Reklama

Watykan

Minął wiek od zagłady Ormian

Niedziela Ogólnopolska 16/2015, str. 5

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Bazylice św. Piotra w Watykanie 12 kwietnia br. papież Franciszek przewodniczył Mszy św. w związku z 100. rocznicą ludobójstwa Ormian. Koncelebrował m.in. ormiański patriarcha katolicki Nerses Bedros XIX Tarmouni, a gośćmi liturgii byli dwaj katolikosi Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego – Garegin II i Aram oraz prezydent Armenii Serż Sarkisian. Śpiewy liturgiczne wykonywał chór ormiański. W czasie Eucharystii papież Franciszek ogłosił doktorem Kościoła św. Grzegorza z Nareku ormiańskiego teologa, filozofa, poetę i mistyka. Czytania mszalne i wezwania modlitwy wiernych odmawiano w różnych językach, w tym także po ormiańsku. – Tylko Bóg może wypełnić te puste przestrzenie, jakie zło otwiera w naszych sercach i w naszej historii. To Jezus, który stał się człowiekiem i umarł na krzyżu, wypełnia otchłań grzechu otchłanią swego miłosierdzia – powiedział papież Franciszek w homilii. Nawiązując do Ewangelii dnia, Ojciec Święty zauważył, że w niedzielę Bożego Miłosierdzia Pan ukazuje za pośrednictwem Ewangelii swoje rany.

Reklama

Obecni na Liturgii najwyżsi hierarchowie ormiańscy podziękowali Ojcu Świętemu za jego bliskość okazaną narodowi ormiańskiemu. Na zakończenie papież Franciszek w okolicznościowym przesłaniu wskazał na znaczenie upamiętnienia zagłady Ormian sprzed wieku nie tylko dla Armenii, ale także dla całego świata. Swój dokument przekazał na ręce obu katolikosów i patriarchy Nersesa Bedrosa XIX Tarmouniego oraz prezydenta Armenii Serża Sarkisjana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Słowa Ojca Świętego o „ludobójstwie Ormian”, wypowiedziane podczas Mszy św. w Watykanie, wywołały niezadowolenie władz tureckich. Tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych natychmiast wezwało nuncjusza apostolskiego w Ankarze abp. Antonia Lucibella, żądając wyjaśnień. Jednocześnie ambasador Turcji przy Watykanie Kenan Gürsoy odwołał zapowiedzianą wcześniej konferencję prasową.

Ojciec Święty w kazaniu wygłoszonym podczas Mszy św., mówiąc o zagładzie Ormian w 1915 r. w ówczesnym imperium osmańskim, kilkakrotnie użył słowa „ludobójstwo”, podkreślając przy tym, że była to pierwsza tego rodzaju zbrodnia w XX wieku. To właśnie te sformułowania spowodowały ostre reakcje Ankary, która od początku, tzn. od 100 lat, konsekwentnie zaprzecza, jakoby było to ludobójstwo. Władze tureckie przyznają wprawdzie, że w 1915 r. rzeczywiście zginęło wielu Ormian, a także Asyryjczyków, Greków i członków innych narodów chrześcijańskich, ale uważają, że nastąpiło to w wyniku chorób, głodu i innych zjawisk, związanych z toczącą się wówczas I wojną światową. Podkreślają ponadto, że zginęło wówczas również wielu Turków, a śmierci Ormian nie można nazywać ludobójstwem. Próbując usprawiedliwić szczególną wrogość ówczesnych władz tureckich do Ormian i Greków, dzisiejsi politycy, a także naukowcy i inne środowiska w tym kraju powołują się również na to, że mniejszości te były postrzegane wówczas jako sympatycy, a nawet szpiedzy Rosji, która była wrogiem tego kraju.

2015-04-14 12:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłaństwo jak jutrzejsza gazeta [Felieton]

2025-10-02 23:00

Obraz wygenerowany przez AI

Czytałem wczoraj, że ma powstać nowy religijny kanał TV. Zainteresowany temat zacząłem sprawdzać, jaką linię ma koncern go prowadzący. Przeglądając programy TV emitowane przez tego wydawcę natknąłem się na serial, który uwielbiałem w późnym dzieciństwie - “Zdarzyło się jutro”. Było w nim coś niezwykłego. Gary Hobson, zwyczajny facet z Chicago, codziennie rano dostawał gazetę z przyszłości. Nie był superbohaterem w pelerynie, nie miał broni ani pieniędzy, ale miał tylko poczucie misji i odpowiedzialności. Wiedział co się może wydarzyć i miał świadomość, że brak reakcji może doprowadzić do tragedii.

Przypominając sobie niektóre wątki przyszła mi myśl, że główny bohater dzień po dniu walczy o nadzieję. Wielu bohaterów, którym pomaga Gary to ludzie będący na skraju życia, przejawiający brak nadziei. A on swoją postawą i słowem namawiał, że jeszcze nie wszystko stracone, że można się podnieść, że jeszcze jest czas, że można inaczej.
CZYTAJ DALEJ

Rzecz o aniołach

Niedziela łowicka 40/2002

[ TEMATY ]

anioły

Karol Porwich/Niedziela

Któż z nas nie zna prostych i pełnych ufności słów modlitwy: "Aniele Boży, stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój..." Dla niektórych była to może pierwsza w życiu modlitwa, szeptana jeszcze na kolanach matki. Ale czy anioły są żywo obecne tylko w świecie dziecięcej wyobraźni? Czy my, dorośli, też możemy wierzyć w anioły?

Jak ktoś kiedyś policzył, anioły są wspomniane w Piśmie Św. Starego i Nowego Testamentu 222 razy! Pismo Święte jest zatem od początku do końca przeplatane wzmiankami o aniołach. Bóg stawia anioły u wrót raju; aniołowie nawiedzają Abrahama; aniołowie wyprowadzają Lota i jego córki z pożaru Sodomy; anioł nie pozwala Abrahamowi zabić jego syna Izaaka. Czasem aniołowie są groźni: Bóg posyła anioła, który zabija pierworodne Egipcjan. Ale to anioł również wyprowadza Izraelitów z niewoli. Anioł zamyka paszcze lwów, żeby nie pożarły Daniela. Także w Nowym Testamencie jest wiele zdarzeń, w których występują aniołowie. Przecież to Archanioł Gabriel zwiastuje Maryi Pannie poczęcie Syna Bożego; aniołowie śpiewają przy Jego narodzinach i sprowadzają pasterzy do stajenki; aniołowie ostrzegają Mędrców ze Wschodu przed Herodem. Anioł objawia św. Józefowi tajemnicę wcielenia i każe uciekać Świętej Rodzinie do Egiptu. Aniołowie służą Jezusowi, przy grobie Jezusowym zapewniają o Jego zmartwychwstaniu, a przy wniebowstąpieniu zapowiadają powtórne przyjście Zbawiciela. Sam Pan Jezus wspomina o aniołach. Mówiąc na przykład o nawróceniu grzeszników, stwierdza: "Tak samo powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca" (Łk 15, 10). Opisując sąd ostateczny zaznacza, że to aniołowie zwołaja ludzi na ten sąd, a On, jako Sędzia, zjawi się tam otoczony aniołami.
CZYTAJ DALEJ

Prof. Janusz Kawecki: Rola mediów katolickich jest szczególna, bo są niezależne od polityki

2025-10-03 11:52

[ TEMATY ]

prof. Janusz Kawecki

rola mediów katolickich

niezależne

czynniki polityczne

kapitał

Łukasz Brodzik

Przewodniczący Zespołu Wspierania Radia Maryja - prof. Janusz Kawecki

Przewodniczący Zespołu Wspierania Radia Maryja - prof. Janusz Kawecki

Rola mediów katolickich jest bardzo szczególna, ponieważ są one niezależne z jednej strony od czynników politycznych, a z drugiej od kapitału - mówi w wywiadzie dla portalu niedziela.pl Przewodniczący Zespołu Wspierania Radia Maryja - prof. Janusz Kawecki.

Prof. Kawecki, który w latach 2016–2022 był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podkreślił, że gdyby media katolickie były powiązane z jakimś kapitałem krajowym, czy zagranicznym, byłoby to jednocześnie zamknięciem drogi do mówienia prawdy w zgodzie ze społecznym nauczaniem Kościoła:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję