Reklama

Świat

Kamienie na macewach, chryzantemy i znicze na nagrobkach

Katolicy tygodnie poprzedzające listopadowe uroczystości Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego spędzają na porządkowaniu i przystrajaniu nagrobków bliskich, a także na modlitwie przy ich miejscu spoczynku. Zwyczaj ten nie jest praktykowany w tradycji żydowskiej.

2025-10-30 15:28

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

cmentarze

Cmentarz Żydowski

Vatican Media

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To nie wszystkie różnice pomiędzy religiami i obrządkiem związanym z pamięcią o zmarłych. Cmentarze katolickie są miejscem, gdzie dosyć często rodzina, przyjaciele osoby nieżyjącej w ciągu roku i bez specjalnej okazji przychodzą by pomodlić się, powspominać, potrwać w zadumie

Zupełnie inaczej jest w tradycji żydowskiej. Zwyczaj odwiedzania grobów nie jest częsty. Nie przychodzi się często nawet na groby swojej rodziny. Odwiedza się je przed Żydowskim Nowym Rokiem (Rosz Haszana), który jest obchodzony we wrześniu lub w październiku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Vatican Media/ suor Amata J. Nowaszewska CSFN / Family News Service

Żydowski cmentarz w Jerozolimie

Żydowski cmentarz w Jerozolimie

Odwiedzanie grobów bliskich przed świętami takimi jak Rosz Haszana czy Jom Kippur pomaga medytować nad tematami świąt, takimi jak: odnowa wewnętrzna, pokuta, refleksja nad celem życia i rozwój osobisty poprzez wspomnienia o bliskich oraz o tym co było dobrego lub złego w ich życiu.

W tradycji żydowskiej na cmentarz przychodzi się po to, by oddać zmarłym cześć. Odmawia się wówczas psalmy prosząc, by Bóg pozwolił oglądać Jego chwałę tym, którzy odeszli ze świata żywych, a w szczególności osobie, której grób jest nawiedzany.

Karteczki i kamienie

Często na macewach znanych rabinów i tsadyków zostawiane są karteczki z osobistymi intencjami, ale są one kierowane nie do osoby pochowanej lecz bezpośrednio do Boga z prośbą, by wynagrodził dobre uczynki za życia rebbe poprzez pobłogosławienie osoby, która zostawia intencje na jego grobie.

Reklama

Zupełnie inaczej mają się również kwestie związane z wyglądem miejsc spoczynku.

Płyta nagrobna u Żydów jest nazywana macewą i stawia się ją na grobie rok po śmierci danej osoby. - Okazałe grobowce są dedykowane wybitnym rabinom (rebbe) i ich rodzinom. Ten rodzaj grobowca nazywa się ochel czyli namiot i jest czymś w rodzaju synagogi. Jest to miejsce modlitwy, kierowania próśb do Boga i skupienia - mówi s. Eliana Kuryło, ze Wspólnoty Błogosławieństw w Emaus w pobliżu Jerozolimy, ekspertka dialogu katolicko-żydowskiego.

Kolejna różnica związana jest z przystrajaniem grobów. Na cmentarz żydowski nie przynosi się kwiatów ponieważ żaden zmarły nie może niczego ze sobą zabrać po śmierci. Dla tych, którzy odeszli ziemskie piękno traci swój blask. - Składanie kwiatów na grobach kojarzy się również z oddawaniem czci bożkom, co było i nawet ciągle jest praktyką w niektórych pogańskich religiach.

Po śmierci wszyscy są sobie równi. Z tego powodu dba się o to, by nie było ładniejszych grobów od innych - tłumaczy s. Eliana Kuryło.

Podziel się cytatem

Miejsce wieńców, barwnych kompozycji roślinnych zastępują kamienie. Zostawiane są po to, by pokazać, że wciąż pamięta się o zmarłych oraz że ktoś odwiedza ich groby. Inny powód to pewien przesąd, o którym wspomina Talmud. Jest to przekonanie, że jeśli przeczyta się to co jest napisane na nagrobku to zapomni się, tego co się nauczyło podczas studiowania Tory. - Kamienie, szczególnie na płaskich grobach, zakrywają niektóre litery na macewie, co nie pozwala na dokładne odczytanie tekstu na nagrobku. Przez to w praktyczny sposób oddala się możliwość zapomnienia nauczania Tory - podkreśla s. Eliana.

Wspólnym mianownikiem obydwu zaczynają być światełka - na grobach żydowskich podobnie jak w tradycji katolickiej pali się lampki lub znicze, aczkolwiek jest to dość nowy zwyczaj. Tradycyjnie lampki lub specjalne świeczki poświęcone pamięci zmarłych pali się również w domach.

Oceń: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: Obchody upamiętniające likwidację getta

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Cmentarz Żydowski

likwidacja getta łódzkiego

Artur Kamiński

28 sierpnia w Łodzi odbyły się obchody upamiętniające likwidację getta w Łodzi – najdłużej funkcjonującej w niemieckiej machinie terroru dzielnicy zamkniętej.

Pierwszą częścią uroczystości było religijne spotkanie na cmentarzu żydowskim przy ul. Brackiej. Głos z początku zabrał naczelny rabin Polski Micheal Schudrich, który w swoim wystąpieniu podkreślił, że całe zło, tak jak w przypadku Holokaustu zaczyna się od jednego niemieckiego słowa – untermensch (podludzie). Po przemówieniu, w formie modlitw głos zabrali: rabin Łodzi Dawid Szychowski oraz duchowni łódzkich kościołów chrześcijańskich, w tym biskup pomocniczy Archidiecezji Łódzkiej Ireneusz Pękalski. Wspólnie odmówiono Psalm 130. Następnie odtworzono żydowską modlitwę kadisz, odmówioną w tym miejscu przez Jehudę Widawskiego w 67. rocznicę likwidacji getta w 2011 r. Uroczystości religijne zakończyło złożenie zniczy i kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym tragedię dzielnicy zamkniętej w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ

To ile za te wypominki?

Przez cały listopad w parafiach odprawiamy tzw. wypominki. To nic innego, jak modlitwa polegająca na wyczytywaniu imion i nazwisk naszych bliskich i dalszych zmarłych

Wypominki są jednorazowe, oktawalne, półroczne i roczne. Wypisujemy na kartkach nazwiska zmarłych i przynosimy je do swoich duszpasterzy. Wypominki jednorazowe odczytuje się na cmentarzu, oktawalne przez 8 dni od dnia Wszystkich Świętych (często połączone z nabożeństwem różańcowym), a roczne przez cały rok przed niedzielnymi Mszami. Tradycja ma długą historię. W liturgii eucharystycznej sprawowanej w starożytnym Kościele odczytywano tzw. dyptyki, na których chrześcijanie wypisywali imiona żyjących biskupów, ofiarodawców, dobrodziejów, ale także świętych męczenników i wyznawców, oraz wiernych zmarłych. Imiona odczytywano głośno i trwało to bardzo długo. Drugą listę, listę świętych, odczytywał już sam biskup.
CZYTAJ DALEJ

Jak się zachować kiedy ktoś przy nas umiera?

2025-10-31 08:44

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Każda śmierć kliniczna to fascynująca historia czyjegoś powrotu. Człowiek, którego uznano za zmarłego, słyszy modlitwę nad swoim ciałem… i wraca. Jeśli to możliwe — co to mówi o sensie życia, który gubimy w biegu? Każdy z nas kiedyś stanie przy łóżku kogoś, kogo kocha. Ten odcinek pomoże Ci nie bać się tej chwili.

Usłyszysz historię śmierci klinicznej, która odmieniła życie pewnego człowieka, anegdotę o Albercie Einsteinie, który zapomniał, dokąd jedzie, oraz poruszające słowa Woody’ego Allena o braku sensu życia. Zobaczysz też, jak spotkanie kanclerza Konrada Adenauera z Billym Grahamem prowadzi do pytania, które każdy z nas musi sobie kiedyś zadać: Czy wiem, dokąd zmierzam?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję