Reklama

Niedziela Wrocławska

Na sygnale dla ducha

Niedziela wrocławska 11/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

modlitwa

pomoc

faustyna.archidiecezja.wroc.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Potrzebujesz modlitwy, ale wstydzisz się o nią poprosić? A może chciałbyś mieć „swoją” wspólnotę, tylko nie bardzo wiesz, jak się zaangażować? Na pomoc przyjeżdża Pogotowie Modlitewne, stacjonujące w parafii św. Faustyny we Wrocławiu.

– Pomysł założenia Pogotowia to wynik traumatycznego doświadczenia rodzinnego – opowiada Małgorzata Widuch. – Trzy lata temu mój syn miał wypadek i przechodził trudną operację. Dla mojej rodziny był to bardzo trudny czas, jednak z drugiej strony właśnie wtedy przekonaliśmy się, czym jest moc modlitwy. Za rodzinę pani Małgorzaty modliła się parafia, wspólnota, do której należy, ale także obcy ludzie. – Wtedy zdałam sobie sprawę z tego, jak wielkim szczęściem jest dla mnie wspólnota. A przecież są w Kościele osoby, które pozostają na obrzeżach...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Jedni drugich brzemiona noście”

Działanie Pogotowia do skomplikowanych nie należy. – Wystarczy wysłać swoją intencję na adres: pogotowie.modlitewne.faustyna@gmail.com, a my przez miesiąc, czasami trochę dłużej, będziemy się modlić – tłumaczy Michał Broniek. Każdy, kto tworzy Pogotowie, sam wybiera sobie formę i porę modlitwy. – Nie wszyscy dysponujemy taką samą ilością wolnego czasu – mówi Joanna Woźniak. – Niektórzy więc uczestniczą w Eucharystii, inni modlą się różańcem czy odmawiają koronkę do Miłosierdzia Bożego. W Pogotowiu modlitewną opiekę zapewnia 17 osób, dyżury pełnią w 3-4 osobowych grupach, co tydzień się zmieniając. Są również osoby, które wspierają pogotowie w jeden konkretny dzień tygodnia, ofiarując swoją modlitwę lub post. Choć inicjatywa nie została oficjalnie ogłoszona w parafii, a informację o niej można znaleźć tylko na stronie internetowej, członkowie Pogotowia do „omodlenia” mają 10-20 intencji.

Jak modlitwa wstawiennicza za inne osoby rozwija duchowo członków Pogotowia? M. Widuch: – Zaczynam doceniać trudne sytuacje, doświadczenia słabości, moje niedomagania z przeszłości i te, które towarzyszą mi teraz. To pomaga mi zrozumieć osoby, które proszą nas o modlitwę, rodzi współczucie... Myślę, że modlitwa zanoszona do Pana Boga ze współczuciem sprawia, że On nie może się jej oprzeć. – Stawianie się na miejscu tych osób sprawia, że stajemy się częścią ich modlitwy – dodaje M. Broniek. – Modlitwa potrafi nieść, chcemy się dzielić tym, co mamy, Kościół wzywa nas do tego, byśmy wspierali jedni drugich – konkluduje J. Woźniak.

Reklama

Wzruszyć Pana Boga

Członkowie Pogotowia nie sprawdzają skuteczności modlitwy, nie proszą o informacje zwrotne. Ale nieraz przekonali się, że zanoszone przez nich wołania, nie pozostały bez Bożej odpowiedzi. – Dowiedzieliśmy się, że choć Pan Bóg zadziałał inaczej, niż chcieliśmy, osoba, za którą się modliliśmy, odczuła wsparcie – opowiada M. Widuch. M. Broniek dodaje, że niektóre intencje po miesiącu pojawiają się po raz kolejny. – To taki mały dowód na to, że danej osobie pomaga nasza modlitwa.

Nie bez znaczenia jest fakt, że Pogotowie działa przy parafii św. Faustyny, specjalistki od Bożego Miłosierdzia. – To takie konkretne, namacalnie niesienie go ludziom? – pytam załogę Pogotowia. – Tak, choć to najmniejszy stopień miłosierdzia – odpowiada M. Widuch. – W „Dzienniczku” Pan Jezus mówił: jeśli możesz, to coś zrób, jeśli nic nie możesz zrobić, wspomóż słowem, a gdy nawet tego nie możesz komuś dać – po prostu się pomódl.

2015-03-12 11:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cuda z San Damiano

W XVII-wiecznym klasztorze Franciszkanów zakonna klauzura z powodzeniem współistnieje z ośrodkiem leczenia uzależnionych. Chęcińskie „San Damiano” to unikat w skali kraju, jeśli nie Europy.

Damian, l. 33: Decyzję, że będę tutaj, podjąłem sam. Musiałem sięgnąć dna, ale nie wiedziałem, że jest ono takie głębokie. Wie pani, co to jest dno? Ucieczki z domu, alkohol, narkotyki, odloty i budzenie się w różnych miejscach Polski; kradzieże, aby kupić coraz gorszy sort alkoholu typu denaturat; ukradziony komuś i rozbity samochód... Odwyki, hostel i nawroty. I tak od 17. roku życia. Jestem chory na serce, więc tym sobie nie pomogłem. Tak, mam kochających rodziców, bo gdyby nie oni... „San Damiano” wybrałem sam. Wiem, że jak nie tutaj, to nigdzie, bo ja potrzebuję dłuższego dystansu. Terapia trwa rok, długi rok. Odliczam dni od środy 18 stycznia, od godz. 14.30.

CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda w Poznaniu: jesteśmy częścią Europy nie od 20 lat, ale od ponad tysiąca

2024-05-01 18:26

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Od chrztu Polski rzeczywiście jesteśmy częścią Europy, nie od 20 lat, od ponad tysiąca lat, od 966 roku. To jest nasza wielka tradycja, to jest tradycja, na której zbudowane zostało polskie państwo, nasza państwowość - mówił w Poznaniu prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, który odwiedził katedrę i kościół NMP in Summo, zbudowany w miejscu grodu Mieszka I i pierwszej na ziemiach polskich chrześcijańskiej kaplicy.

Wizyta prezydenta 1 maja miała miejsce w 20. rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Andrzej Duda w przemówieniu przed katedrą poznańską podkreślił, że znajduje się w miejscu szczególnym, które jest kolebką naszej państwowości.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję