Reklama

Niedziela Przemyska

Nasz Pan jest Dobrym Pasterzem

Niedziela przemyska 17/2015, str. 1, 5

[ TEMATY ]

odpust

Jan Marczak

Kościół pw. Dobrego Pasterza w Przychojcu

Kościół pw. Dobrego Pasterza w Przychojcu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Nasz Pan jest dobrym Pasterzem,/zagubionych szuka stroskany./Wracających z radością wita i w ramiona bierze,/bo nasz Pan jest dobrym Pasterzem”. Tą, jakże wymowną lokalną pieśnią miejscowy zespół „Kalina” z Przychojca rozpoczyna śpiew na corocznym odpuście Dobrego Pasterza, który patronuje kościołowi i wiosce Przychojec. Przychojec wraz z sąsiednią Łukową od niedawna tworzą nową parafię w dekanacie Leżajsk II. Przychojec, niezbyt duża miejscowość, dawniej będąca przysiółkiem Starego Miasta, liczy nieco ponad 200 lat, natomiast Łukowa, położona bardziej na północ, wzmiankowana była już w drugiej połowie XVII wieku. Od początku swego istnienia obydwie wioski należały do parafii farnej w Leżajsku, dopiero w XX wieku nastąpiło przypisanie Przychojca najpierw do Starego Miasta, następnie do parafii klasztornej po jej utworzeniu przy leżajskiej bazylice w 1969 r.

Początki kultu

Reklama

Pierwszym miejscem kultu religijnego w Przychojcu była postawiona w początkach XX wieku kapliczka obok szkoły, najpierw drewniana a następnie murowana, w której umieszczono obraz Matki Bożej Leżajskiej. Od tego czasu z okazji ważniejszych świąt księża z leżajskiej fary odprawiali przy niej Msze św. Po odzyskaniu niepodległości ówcześni patrioci z Przychojca na przyniesionym z okolic Kulna słupie granicznym zaborców umieścili kuty z żelaza krzyż i ustawili go w centrum wioski. Obecnie, po jego odnowieniu i dostawieniu kamiennej tablicy, zdobi naszą wioskę jako Krzyż Niepodległościowy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po przejęciu Przychojca przez ojców Bernardynów zaczęły się starania o wybudowanie na miejscu świątyni. W 1986 r. rozpoczęto budowę. Kamień węgielny został poświęcony i wmurowany przez bp. Ignacego Tokarczuka 6 czerwca 1987 r. i w krótkim czasie świątynia wraz z salką katechetyczną została oddana do użytku wiernym jako kościół dojazdowy parafii klasztornej w Leżajsku pw. Dobrego Pasterza. Prace przy jej budowie nadzorował o. Szczepan Dolański, wikary z klasztoru, a budowę prowadził Tadeusz Słotwiński. Wyznaczono też teren na cmentarz wiejski.

Łukowa została najpierw, wraz z Przychojcem, przypisana do parafii klasztornej, a następnie do parafii w Jelnej utworzonej w 1981 r., również obsługiwanej przez ojców Bernardynów. Tak było aż do grudnia roku 2003 r., kiedy to decyzją abp. Józefa Michalika obie te miejscowości zostały odrębnymi strukturami duszpasterskimi. Powstały w nich rektoraty obsługiwane prze ks. Zbigniewa Stradomskiego, a następnie, od 2006 r., przez ks. Jacka Szulara. Od 1 stycznia 2012 r., decyzją Księdza Arcybiskupa, Przychojec stał się parafią pw. Dobrego Pasterza, do której przyłączono Łukową.

Inwestycje materialne

Reklama

Po odejściu ks. Jacka Szulara w 2012 r. nowym proboszczem parafii został ks. Krzysztof Pietrasz. Obecnie parafia liczy ok. 1300 wiernych. Tak, jak było wielkim dziełem Bożym wybudowanie w niełatwych czasach świątyń w Przychojcu i w Łukowej, tak z radością można powiedzieć, że w naszej młodej parafii też wiele się zmieniło. Najpierw, jeszcze przed jej utworzeniem, w 2003 r. zostały wybudowane ołtarze w Przychojcu: główny jako tryptyk z Chrystusem Dobrym Pasterzem pośrodku oraz św. Franciszkiem i św. Klarą po bokach, oraz boczny z obrazem Matki Bożej Leżajskiej. Projektował je i po części wykonywał prof. Stanisław Lenar z Jarosławia oraz rzeźbiarz Dariusz Gamracy i stolarz Kazimierz Sieradzki z Majdanu Sieniawskiego. Wybudowano też nowy ołtarz soborowy i ambonkę. W tym samym roku zostały odnowione wszystkie kapliczki i krzyże przydrożne na terenie wioski i powstał wspomniany Krzyż Niepodległościowy. Uroczystość ich poświęcenia odbyła się w święto Chrystusa Króla w 2003 r. Na ten czas kościół został odnowiony.

Po powstaniu rektoratu w Przychojcu nowi księża, nie zaniedbując spraw duszpasterskich, z zapałem zabrali się do dalszych inwestycji. Odnowiono ogrodzenie wokół kościoła, zakupiono nową monstrancję, chorągwie, baldachim, chrzcielnicę, odnowiono znajdujący w miejscu głównego ołtarza krzyż. Do kościoła sprowadzono relikwie św. Józefa Sebastiana Pelczara, zakupiono trzy dzwony, wybudowano dzwonnicę, feretron z wizerunkiem Dobrego Pasterza i Matki Bożej Leżajskiej oraz obraz Jezusa Miłosiernego i rzeźbę św. Jana Pawła II. Wymieniono okna i cały kościół ocieplono. Inwestycją nie cierpiącą zwłoki była budowa plebanii, gdyż dotąd takiej w Przychojcu nie było, a ksiądz wynajmował skromne pomieszczenie w miejscowej szkole. Dzięki Bożej pomocy, wsparciu parafian i dobrych ludzi ta inwestycja w ciągu niecałych dwu lat stała się faktem. Jej poświęcenia dokonał abp Józef Michalik w 2012 r. Również w Łukowej prowadzone są liczne inwestycje.

Budowanie duchowości

Jakże ważnym wydarzeniem w życiu naszej parafii była peregrynacja Krzyża Papieskiego w 2012 r. oraz Misje Święte w 2014 r. i ich renowacja w roku bieżącym. Pomimo tego, że wspólnota parafialna jest bardzo młoda, jej życie religijne wydaje się pogłębiać. W parafii istnieje 14 Kół Żywego Różańca, Rada Parafialna, dość liczna grupa ministrantów, grupa młodzieżowa, schola, grupa modlitewna „Złota Róża”, modląca się o powołania kapłańskie, Straż Grobowa (tzw. Turki), duszpasterstwo chorych i starszych. Przed Sumą w niedziele i święta odmawiana jest cząstka Różańca, w każdą środę (w Łukowej w każdą sobotę) odprawiana jest Nowenna do Matki Bożej Pocieszenia, a w piątki Koronka do Bożego Miłosierdzia. Wszystkie ważniejsze uroczystości swoim śpiewem upiększa miejscowy zespół „Kalina”. Jest już zwyczajem, że w okresie bożonarodzeniowym młodzież wystawia jasełka, a w Wielkim Poście odprawiana jest Droga Krzyżowa przez wioskę. W Niedzielę Palmową przy historycznej kapliczce odbywa się poświęcenie palm, a następnie procesyjnie wszyscy udają się do kościoła. 3 maja przy Krzyżu Milenijnym odprawiana jest uroczysta majówka, a w Boże Ciało uroczysta procesja do czterech ołtarzy ustawionych wzdłuż wioski. W dniu Matki Bożej Siewnej odbywa się piesza pielgrzymka do leżajskiego sanktuarium. Niemal corocznie organizowane są też pielgrzymki do znanych sanktuariów w Polsce.

2015-04-23 11:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Od Bałtyku po gór szczyty kraj nasz płaszczem Jej okryty”

Niedziela świdnicka 38/2017, str. 2

[ TEMATY ]

odpust

Wałbrzych

ks. Marek Zołoteńki, Andrzej Strzyż

Msza św. odpustowa

Msza św. odpustowa
W niedzielę 27 sierpnia 2017 r. w parafii Matki Bożej Częstochowskiej w wałbrzyskiej dzielnicy Konradów miały miejsce uroczystości odpustowe. W tym roku odpust parafialny był wyjątkowym wydarzeniem ze względu na przypadający jubileusz 300-lecia koronacji Obrazu Matki Bożej na Jasnej Górze. Wszystkich przybyłych na uroczystości powitał gospodarz parafii ks. prob. dr Marek Zołoteńki. Oprócz licznie przybyłych parafian obecni byli przedstawiciele wałbrzyskiego duchowieństwa, lokalnych władz samorządowych, a także goście, którzy przyjechali m.in. z Wrocławia, Głuszycy, Strzegomia, Świebodzic i innych miejscowości.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Medialne konklawe, czyli kandydaci na papieża

2025-04-29 20:53

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Dziennikarze, a nawet watykaniści specjalizujący się w tematyce Stolicy Apostolskiej jeszcze za życia papieża Franciszka rozpoczęli medialne konklawe, typując kandydatów na jego następcę. Ci, którzy nakładają na wybór papieża pewien schemat polityczny, zwykle błądzą w swoich prognozach. Kiedy szukają kandydata według klucza: konserwatysta, liberał, progresista, ich przewidywania niemal zawsze kończą się niepowodzeniem. Kardynałowie kierują się zupełnie innymi kryteriami. W tym przypadku - kryteriami aktualnych potrzeb Kościoła roku 2025.

Poza tym konklawe, co zobaczymy w czasie bezpośrednich transmisji z jego rozpoczęcia 7 maja, jest w dużej mierze aktem liturgicznym. Kardynałowie większą część czasu konklawe spędzają nie na głosowaniach, tylko na modlitwie. Na samym jego początku przyzywają Ducha Świętego - i to jest kluczowy moment tego wydarzenia, bo - jak wierzymy - otwierają się na działanie Boga, którego wyrazem ma być ich głosowanie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję