Począwszy od ŚDM w Kolonii w 2003 r., wizerunek Matki Bożej „Salus Populi Romani” wraz z krzyżem ŚDM, przekazywany jest organizatorom kolejnych spotkań młodych świata – przypomniał bp Roman Pindel. Jeśli ktoś był jeszcze niezorientowany o co chodzi z tymi znakami ŚDM, 22 lutego miał okazję usłyszeć w liście pasterskim biskupa Pindla, czym są owe symbole. Obecnie pielgrzymują po Polsce. – Stajemy przed wieloma znakami liturgii, które są ubogacone obecnością znaków krzyża oraz ikony – zauważył drugi biskup – Piotr Greger w jednym z kazań głoszonych podczas peregrynacji. Także biskup senior Tadeusz Rakoczy brał udział w tym wydarzeniu w diecezji.
Zaczęło się w Skoczowie
Dnia 28 lutego znaki opuściły diecezję sosnowiecką i zawitały w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Skoczowie. O godz. 19 w kościele rozpoczęła się modlitwa oczekiwania, po czym wierni udali się na Rynek w oczekiwaniu na samochód-kaplicę ze znakami. Wreszcie przyjechał. Licznie zgromadzeni uczestnicy wraz z bp. Pindlem, kapłanami i klerykami, delegacje z dekanatu i spoza niego, władze miasta, powitali znaki publicznym pokłonem, po czym w procesji udali się do kościoła, przed którym oddali drugi pokłon.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Tam bp Roman Pindel przewodniczył inauguracyjnej Mszy św. w koncelebrze z blisko trzydziestoma kapłanami z diecezji. – Bądź pozdrowiony, krzyżu Chrystusa, w którego cieniu dojrzewała świętość Jana Sarkandra ze Skoczowa, męczennika, niezłomnego świadka wiary. To w twoim cieniu papież Jan Paweł II wołał tu, na tej ziemi 20 lat temu, abyśmy byli ludźmi wiary, abyśmy byli ludźmi sumienia – powitał krzyż miejscowy ks. proboszcz Antoni Dewor. – Krzyż ŚDM zaczyna peregrynację od tej parafii, od tego miasta, od tego szlaku, którędy przechodziła Ewangelia do całej Polski. Krzyż i towarzysząca mu ikona tutaj zaczynają swoje działanie, przemawianie do serc ludzi młodych i starszych. Stąd zaczyna się budzenie w nas, którzy tworzymy Kościół, takiej niezwykłej świadomości, że oto chcemy się zgromadzić z młodymi całego świata za rok – zauważył bp Pindel. Ordynariusz podkreślił, że ręce młodych ludzi, którzy niosą krzyż ŚDM, świadczą, że ten znak jest ważny, coś w sobie niesie, do czegoś wzywa. – Za nim stoi coś niesamowicie ważnego: wiara w zbawienie poprzez śmierć Jezusa na krzyżu – stwierdził. Z okazji peregrynacji młodzieżowy zespół wokalno-instrumentalny wykonał hymn ŚDM „Błogosławieni miłosierni”.
Bilet – na słodko
Reklama
Przez dwa dni pobytu znaków ŚDM w Skoczowie wierni – w różnym wieku – modlili się i czuwali przy znakach. – Przygotowywaliśmy się do tego wydarzenia, prowadząc niektóre z nabożeństw. Nieśliśmy także krzyż ŚDM podczas plenerowej Drogi Krzyżowej – powiedziała Karolina ze skoczowskiej Oazy. Wierni udali się licznie Drogą Krzyżową ulicami miasta. Wzięli w niej udział także niepełnosprawni chłopcy. – Chętnie włączyli się oni w Drogę Krzyżową ulicami Skoczowa i modlili w intencji ludzi młodych. Było to ważne wydarzenie w ich życiu – powiedziała dyrektor DPS dla Dzieci w Skoczowie s. Symeona Liro. Takie plenerowe nabożeństwa pasyjne ze znakami ŚDM odbyły się też w innych miejscowościach: Cieszynie, Żywcu, Andrychowie, Kętach i Bielsku-Białej. – Nasza wspólnota Sióstr Służebniczek Dębickich już dawno się modli się w intencjach ŚDM. Szczególnie przeżyłyśmy peregrynację znaków ŚDM w Skoczowie, gdyż byłyśmy bezpośrednio zaangażowane w przygotowanie do tego dnia. S. Faustyliana z naszej wspólnoty zatroszczyła się o bieliznę kościelną i układała kwiaty w kościele. Jej troska o piękny wystrój kościoła na te dni była również naszą troską. A w sobotę 28 lutego po Mszy św. inauguracyjnej poprowadziłyśmy o godz. 21 Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Ufamy, że wspólna modlitwa Skoczowa i okolicznych parafii przyniesie chwałę Panu Bogu i pogłębi wiarę w sercach młodych ludzi – dodała s. Symeona.
Niemałym zaskoczeniem dla niektórych osób goszczących w Skoczowie były… pierniki z logo ŚDM. To pomysł miejscowego wikarego ks. Tomasza Gwoździewicza, wykonany przez cukiernię państwa Dusiów. Pierniki były rozprowadzane przed kościołem w czasie peregrynacji. A celem była pomoc drugiemu człowiekowi. Bowiem dochód z ich sprzedaży został przeznaczony na akcję ŚDM „Bilet dla brata”.
Ewangelizacja z popiołem
Reklama
Kolejne dni, to kolejne parafie. Kolejne powitania, modlitwy, drogi krzyżowe. Każda parafia i dekanat dokładały wszelkich starań, by umożliwić wiernym jak najgłębsze przeżycie peregrynacji. Po Skoczowie, przyszedł czas na Strumień, gdzie krzyż peregrynował także w szkołach gimnazjalnych dekanatu, i Cieszyn. W Cieszynie już tydzień przed peregrynacją młodzież przygotowała uliczną ewangelizację poprzedzającą powitanie znaków w dekanacie cieszyńskim. – Po Mszy św. w kościele św. Jerzego wyszliśmy na miasto Cieszyn, by pochwalić się przed innymi, że jest z nami Pan Bóg. Nieśliśmy banery związane z ŚDM i prowadziliśmy Drogę Krzyżową, czytaliśmy wspólnotowo na Rynku fragmenty Pisma Świętego, a na zakończenie rozdaliśmy ludziom małe woreczki, w których znalazł się poświęcony popiół ze Środy Popielcowej z fragmentem Pisma Świętego: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Chcieliśmy zachęcić ludzi, aby ze słowa Bożego czerpali siły do życia – mówił tamtejszy dekanalny duszpasterz młodzieży ks. Łukasz Gąsiorek.
W drodze przez Beskidy
W kolejnych dniach znaki ŚDM powędrowały w tereny Beskidu Śląskiego i Żywieckiego, do parafii w: Ustroniu, Wiśle, Koniakowie, Istebnej, Rajczy, Żywcu i Szczyrku. Po drodze zatrzymały się w gimnazjum w Istebnej. – Czasem jest tak, że myśląc o ŚDM, nasze myśli skupiają się wyłącznie wokół samej wizyty Papieża, jako swego rodzaju postaci medialnej. A tymczasem chodzi o coś więcej, o Kogoś więcej. Znak krzyża św. i ikona przypominają o Tym, wokół Którego stajemy razem z Ojcem Świętym. To Jezus jest tym, dla Którego ludzie przybywają nawet z odległych zakątków, by wspólnie Go uwielbić i oddać Mu chwałę. Prosty znak krzyża jednoczy na nowo wspólnoty parafialne. Daje szansę, by odbudować więź z Chrystusem, po prostu stanąć u krzyża i powiedzieć: „Panie jestem i chcę z Tobą być” – zauważyła Joanna Worek z parafii Szymona i Judy Tadeusza w Łdygowicach Dolnych. Ta parafia adorowała znaki w Szczyrku.
Czas refleksji
W drugim tygodniu peregrynacji znaki dotarły do Andrychowa (9 marca), gdzie spektakl „Uczyń mnie drzewem” poprzedził przywitanie znaków. W kościele św. Macieja w Andrychowie każda parafia dekanatu miała wyznaczony czas czuwania. A w Kętach znaki wędrowały także po miejscowych klasztorach.
Reklama
Peregrynacja powoli dobiegała końca – jeszcze tylko Oświęcim, Brzeszcze, Jawiszowice, (po drodze kościół w Pisarzowicach, Bestwinie), Wilamowice, aż znaki dotarły w piątek 13 marca do centrum diecezji, czyli do Bielska-Białej. – Nigdy jeszcze nie miałem przyjemności uczestniczyć w peregrynacji znaków ŚDM. Chciałbym, żeby dla mnie osobiście był to czas refleksji, modlitwy i oderwania się od problemów życia codziennego ale także poznania nowych ludzi – powiedział Jan Zacharejko z parafii św. Maksymiliana w Bielsku-Białej, oczekując na peregrynację.
Znaki dotarły do kościoła św. Józefa na Złotych Łanach. Stamtąd wyruszyła Droga Krzyżowa do katedry. – Pierwszym krokiem mojego przygotowania do peregrynacji była konferencja ks. Pawlukiewicza w dniu 25 października 2014 r. Wtedy dowiedziałem się od ks. Hoffmanna, że w marcu będą u nas znaki ŚDM. W głębi ducha ucieszyłem się, że będę mógł przeżyć ten okres w Wielkim Poście, gdzie człowiek bardziej stawia mocniejszy akcent na życie duchowe – podkreślił wolontariusz ŚDM i Maltańskiej Służby Medycznej Paweł Synaszko z parafii Chrystusa Króla w Bielsku-Białej na Leszczynach.
Finał peregrynacji, to parafia św. Barbary w Czechowicach-Dziedzicach – sobota 14 marca. Tutaj młodzież podwójnie się przygotowywała, bo także do sakramentu bierzmowania, który przyjęła tuż przez przekazaniem znaków do kolejnego regionu Polski – do archidiecezji częstochowskiej. Paweł Synaszko podsumował: – Podróżują po świecie dwa ważne symbole chrześcijaństwa – krzyż, symbol szczególny cierpienia, zbawienia, i ikona „Salus Populi Romani” przedstawiająca Maryję, ważną osobę w życiu Jezusa i każdego katolika. Wpatrując się w te symbole, człowiek umacnia swoją wiarę. Nieraz wystarczy spojrzeć bez słów, a Bóg umie zdziałać w naszym życiu więcej, niż się spodziewamy.