Reklama

Wiadomości

Nowa jakość, stare układanki

Szymon Hołownia wrócił z USA z energią godną człowieka, który właśnie odkrył Amerykę — dosłownie i w przenośni. Konferencja miała być o relacjach międzynarodowych, wyszło jak zwykle: o koalicyjnych tarciach i negocjacjach o stołki. Pan marszałek zapewnia, że władzy nie pragnie, że „balans” to jego drogowskaz, po czym składa propozycję godną pokerzysty: oddam stanowisko marszałka, jeśli dostanę wicepremiera. Tak wygląda dziś „nowa jakość” w polityce – wymiana krzeseł między tymi samymi graczami. Jak powiedział kiedyś Roman Giertych, komentując podobny styl uprawiania polityki: „ciamciaramcia” i papugowanie adwersarzy, forma bez właściwości. Minęło osiemnaście lat, a brzmi to jak diagnoza wciąż aktualna.

2025-10-08 08:30

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

A skoro już o zagranicy, warto spytać, dlaczego Polska – kraj, który tak jednoznacznie sprzeciwia się Putinowi – tak ściśle współpracuje z Niemcami w śledztwie dotyczącym wysadzenia Nord Streamu i planie złapania aresztowanego Ukraińca, którego rzeczy zabrane w Polsce już w Berlinie są? To pytanie staje się szczególnie niewygodne, gdy przypomnimy sobie, że zawsze gdy Niemcy robili interesy z Rosją, rząd Donalda Tuska grzecznie je firmował. Od czasów KLD, które – jak ujawnił Paweł Piskorski – finansowano z niemieckich marek, aż po unijną karierę Tuska, ten polityczny dług wobec Berlina spłacany jest do dziś.

Pozorowana zmiana kursu

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wszystko, co nie pasuje do niemiecko-rosyjskiej układanki, kończy się źle. Już 10 kwietnia 2010 roku, w dniu katastrofy smoleńskiej, „Gazeta Wyborcza” pisała, że zginęli najgłośniejsi zwolennicy uniezależnienia Polski od rosyjskich surowców. Kto walczył o niezależność energetyczną, a kto jej ulegał? Te różnice dziś zanikają, z korzyścią dla tych co się tak ciężko mylili.

Reklama

Dziś widzimy kontynuację tej samej logiki. Niemieckie służby w sprawie tzw. „sabotażysty” z Nord Stream działają w rytmie słów samej Angeli Merkel, która w ostatnich wypowiedziach wyraźnie wskazała Polskę jako winowajcę napięć z Rosją. To nie przypadek – jak zauważa ukraiński publicysta Mikołaj Susujew, Niemcy „prowadziły politykę przed inwazją na rzecz wojny, sprzeczną z polską racją stanu”.

I właśnie dlatego – jak przypomina Agnieszka Romaszewska – Wołodymyra Z., podejrzanego o sabotaż, nie wolno było wydawać Niemcom. Ale rząd „uśmiechniętej Polski” dokładnie to robi. Dlaczego? W świetle polityki „resetu” odpowiedź wydaje się bardzo prosta. Radosław Sikorski, mistrz politycznych wolt, dziś próbuje udawać, że nic się nie stało. Choć sam kilka lat temu przyznał, że błędem nie było Nord Stream, tylko to, że Polska nie dostała miejsca w jego zarządzie. Nord Stream tak, byle z naszym stołkiem. To mówi wszystko.

Ta historia, od Hołowni po Merkel, od Smoleńska po Berlin, pokazuje jedno: w polskiej polityce „balans” oznacza nie równowagę, ale chybotanie się między interesami cudzymi, a własnym sumieniem. A to chybotanie, niestety, trwa już całe pokolenie.

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Próba rozgrywania prezydenta

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polityka to sztuka pozorów – ale nawet w tej dyscyplinie przychodzi moment, w którym maska opada. Najnowsza odsłona sporu o tzw. Ustawę wiatrakową i jej prezydenckie weto pokazuje to aż nadto wyraźnie. Donald Tusk i jego koalicja rządząca zbudowali całą narrację na hasłach „obniżymy ceny energii” i „będziemy państwem przewidywalnym”. Problem w tym, że kiedy przyszło co do czego, zamiast spełniać obietnice, zaczęli rozgrywać… Karola Nawrockiego.

Bo właśnie Nawrocki, po zawetowaniu ustawy wiatrakowej, przedstawił własny projekt obniżki cen energii – pozbawiony kontrowersyjnych zapisów o wiatrakach, które pachniały lobbingiem. Co więcej, ustawa ta w kluczowych punktach jest kopią rozwiązań z wersji „wiatrakowej”. Logika podpowiadałaby, że skoro przepisy są takie same, większość sejmowa powinna poprzeć projekt bez wahania. A jednak wcale się do tego nie pali. Dlaczego? Bo nie chodzi o realne rozwiązania, tylko o polityczną grę i możliwość obarczenia winą kogoś innego.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Z troski o dziedzictwo

2025-10-30 10:30

Biuro Prasowe AK

- Niech ta renowacja stanie się nie tylko dziełem konserwatorskim, ale także znakiem naszej troski o wartości, które łączą pamięć, wspólnotę i piękno – mówił przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa Borysław Czarakcziew w czasie wręczenia zakonowi paulinów promesy na kompleksowy remont wnętrza bazyliki Na Skałce.

Przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa w czasie swojego wystąpienia w klasztornym lektorium nazwał Skałkę miejscem wyjątkowym „w sercu duchowej i historycznej tożsamości Polski”. Zaznaczył, że Sanktuarium Męczeństwa Świętego Stanisława jest jednym z tych miejsc, które tworzą „kość pamięci narodowej”. – To tutaj od wieków splatają się losy Krakowa i całej Rzeczpospolitej. Tu pielęgnowano ideę polskości w czasach prób i rozdarć, a później wolności odrodzenia – mówił Borysław Czarakcziew dodając, że kościół ojców paulinów na Skałce to nie tylko sanktuarium patrona naszej ojczyzny, ale również Panteon Narodowy, w którym spoczywają „najwybitniejsi synowie polskiej kultury, nauki i ducha”. – Skałka jest miejscem, które uczy nas, że tradycja nie jest ciężarem, ale siłą; że dziedzictwo to nie tylko przeszłość, ale zobowiązanie wobec przyszłości – podkreślał przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję