na rozróżnianiu grzechu i cnoty, utrwalaniu hierarchii wartości, budowaniu kultury i instytucji wychowawczych; znaną z wielu dzieł postawę autodyscypliny, wyobraźni moralnej, odpowiedzialności za własne czyny. Jednak artystom, także katolickim, ostatniego stulecia bliższa była chyba linia współczucia przegranym i solidarności z nimi. Wielkim prekursorem tej postawy w literaturze był prawosławny Fiodor Dostojewski, jej zwolennikami i praktykami byli znakomici powieściopisarze reprezentujący nurt literatury katolickiej, szczególnie we Francji: François Mauriac, Georges Bernanos... „Wnuczka Raguela” bliższa jest tego wzoru literackiego. Czyżby ta książka Koehlera zapowiadała odrodzenie chrześcijańskiej powieści?

Odpowiedzieć na to pytanie muszą inni polscy prozaicy, również ci, którzy w ostatnich dekadach skutecznie wzbogacali dorobek inspirowanej chrześcijaństwem eseistyki. W każdym razie kunsztownie napisana, jak przystało na poetę i uniwersyteckiego znawcę literatury, podejmująca ważne problemy społeczne i filozoficzne powieść udowodniła, jak wszechstronnym pisarzem jest Krzysztof Koehler. Znaliśmy go dotąd jako liryka, czołowego krytyka „młodej literatury” w III RP, eseistę, badacza dawnej kultury, monografistę ks. Piotra Skargi, a teraz widzimy, jak pewnie wkroczył na teren prozy fabularnej.

Krzysztof Koehler, „Wnuczka Raguela”, Kraków 2014, Wydawnictwo M, s. 247.

W marcu 2015 r. książka dostała nominację do jednej z najważniejszych nagród literackich naszej części Europy – Literackiej Nagrody Europy Środkowej „Angelus”.

2015-05-13 10:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

[ TEMATY ]

Nakazane święta kościelne

Karol Porwich/Niedziela

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2024 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.

CZYTAJ DALEJ

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych?

2024-05-02 07:20

[ TEMATY ]

wstrzemięźliwość

Adobe Stock

W związku z przypadającą w piątek, 3 maja, w Kościele katolickim uroczystością Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, głównej patronki kraju, katolików nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Mimo uroczystości wierni nie są zobowiązani do udziału we Mszy świętej.

Zgodnie z obowiązującymi w Kościele katolickim przepisami wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada uroczystość. Post ścisły obowiązuje w Środę Popielcową i w Wielki Piątek.

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

Karol Porwich / Niedziela

- Maryja Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć jej macierzyńskiej opiece, przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Wieczorna Eucharystia pod przewodnictwem abp Wacława Depo, metropolity częstochowskiego oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych o. Samuel Pacholski, przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję