Reklama

Do Aleksandry

Niedźwiedzia przysługa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Droga Pani Aleksandro!

Nie wiem, jak mam zacząć ten list... Chciałam pomóc Panu Rysiowi i namówiłam go na kontakt z Redakcją „Niedzieli”, aby Czytelnicy podnieśli go na duchu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niestety, po pierwszych doświadczeniach zniechęcił się i twierdzi, że nie ma siły na spełnianie próśb i kontakty, o które ludzie zabiegają. Pewna osoba prosi go np. o przepisywanie jej wierszy, powielanie ich i rozsyłanie po znajomych oraz o bliższą znajomość. Pan Rysio twierdzi, że go to przerasta...

Reklama

No cóż, chciałam dobrze, wyszło źle. Moja wina!

Pani Aleksandro, pragnę podziękować Pani za dobroć i wielką wrażliwość, a jednocześnie muszę Panią poprosić o zamknięcie numeru poczty Pana Rysia.

Smutno mi z tego powodu, lecz muszę się liczyć z jego dobrem.

Jeszcze raz przepraszam Panią za to zamieszanie i serdecznie pozdrawiam –

Janina



Miałam mieszane uczucia, drukując list w tej sprawie, nawet starałam się, aby listy dla Pana Rysia były przekazywane przez Panią, która „chciała pomóc”. I niestety – moje przeczucia się sprawdziły. Ale jest jeszcze jedna sprawa. Ludzie podkreślają wyraźnie, że oczekują pomocy, wsparcia, cierpiąc jakąś biedę, tymczasem piszą do nich tacy, którzy właśnie też czegoś od nich oczekują. Już się z tym spotkałam, nawet osobiście. To jakieś totalne nieporozumienie. Chyba że traktować to jako nowy kontakt do wylewania własnych żali, potrzeb i pretensji do losu...

Warto więc dwa razy się zastanowić, czego oczekujemy od innych. A najlepiej skupić się na tym, co możemy dać, a nie na tym, czego możemy oczekiwać... Nasze chrześcijańskie serca to podpowiadają.

Aleksandra

2015-02-03 15:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Była sumieniem pielęgniarek

Niedziela rzeszowska 19/2018, str. IV

[ TEMATY ]

bp Kaziemierz Górny

Hanna Chrzanowska

Jerzy Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie, s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie,
s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Katarzyna Czerniawska: – Ksiądz Biskup był świadkiem życia bł. Hanny Chrzanowskiej. W jakich okolicznościach miał Ksiądz Biskup okazję poznać Hannę Chrzanowską?

CZYTAJ DALEJ

Wkrótce Dzień Dziecka w Rzymie

2024-04-28 16:13

Ewa Pankiewicz

Wy wszyscy, dziewczynki i chłopcy, będący radością waszych rodziców i rodzin, jesteście także radością ludzkości i Kościoła - napisał w orędziu do dzieci papież Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję